Psychologia Społeczna – serce I umysł



Yüklə 0,49 Mb.
səhifə15/15
tarix02.10.2017
ölçüsü0,49 Mb.
#2918
1   ...   7   8   9   10   11   12   13   14   15

R.15. Prawo i biznes



PSYCHOLOGIA SPOŁECZNA A PRAWO
zeznania świadków

Systematycznie prowadzone eksperymenty potwierdzają, że sędziowie decydując o winie w dużej mierze opierają się na zeznaniach świadków. Jedną z przyczyn takiej tendencji jest przyjmowanie założenia, że im bardziej świadek pewny jest swojego zeznania, tym większa jest jego trafność (Sąd Najwyższy USA, sprawa „Neil przeciwko Biggers” 1972 – „pewność, z jaką zeznają świadkowie jest dobrym wskaźnikiem trafności ich zeznań”). Tymczasem powtarzanie swoich zeznań na procesie sądowym już samo w sobie zwiększa pewność – ujawnianie informacji w oficjalnych warunkach – być może działają zasady autoprezentacji, być może redukcja dysonansu poznawczego.


tendencyjność powtarzania pamięciowego

„Aby trafnie zeznawać jako świadek konieczne jest skuteczne zrealizowanie trzech faz procesu pamięciowego: zapamiętywania, przechowywania i przypominania.” Sukcesywnie, w każdej z tych faz pierwotna informacja jest redukowana. Przekłamania możliwe są na każdym z etapów.


zapamiętywanie – proces, dzięki któremu ludzie zauważają i kierują swoją uwagę na informację z otoczenia; ponieważ ludzie nie mogą spostrzegać wszystkiego, co się dzieje dookoła nich, dlatego przyswajają sobie tylko część informacji dostępnej w środowisku;
przechowywanie – proces, dzięki któremu ludzie przechowują w pamięci informację zaczerpniętą ze środowiska;
przypominanie – proces, dzięki któremu ludzie przywołują informację przechowywaną w pamięci;


  • zapamiętywanie




  • Muensterberg (1908) – w połowie konferencji naukowej dla psychologów, prawników i lekarzy na salę wtargnął clown, a zaraz za nim mężczyzna z rewolwerem (asystenci eksperymentatora). Obaj głośno wykrzykując, mocowali się, a następnie upadli na podłogę w gwałtownej szamotaninie. Jeden wystrzelił z pistoletu. Potem obaj wybiegli z sali. Następnie wszystkich zgromadzonych poproszono o sporządzenie dokładnej relacji z tego, co widzieli. Opisy okazały się zaskakująco zróżnicowane, większość przedstawiła błędny opis około połowy działań lub wręcz je przeoczyła. Nie byli też zbyt dokładni jeśli chodzi o czas trwania incydentu (czas rzeczywisty – ok. 20 sekund; relacje badanych – od kilku sekund do kilku minut).




  • Yuille, Cutshall (1986) – podobne wyniki w przypadku zeznań trzynastu świadków obserwujących prawdziwy rozbój, w którym złodziej został zabity. Naoczni świadkowie przedstawili 24% nietrafnych opisów osób uczestniczących w zajściu, nietrafnych było także 18% opisów wydarzenia oraz 11% opisów przedmiotów (np. broni).

Ilość przyswajanej przez ludzi informacji zależy od wielu czynników, np. od tego jak długo obserwują dane zdarzenie lub od warunków widoczności. Często, jeśli świadkowie są ofiarami przestępstwa, skupiają swoją uwagę na broni, co ogranicza trafną identyfikację napastnika. Wreszcie informacja, którą ludzie zauważają i na którą kierują swoją uwagę jest rezultatem ich przewidywań i oczekiwań.




  • Cohen (1981) – badanym przedstawiono film z kobietą jedzącą kolację. Pierwszą grupę poinformowano (przed projekcją), że bohaterka jest bibliotekarką, a drugą – że kelnerką. W efekcie osoby z pierwszej grupy zapamiętały, że bohaterka nosiła okulary (nie nosiła) i piła wino (piła piwo). Zadziałał stereotypowy wizerunek bibliotekarki.




  • przechowywanie


pamięć rekonstrukcyjna – proces powodujący, że pamięć od danym zdarzeniu zostaje zniekształcona przez informację, która dociera do nas po tym zdarzeniu;


  • Loftus, Miller, Burns (1978) – studentom pokazywano serię slajdów dotyczących wypadku drogowego. Na jednej z nich samochód znajdował się przed znakiem „stop”, na drugiej „pierwszeństwo przejazdu”. Po pokazie zadawano studentom pytania na temat „wypadku”. W jednej grupie pytano, czy ktoś wymijał oglądany samochód, kiedy ten stał przed znakiem „stop”, w drugiej – gdy stał przed znakiem „pierwszeństwo przejazdu”. 75% z grupy gdzie pytanie mówiło o znaku „stop” i znak „stop” był rzeczywiście obecny na slajdach poprawnie wybrało spośród dwóch zdjęć przedstawiających tą samą sytuację z dwoma rodzajami znaków. Natomiast w grupie, gdzie zasugerowano obecność znaku „pierwszeństwo przejazdu” przy rzeczywistej obecności znaku „stop – tylko 41% poprawnie wybrało zdjęcie.

Pojawia się kontrowersja – czy pytania sugerujące rzeczywiście zmieniają ślady pamięciowe, czy też wpływają tylko na to, co świadkowie są skłonni zeznać.


błędne określenia źródła – błędne zidentyfikowanie źródła naszych reprezentacji pamięciowych (jeśli odnosi się do nich więcej niż jedno doświadczenie – np. przekonanie jednostki, że rozpoznaje mężczyznę, ponieważ widziała go na miejscu przestępstwa, podczas gdy faktycznie rozpoznaje go, ponieważ widziała jego miejsce w gazecie). „Ludzie często mylą, gdzie i co słyszeli lub widzieli” – proces ten jest podobny do zjawiska błędnych atrybucji (kiedy ludzie nie są pewni, co spowodowało u nich napięcie). W praktyce, zeznania mogą być zmieniane zarówno przez pytania sugerujące, jak i późniejszy kontakt z informacjami na temat sytuacji przestępstwa.


  • przypominanie

W przypadku popularnej w amerykańskim systemie śledczym metody konfrontacji często dochodzi do przekłamań – świadkowie często wybierają osobę, która jest najbardziej podobna do przestępcy, nawet jeśli to podobieństwo nie jest zbyt silne. Aby uniknąć podobnych sytuacji psychologia społeczna zaleca:




  1. Należy zadbać, aby wszystkie osoby biorące udział w konfrontacji były podobne do podejrzanego.

  2. Nie należy mówić świadkom, że osoba podejrzewana o przestępstwo stoi w szeregu, ponieważ znacznie zwiększa to prawdopodobieństwo, że świadek zidentyfikuje kogoś jako sprawcę przestępstwa, nawet jeśli wszyscy są niewinni.

  3. W pierwszej konfrontacji nie zawsze powinna brać udział osoba podejrzana. Jeżeli świadek zidentyfikuje kogoś jako sprawcę w konfrontacji, w której brały udział tylko osoby nie związane z przestępstwem, to będzie wiadomo, że takiemu świadkowi nie można ufać.

  4. Fotografie należy prezentować sekwencyjnie, a nie jednocześnie, ponieważ utrudnia to świadkowi porównywanie wszystkich zdjęć i wybór osoby najbardziej podobnej do przestępcy, nawet jeśli zdjęcie przestępcy rzeczywiście nie bierze udziału w konfrontacji.

  5. Należy prezentować świadkom zarówno zdjęcia, jak i nagrane na taśmie głosy osób. Świadkowie, którzy i widzą, i słyszą osoby biorące udział w konfrontacji, z większym prawdopodobieństwem zidentyfikują sprawcę przestępstwa niż osoby, które tylko widzą podobizny lub tylko słyszą głosy.


wykrywanie kłamstw
Oprócz przekłamań w odtwarzaniu wspomnień, świadkowie mogą także dopuszczać się świadomego kłamstwa. Możliwość wykrycia kłamstwa jest bardzo ograniczona.


  • DePaulo, Pfeiffer (1986) – pokazali na filmie wideo ludzi, którzy kłamali lub mówili prawdę, funkcjonariuszom instytucji stosowania prawa (siły zbrojne, urząd celny, wywiad), zarówno weteranom, jak i nowicjuszom. Okazało się, że bez względu na doświadczenie funkcjonariusze nie byli bardziej skuteczni w wykrywaniu kłamstw niż studenci college’u.

  • Ekman, O’Sullivan (1991) – badania detektywów, sędziów, psychiatrów i urzędników federalnych stosujących testy wykrywania kłamstwa. Otrzymano podobne wyniki jak w pierwszym eksperymencie.




  • test wykrywania kłamstw


poligraf – urządzenie, które mierzy reakcje fizjologiczne (np. tempo bicia serca, oddychania czy intensywność pocenia się); kiedy poligraf jest stosowany do wykrycia kłamstwa, badający próbuje wówczas stwierdzić, czy ktoś kłamie, obserwując reakcje fizjologiczne osoby odpowiadającej na pytania.
W optymalnych warunkach ustalenia poligrafu mogą odznaczać się większym stopniem prawdopodobieństwa ni wykrycie przypadkowe (czyli w wypadku wykrycia „kłamcy” prawdopodobieństwo, że „kłamca jest kłamcą” wynosi więcej niż 50%). Uśrednione wyniki dla różnych testów informują, że poligraf identyfikuje 15% kłamców jako osoby mówiące prawdę i 15% osób mówiących prawdę jako kłamców.

sędziowie przysięgli: procesy grupowe w działaniu
Problemy mogą pojawić się w każdej z trzech faz procesu sądowego:

  1. w sposobie wykorzystania informacji, którą sędziowie uzyskali przed rozpoczęciem procesu;

  2. w sposobie przetwarzania informacji w czasie trwania procesu;

  3. w sposobie przeprowadzenia debaty w pokoju sędziów, kiedy już wszystkie dowody zostały zaprezentowane;




  • konsekwencje rozgłosu przedprocesowego

„Nawet jeśli wiadomości podawane przez media są prawdziwe, to trzeba pamiętać, że są one tendencyjne z prostej przyczyny – prasa otrzymuje większość informacji od policji i prokuratury okręgowej, które są zainteresowane w prezentowaniu informacji przemawiającej przeciw podejrzanemu.”




  • Kramer, Kerr i Carroll (1990) – dowiedli, że emocjonalny rozgłos, który porusza opinię publiczną ma szczególnie zniekształcający wpływ. W badaniu uczestniczyli byli członkowie ławy przysięgłych z Michigan – poproszono ich, aby obejrzeli na wideo przebieg procesu sądowego mężczyzny oskarżonego o obrabowanie supermarketu. Jeszcze przed obejrzeniem procesu sędziów podzielono na trzy grupy i poddano oddziaływaniu rozgłosu emocjonalnego (samochód taki sam jak pojazd rabusia przejechał siedmioletnią dziewczynkę), rozgłosu informacji prawdziwej (podejrzany ma bogatą przeszłość kryminalną) lub nie stosowano żadnego rozgłosu. Okazało się, że rozgłos emocjonalny miał największy wpływ na sędziów, znacząco zwiększając procent ławników, którzy wydali werdykt o winie – pomimo tego, że sędziom powiedziano, aby nie brali pod uwagę informacji usłyszanych przed projekcją.

Są dwa sposoby redukcji skutków tego zjawiska:




  • procedura voir dire – prawnicy pytają ławników, czy słyszeli coś o sprawie, a jeśli tak – czy będą w stanie wydać obiektywny wyrok. Jednak sędziowie z omawianego eksperymentu też zostali poddani takiej procedurze i mimo, że część z nich została wyeliminowana, ci którzy pozostali i tak ulegli wpływowi;

  • instrukcja sędziego pod adresem ławy przysięgłych, aby ławnicy nie brali pod uwagę tego, co przekazały media. Jednakże w kilku badaniach wykazano, że takie instrukcje w małym stopniu niwelują wpływ rozgłosu przedprocesowego, a mogą nawet zwiększyć prawdopodbieństwo wpływu informacji prezentowanej w mediach (na zasadzie: „a teraz przerwij czytanie i staraj się nie myśleć o białym niedźwiedziu”).




  • Wegner, Wenzlaff, Kerker, Beattie (1981) - media mogą wywierać negatywny wpływ w sposób – już samo zestawienie dwóch informacji w jednym zdaniu dwóch informacji sprawia, że rzutują na siebie. W badaniach fikcyjny Bob Talbert oceniany był gorzej, jeśli badanym prezentowano nagłówek „Bob Talbert nie jest powiązany z mafią”, niż kiedy nagłówek brzmiał neutralnie – „Bob Talbert przybywa do miasta”.




  • przetwarzanie informacji w procesie sądowym

Jednostka konstruuje schematy i teorie, aby zinterpretować świat wokół siebie. Tak samo postępują ławnicy – wybierają tę wersję zdarzeń, która najlepiej wyjaśnia im wszystkie okoliczności. Następnie starają się dopasować tę wersję zdarzeń do potencjalnych werdyktów, które mogą wydać. Jeśli jeden z tych osądów pasuje dobrze preferowanych przez nich wersji zdarzeń, to prawdopodobnie będą głosować za skazaniem (Pennington i Hastie, 1990, 1992).


najczęstsze sposoby prezentowania danej sprawy przez prawników:


  1. uporządkowana wersja zdarzeń – sprawa prezentowana zgodnie z sekwencją pojawiających się zdarzeń, nawiązująca tak dalece, jak to tylko możliwe, do wersji w którą mają uwierzyć sędziowie;

  2. uporządkowana kolejność świadków – świadkowie prezentowani w takiej kolejności, aby jak najbardziej wpłynąć na sędziów, nawet jeśli oznacza to, że zdarzenia nie zostaną przedstawione we właściwej kolejności (najbardziej dramatyczne zeznania pozostawione na koniec, zgodnie z efektem świeżości);

Która ze strategii jest bardziej skuteczna?




  • Pennington i Hastie (1990, 1992) – osoby odgrywające sędziów wysłuchały symulowanego procesu. Badacze zmieniali porządek prezentacji danych przez stronę obrony i stronę oskarżenia. W jednej grupie badanych obie strony stosowały metodę 1, w drugiej obie 2, a w trzeciej i czwartej – jedna strona 1, a druga 2 (i odwrotnie). Wyniki dostarczyły jednoznacznego poparcia dla strategii uporządkowanych zdarzeń. Jeśli prokurator stosował metodę uporządkowanych zdarzeń, a obrońca metodę uporządkowanej kolejności świadków, wyroki skazujące wydało 78% sędziów. Gdy było odwrotnie – tylko 31%.




  • debaty w pokoju sędziów przysięgłych


Tendencja sędziów, aby przyjąć stanowisko większości jest powszechna (rzadko zdarza się „Dwunastu gniewnych ludzi”) – w badaniach 200 zespołów sędziowskich (Kalven, Jr., Zeisel, 1966) wykazano, że w 97% przypadków ostateczna decyzja sędziów była taka sama, jak prezentowana przez ogół sędziów w głosowaniu początkowym. Jednak, choć mało prawdopodobne jest, aby mniejszość przekonała większość do zmiany werdyktu z „winny” na „niewinny”, to może przekonać większość do zmiany stanowiska wobec konkretnego werdyktu (np. z morderstwa pierwszego stopnia na morderstwo drugiego stopnia).

Generalnie, w debatach sędziów przysięgłych znajdują zastosowania określone rodzaje konformizmu i procesów grupowych.


PSYCHOLOGIA SPOŁECZNA A BIZNES
zachowania konsumenckie

„Z punktu widzenia biznesmenów wszyscy każdy z nas jest potencjalnym klientem, który może produkt albo wylansować, albo go zniszczyć."




  • reklama („na ile skutecznie reklama wpływa na zachowania konsumenckie w życiu codziennym?”)


testowanie rynku za pośrednictwem telewizji kablowej – technika stosowana do badania efektywności reklamowania, kiedy reklamujący, w porozumieniu z ośrodkami telewizji kablowej i sklepami spożywczymi, pokazują reklamy losowo wybranym grupom ludzi, a następnie badają, czy ci ludzie są bardziej skłonni do kupowania reklamowanych produktów niż ci, którzy nie oglądają tych reklam (badani mają specjalne karty identyfikacyjne, sprawdzane przy kasie – jest to najlepszy pomiar skuteczności reklamy);


  • Abraham i Lodish (1990) – wnioski z analizy ponad trzystu powyższych testów:

  • około 60% reklam poświęconych nowym produktom prowadzi do wzrostu sprzedaży;

  • około 46% reklam produktów już wprowadzonych na rynek prowadzi do wzrostu sprzedaży;

  • skuteczne reklamy zwiększają sprzedaż średnio o 21%;

Skuteczne reklamy działają szybko, zwiększając sprzedaż już w ciągu pierwszych sześciu miesięcy od momentu emisji.




  • komunikaty podprogowe


komunikaty podprogowe – słowa albo obrazy, które nie są świadomie spostrzegane, natomiast mają rzekomo wpływać na sądy, postawy i zachowania ludzi;
James Vicary – właściciel firmy marketingowych w New Jersey w późnych latach pięćdziesiątych – przekonał właściciela kina do emitowania na ekranie obrazów zachęcających do jedzenia i picia z taką prędkością, że nie mogły być świadomie percypowane. Stwierdził, że sprzedaż coca-coli w kinie wzrosła o 18%, a prażynek o 58%. Podniosła się fala społecznego oburzenia i podobne praktyki zostały prawnie zakazane i oficjalnie zarzucone. Wilson Bryan Key (1973, 1989) twierdzi jednak, że rutynowi twórcy reklam przemycają komunikaty seksualne w większości kampanii („wprawiają w dobry nastrój i skłaniają do skupienia uwagi na reklamie”). Obok komunikatów wzrokowych stosuje się opisywane są także komunikaty słuchowe (w 1990 roku Amerykanie kupili taśmy z „samopomocą” – „rzuć palenie”, „schudnij” za łączną kwotę 50 mln dolarów). Żadna z przywoływanych powyżej osób nie przeprowadziła jednak badań porównawczych, pozwalających oszacować rzeczywistą zmianę sprzedaży.
Mówiąc prosto, nie ma dowodu, że ten rodzaj podprogowych komunikatów, jaki jest stosowany w codziennym życiu ma jakikolwiek wpływ na zachowanie ludzi.” Według badań Greenwalda (1991), żaden rodzaj bodźców podprogowych na taśmach magnetofonowych nie przyniósł rezultatów. Eksperyment był tak skonstruowany, aby zdiagnozować efekt placebo, który rzeczywiście wystąpił, co wydaje się tłumaczyć popularność rzeczonych kaset.
Jednakowoż, precyzyjnie kontrolowane badania laboratoryjne dostarczają dowodów na to, że takie efekty występują.


  • Bargh, Pietromonaco (1982) – w warunkach laboratoryjnych wyświetlali na ekranie słowa tak szybko, że nie mogły być one świadomie. Połowa badanych „widziała” słowa nieprzyjazne („niegrzeczny”, „ubliżający”), połowa słowa neutralne („ludzie”, „woda”). Następnie każdy z badanych czytał fragment tekstu o mężczyźnie imieniem Donald, zachowującym się w sposób, który można było interpretować albo jako wrogi, albo jako niezależny. Badani, którzy oglądali słowa o negatywnym zabarwieniu emocjonalnym, byli bardziej skłonni interpretować działania Donalda jako wrogie, niż ci, którzy oglądali słowa neutralne.


Nie ma dowodów, że komunikaty podprogowe potrafią skłonić ludzi do działania wbrew ich życzeniom, wartościom lub osobowościom.


  • Neuberg (1988) – pokazywał podprogowo słowa, które albo były neutralne, albo miały związek z rywalizacją. Następnie każdy z uczestników grał z innym w grę „Dylemat więźnia”. Wcześniej u badanych zmierzono naturalną skłonność do rywalizacji. Okazało się, że komunikaty podprogowe posłużyły jako dodatkowa zachęta do rywalizacji jedynie dla tych, którzy wcześniej wykazali tendencję do zachowań rywalizacyjnych. A zatem: komunikaty podprogowe wpływają na zachowanie tylko wówczas, jeśli ktoś z natury jest predestynowany do danego typu działania.

Procedury zastosowane w laboratorium wymagały specjalnych zabiegów, których odtworzenie w warunkach naturalnych byłoby niemożliwe. W kontekście szumu wokół oddziaływań podprogowych na ironię zakrawa fakt, że reklamy mają dużo silniejszy wpływ kiedy mogą być odbierane świadomie: wywierają konkretny wpływ na zachowanie, przekazują za pomocą słów i obrazów stereotypy kulturowe wiążąc produkt z pożądanym wyobrażeniem, mogą wzmacniać i powtarzać stereotypowy sposób myślenia o grupach ludzi. Prawdopodobnie najbardziej rozpowszechnionym stereotypami w reklamie są stereotypy płci. Szczególnym zagrożeniem wydają się reklamy wzmacniające przemoc seksualną i wrogość.





  • techniki nakłaniania: skłanianie do kupowania produktu (oprócz reklamy, nakłonić do kupna w dużej mierze mogą techniki stosowane przez sprzedawców)


technika drzwiami-w-twarz – technika skłaniająca ludzi do ulegania prośbie, polegająca na tym, że ludzie najpierw są konfrontowani z wygórowaną prośbą, którą będą odrzucać, a następnie z mniejszą, bardziej rozsądną prośbą, co do której się sądzi, że zostanie zaakceptowana. Badania Cialdiniego (1975) wykazały, że badani z grupy poddanej tej właśnie technice trzy razy częściej zgadzali się spełnić kłopotliwą prośbę, niż badani którym rzeczoną prośbę przedstawiono od razu. Technika ta opiera się na zasadzie odwzajemniania, zobowiązaniu do potraktowania innych tak, jak oni potraktowali nas (np. chęci okazania życzliwości tym, którzy i dla nas byli mili, a w tej sytuacji – złagodzenia własnej postawy wobec chęci kompromisu wyrażonej przez sprzedawcę). Ograniczenia techniki:


  1. osoba formułująca prośbę musi jawić się jako rozsądna i uprawniona (jeśli jawi się jako manipulator, czujemy się mniej zobowiązani wobec niej;

  2. obie propozycje muszą wychodzić od tej samej osoby;

  3. oddziaływanie jest w miarę krótkotrwałe – wyraziwszy zgodę na mniejszą prośbę, badani nie chcą zgodzić się na więcej;


technika stopy-w-drzwi – technika skłaniająca do ulegania prośbie, a polegająca na konfrontacji najpierw z małą prośbą, którą na ogół każdy zgadza się spełnić, a następnie z prośbą większą, co do której się oczekuje, że również zostanie przyjęta.


  • Freedman, Fraser (1966) – proszono badanych o zgodę o umieszczenie na domu dużych, brzydkich tablic zachęcających do ostrożnej jazdy. Zgodziło się jedynie 17%. Inną grupę badanych poproszono wpierw o podpisanie petycji apelującej o ostrożną jazdę. Prawie każdy badany to zrobił. Po dwóch tygodniach przedstawiono im tę samą prośbę, co badanym z grupy pierwszej – badani zgadzali się na spełnienie prośby trzykrotnie częściej.

Technika ta jest skuteczna dzięki procesom samoosądzania – kiedy ludzie zgadzają się spełnić małą prośbę, to spostrzegają siebie jako osoby, które udzielają pomocy w ważnych dla społeczności sprawach. Jeżeli taka samoocena zostanie ukształtowana, są bardziej skłonni reagować na drugą, większą prośbę, nawet gdy pojawia się dwa tygodnie później. Technika umożliwia wywarcie długotrwałej presji.



dobór pracowników: przepustka do świata biznesu
trafność – to, na ile skutecznie test lub technika pomiaru (np. wywiad podczas starań o pracę) wskazuje, czego można oczekiwać (np. poziomu wykonywania pracy).
Przeciętna korelacja między wrażeniem wyniesionym przez pracodawcę z rozmowy kwalifikacyjnej z kandydatem, a rzeczywistym poziomem jego sprawności w zawodzie jest bliska zeru. Powody:


  1. prowadzący wywiad często koncentrują się na niewłaściwej informacji (płeć, rasa, wiek – wszystko może wywierać zniekształcający wpływ) – może tu także działać zasada samospełniającego się proroctwa w połączeniu z nadmiernym zaufaniem dla pierwszego wrażnia;

  2. dysponując władzą, prowadzący wywiad może zadawać kandydatom dowolne pytania i tym samym wykazywać tendencyjność;

Jednym ze sposobów uniknięcia tych błędów jest stosowanie jednakowych, wcześniej przygotowanych pytań dla wszystkich kandydatów – wywiad strukturalizowany.


wywiad strukturalizowany – technika zbierania danych podczas starań o pracę, polegająca na tym, że prowadzący wywiad zadaje wszystkim kandydatom te same pytania z przygotowanej wcześniej listy; pytania dotyczą wyłącznie kwalifikacji kandydata do wykonywania danej pracy;
Jednakowoż, nawet przy udoskonalonych technikach zbierania wywiadu, informacja uzyskiwana od kandydatów nie jest szczególnie dobrym prognostykiem ich przydatności do danej pracy (zbyt mały wycinek życia badanego, zbyt krótki czas wywiadu, zdenerwowanie kandydatów itd.). Badania wykazały, że najlepszym wskaźnikiem są wyniki kandydata w standaryzowanych testach badających zdolności do wykonywania danego zajęcia. Pomocna może być także obserwacja pracownika podczas okresu próbnego. Dlaczego zatem wciąż stosuje się rozmowy kwalifikacyjne?


  1. niektóre instytucje wykorzystują rozmowy kwalifikacyjne raczej dla przedstawienia siebie wykwalifikowanym kandydatom niż jako sposób oceny kandydata;

  2. „zdroworozsądkowy” opór kierownictwa przed zaakceptowaniem faktu, że rozmowy są bezwartościowe (podstawowy błąd atrybucji – założenie, że zachowanie ludzi jest bezpośrednim odzwierciedleniem tego, kim są, czemu towarzyszy niedocenianie wpływu sytuacji na zachowanie – prowadzący rozmowę zakłada, że zachowanie kandydata w sytuacji rozmowy świadczy najlepiej o jego osobowości i kwalifikacjach);


przywództwo: osiąganie szczytu w świecie biznesu


  • teoria wybitnej jednostki


teoria wybitnej jednostki – teoria zakładająca, że istnieją podstawowe cechy osobowościowe, które czynią daną osobę dobrym przywódcą, niezależnie od specyfiki sytuacji, w której przychodzi jej działać (przywódcy się rodzą, a nie zostają wykreowani). Jednak okazuje się, że nie dość, że nie istnieje żaden spójny wzorzec osobowościowy, to wiele pojedynczych czynników osobowościowych nie koreluje z efektywnością przywództwa, związki zaś, których istnienie stwierdzono, są małe. Oto niektóre z nich:


  • inteligencja - istnieje skromny, lecz pozytywny związek między inteligencją, a efektywnością przywództwa;

  • motywacja - przywódcy, którzy charakteryzują się silnym dążeniem do władzy (samoukierunkowanie, fascynacja prestiżem, energia) są nieco bardziej skuteczni;

  • wzrost – istnieje niewielka zależność między wzrostem mężczyzny, a prawdopodobieństwem, że zostanie on przywódcą grupy (mimo, iż ogromna większość prezydentów USA była wyższa od swoich kontrkandydatów);

  • moralność – prześledzenie ustaleń historycznych pokazało, iż w próbce 600 monarchów najbardziej znaczący stali się ci, którzy byli albo bardzo moralni, albo bardzo niemoralni, co sugeruje, że istnieją dwie drogi do uzyskania znaczenia: posiadanie wielkiej moralnej prawości lub wielkiej przebiegłości;

  • wielkość rodziny – prezydenci USA, którzy pochodzili z małych rodzin częściej stawali się (według kryteriów historyków) wielkimi przywódcami;

  • cechy osobowości – zadziwiające jest, iż tak niewiele jest dowodów, które by potwierdzały, że takie cechy jak dążenie do dominacji, charyzma i pewność siebie pozwolą przewidzieć, kto stanie się przywódcą;




  • analiza czynników osobowościowych i sytuacyjnych

„Aby rozstrzygnąć, kto będzie najlepszym przywódcą, musimy wziąć pod uwagę zarówno jego osobowościowe właściwości, jak i naturę sytuacji, w której się znajduje.”


zależnościowa teoria przywództwa (Fiedler, 1967, 1968) – teoria, w myśl której efektywność przywództwa zależy zarówno od tego, czy ktoś jest zorientowany na zadanie bądź zorientowany na stosunki międzyludzkie, jak i od tego, jaka jest wielkość kontroli i wpływu przywódcy na grupę. Istnieją dwa typy przywódców:


  1. przywódca zorientowany na zadanie – przywódca zainteresowany głównie wykonaniem pracy, a mniej uczuciami i stosunkami między pracownikami;

  2. przywódca zorientowany na stosunki międzyludzkie – przywódca skoncentrowany przede wszystkim na emocjach pracowników i stosunkach między nimi;


LPC – „najmniej preferowany współpracownik” – szefowie, którzy takowego oceniają negatywnie, zwykle są przywódcami pierwszego typu; natomiast ci, którzy oceniają go pozytywnie – drugiego typu;
„Sednem teorii Fiedlera jest to, iż przywódcy zorientowani na zadanie są najbardziej efektywni w sytuacjach, które charakteryzują się albo bardzo wysoką, albo bardzo niską kontrolą, podczas gdy zorientowani na stosunki międzyludzkie są najbardziej efektywni w sytuacjach o średnim stopniu kontroli.” Konsekwentnie, największego stresu przywódcy określonego typu doświadczają w sytuacjach przeciwnych.


  • płeć a przywództwo

Krytyczna analiza badań pod kątem stereotypów dotyczących pełnienia ról przywódczych przez mężczyzn i kobiety (Eagly et al., 1990, 1991, 1992) pozwoliła na sformułowanie następujących wniosków:




  1. kobiety kierują bardziej demokratycznie niż mężczyźni – Eagly i Johnson (199) twierdzą, że jest to konsekwencją większych umiejętności kobiet w nawiązywaniu kontaktów międzyludzkich, co pozwala im poszukiwać wsparcia w członkach grupy podczas podejmowania decyzji i wdziękiem je pomijać, gdy nie jest to konieczne;

  2. zarówno mężczyźni, jak i kobiety jako szefowie nie różnią się stopniem przyswojenia stylu przywództwa zorientowanego na zadanie bądź zorientowanego na stosunki międzyludzkie - Eagly i Johnson (199) twierdzą, że jest tak dlatego, gdyż większość organizacji szkoli bądź wybiera dla siebie szefów mających cechy, które najbardziej sprzyjają wykonaniu danej pracy;

  3. istnieje bardzo słaba tendencja (Eagly et al., 1992) do wartościowania kobiet mniej pozytywnie od mężczyzn. Co ciekawe, jeśli kobieta reprezentuje styl zorientowany na zadanie (a przy okazji jest apodyktyczna i autokratyczna, „działa w sposób typowo męski”) otrzymuje gorsze oceny, niż mężczyzna reprezentujący ten sam styl (Eagly et al., 1992). Jest to szczególnie widoczne, gdy rzeczonej oceny dokonuje mężczyzna.



Psychologia społeczna - Aronson

Yüklə 0,49 Mb.

Dostları ilə paylaş:
1   ...   7   8   9   10   11   12   13   14   15




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə