Edward Kasperski



Yüklə 169,56 Kb.
Pdf görüntüsü
səhifə2/6
tarix06.02.2018
ölçüsü169,56 Kb.
#26068
1   2   3   4   5   6

kategorią  gruntującą  i  całościową.  Odnosiła  się  integralnie  do  sposobu  widzenia 

świata,  człowieka,  życia,  śmierci,  etyki,  stylu  wypowiadania  się  i  komunikowania 

z  odbiorcą,  samej  literatury.  Aspirowała,  inaczej  mówiąc,  do rangi poetyki,  estetyki 

oraz poglądu na świat.  Zawężanie paradoksu  do  figury myśli lub  figury mowy było 

w  podobnych  sytuacjach  bezzasadne.  Prowadziło  do  przeoczenia  aktywnej,  cało­

ściowej  roli paradoksu w kształtowaniu poszczególnych utworów,  danego pisarstwa 

lub w ogóle prądu.

Styl  paradoksalny  zatriumfował  na  przykład  w  romantycznej  poezji  oraz  myśli 

religijnej  i  filozoficznej,  ale  bynajmniej  nie  był  ani  wynalazkiem  romantyzmu,  ani 

też nie  skończył  się wraz z  romantyzmem.  Można by go  uważać  za kategorię prze­

krojową („transhistoryczną”), która aktualizuje  się w rozmaitych epokach i okolicz­

nościach dziejowych oraz sprzęga się często z nowatorstwem i śmiałym „przewarto­

ściowaniem wartości”.  Czas historyczny rzutuje jednak niezwykle  silnie na własno­

ści  stylu  paradoksalnego,  ponieważ  jego  istotnym  komponentem  jest  polemika, 

sprzeciw wobec  zastanych  oczywistości  i  struktur,  uważanych powszechnie  za nor­

malne  i  niewzruszone,  a  w  konsekwencji  łamanie  tych  struktur.  Konkretne,  histo­

rycznie nacechowane elementy negowane stają się w ten sposób pożywką paradoksu 

i wchodzą organicznie w jego materię.

W XIX  wieku  styl  paradoksalny  znalazł  dwóch  wybitnych,  świadomych  rzeczy 

realizatorów  w  postaciach  S.  Kierkegaarda  oraz  F.  Nietzschego,  promieniujących 

zresztą także  na wiek XX.  Wyraził  się  w  ich  dokonaniach myślowych  i pisarskich, 

skądinąd biegunowo  różnych.  Obaj  byli  mistrzami  paradoksu,  pojętego jako  sprze­

ciw  wobec  autorytetów,  wobec  tzw.  myślenia  pozytywnego,  metafizyki  i  wielkich 

systemów  filozoficznych,  aspirujących  do  objęcia  i  wyjaśnienia  całości  bytu.  Obaj 

odrzucili  -   inaczej  niż  postąpili  Hegel,  Marks,  Freud  i  inni  reprezentatywni  myśli­

ciele XIX wieku -  pokusę zastąpienia systemów obalonych własnymi.

Praktykowali tedy styl paradoksalny jako wywrotowy i burzący.  Rozwinęli sztu­

kę  paradoksalnego  widzenia,  interpretowania,  wartościowania  i  przedstawiania zja­

wisk.  Walcząc  z  zakrzepłym,  „pozytywnym”  rozsądkiem  i  rozumem  (z  platoni- 

zmem,  arystotelizmem,  tomizmem,  scholastyką,  empiryzmem,  heglizmem,  pozyty­

wizmem),  uprawiali  filozofię  negatywną,  eksponującą rolę  i  udział  negacji  w  two­

rzeniu  autentycznego  obrazu  człowieka i  świata.  Odsłaniali rzeczywistość  zasłonię­

tą.  U obu paradoksalność wyraziła się także egzystencjalnie, jako  styl życia. Nie by­

ła tedy rozrywką,  zabawą,  błyskotliwą grą słów.  Zmieniała radykalnie  i gruntownie 

sposób patrzenia na rzeczywistość i stosunek do niej.

2.  Paradoks egzystencji

Założenia tego  stylu  i  światopoglądu  paradoksalnego  warto  ukazać  u  Kierkega­

arda,  gdyż  kategoria  paradoksu  zajmowała  w jego  myśli  miejsce  szczególne.  Od­

grywała  w  niej  pierwszoplanową,  wręcz  wyjątkową  rolę.  Powodowało  to  kilka 

względów.  Otóż kategorie paradoksu i absurdu stanowiły bezpośredni obiekt zainte­

resowań Kierkegaarda.  Układały się niejako w odrębną filozofię,  której  towarzyszy­

ła stosowna poetyka  i  teoria  literatury.  Paradoksalność  tworzyła ponadto  dziedzinę,

17



która  zakreślała  w jego  pojęciu  „terytorium  wspólne”  estetyki,  etyki,  filozofii  bytu 

i  poznania,  teologii  (refleksji  o  religii)  i  sztuki  poetyckiej.  Pozwalała  dziedziny  te 

przybliżyć do  siebie, odnaleźć w nich punkty styczne, powiązać je ze sobą.

Powód  tego  braterstwa  w  paradoksalności  był  poniekąd  naturalny  i  zrozumiały. 

Każda ze wspomnianych dziedzin wykraczała z samej  swej  istoty poza „przyziemną”, 

przyklejoną do empirii, potoczną percepcję rzeczywistości.  Każda przekraczała grani­

ce  doświadczenia  zmysłowego,  intersubiektywnego,  powtarzalnego  (seryjnego) 

i  sprawdzalnego.  Paradoksy ukazywały natomiast trudności,  które rozsadzały ich toż­

samość i granice.  Rzecz nie dotyczyła zresztą jedynie tzw. przypadków wyjątkowych, 

które dawały się przecież wyjaśnić jako  anomalie na tle regularności.  Polegała na tym, 

że paradoksalność rozbijała a priori tych dziedzin. Podrywała ich fundamenty.

Z drugiej  strony, paradoksy same w sobie tworzyły rzeczywistość  autonomiczną. 

Nie  dawały się do końca wpisać w istniejące już -  dobrze  zagospodarowane -  dzie­

dziny wiedzy.  Paradoksalność  konstytuowała  sama w  sobie  odrębną dziedzinę  wie­

dzy,  usytuowaną i ponad tymi  dziedzinami,  i pomiędzy nimi.  Należało  tedy rozwa­

żać paradoksy jako  zjawisko  zarazem  swoiste  i uniwersalne.  Występowały w  obrę­

bie,  na tle  oraz  w  opozycji  do  innych  sposobów  artykułowania myśli.  Pozostawały 

jednocześnie w ścisłych związkach i w  przenikaniu się z nimi.

Problematyka  paradoksu  u  Kierkegaarda  miała  także  kilka  innych,  istotnych 

aspektów.  Wypływała z  epistemologicznej  i  egzystencjalnej  analizy tzw.  prawd  su­

biektywnych,  które  nie  znajdowały  ważnego  obiektywnie  potwierdzenia  i  nie  zali­

czały się do  prawd typu „ziemia jest okrągła”.  Kierkegaard, teolog  z wykształcenia, 

myśliciel  i  pisarz, jak  sam  wyznawał,  religijny,  treść  artykułów  wiary  chrześcijań­

skiej  utożsamiał  z  paradoksami,  które  nie  podlegają kryteriom  poznania  obiektyw­

nego  i  nie  należą do  sprawdzalnej  wiedzy  przedmiotowej.  Paradoksy  religijne  sta­

nowiły główny, chociaż nie jedyny obiekt jego zainteresowania.

Paradoksem było to, że wieczny Bóg  objawił się w osobie  Chrystusa jako  śmier­

telny;  że był istotą ludzką;  że narodził się w określonym  miejscu i  czasie historycz­

nym; że matką tego Boga była dziewica i że zmarły mógł zmartwychwstać; że czło­

wiek,  istota czasowa i  śmiertelna -  mógł  po  śmierci cielesnej  żyć wiecznie.  Kwestia 

boskości nie mieściła się według  Kierkegaarda w ogóle w kategoriach racjonalnych, 

empirycznych  lub  historycznych,  słowem,  w pojęciach naukowych.  Jeżeli  Boga nie 

ma, twierdził, jest rzeczą niemożliwą,  aby to udowodnić,  albowiem nie  dowodzi  się 

negatywnych sądów egzystencjalnych.  Jeżeli z kolei Bóg istnieje, to  dowodzenie je ­

go  istnienia  jest  krzyczącym  nonsensem,  gdyż  nie  dowodzi  się  istnienia  czegoś, 

o czym się z pewnością wie, że istnieje.

Prowadziło  to  do przekonania,  że prawdy religii mają charakter z gruntu  subiek­

tywny  oraz  istnieją na  mocy  silnego,  namiętnego  przekonania  wewnętrznego jed­

nostki,  mianowicie  wiary.  Doniosłość  paradoksalności  wynikała  tedy  z  odkrycia 

rozległej  dziedziny  ludzkiego  życia,  która  nie  miała przekładni  na  zjawiska  obiek­

tywne,  dające  się  potwierdzić,  obalić  lub  wyrazić  w kategoriach prawdy naukowej, 

czy  szerzej,  rozumowej,  a która uchodziła przecież  subiektywnie  u wielu jednostek 

za najprawdziwszą i, więcej, godną tego, by poświęcić jej  (lub za nią) życie.

Duński myśliciel, bliski w tym względzie romantyzmowi, odkrywał, że  sfera pa­

radoksu  miała  o  wiele  szerszy  zakres  i  głębsze  oddziaływanie  niż  dotąd  przypusz­

18



Yüklə 169,56 Kb.

Dostları ilə paylaş:
1   2   3   4   5   6




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə