Historia, filozofia, socjologia I materializm historyczny



Yüklə 168,87 Kb.
Pdf görüntüsü
səhifə5/6
tarix01.12.2017
ölçüsü168,87 Kb.
#13192
1   2   3   4   5   6

Antonio Labriola – Historia, filozofia, socjologia i materializm historyczny (1902/1903 rok)

chwytając morfologii historycznej; nasi pozytywiści stoją na ogół niżej od Comte'a, który był do tego 

stopnia rzecznikiem historyzmu, że negował możliwość psychologii indywidualnej.

Przyjmijmy, że w tym wypadku nazwa nie jest ani przypadkowa, ani obojętna, a nawet, że ukazuje 

ona   pochodzenie   tej   doktryny   i   jej   pozycję   w   stosunku   do   innych,   współczesnych   jej   lub   niewiele 

późniejszych, które usiłują wyjść poza granice idealizmu i ideologii; zanim przejdziemy do omówienia 

istotnej treści samej doktryny, w tej mierze, w jakiej wchodzi to w zakres moich specyficznych zadań jako 

filozofa historii, musimy w ogóle ustalić pojęcie zjawiska społecznego.

Zjawiskiem  społecznym   jest  takie  zjawisko,  które   zachodzić   może   jedynie   tam,  gdzie   istnieją 

rzeczywiste stosunki współżycia i współpracy między ludźmi. Mało ważny jest tutaj zasięg tych form 

współżycia. Może tu wchodzić w grę nawet mały szczep topograficznie odizolowany od reszty rodzaju 

ludzkiego. Otóż nawet najmniejszy taki szczep nie mógłby istnieć, gdyby nie zachodziły w nim zjawiska 

korelacji, nie mające bezpośredniego uzasadnienia w warunkach biopsychicznych każdej poszczególnej 

jednostki, a wypływające tylko z faktu, że jednostki te pozostają we wzajemnej współzależności. Aby w 

łonie takiego szczepu istniało normalne współżycie, konieczna jest mowa, będąca rezultatem stopniowego 

przystosowania się jednostek do określonych i trwałych skojarzeń pomiędzy wrażeniami, wspomnieniami 

itp. – z jednej strony – a dźwiękami i formami gramatycznymi z drugiej. Wspólne pochodzenie, stabilizacja 

i rozwój języka – to najogólniejsza i najbardziej bezpośrednia wskazówka istnienia psyche społecznej. 

Istotnie,   tym,   co   dało   początki   koncepcji   psychologii   społecznej   w   jednym   z   odgałęzień   szkoły 

herbartowskiej,   było   właśnie   usiłowanie   wprowadzenia   do   nauki   o   języku   solidnych   kanonów 

interpretacyjnych. To samo powtarza się w formach obyczajowych, które poprzedzają albo zastępują prawo. 

Nade wszystko powtarza się to w elementarnych formach zdobywania dóbr materialnych, czyli w tym, co 

później wyodrębnia się pod nazwą ekonomii.

Ci, którzy zajmują się psychologią, trwając przy schemacie psychologii indywidualnej, nie mogą 

wyjść poza sferę czystej abstrakcji. Na przykład, jeśli ktoś przystępuje do badania form woli, przyjmując 

takie założenia, jakie sobie nakreśliłem w moich wykładach filozofii teoretycznej – nie wiem już, jaką jej 

część zdołam rozwinąć – musi niemal zawsze abstrahować od istotnej treści form woli, gdyż treść ta jest 

zawsze społeczna.

Ta tworząca się wola nie jest wolą, która pragnie sama siebie, ale taką, która sprawia, że ktoś uczy 

się szyć buty, a ktoś inny grać na fortepianie, recytować wiersze jak Pastonchi, lub też czytać tak źle, jak 

Formiggini

8

.



Tych parę ogólników, które tu wypowiedziałem na temat cech faktu społecznego, nie ma ambicji 

stania się czymś w rodzaju wstępu do socjologii, a tym mniej – rozdziałem konkretnej logiki w stylu 

Wundta i ski. Przemawiając do studentów, a nie do członków jakiejś akademii, chciałem ukazać najbardziej 

elementarne  warunki  charakteryzujące  fakt   społeczny   jako  realną  podstawę   i   podmiot   historii,   jak  to 

stwierdziliśmy w swoim czasie, rozważając zagadnienie: socjologia czy filozofia historii?

Wskazując   sumarycznie,   gdzie   właściwie   zaczynają   się   istotne   trudności   rozumienia   faktu 

społecznego, i dając te wskazówki już po własnej obronie nazwy „materializm historyczny”, nie miałem 

bynajmniej intencji przypisania twórcom tej doktryny zasługi odkrycia zjawiska społecznego. Nie zaliczam 

się do znakomitej kompanii tych darwinistów, którzy nieomal przypisują Darwinowi odkrycie przyrody. 

Uzasadniając termin „materializm historyczny”, patrzyłem na to pod kątem kryzysu wewnętrznego, przez 

który   musiał   przejść   Marks,   oddalając   się   od   heglowskiego   idealizmu.   Ale   niezależnie   od   tego 

wyodrębnianie zjawiska społecznego dokonywało się w ciągu wieku XIX poprzez badania w dziedzinie 

prawa, ekonomii, mitologii, lingwistyki i tak dalej, tak że w rezultacie – terminu „socjologia” zaczęto 

używać i używa się obecnie raczej w sensie encyklopedycznego streszczenia całego nowego obrazu życia 

ludzkiego niż w sensie jednej specjalnej nauki posługującej się własną metodą.

8

  Żartobliwa aluzja do Francesca  Pastonchi, znanego z recytacji wierszy  pisanych w różnych miastach włoskich, oraz do 



jednego ze słuchaczy Labrioli, dra A. F. Formigginiego z Modeny, któremu właśnie zawdzięczamy spisanie wykładów obecnie 

tu publikowanych. (Przyp. red. wł.).



© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

- 10 -


www.skfm-uw.w.pl


Antonio Labriola – Historia, filozofia, socjologia i materializm historyczny (1902/1903 rok)

W   stosunku   do   całego   tego   wielkiego   ruchu   materializm  historyczny   reprezentuje   przypadek 

szczególny; i teraz, kiedy z góry wystąpiliśmy w obronie nazwy, możemy przejść z kolei do istoty rzeczy.

Mówiłem niejednokrotnie, że historia nie może być surogatem nauki ścisłej, a wszystkie opowieści i 

ekspozycje historyczne nie dadzą się sprowadzić do rozwiązań schematycznych. Ale zauważyłem także w 

swoim czasie, że o ile historia pozostaje tym, czym była – odtwarzaniem minionych wydarzeń – to jednak 

nastawienie naszego umysłu w rozważaniu faktów historycznych zmieniło się w związku z ogromnym 

postępem nauk społecznych. Pamiętacie zapewne, że negowałem możliwość zastąpienia historii socjologią. 

A zwłaszcza przeciwstawiałem się temu, by można było uznać za równorzędną z historią ową socjologię 

abstrakcyjną, która rozpatruje na przykład społeczeństwo feudalne w oderwaniu, jako zjawisko samoistne, 

podczas gdy historia konkretna nie zna, odkąd istnieją różnice klasowe i władza państwa, żadnego okresu 

całkowicie jednorodnego pod względem typu społecznego. Zważywszy to wszystko, co wynika z wyżej 

wypowiedzianych uwag, kiedy mówię o materializmie historycznym, nie powołuję się na socjologię, która 

wyizolowuje, powiedzmy, społeczeństwo feudalne z historycznego konkretu, a następnie usiłuje wykazać 

analitycznie, że instytucje polityczne i obyczaje moralne są odpowiednikiem tego typu ekonomicznego. Ja 

natomiast,   kiedy   mówię   o   materializmie   historycznym,   rozumiem   przez   to   historię   opowiedzianą 

materialistycznie, jak dałem tego próbkę w ciągu dziesięciu czy dwunastu lat rozważań nad określonymi 

fragmentami historii. Robiłem to, nie troszcząc się bynajmniej o dwie sprawy, najzupełniej mi obojętne, a 

mianowicie: czy jestem w tym wypadku prawym spadkobiercą Karola Marksa i czy mówiąc tak służę czy 

też nie pewnej określonej sprawie politycznej. Na przykład, ostatni cykl wykładów, który wygłosiłem, 

kiedy miałem jeszcze do swojej dyspozycji organ pedagogiczny i demokratyczny – głos

9

, poświęcony był 



ukazaniu pokrótce całokształtu życia na przełomie wieku XIX i nowego. Obraz ten bynajmniej nie wróżył 

rychłego  zwycięstwa   demokracji   i   socjalizmu.   Bo  choć  do   odkrycia  ostatecznych   zasad   materializmu 

historycznego potrzeba było geniuszu komunisty Marksa, który właśnie dlatego, że stał się komunistą, był 

nieskończenie   daleki   od   stawania   w   obronie   obecnego   ustroju   społecznego   (zrozumieć   znaczy 

przezwyciężyć – mówi Hegel), nie znaczy to, że dalsze losy materializmu historycznego jako doktryny 

zależą  od  séances  pratiques  socjalizmu.   Przypuśćmy,   że   obecny   ustrój   społeczeństw  europejskich,   z 

panowaniem  klasy   burżuazyjnej,   utrzymałby  się   jeszcze   przez   wieki,   nie   przeczyłoby   to   w   niczym 

materializmowi   historycznemu,   gdyż  takie  trwanie  dowodziłoby   jedynie,   że   społeczeństwo   oparte  na 

konkurencji ma jeszcze możność istnienia. Co prawda, Bebel kilka lat temu obiecywał republikę socjalną w 

Niemczech w roku 1910; ja jednak nie jestem pewien, czy Bebel nie drwił sobie z bliźnich, a po wtóre – 

nigdy nie zaofiarowałbym Beblowi katedry filozofii historii.

A   zatem   nie   socjologia   abstrakcyjna   i   nie   troska  praktyczna:   „kiedy   nastąpi   socjalizm?”,  ale 

rzeczywista filozofia historii, taka, jak zdefiniowaliśmy ją powyżej, czyli historia wyłożona w taki sposób, 

aby się ją rozumiało.

Włączę tu, niejako nawiasowo, coś, co wchodzi w zakres poprzedniego kursu filozofii teoretycznej.

Niejednokrotnie   przy   omawianiu   dotychczas   poruszanych  tematów  i   przy   okazji  definiowania 

kompleksu   społecznego   jako   podmiotu   historii   zdarzało   mi   się   posłużyć   wyrażeniem  „świadomość 

społeczna”. Ale ponieważ tego terminu używają i nadużywają socjologowie wszelkiego rodzaju, tak że 

budzi on w umysłach czytelników wrażenie całkowicie chaotyczne, i wiele osób posługuje się nim jak 

gdyby na oznaczenie rzeczy ukrytych i tajemniczych, sądzę, że przyda się gwoli lepszego wyjaśnienia 

tematów poprzednio omawianych poddać ten termin krytycznej ocenie.

Wykładnikiem świadomości społecznej bywa często słowo „my”. Otóż zwróćcie uwagę na zmienną 

treść tego my. „My” oznaczać może nas wszystkich przynależnych do tej samej rodziny, noszących to samo 

nazwisko, żyjących z takich, a nie innych zasobów, z takiego, a nie innego zajęcia, i ze względu na te 

warunki naszego bytu czujemy się wyodrębnieni w stosunku do reszty świata. Kiedy indziej przez „my” 

rozumieć   będziecie   nas,   studentów   i   profesorów,   wspólnie   stanowiących   ten  uniwersytet,  do   którego 

wszyscy przynależymy, pozostając zarazem jednostkami, które mogą wchodzić – i pozostać w nich – do 

9

 Aluzja do choroby krtani, która zmusiła Labriolę w ciągu ostatnich lat do zrezygnowania z wykładów; pod koniec ograniczać 



się musiał do dyktowania konspektu wykładów. (Przyp. red. wł.).

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

- 11 -


www.skfm-uw.w.pl


Yüklə 168,87 Kb.

Dostları ilə paylaş:
1   2   3   4   5   6




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə