Platonizm I neoplatonizm w ujęciu profesora gogacza



Yüklə 64,9 Kb.
Pdf görüntüsü
tarix01.12.2017
ölçüsü64,9 Kb.
#13446


 



Anna Kazimierczak-Kucharska, UKSW 



 

 

PLATONIZM I NEOPLATONIZM W UJĘCIU PROFESORA GOGACZA 

 

 

 

Spojrzenie  profesora  Gogacza  na  tradycję  platońską  wydaje  się  być 



interesujące  przede  wszystkim  ze  względu  na  liczne  powiązania  z  różnorodnymi 

metodami  stosowanymi  w  ówczesnym  czasie

1

, a także – i to powinien być główny 



powód,  dla  którego  warto  nieco  zainteresować  się  tym  tematem  –  istnienie 

neoplatonizmu we współczesnej kulturze. Profesor Gogacz dzieli tę tradycję na dwa 

okresy:  na  to,  co  głoszono  przed  Platonem  i  co  głosił  sam  Platon  oraz  na 

neoplatonizm w różnych jego odmianach.  

 

Jeśli chodzi o pierwszy okres, czyli to, co głosili filozofowie przed Platonem 



oraz Platon, profesor  Gogacz przypomina, że filozofowie przedplatońscy  próbowali 

odróżnić w rzeczach to, co podobne od tego, co niepodobne, czyli to, co jest trwałe 

od  tego,  co  jest  zmienne.  Oczywiście  to,  co  jest  trwałe  i  podobne  chcieli  uznać  za 

arche, czyli zasadę, podstawę wszystkich zmiennych rzeczy. Jak wiemy, arche, czyli 

owo wspólne tworzywo, było różnie nazywane, np. wodą, ogniem, powietrzem itd. 

W  licznych  i  długotrwałych  sporach  z  czasem  zaczęło  pojawiać  się  takie 

przekonanie, że to, co jest zmienne, niewspólne, niepodobne po prostu nie istnieje. 

Zatem istnieją tylko rzeczy trwałe, podobne i wspólne, czyli trwa jedynie to, co jest. 

Parmenides określił je słowem „bycie”, „bytowanie”, „byt”

2



 



Natomiast  Platon,  który  świetnie  znał  matematykę  oraz  studiował  etykę  u 

Sokratesa  potrafił  posługiwać  się  pojęciami  ogólnymi  oraz  umiał  doszukiwać  się 

tego,  co  wspólne  i  trwałe  w  zachowaniach  ludzi.  Zatem  przyjęcie  przez  Platona 

parmenidesowskiej  definicji  bytu  nie  stanowiło  żadnego  problemu.  Jednak,  jak 

zauważa  profesor  Gogacz,  nie  uczynił  tego  bez  żadnych  zastrzeżeń,  bowiem  dodał 

ponadto  owo  trwałe,  niezmienne,  jedyne  bytowanie,  twierdząc,  że  takich  bytowań 

jest  wiele.  Stąd  u  Platona  pojawia  się  wielość  idei,  które  mają  swoje 

odzwierciedlenie  w  tym,  co  nietrwałe,  czyli  w  rzeczywistości  zmysłowej. 

Oczywiście  odbitki  w  rzeczywistości  zmysłowej  nie  trwają,  czyli  nie  bytują 

                                                 

1

 Chodzi przede wszystkim o metodę dialektyczną, czyli metodę przeciwstawiania dwóch rzeczy 



stanów i zachowań oraz metodę apofatyczną, czyli zabieg dodawania zaprzeczenia do rzeczy, którą 

chcemy określić.  

2

 Por. M. Gogacz, Platonizm i arystotelizm. Dwie drogi do metafizyki, ATK, Warszawa 1996, s. 4. 




 

naprawdę, a są jedynie cieniem idei, pewnym odniesieniem idei. Jednym słowem są 



relacją

3

.  



 

Profesor  Gogacz  zauważa,  że  w  tradycji  platońskiej  cała  rzeczywistość  to 

tylko relacje. Jednak ten świat rzeczy materialnych oraz odbitek idei stanowi pewną 

swoistą całość. Zaś początkiem owego świata skupisk i odbitek są atomy i idee, które 

są czymś trwałym i niezmiennym. Są jednocześnie uznane za cel wszystkich rzeczy 

powstających mechanicznie, a także są celem wszystkich odbitek. Zespół tych celów 

jest prawdziwym światem rzeczy oraz odbitek. Tym jest właśnie, zdaniem profesora 

Gogacza, prawda w tradycji platońskiej. Prawda nie jest zgodnością świata z tym, jak 

my go filozoficznie ujmujemy, lecz prawda w tradycji platońskiej oznacza trwałość

4

.  



 

Warto również wspomnieć o kilku postaciach, które zasługują na omówienie 

ze  względu  na  swoiste  ujęcia  tradycji  platońskiej.  Są  to:  Plotyn,  św.  Augustyn, 

Pseudo-Dionizy Areopagita, Jan Szkot Eriugena, Awicenna, Spinoza, Kant, Hegel.  

 

Jeśli chodzi o Plotyna, to za profesorem Gogaczem możemy powiedzieć, że 



po Platonie w tej tradycji dokonał doprecyzowań, które – jak doskonale wiemy – pod 

nazwą  neoplatonizmu  do  dzisiaj  możemy  spotkać  w  różnorodnych  wersjach.  Co 

zachował  Plotyn?  W  tradycji  platońskiej  Plotyn  zachował  pojęcie  całości  świata,  a 

także  relacje  uczynił  naturą  rzeczy.  Idee  platońskie  Plotyn  umieścił  w  spójnym 

podmiocie,  który  nazwał  jednią.  Jednia  jest  „pierwszym,  najwyższym  punktem 

świata,  właśnie  początkiem  wyłaniających  się  z  jedni  wielości”

5

.  Natomiast 



wszystko,  co  się  z  jedni  wyłania  jest  na  drodze  w  dół  odniesieniem  do  niej,  czyli 

„zwielokrotnionym jej powtórzeniem

6

”. Zaś na drodze w górę jest osiąganiem jedni. 



Zatem rzeczy i ludzie są niczym innym, jak relacją do jedni, zaś różnią się od siebie 

długością tej relacji lub odległością najdalszego punkt relacji od najwyższego punktu 

świata.  I  właśnie  u  Plotyna  przeciwstawienie  jedni  i  wielości  stało  się  arche,  czyli 

ową zasadą

7

.  


 

Zatem  Plotyn  wyakcentował  w  swoich  poglądach  problem  jedni  i  wielości. 

Jednia to, w jego ujęciu, najwyższy punkt świata. Ponadto Plotyn ustanowił drabinę 

przyczyn  i  skutków  w  taki  sposób,  że  skutek  jedni  jako  przyczyny  stawał  się 

przyczyną,  który  sytuuje  poniżej  siebie  skutek  swego  przyczynowania.  Ta  moc 

                                                 

3

 Por. tamże, s. 4-5. 



4

 Por. tamże, s. 6-7. 

5

 Tamże, s. 7. 



6

 Tamże, s. 7. 

7

 Por. tamże, s. 7. 




 

przyczynowania  przemieniała  skutek  w  przyczynę.  Zatem  metafizycznie  była 



ujmowana  przyczyna  i  jej  moc  przyczynowania,  która  przechodząc  z  jedni  i 

prowadząc  do  niej  jako  do  początku  drogi  w  dół,  a  także  jako  celu  drogi  w  górę. 

Czyli przyczyna i skutek stawały się tym samym

8



 

Jeśli  chodzi  o  św.  Augustyna,  to  zmodyfikował  on  teorię  Plotyna 

zagadnieniem  trwania  i  zmienności.  Należy  pamiętać,  że  św.  Augustyn  był 

zdeterminowany jako chrześcijanin, zatem miejsce jedni zastąpił Bogiem, który jest 

prawdziwym trwaniem. Idee platońskie utożsamił z myślą Boga oraz wzorami tego, 

co  stworzone.  Bóg  jako  stwórca  wszystkiego  posiada  idee  rzeczy  i  wszystkie  je 

stworzył  w  jednym  momencie  w  postaci  struktur  zarodkowych,  które  z  czasem 

stawały  się  rzeczami.  Zatem  rozwijały  się  i  były  zmienne.  To  było  bardzo 

sprzyjające  rozwinięciu  się  tematu  czasu  i  wieczności.  Czas  u  Augustyna  dzieli  się 

oczywiście  na  przeszłość,  teraźniejszość  i  przyszłość.  Specyfika  teraźniejszości 

polega na tym, że jest „momentem wciąż osuwającym się w przeszłość”

9

, a zarazem 



„odsłaniającym  przyszłość”

10

.  Zatem  jedynie  teraźniejszość  jest  czymś  trwałym  w 



przeszłości  i  przyszłości,  które  nieustannie  się  zmienia.  Czyli  teraźniejszość  jest 

tożsama z trwaniem, zaś trwanie jest naturą duszy i Boga. Zatem wyraźnie widać, że 

u Augustyna przedmiotem dociekań metafizycznych jest trwanie

11

.  



 

Nieco  inaczej  ujął  to  zagadnienie  Pseudo-Dionizy  Areopagita.  Umieścił  on 

Boga  ponad  najwyższym  punktem  świata.  Zatem  Bóg  jest  w  „niedostępnej, 

nieosiągalnej  odległości,  w  sferze  milczenia”

12

.  Oznacza  to  tyle,  że  nikt  nie  może 



poznać  Boga,  ani  sam  Bóg  nie  może  udostępnić  się  poznaniu  ludzkiemu.  Bóg  u 

Pseudo-Dionizego  jest  czymś  więcej  niż  tym,  co  możemy  o  Nim  powiedzieć. 

Możemy  jednak  doświadczyć  Boga  w  sposób  mistyczny.  Istnieje  u  Dionizego 

pojęcie ruchu, jako krążenia w świecie miłości przenoszącej dobro. Ten właśnie ruch 

wznosi się ku Bogu jako Celowi. Zatem nie wiemy, kim Bóg jest, ale możemy Go 

doświadczyć mistycznie jako Celu i Dobra. Filozofia Pseudo-Dionizego jest, według 

profesora  Gogacza,  filozofią  uobecniania  się  Boga,  nie  zaś  filozofią  stwarzania 

bytów


13

.  


                                                 

8

 Tamże, s.7-8. 



9

 Tamże, s. 8. 

10

 Tamże, s. 8. 



11

 Por. tamże, s. 8. 

12

 Tamże, s. 8. 



13

 Por. tamże, s. 8-9. 




 

 



Jan  Szkot  Eriugena  kształtował  swoje  myślenie  opierając  się  na  filozofii 

Pseudo-Dionozego Areopagity i skupił się na teorii krążenia natur. Jak pisze profesor 

Gogacz, według Eriugeny „Bóg jako natura niestworzona i stwarzająca jawi się sobie 

jako natura stworzona i stwarzająca, z kolei jako stworzona i nie stwarzająca, by się 

wreszcie  zrozumieć  u  kresu  procesu  epifanii  jako  natura  nie  stwarzająca  i 

niestworzona”

14

.  Zatem  Bóg jest tożsamy ze światem.  Eriugena rozumie Boga jako 



swoisty statyczny początek oraz kres procesu epifanii. Natomiast świat  jest  w jego 

ujęciu dynamicznie ujętym Bogiem, który sam sobie uświadamia się w postaci natur 

rzeczy  i  ludzi.  Wynika  z  tego,  jak  zauważa  profesor  Mieczysław  Gogacz,  że  świat 

jest  dla  Eriugeny  wiedzą  Boga  o  Nim  samym.  Jan  Szkot  Eriugena  wyraźnie 

przekształcił  dynamizm  miłości  i  dobra,  które  były  światem  jako  sposobem 

przejawiania  się  Boga  w  koncepcji  Pseudo-Dionizego  Areopagity  w  dynamizm 

poznania,  który  jest  światem,  jako  wiedzą  o  Bogu.  Owa  wiedza  nie  jest  niczym 

innym,  jak  bytem.  Widać  tu  zachowaną  ciągłość  wygłoszonej  tezy  Parmenidesa, 

którą następnie można odnaleźć w tekstach Plotyna, Pseudo-Dionizego Areopagity i 

wreszcie u Eriugeny

15

.  


 

Tę samą tezę jako pierwszy w średniowieczu powtórzył  Awicenna. Uczynił 

on to jednak w znacznie łagodniejszej wersji twierdząc, że wiedza bytu Pierwszego, 

czyli myśl wyłaniająca się z niego, jest zespołem, który stanowi świat istot. Poprzez 

poznanie tych istot przez byt Pierwszy i ta jego wiedza o nich jest ich istnieniem

16



Zatem warunkiem istnienia tych istot jest poznanie ich przez byt Pierwszy. 

 

Gdy  nastał  czas  filozofii  nowożytnej,  jak  twierdzi  profesor  Gogacz,  teza 



Eriugeny,  Plotyna  orz  Parmenidesa  została  ujęta  w  dwóch  osobnych  wersjach. 

Spinoza  zaznaczył,  że  wszystko  jest  Bogiem,  który  przejawia  się  w  substancjach 

rozciągłych  oraz  substancjach  myślących.  Ludzie  odbierają  te  substancje 

niedokładnie jako otaczające nas rzeczy. Natomiast Kant wykluczył to, że możliwe 

jest  poznane  istot  rzeczy,  a  człowieka,  świat  i  Boga  nazwał  ideami  uznając  je  tym 

samym  za  najogólniejsze  pojęcia.  Jak  pisze  profesor  Gogacz,  Kant  „przedmiotem 

poznania  uczynił  nazywane  spostrzeżeniami  kompozycje  wrażeń  i  apriorycznych 

kategorii:  wyrażeń  ,  nabytych  przez  oddziaływanie  na  nas  tego,  co  zmienne  i 

materialne  (a  priori),  scalone  formą  przestrzeni  i  czasu,  zarazem  wywołanych  w 

                                                 

14

 Tamże, s. 9. 



15

 Por. tamże, s. 9. 

16

 Por. tamże, s. 10. 




 

intelekcie  przez  moje  Ja  kategorii,  takich  jak  byt,  substancja,  rzecz,  przyczyna, 



skutek,  będących  naprawdę  tylko  pojęciami,  gdyż  pochodzącymi  z  intelektu  (a 

priori)

17

.  Zatem,  według  Kanta,  świat  poznawalny  jest  głównie  wiedzą.  Następnie 



Hegel uznał, że myśl jest jedynie tworzywem, które dialektycznie przekształca się w 

przyrodę. Przyroda łączy się z myślą, poprzez co tworzy ducha subiektywnego. Ten 

zaś dialektycznie przekształca się w ducha obiektywnego, który poprzez połączenie 

się  z  duchem  subiektywnym  tworzy  ducha  absolutnego.  Duch  absolutny  stanowi 

sumę najbardziej doskonałych wytworów, które narastają w nieskończoność

18



 

Za  profesorem  Gogaczem  można  powiedzieć,  że  tezy  Plotyna  niemal 

niezmiennie  (z  występującymi  jedynie  drobnymi  modyfikacjami)  są  powtarzane 

niemal we wszystkich okresach filozofii.  

 

Profesor  zaznacza,  że  zarówno  wersja  neoplatonizmu  klasycznego,  jak  i 



średniowiecznego  do  dnia  dzisiejszego  pojawia  się  w  filozoficznym  myśleniu. 

Postuluje  również,  aby  skierować  uwagę  na  to,  że  zarówno  w  neoplatonizmie 

klasycznym, jak i średniowiecznym, „hierarchiczny układ hipostaz i bytów wyznacza 

analizę filozoficzną, która polega na tłumaczeniu bytu przez porównanie go z bytem 

wyższego rzędu”

19

. Taki sposób analizy, zdaniem profesora Gogacza, nie zakończył 



się  wraz  ze  średniowieczem,  bowiem  możemy  go  dostrzec  również  u  Leibniza, 

Hegla, w nurtach pozytywizujących, u Teilharda  de Chardin, a także w aktualnych 

nurtach  filozofii

20

,  które  powinny  ściśle  wiązać  się  z  kulturą.  Jednak  czy  tak  w 



rzeczywistości jest? 

 

Kultura,  zdaniem  Mieczysława  Gogacza,  jawi  się  współczesnym  ludziom 



jako  zespół  instytucji,  jako  swoiste  ideologie  oraz  światopoglądy,  jako  obyczaje  i 

postawy,  czasami  jako  sztuka  i  nauka.  Natomiast  sporadycznie  kultura  jawi  się 

człowiekowi  jako  filozofia  i  teologia.  To  pokazuje,  jak  pisze  profesor  Gogacz, 

„zatarcie różnicy między bytami i wytworami”

21

. Jest to pewne wartościujące ujęcie, 



wskazujące  na  pewną  relatywną  umowność  w  rozpoznawaniu  bytów.  Owo 

zadomowienie się człowieka w wytworach czy konstrukcjach jest niczym innym, jak 

współcześnie  nazywanym  podleganiem  modzie.  Mamy  do  czynienia,  jak  pisze 

                                                 

17

 Tamże, s. 10. 



18

 Tamże, s. 10. 

19

 M. Gogacz, Szkice o kulturze, Wydawnictwo Michalineum, Kraków Warszawa/Struga 1985, s. 37. 



20

 Por. tamże, s. 37. 

21

 Tamże, s. 38. 




 

Gogacz,  z  „myślową  nieobecnością  wśród  realnych  bytów  naturalnych”



22

.  Zaś  ten 

współczesny sposób myślenia jest neoplatonizmem, który jest mocno zakotwiczony 

w filozoficzną warstwę aktualnej kultury

23



 



Kultura  ma  przecież  relacyjną  strukturę.  Mamy  w  niej  do  czynienia  z 

odniesieniami,  które  kształtują  życie  człowieka,  a  proces  ten  zaczyna  się  już  w 

dzieciństwie.  Tę  relacyjną  budowę  kultury  przenosimy  na  byty  realne,  czyli  na 

rzeczywisty świat, poprzez to formując w sobie  sposób relacyjnego myślenia, który 

jest  niczym  innym, jak  myśleniem  neoplatońskim.  Przejawia  się on  w tym, że  byty 

naturalne  traktujemy  podobnie,  jak  wytwory;  wykluczamy  samodzielność  i 

strukturalną tożsamość bytów, ich pierwotność, która wyprzedza relacje poznawania; 

przyznajemy  realność  sztucznym  wytworom  na  równi  z  bytami  naturalnymi,  a  to 

oznacza,  że  włączamy  te  konstrukcje  w  układ  relacji,  nie  zaś  odczytujemy  je, 

rozpoznajemy receptywnie;  byty ujmujemy  wyłącznie w relacji do poznawania, nie 

zaś  w  relacji  do  przyczyn,  które  te  byty  wewnętrznie  stanowią;  ponadto 

identyfikujemy byty poprzez to, że wyznaczamy im użyteczny cel, a nie poprzez to, 

że  rozpoznajemy  przyczyny  wewnętrzne  i  zewnętrzne  tych  bytów,  które  je 

wyznaczają

24

.  


 

Neoplatonizm  obecny  w  kulturze  współczesnej  jest  po  prostu  myśleniem 

celami,  a  nie  przyczynami  sprawczymi.  Jednak  kontakt  z  nimi  jest  ludziom 

potrzebny i szukają go poprzez doświadczenie jako zetknięcia człowieka z realnymi 

bytami.  Jednak  to  zetknięcie  jest  zawodne,  gdyż  poznanie  przez  doświadczenie  nie 

stanowi  tego  zetknięcia.  Doświadczenie  jest  kontaktem  przez  relację  kategorialną. 

Zatem  doświadczenie  jest  możliwe  tylko  w  odniesieniu  do  Boga  i  jest  to  wówczas 

doświadczenie mistyczne

25



 



Profesor  Gogacz  twierdzi,  że  neoplatoński  sposób  myślenia  współczesnego 

można nazwać relacyjnym i polega on na pomyleniu mistyki z ludzkim poznaniem. 

To  właśnie  wniósł  neoplatonizm  w  kulturę  europejską  –  przyznał  mistyce  prawo 

wiązania  z  sobą  bytów  przygodnych.  A  takie  wiązanie  jest  po  prostu  niemożliwe, 

ponieważ  następuje  rozdzielenie  spowodowane  relacjami  kategorialnymi.  Należy 

pamiętać,  że  rzeczywistość  stanowi  zespół  samodzielnych,  jednostkowych, 

tożsamych z sobą i odrębnych bytów, które posiadają własności będące zupełnie inne 

                                                 

22

 Tamże, s. 38. 



23

 Por. tamże, s. 38. 

24

 Por. tamże, s. 38-39. 



25

 Por. tamże, s. 39. 




 

od bytów samodzielnych wiązanych relacjami. Nie da się przekroczyć granicy danej 



realności,  ponieważ  byłoby  to  jednocześnie  zniszczeniem  danego  bytu.  Jest  to 

granica,  która  może  zostać  przekroczona  jedynie  przez  Boga,  który  może  wejść  w 

obszar bytu przygodnego nie naruszając jego tożsamości ani tożsamości własnej

26



 

Podsumowując, 

za  profesorem  Mieczysławem  Gogaczem,  można 

powiedzieć,  że  należy  starać  się  we  współczesnej  kulturze  o  metafizykę  bytu,  o 

umiejętność określenia tego, czym  są byty realne, ponieważ to  one stanowią miarę 

naszej wiedzy o nich oraz są przyczyną naszej mądrości. Byty te łączą się z realnym 

człowiekiem  i  są  miarą  naszej  twórczości.  Natomiast  należy  pamiętać,  że 

realizowanie  wytworów  umożliwia  człowiekowi  czynienie  dobra,  a  także 

realizowanie miłości

27



                                                 

26

 Por. tamże, s. 39. 



27

 Por. tamże, s. 40. 



Yüklə 64,9 Kb.

Dostları ilə paylaş:




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə