Ogólnopolska interdyscyplinarna konferencja studencko-doktorancka „Zmysłowe – ponadzmysłowe. Sensualność w literaturze I kulturze od starożytności do współczesności”



Yüklə 267,85 Kb.
Pdf görüntüsü
səhifə1/12
tarix03.10.2017
ölçüsü267,85 Kb.
#3080
  1   2   3   4   5   6   7   8   9   ...   12


Ogólnopolska interdyscyplinarna konferencja studencko-doktorancka 

„Zmysłowe – ponadzmysłowe. Sensualność w literaturze i kulturze od 

starożytności do współczesności” 

Poznań, 26 maja 2014 r. 

Collegium Maius, Fredry 10 

 

Salon Mickiewicza 

11:30 – Uroczyste otwarcie konferencji 

11:45 – Wykład inauguracyjny  

dr Marta Wrześniewska-Pietrzak, Poezja zmysłów – poezja migana 

 

12:30-14:00, Salon Mickiewicza  

 

mgr  Ewelina  Woźniak,  Artystyczne  fotografie  Anny  Bodnar  –  gest,  ciało,  dotyk  (seria 



„Fragmenty” i cykl „Portret kreatywny”) 

 

Abstrakt 

Gest,  ciało,  dotyk  –  te  trzy  określenia  najlepiej,  w  moim  odczuciu,  oddają  istotę 

analizowanych w niniejszym referacie zdjęć Anny Bodnar – młodej polskiej fotografki, która 

inspiracji  do  swych  prac  szuka  między  innymi  w literaturze,  filmie  i  obrazach  Zdzisława 

Beksińskiego.  Jej  prace  charakteryzuje  duża  ekspresja  i  często  pojawiający  się  element 

transgresji.  Spośród  różnorodnych  prac  Bodnar  szczególnie  interesujące  są  foto-grafiki 

przedstawiające postacie ludzkie w nietypowym kontekście (w moich analizach wykorzystam 

obrazy z serii "Fragmenty" i cyklu "Portret kreatywny"). Artystka uwydatnia przekształcenia 

ciała  i  twarzy  modela,  które  odsyłają  odbiorcę  poza  kadr  i  pozostawiają  niedopowiedzenia. 

Ponadto  zaskakujące  kadrowanie  zdjęć  i połączone  z  nim  operowanie  poetyką  fragmentu 

sprawiają,  że  jej  fotografie  wywołują  dramatyczny  przeskok  napięcia  między  obrazem  a 

oglądającym, spotęgowany dramaturgią gestu i spektaklem ciała rzeźbionego dotykiem.  

Narzędziem  przekształcania  ciała,  tym,  co  zakrywa,  ściska,  oplata,  modeluje,  są  dłonie  i 

ramiona,  jednakże  znamienny  jest  fakt,  że  nie  są  to  ręce  cudze,  ale  własne  dłonie  modela. 

Silne obejmują ciało, ściśnięte tak, by przypominało klepsydrę. Ugniatają skórę na brzuchu, 

tworząc  nienaturalne  krajobrazy.  Takie  przedstawienie  ciała  sugeruje  kilka  powiązanych  ze 

sobą  ścieżek  interpretacyjnych.  Po  pierwsze  ciało  ulega  upływowi  czasu  –  wskazuje  na  to 




symbolika  temporalna  (klepsydra)  oraz  owe  zmarszczki  wywołane  uciskaniem  skóry.  Silne 

ściskanie  korpusu  imituje  także  dążenie  do  współczesnego  ideału  młodości  –  nienaturalnie 

szczupłej  sylwetki.  Tu  zaznacza  się  drugi  aspekt  interpretacji  tego  wątku  –  problem  kultu 

młodości.  Figura klepsydry jest tu  nie tylko  syndromem starzenia się, ale również metaforą 

poszukiwania  idealnej  sylwetki  za  cenę  bólu  i  deformacji  ciała.  Widzimy  każdą  bruzdę, 

zmarszczkę  czy  fałdę,  ciało  nagie  pod  względem  fizycznym  i  metafizycznym.  W  tym 

wypadku  ciało  staje  się  przedmiotem,  plastycznym  tworzywem,  które  można  kształtować, 

choć  nierzadko  stawia  opór.  Co  więcej,  Bodnar  podejmuje  przewrotną  grę  z  powszechną 

seksualizacją ciała, ukazując jego mniej „estetyczne” w potocznym rozumieniu, ale nie mniej 

sensulane i intrygujące oblicza. Komentując wystawę „Akty odkrycia” (5 – 31 grudnia 2008, 

Bielsko-Biała),  tłumaczy:  „w  tym  projekcie  staram  się  zmierzyć  z  tematami,  które  mnie 

przerażają,  poszukuję  siebie  w  świecie  nietolerancji  i  obłudy,  wyrażam  swój  lęk  przed 

przemijaniem i brakiem akceptacji”. Znamienny jest tu fakt, że fotografka bardzo często sama 

pozuje do własnych zdjęć, co nadaje jej pracom charakter tożsamościowych autoposzukiwań, 

próby uchwycenia własnej – bądź co bądź zmiennej i nieuchwytnej, jak wynika z jej obrazów 

–  istoty.  Szczególnie  widoczne  staje  się  to  w  surrealistycznych  foto-grafikach 

przedstawiających portrety bez twarzy. 

Twarze na fotografiach Anny Bodnar zostają zastąpione brakiem twarzy, a co za tym idzie, 

tożsamość  osoby  portretowanej  zostaje  wymazana.  Fantom  twarzy  –  bez  oczu  i  ust  –  nie 

pozwala na rozpoznanie i przypisanie twarzy jej właścicielowi. Dłonie postaci rzeźbią twarz, 

wygładzają jej fakturę, zamazując wszystkie ślady indywidualności. Zamiast twarzy pojawia 

się  gładka  maska  lub  pustka,  puste  miejsce,  zaproszenie  do  „wstawienia”  w  lukę  własnej 

(patrzącego),  lub  czyjejś  twarzy.  Ponadto  w  niektórych  anty-portretach  znamienny  jest  gest 

dodatkowego  zasłonienia  pustki,  który  nadaje  twarzy  status  podwójnego  nieistnienia  – 

poprzez całkowite wymazanie i ponowne zakrycie miejsca, które kiedyś było twarzą.  Proces 

wymazywania  twarzy,  a  tym  samym  również  wymazywania  i  redefiniowania  tożsamości  w 

pracach Anny Bodnar jest działaniem performatywnym. Puste miejsce zmusza patrzącego do 

utożsamienia  się  i rozpoznania  siebie  w  osobie  bez  twarzy,  bądź  do  zdystansowania  się  – 

stwierdzenia „jestem bezpieczny, bo posiadam twarz, to JA”.  

 

 



 


mgr Monika Iwanek, Czego oczy nie widzą … Poszukiwania siebie  w wiktoriańskiej Anglii 

na przykładzie obrazu „Lady of Shalot”  Williama Holmana Hunta.  

 

Abstrakt 



Przykładem kobiety XIX w. (bliskiej kobiecie XX w.) jest Lady of Shalott przedstawiona na 

obrazie Williama Holmana Hunta. Ona sprzeniewierza się istocie wiktoriańskiej kobiecości, 

jaką jest pasywność – posłuszeństwo, słodka uległość i uduchowienie. Chce sama kształtować 

swój  los,  aktywnie  szukać  zaspokojenia  swych  pragnień.  Na  tym  polega  jej  wkroczenie  w 

sferę męskości, zaczynającą się niewinnie przez spojrzenie w zakazaną stronę – w przestrzeń 

spod znaku miecza i zdeptanego smoka, w przestrzeń działania i  rezultatu. To już nie tylko 

nieczystość, to próba zaburzenia naturalnego – czyli patriarchalnego - porządku. Dla Hunta i 

jego  współczesnych  tego  rodzaju  zachowanie  musiało  stanowić  wynaturzenie.  Dlatego 

właśnie  domowy  anioł,  w  momencie,  gdy  zaczynał  szukać  niezależności,  obracał  się  w 

ladacznicę lub wręcz żeńskiego potwora Występna prządka jest jednocześnie urocza i groźna. 

Jak malowana przez Rosettiego Lady Lilith, czy też jak La Belle Dame Sans Merci z poematu 

Keatsa, w którym prerafaelici ogromnie gustowali, malując raz po raz jego bohaterkę, łowiącą 

rycerzy w sidła swoich pukli. Wrażenia potworności dopełniają pełne grozy kobiece postacie, 

jak  Meduza  wyryta  na  posadzce,  czy  też  Sfinks  u  podstawy  srebrnej  lampy.  Łączą  się  one 

doskonale z ideą upadłej kobiecości, ale też wprowadzają w przestrzeń analizowanego dzieła 

charakterystyczny dla sztuki przełomu XIX i XX wieku mizoginiczny klimat 

 

 

Michał  Żerkowski,  Poza  zmysłowość.  „Judyta  i  Holofernes”  Caravaggia  jako  obraz 



przemiany 

 

Abstrakt 



Referat  jest  próbą  ukazania  i  zrozumienia  treści  symbolicznej  Judyty  i  Holofernesa  – 

arcydzieła  Caravaggia,  które  wystarczająco  długo  analizowane,  przestaje  być  tym,  czym  z 

początku się wydaje. „Bezkompromisowy realizm”, „żywość przedstawienia”, przepełnienie 

„okrucieństwem  i  brutalnością”  –  to  określenia,  które  stają  się  bezużyteczne,  kiedy 

podejmując wyzwanie jakim jest interpretacja tego szczególnego obrazu, docieramy do jego 

zasadniczego, a ukrytego znaczenia. 




Yüklə 267,85 Kb.

Dostları ilə paylaş:
  1   2   3   4   5   6   7   8   9   ...   12




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə