― 188 ―
kazanie tejże „indywidualnej historii” pokazuje, że pozytywista samo-
wolnie zredukował pojęcie rzeczywistości do dziedziny zmysłowości
i uważa jednocześnie, że rozumienie, czy pojmowanie samo jest czymś
stwierdzalnym na podstawie treści zmysłowych.
Przyjmuje się tu, że pojmowanie, rozumienie, znaczenie można
uznać za zwykłą „logiczną konstrukcję” utworzoną na podstawie dat
zmysłowych, ale możliwe jest również uznanie tych dat za momenty
wewnętrznej historii z własnym obszarem doświadczenia. Obszar doś-
wiadczenia nie ma jednak w sobie tego „narzucającego się charakte-
ru”, który przynależy zmysłowemu doświadczeniu, z kolei logiczna
konstrukcja przeznaczona jest tu do unifikowania doświadczenia ce-
lem doskonalszej antycypacji, posiadając w swojej podstawie nie mniej
ogólny charakter, ponieważ jedynie ona jest w stanie nadać właściwe
znaczenie „indywidualnej wiązce zmysłowych doświadczeń”, o której
mówi pozytywizm.
Logiczny pozytywizm modyfikując pytanie Hume’a o to, w jaki
sposób przekonać się o słuszności bądź niesłuszności swoich własnych
twierdzeń, oraz kwestionując sens nieweryfikowalnych zdań, rzeczy-
wiście stawia pytanie z właściwą ostrością. Wyraża jednocześnie na-
dzieję, że każdemu prawowiernemu świadkowi sporu pozostanie je-
dynie jedna możliwość – uznać mianowicie zewnętrzne doświadcze-
nie, doświadczenie, które mamy, będące jedynym możliwym arbitrem
w kwestii pytań o znaczenie i prawdę. Jednakże w tym miejscu drogi
się faktycznie rozchodzą, ponieważ albo uzna się prymat doświadcze-
nia, które posiadamy, a które dokonuje aktu rozstrzygnięcia niezależnie
od nas, albo doświadczenia, którym jesteśmy.
Faktycznie jednak zmysłowe doświadczenie nie może udzielić
właściwej odpowiedzi na to pytanie, ponieważ byłoby zarówno sędzią,
jak i stroną w sporze. Może się oczywiście wydawać, że problem dla
niego w ogóle nie istnieje, ponieważ nie posiada sensu. Jednakże tutaj
właśnie o to chodzi, czy problemy „mają, czy nie mają sensu” nie tyl-
ko w odniesieniu do obiektywnego sposobu weryfikacji, lecz również
w odniesieniu do tego, kim my – pytający – jesteśmy, i jacy jesteśmy.
Podstawowym doświadczeniem istoty ludzkiej, będącej stworzeniem
historycznym, doświadczeniem, o którym nie mogą nigdy decydować
dane zmysłowe czy język, którego nie można przeto na sposób logiczny
transponować na twierdzenia o danych zmysłowych, jest mianowicie
doświadczenie wolności. To „doświadczenie” różni się od doświadcze-
nia zmysłowego tym, że nie jest faktualnym doświadczeniem żadnego
przedmiotu, możliwym do zrewidowania z różnych punktów widzenia,
Kwartalnik Filozoficzny, tom XLIII, 2015, zeszyt 4
© Copyright by Polska Akademia Umiejętności, Uniwersytet Jagielloński, Kraków 2015
― 189 ―
dostępnym dla różnych obserwatorów. Nie jest doświadczeniem rze-
czy, do której zawsze na nowo można powrócić, a która jest składową
kontekstu innych rzeczy. Wolność jednakże jest doświadczeniem zaan-
gażowania, jest doświadczeniem ryzyka, za które można wziąć odpo-
wiedzialność, ale któremu można się również wymknąć. Nie jest ono
pasywne, narzucające się, jak w przypadku zmysłowości, albowiem
doświadczenie, które mamy jest zawsze jednocześnie doświadczeniem,
które ma nas. Dlatego też nie jest tak powszechne i oczywiste, jak jest
nim pasywne doświadczenie zmysłowe, które zawsze poprzedza je
w czasie – doświadczenie wolności jest doświadczeniem podboju, zdo-
bycia wolności, a nie jej spokojnego posiadania. Z tego też powodu nie
tylko mogą istnieć ludzie, którzy nie posiadają własnego doświadcze-
nia wolności, ale istnieją i są oni zdecydowaną większością. Podobnie
jak Ci, którzy tłumaczą ją opierając się na pasywnym doświadczeniu
zmysłowym, tak jakby chodziło o jakiś fakt i informację, chociażby
„subiektywną”, tak jak by było możliwe przekonać się o jej istnieniu
„introspektywnie”, spoglądając w głębię własnej osobowości, dokonu-
jąc refleksji nad przebiegiem wewnętrznego procesu świadomości itd.
Na czym polega więc doświadczenie wolności? Jest to doświadcze-
nie nieusatysfakcjonowania tym, co dane i zmysłowe, doświadczenie,
które stopniowo pojmuje, że to, co dane i zmysłowe nie jest wszystkim,
ani tym, co decydujące. Z tego też powodu dla doświadczenia wolności
kluczowe są przeżycia „negatywne”, które ujawniają, że cała zawartość
biernego doświadczenia jest nieistotna, tymczasowa, błaha. Wskazują
one, że jest możliwe zawieszenie wiary nie tylko w każde pojedyncze
doświadczenie zmysłowe, czy każdy zmysłowy ciąg doświadczeń, ale
że jest również możliwe porzucenie całego „ja” podlegającego zmy-
słowej pasywności, uznając je za zwykły przedmiot uwagi i badań.
„Negatywne” przeżycia pokazują jak to, co jest „zwykłym wytworem”,
co pierwotnie uznane za fikcyjne, nierealne, fantazmatyczne może być
ważniejsze czy „sensowniejsze”, niż zwykła pasywna rzeczywistość,
że właśnie to może ją jednocześnie „usensownić”.
Doświadczenie wolności jest zawsze doświadczeniem całościo-
wym, doświadczeniem posiadania całościowego „sensu”. Jeśli nato-
miast nie mamy tu do czynienia z doświadczeniem wolności, to pytanie
o, jak to się zwykło mawiać, całościowy „sens życia” jest bezsensow-
ne. Dialektyka Sokratesa stworzona była właśnie po to, aby pokazać,
że żaden zmysłowy obiekt, żadne przedmiotowe doświadczenie nie są
w stanie zainicjować tego pytania, a już tym bardziej udzielić na nie
odpowiedzi.
Kwartalnik Filozoficzny, tom XLIII, 2015, zeszyt 4
© Copyright by Polska Akademia Umiejętności, Uniwersytet Jagielloński, Kraków 2015