4
JAK MOŻNA POZNAĆ BOGA CHRZEŚCIJAŃSKIEGO? CZYLI O WIERZE I ROZUMIE
Temat tego rozdziału może zainteresować osoby niewierzące, ale poszukujące – które
zastanawiają się nad tym czy jest Bóg – następnie osoby wierzące, mające wątpliwości oraz osoby
wierzące, które chciałyby innym świadczyć o Bogu. Muszę jednak od razu zaznaczyć, iż opracowanie to
dotyczy Boga chrześcijańskiego, czy też Boga Biblii, gdyż przecież nie tylko w tego Boga wierzą ludzie,
a na świecie nie są tylko niewierzący i chrześcijanie.
Pierwszym więc podziałem jest ten najbardziej ogólny, gdy dzielimy osoby na wierzące w Boga,
bogów lub siły nadprzyrodzone – nazwiemy ich
teistami (teizm) – oraz te, które nie mają takiego
przekonania, tę grupę nazwiemy ateistami (ateizm), ponieważ pochodzący z języka greckiego
przedrostek „a” oznacza zaprzeczenie. Dopowiedzmy, że teiści wierzą w te siły nadprzyrodzone, bogów
lub Boga, dlatego, że w jakiś sposób tego doświadczają czy rozpoznają ich działanie lub istnienie.
Są natomiast jeszcze deiści (deizm), którzy dopatrują się w stworzonym świecie inteligentnego
projektu jakiegoś Stwórcy, ale mówią, że ów Stwórca nie objawił się oraz nie działa w naszym świecie
– świat działa w oddzieleniu od tego Stwórcy, jedynie za pomocą praw, jakie On nadał (deizm można
zaliczyć do teizmu). Odrzucają więc wszelkie święte księgi religijne jako podręczniki o Bogu i traktują je
w identyczny sposób jak ateiści. Jest jeszcze inna grupa, którą można ulokować gdzieś pomiędzy
ateistami a deistami, bowiem są to agnostycy (agnostycyzm), którzy mówią, że nie wiemy, czy istnieje
jakiś Bóg czy bogowie – wychodzą oni podobnie jak ateiści od braku naukowych dowodów na istnienie
Boga, ale to nie prowadzi ich do prostego wniosku, że Boga nie ma – mówią po prostu: nie wiadomo.
Z uwagi na fakt, iż tekst ten zajmuje się koncepcją Boga chrześcijańskiego, przyjrzymy się bliżej
teizmowi. Zawiera on w sobie
kilka odmian, mianowicie:
politeizm (wiara w wielu bogów):
o
monolatria – wiara w wielu bogów, ale tylko jeden
jest czczony;
o
katenoteizm – główne bóstwo jest czczone w określonym czasie;
o
animalizm – kult zwierząt lub bogów mających sylwetki zwierząt;
monoteizm (wiara jednego Boga):
o
religie Abrahamowe:
judaizm – przyjmujący
Tanakh (nasz Stary Testament) jako podstawę wiary;
chrześcijaństwo – przyjmujące Stary i Nowy Testament jako podstawę wiary;
islam – przyjmujący Koran jako podstawę wiary.
o
inne
1
.
Istnieją jeszcze inne odmiany wierzeń, których nie można zaliczyć do teizmu, rozumianego jako wiarę
w osobowego Boga, który wchodzi w relacje ze stworzeniem, mianowicie:
o
deizm – wiara w Stwórcę, którego ani poznać nie możemy, ani też nie interesuje się światem,
nie ingeruje w sprawy świata;
o
panteizm – wiara, iż Bóg jest to to samo, co świat (natura), tak więc wszystko jest Bogiem;
o
panenteizm – wiara, iż świat jest częścią Boga; pogląd podobny do panteizmu, jednak tutaj Bóg
zachowuje swoją odrębność od świata, chociaż cały świat jest Bogiem
2
;
o
pandeizm – połączenie deizmu (wiara w Stwórcę) i panteizmu (wiarą w to, że świat i ten ów
Stwórca, to jedno);
Skoro więc chrześcijaństwo zalicza się do religii uznającej objawienie się Boga – to znaczy,
że Bóg pozwolił siebie poznać – to należy zadać tytułowe pytani: Jak można poznać Boga?
1
Można znaleźć więcej religii monoteistycznych, jednak największą popularnością cieszą się trzy wymienione
tutaj religie Abarahamowe.
2
Tak jak każdy kwadrat jest prostokątem, ale nie każdy prostokąt jest kwadratem, albo każdy Polak jest
człowiekiem, ale nie każdy człowiek jest Polakiem.
5
W chrześcijaństwie zwykło się udzielać dwóch ogólnych odpowiedzi:
Objawienie ogólne – poznajemy to, że Bóg jest i ogólnie, że jest bytem rozumowym, ponieważ
badając naturę (stworzenie) poznajemy autora po jego dziele;
Objawienie szczegółowe – poznajemy Boga przez osobę Jezusa Chrystusa; objawienie Syna
Bożego poprzedzone jest zapowiedziami proroków (Stary Testament) oraz poświadczone
relacjami uczniów Jezusa (Nowy Testament); można więc powiedzieć, że sednem objawienia
szczegółowego jest osoba Syna Bożego, która przyjmuje ludzką postać, a podłożem dla Jego
poznania jest Słowo Boga, spisane przez ludzi natchnionych;
o
Słowo Boga mogło być dokładnie cytowane, teksty typu Tak mówi Pan …;
o
Słowo Boga może być wyrazem natchnionych myśli, jakie spisali ludzie, nad którymi on
czuwał, aby je przekazali.
W tym miejscu należy postawić pytanie zaczerpnięte z tytułu opracowania: wiara a rozum? Jednym ze
stanowisk, jakie chrześcijaństwo wypracowało w tym temacie, jest to reprezentowane przez Anzelma
z Canterbury (1033 – 1109), a brzmi ono: Wiara poszukująca rozumu (Fides quaerens intellectum).
Oznacza to, że ludzie wierzący wcale nie powinni być głupi, niedouczeni, a to, w co wierzą powinno
mieć umocowanie rozumowe. Jak to możliwe? Przecież często stawia się wiarę w opozycji do rozumu
(który współcześnie rozumiany jest jako nauka).
Gdyby przyjrzeć się wyżej wymienionym punktom, w jaki sposób możemy poznać Boga, okaże
się, iż nie sposób ich realizować nie korzystając z rozumu. Otóż i zwierzęta odbierają świat zmysłami,
jednak ich umysł nie jest na tyle rozwinięty, aby móc te bodźce swobodnie przetwarzać, w celu
wyciągnięcia jakichś wniosków (a przecież jednym z wniosków obserwacji świata, dla osoby wierzącej,
jest wniosek: Jest Stwórca). Potrzeba więc rozumowej analizy obserwacji otaczającej nas
rzeczywistości, poddania bodźców procesom logicznego wnioskowania. Człowiek posiada zdolność
intencjonalnej obserwacji (czyli zamierzonej, w której może świadomie wybrać przedmioty i ich
właściwości, które chce poddać obserwacji), analizy (rozkładanie odbieranych przejawów świata na
czynniki pierwsze), syntezy (uogólnienie zanalizowanych obserwacji do ogólnych większych teorii),
weryfikacji ustalonych teorii (sprawdzać, czy wnioski zostały właściwie wyciągnięte oraz czy nie
obserwuje się nowych zjawisk, które mogłyby wpłynąć na dotychczasowy pogląd). Synteza i weryfikacja
nie może się odbyć bez zdolności porównywania (zestawianie przedmiotów i zjawisk ze względu na ich
podobieństwa i różnice). Również niezbędna jest do tego samoświadomość (możliwość myślenia
o sobie samym jako o JA; umożliwia to np. pytanie o to, jak poznajemy, albo kim jesteśmy) oraz
swobodna pamięć, dzięki której możemy w miarę możliwości dowolnie cofać się w zakresie swoich
wspomnień i wiedzy (stanowiącej zbiór dotychczasowych wniosków, dostępny na zasadzie
samoświadomości). Wiedza i pamięć pozwalają nam antycypować (przewidywać skutki i efekty
podejmowanych decyzji, lub obserwowanych zjawisk). Jednak jak łatwo się domyślić, nie od samego
urodzenia człowiek posiada te zdolności, a nawet w późniejszych latach musi je rozwijać. Większości
ludzi trudno przeżywać swoje życie refleksyjnie i przeprowadzić autonomiczny (samodzielny) tok
myślenia o całości zjawisk zachodzących w świecie. Rozwój tych zdolności rozumowych jest więc
związany zarówno z rozwojem osobniczym (rozwój mózgu stosowny do wzrostu wieku) jak i edukacji.
W codziennej mowie, mediach czy polityce zauważa się powszechną ignorancję w stosunku do zasad
logiki i jasności przekazu, a to właśnie dzięki nim byliśmy jako ludzkość w stanie wypracować procedurę
postępowania naukowego. W jaki sposób moglibyśmy zachwycać się ludzkim organizmem
(jako dziełem Boga), gdybyśmy nie wiedzieli nic na temat działania ludzkiego oka, mózgu czy kodu
DNA? Jak moglibyśmy powiedzieć: Spójrz na te wspaniały gwiazdy, które Bóg stworzył? gdybyśmy nie
wiedzieli czym te gwiazdy są, jak jest ich wiele, jak są ogromne, gorące, w jakich odległościach się
znajdują, a jednocześnie oddziałują na siebie wzajemnie? Jakby to miało się stać, aby podziwiać system
echolokacji jakim posługuje się delfin lub nietoperz, gdybyśmy nawet nie wiedzieli, że coś takiego
istnieje? Owszem – zanim pojawiła się tzw. twarda nauka, czyli przez większość czasu historii ludzkości