16
dzenia dopuszczalna jest opinia, zgodnie z którą Marks, nawet
gdyby znalazł czas na stworzenie systematycznej teorii pozna
nia, to nie widziałby powodu do wykonania takiego zamierze
nia, mając je za anachroniczne.
Tym bardziej wydaje się wątpliwe, aby Marks chciał respek
tować tradycyjnie przyjęte odgraniczenia poszczególnych dys
cyplin filozoficznych. Żaden znawca dzieła Marksa nie m ógł
by, jak sądzę, skutecznie bronić poglądu, że w dziele tym, choćby
w fonnie zalążkowej, zawarte są projekty odrębnej „ontologii”,
odrębnej „teorii poznania”, wreszcie odrębnej „etyki” i odręb
nej „antropologii filozoficznej”. Filozofia Marksa tworzy ca
łość myślową, każda próba rozłożenia jej na dyscypliny frag
mentaryczne prowadzi nieuchronnie do zniekształceń (co zresztą
można niekiedy uznać za usprawiedliwione, ze względów —
powiedzm y - dydaktycznych).
Skądinąd powinno być jasne, że każda współczesna próba
syntetycznego ujęcia problemów teoriopoznawczych musi od
woływać się do wstępnych rozstrzygnięć zagadnień ontologicz-
nych (a to z uwagi na pytanie o przedmiot poznania) i antropo
logicznych (w kwestiach dotyczących podmiotu). Nie można
też lekceważyć inspiracji płynących z cognitive-science. Rzecz
w tym, aby dorobek teoretyczny M arksa umiejscowić w hory
zoncie wyznaczonym przez podm iot XXI wieku.
1.2. Wkład Lenina do epistemologii
marksistowskiej
Co now ego w rozwoju m arksistow skiej teorii poznania
przyniosły prace W. I. Lenina (1870-1924)? Przede w szyst
kim próbę systematycznego ujęcia problem atyki teo rii o d b i
cia (w dziele
Materializm a empiriokrytycyzm
[Lenin 1949,
17
t. 14]). K oncepcja poznania jako odbicia świata materialnego
należy niewątpliwie do podstawowych idei filozofii M arksa
i Engelsa. Jednak wypowiedzi, w których była przez klasyków
formułowana, m ają charakter fragm entaryczny i - jak to się
okazało w późniejszych dyskusjach - nie w ykluczają m ożli
wości interpretacji lub dezinterpretacji filozofii M arksa w du
chu neokantowskim lub neoheglowskim. Do zasygnalizow a
nego tu problem u będę wracać we właściwych miejscach.
Problematyka metody dialektycznej określa drugi obszar ba
dawczy, w którym koncepcje Lenina stały się trwałym elemen
tem tradycji epistemologii marksistowskiej. Lenin ze szczegól
ną m ocą postulow ał przysw ojenie przez m arksizm całego
bogactwa kategorii dialektyki heglowskiej, występował prze
ciwko wulgaryzacji dialektyki (na przykład w polem ikach
z Bucharinem - por. pracę
Raz jeszcze o związkach zawodo
wych
[Lenin 1978, t. 4], s. 325-337), dawał przykład konkret
nego stosowania metody dialektycznej w teorii i praktyce nauk
społecznych. Dla historyka filozofii interesująca musi być zbież
ność niektórych tez sformułowanych w
Zeszytach filozoficznych
z wypowiedziami Engelsa zawartymi w nieznanej Leninowi
Dia
lektykę przyrody.
Świadczy to o szczególnej kongenialności obu
teoretyków.
A jednak także Lenin nie pozostawił całościowego opraco
wania problematyki teoriopoznawczej.
Zeszyty filozoficzne
sta
nowią prywatne notatki poczynione w trakcie lektury Hegla, ich
konstrukcja osnuta jest zatem wokół zagadnień charakterystycz
nych dla studiowanego filozofa.
Materializm a empiriokryty
cyzm
to z kolei praca odpowiadająca przede wszystkim zapo
trzeb o w an iu p o lity c z n e m u , w y w o łan em u p rzez w zro st
rewizjonistycznych tendencji w ruchu robotniczym, związanych
z nurtem pozytywistycznym. Potrzeba polemiki z pozytywizmem
wyznacza granice pola teoretycznego we wspomnianej pracy
18
Lenina. Miało to swoje konsekwencje metodologiczne. Lenin -
jako krytyk empiriokrytycyzmu - raczej starał się wykazać nie-
oryginalność krytykowanej filozofii (jako wtórnej wobec dok
tryny Hum e’a) niż jej niesłuszność; raczej przypominał stano
wisko twórców marksizmu, niż próbował poza nie wykroczyć;
raczej udzielał odpowiedzi, niż poszukiwał nowych pytań. Ogra
niczenia te są zrozumiałe w tekście polemicznym, jakim
byk Ma
terializm a empiriokrytycyzm.
Trzeba zarazem stwierdzić, że
w trosce o znalezienie „ortodoksyjnej” wykładni myśli Marksa
Lenin przyczynił się istotnie do zablokowania dyskusji w kwe
stiach, które w dziełach M arksa nie znalazły ani jasnego sfor
mułowania, ani przekonującego rozwiązania. Sądzę, że owa
zamierzona (choć bynajmniej nie zawsze autentyczna) „orto-
doksyjność” Lenina powinna być współcześnie uznana za jed-
n ą z przesłanek późniejszego procesu kostnienia i wulgaryzacji
myśli marksistowskiej.
1.3. Marksizm „wulgarny”
Do tej pory nie ma zadowalającej charakterystyki zjawiska
„dogmatyzacji” czy „wulgaryzacji” marksizmu w okresie stali
nowskim. Nie czuję się w żadnym razie powołany do tego, aby
w tej pracy taką charakterystykę zaproponować.
N ie ulega chyba wątpliwości, że w rozważanym okresie
nastąpiło istotne spłycenie dialektyki heglowsko-marksowskiej.
Przejawiało się ono w redukcji metody dialektycznej do czte
rech podstawowych praw czy - jak to Stalin określał - „cech
szczególnych dialektyki materialistycznej”: miały nimi być pra
wo „współzależności i wzajemnego uwarunkowania zjaw isk”,
praw o „powszechnego ruchu i rozw oju”, prawo „przechodze
nia zmian ilościowych w zmiany jakościow e” oraz prawo „roz-
Dostları ilə paylaş: |