49
czej do przypuszczenia, że eter, usytuowany na poziomie epi-
stemologicznym teoretycznej abstrakcji, nie odzyska już m iej
sca w świecie materialnego konkretu.
Teza o niewyczerpalności konkretu ma w dialektyce materia
listycznej przynajmniej trzy istotnie różniące się interpretacje.
3.4.1. Niemożliwość opisowej
identyfikacji konkretu
Konkret jest niewyczerpalny w tym sensie, że żaden zestaw
określeń abstrakcyjnych nie stanowi jego jednoznacznej cha
rakterystyki. Ta właściwość konkretu znana ju ż była Arystote
lesowi. W fizyce współczesnej niew yczerpalność elektronu -
w danym rozumieniu tego słowa - przejawia się w tym, że do
wolna charakterystyka mikrocząstki (funkcja falowa) wyznacza
zespól kwantowy, a więc pew ną populację mikrocząstek w wy
branym aspekcie wzajemnie nieodróżnialnych.
3.4.2. Niededukowalność wszystkich cech
konkretu z jego pojęcia
Konkret je st niew yczerpalny w tym sensie, że żadna, na
wet najbardziej złożona, abstrakcyjna charakterystyka konkretu
(jeśli tylko - co zrozum iałe - skończona) nie pozwala na wy-
dedukowanie wszystkich właściwościO konkretu. Na tę oko
liczność szczególny nacisk kładł Leibniz, pisząc o nierealizo-
walności ideału wiedzy jako zbioru praw d analitycznych. Tej
samej kwestii dotyczy, często cytowany przez klasyków, afo
ryzm Goethego: „Mój przyjacielu, każda teoria jest szara, ale
zielone - życia drzewo złote”.
50
3.4.3. Nieizolowalność konkretu
Poznanie konkretu - jako fragmentu świata materialnego -
nie może być zakończone przed prześledzeniem wszystkich związ
ków zachodzących między przedmiotem a otoczeniem. Jednak,
co dostatecznie jasno pokazał już Hegel w swoich analizach nie
skończoności [por. Hegel 1963, t. 1, s. 186-195], rozwój pozna
nia prowadzi do włączenia tych związków w pojęcie przedmiotu.
W tym momencie dawny konkret ulega przedefiniowaniu: staje
się obecnie jedynie pewnym wyróżnionym aspektem („stosun
kiem”) konkretu obszerniejszego. Tak na przykład dla człowieka
pierwotnego tęcza jest, być może, swego rodzaju konkretem (jako
most z bajki), dla fizyki nowożytnej - jedynie refleksem Słońca.
W fizyce współczesnej obserwujemy proces przechodzenia
od konkretnych mikrocząstek do konkretu
pola,
które te cząstki
generuje (narodziny i rozwój elektrodynamiki kwantowej). Po
mijam tutaj szczegóły analizy metodologicznej procesu.
„Niewyczerpalność konkretu” - w trzecim z wyróżnionych
tu sensów - jest zatem konsekwencją dialektyki całości i części.
0 ile przy tym dia Hegla różnica między przedmiotem a otocze
niem, między „stroną wewnętrzną” a „zewnętrzną”, między istotą
a zjawiskiem staje się - na pewnym etapie badania - nieistotna
1 zatraca się w „pojęciu”, o tyle dla marksistowskiej teorii po
znania odtwarza się ona na nowo w kolejnych ujęciach teore
tycznych9. Stąd „niewyczerpalność konkretu” jest - w rozpatry
wanym ujęciu epistemologicznym - nieusuwalna.
9 Jak pisał Marks: „Wszelka nauka okazałaby się zbyteczna, gdyby forma
przejawiania się rzeczy i ich istota były wprost identyczne” . [Marks K. 1959:
Kapitał,
t. 3, cz. II, s. 397-398],
Rozdział IV
TEORIA ODBICIA
Każde całościowe przedstawienie teorii odbicia musi wy
chodzić od analizy kategorii podmiotu, od rozważenia subiek
tywności ludzkiej. Pamiętamy o heglowskim rodowodzie mark
sistow skiej koncepcji p o zn an ia, w łaściw e będzie zatem
przypomnieć najpierw, jak problem subiektywności ujmował He
gel, następnie zaś - na podstawie wczesnych prac Marksa - zoba
czyć, w jaki sposób koncepcja heglowska ulega w marksizmie
zniesieniu. Dopiero takie oczyszczenie przedpola teoretyczne
go umożliwi przejście do właściwej tematyki teorii odbicia.
4.1. Problem subiektywności u Hegla i Marksa
Hegel w dociekaniach epistemologicznych wychodził od po
jęcia świadomości jednostkowej (przynajmniej w
Fenomeno
logii ducha,
w pracach późniejszych porządek badania ulega
odwróceniu). Świadomość jednostkowa rozpatrywana jest tutaj
stale jako świadomość czegoś, świadomość jakiegoś przedmio
tu. To podstawowe dla epistemologii przeciwstawienie świado
mości i jej przedmiotu, myślenia i treści, jak ą to myślenie za
wiera, zostaje następnie w filozofii Hegla zakwestionowane
przez wprowadzenie abstrakcyjnej kategorii „sam owiedzy”.
52
Samowiedza pojawia się wówczas, gdy świadomość obiera samą
siebie za przedmiot, jednocześnie poprzedni przedmiot świa
domości „znika” czy też zostaje wchłonięty przez samowiedzę.
Istotnie: człowiek myślący o sobie samym równocześnie prze
ciw staw ia się sobie (jako ten, który myśli, temu, którego owo
myślenie dotyczy) i identyfikuje się z sobą (wiadomo zaś, że
chodzi tu stale o tego samego człowieka). Jak pisze Hegel: „Ja
odróżniam siebie od siebie samego, a jednocześnie bezpośred
nio wiem o tym, że to, co zostało odróżnione, nie jest różne. Ja,
coś jednoim iennego, odpycham siebie od siebie samego; ale to,
co zostało rozróżnione, co zostało założone jako różne, nie jest
bezpośrednio jako rozróżnienie żadnym rozróżnieniem dla
m nie” . [Hegel 1963, t. l , s . 193].
I dalej: „To spoglądanie niezróżnicowanej jednoimienności,
która sama się od siebie odpycha i ustawia samą siebie jako
odróżnioną stronę wewnętrzną, ale je st zarazem takim spoglą
daniem, dla którego istnieje bezpośrednio również niezróżnico-
wanie obu stron - je st samowiedzą”. [Tamże, s. 194].
Cóż się teraz stało z przedm iotam i świata zewnętrznego,
które uprzednio (przed pow staniem sam owiedzy) stanowiły
treść św iadom ości? „(...) Istnieją teraz ju ż n iejak o coś, co jest
istotą, lecz jako m omenty samowiedzy, tzn. jako abstrakcje,
czyli różnice, które dla świadom ości są zarazem niczym, czyli
nie są dla niej żadnymi różnicami, lecz tylko zanikającymi isto
tam i” [tamże, s. 201], Rzeczyw iście: jeżeli przyjąć (za He
glem ), że w p o strzeg an iu dane są konkretne rzeczy, a w po
znaniu rozsądkowym - siły, to - z punktu widzenia samowiedzy
- z tych sił i rzeczy pozostają jedynie abstrakcyjne idee, będą
ce ich odbiciem w świadom ości (św iadom ość wszak je st jedy
nym przedm iotem samowiedzy).
A ż do tego miejsca wykład H egla jest wykładem doktryny
idealizmu teoriopoznawczego, któremu nie sposób zarzucić żad"
Dostları ilə paylaş: |