― 190 ―
Z tych względów można określić doświadczenie wolności mianem
doświadczenia transcendencji. W negatywnej metafizyce empiryzmu
nie sposób uniknąć racjonalistycznej metafizyki ani metafizyki pod-
miotu, który określa swą autonomię, czy wyższość nad naturalnymi
przedmiotami i artefaktami. Osiągnąć je można jedynie nastawianiając
się na doświadczenie transcendencji i próbę wydobycia go.
Jeżeli doświadczenie transcendencji jest doświadczeniem mniej
powszechnym, aniżeli doświadczenie pasywne, jeżeli rzeczywiście do-
stępne jest tylko dla ograniczonej ilości osób, czyż nie będzie zatem
czymś „arystokratycznym”, czymś, co dzieli ludzi na dwa zasadniczo
od siebie różne „gatunki”, które z wyjątkiem powierzchownego podo-
bieństwa nie mają ze sobą nic wspólnego? Czyż doświadczenie wol-
ności nie będzie w takim wypadku przeznaczone jedynie dla tych, któ-
rzy je posiadają, nie będąc zarazem niczym ogólnoludzkim? Co po nim
ludziom, którzy powszechnie cierpią niedolę i niedostatek, którzy pra-
gną wytchnienia od materialnych zmartwień, którzy potrzebują chleba,
aby zaspokoić głód, leków, aby móc uchronić życie, planów i maszyn,
aby ich życie nie było ustawicznie zniewolone własnymi biologiczny-
mi potrzebami albo cudzymi potrzebami panujących? Czyż nie jest to
całe „doświadczenie” jedynie projektem wymyślonym po to, aby za-
dowolonych i sytych ludzi zaopatrzyć w spokój sumienia w zawiązku
z posiadanym przez nich wyjątkowym statusem, statusem, który jest
wyjątkowy jedynie via facti?
Należy poczynić tu pewnego rodzaju dystynkcję. Doświadczenie
wolności jest wprawdzie mniej powszechne, niż doświadczenie pasyw-
ne, ale wolność sama, czy lepiej możliwość wolności jest faktem, który
dotyczy człowieka w ogóle. „Całościowy sens” jest sprawą wszystkich,
a życie każdego z nas jest z nim ściśle powiązane, jakkolwiek czasami
w sposób mniej, a czasami w sposób bardziej (doświadczenie wolności)
wyraźny. Można również powiedzieć, że pewnego rodzaju doświad-
czenie wolności posiada każdy człowiek, jednakże własności, które są
w nim obecne jeszcze nie nabrały tej wyrazistości, która przeradza się
w jednolity obraz całościowego sensu, jak ma to miejsce u tych, którzy
żyją dzięki doświadczeniu wolności. Dystans względem rzeczy, język,
antycypacja doświadczenia, naukowe wyjaśnienie ostatecznie możliwe
są do zrozumienia tylko dzięki możliwości wolności. Jednak występu-
ją również naturalistyczne i utylitarne interpretacje satysfakcjonujące
oczywiście tych, którzy nie rozwinęli w sobie jeszcze wystarczająco
doświadczenia wolności, albo ze względów praktycznych bądź ideo-
wych dławią je w sobie. Człowiek tworzy i pracuje dzięki wolności
Kwartalnik Filozoficzny, tom XLIII, 2015, zeszyt 4
© Copyright by Polska Akademia Umiejętności, Uniwersytet Jagielloński, Kraków 2015
― 191 ―
nawet wówczas, gdy się od niej odwróci. Wolność nie jest arystokra-
tycznym przywilejem wybranych, ale jest ukierunkowana na wszystkich
i służy wszystkim. Bez niej człowiek nie byłby człowiekiem, ponieważ
„ludzka godność” pochodzi z wolności a nie z faktu, iż człowiek jest
najsilniejszym spośród zwierząt, i jest tak nawet wówczas, gdy nie jest
tego świadomy. Nawet gdyby było inaczej, człowiek również mógłby
zachować konwencje społecznej współpracy i solidarności, ale istotnie
w głębi swego ducha czułby własne ubóstwo – ubóstwo położenia isto-
ty śmiertelnej, o ograniczonej wiedzy, wystawionej na niebezpieczeń-
stwa kosmicznego i społecznego otoczenia – bez wszelkiej kompensa-
ty z wyjątkiem mniej lub bardziej uzasadnionej dumy konkurującego
o siłę, który choć jest w stanie udowodnić wiele, to jednak ostatecznie
zawsze musi ponieść klęskę. Jeśli więc wolność rości sobie pretensję
do wszystkich ludzi, w takim razie nie ma sensu uważać jej ani za przy-
wilej, ani za fortel panujących, mający na celu usprawiedliwienie siebie
i odwrócenie uwagi innych od bliższych im zmartwień.
IV.
Doświadczenie wolności było podstawą metafizyki w jej historycz-
nej genezie i rozwoju. Sokrates wyrażał to doświadczenie za pomocą
idei docta ignorantia, sam jednak do właściwej metafizyki nie dotarł.
To udało się dokonać Platonowi za pomocą wyjaśnienia, czym jest
doświadczenie wolności (i transcendencji) przy wykorzystaniu spe-
cjalnego systemu pojęciowego. Jednakże rościł sobie on na powrót
pretensję do przedmiotowości i pozytywności, którą posiadają pojęcia
wyrażające nasze pozytywne, zmysłowe doświadczenia. Platon wyjaś-
nił wolność jako transcensus od bytu zmysłowego ku transcendentne-
mu, od „pozornego” do „autentycznego”. Pomiędzy oboma światami
pośredniczy dialektyka, duchowy proces wsparty na dwóch filarach,
zmysłowym i nadzmysłowym, umożliwiający wzniesienie się od pierw-
szego z nich ku drugiemu, lub zstąpienie z drugiego na powrót ku
pierwszemu. Dialektyka wstępująca jest szukaniem tego, co nieuwa-
runkowane i niesprzeczne ponad tym, co uwarunkowane, podzielone
i sprzeczne. Natomiast dialektyka zstępująca wychodząc od tego, co
niepodzielone, niesprzeczne i nieuwarunkowane ujawnia genezę wie-
lości, jej wzajemną relatywność, a w ten sposób i (relatywne) sprzecz-
ności. Tak oto Platon zaprezentował pierwszy zarys pozytywnej (ra-
cjonalistycznej) metafizyki. Tym samym przysłużył się do rozwoju
nie tylko metafizyki, ale również i wiedzy pozytywnej, ponieważ jako
Kwartalnik Filozoficzny, tom XLIII, 2015, zeszyt 4
© Copyright by Polska Akademia Umiejętności, Uniwersytet Jagielloński, Kraków 2015