19.12.2016, 18*29
Slavs and Tatars w warszawskim CSW. Wystawa słynnej międzynarodowej grupy to bunt czy eskapizm?
Strona 1 z 8
http://wyborcza.pl/7,112588,21138923,slav-and-tatars-w-warszawskim-csw-wystawa-slynnej-miedzynarodowej.html
Kraj Świat Kultura Nauka Opinie Wideo Magazyny Miasta Wyborcza.biz BIQdata Sport Co Jest Grane 24 Więcej
Karol Sienkiewicz
Sztuka
Slavs and Tatars w warszawskim CSW. Wystawa słynnej
międzynarodowej grupy to bunt czy eskapizm?
18 grudnia 2016 | 14:51
Wystawa słynnej międzynarodowej
grupy Slavs and Tatars. Ci artyści
najpierw prowadzą badania na
pograniczu wielu kultur, a dopiero
potem tworzą wykalkulowane w
każdym calu obiekty. Brakuje im
choć odrobiny twórczej
dezynwoltury.
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu
1 ZDJĘCIE
Slavs and Tatars. Molla Nasreddin the antimodern, 2012 (Materiały prasowe CSW)
NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE
Duda zaskoczył PiS pomysłem
mediacji. Jakie scenariusze
wchodzą teraz w grę?
1
Maciej Adamiak odchodzi z TVP
Info po 10 latach pracy w telewizji
publicznej. Nie chciał robić
rządowej propagandy?
2
PiS może teraz wszystko. Tak jak
ustawę budżetową może
przegłosować nową konstytucję
3
Paranoja "niepokornych"
mediów i PiS: opozycja szykuje
dywersję, szturm na Sejm i ataki
na biura poselskie, mogą zacząć
strzelać snajperzy...
4
Rozkaz dla posłów PiS: Róbcie
konferencje w całej Polsce
5
Cała Polska zobaczyła miękkie
podbrzusze władzy
6
Jak browar z
popiołów
REKLAMA
Poniedziałek 19.12.2016
19.12.2016, 18*29
Slavs and Tatars w warszawskim CSW. Wystawa słynnej międzynarodowej grupy to bunt czy eskapizm?
Strona 2 z 8
http://wyborcza.pl/7,112588,21138923,slav-and-tatars-w-warszawskim-csw-wystawa-slynnej-miedzynarodowej.html
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu
prenumeraty cyfrowej
Wystawa: Slavs and Tatars „Usta usta”, do 19
lutego 2017. Kurator: Jarosław Lubiak.
Trzon grupy artystycznej Slavs and Tatars
(Słowianie i Tatarzy) założonej w 2006 roku
stanowią Payam Sharifi oraz Kasia Korczak.
Przebojem zdobyli świat sztuki. Wyróżnia ich
kosmopolityzm, działanie na kulturalnych
pograniczach, a przede wszystkim metoda pracy.
Powstanie dzieł sztuki poprzedza pogłębiony
research, a pole ich zainteresowań określa
powtarzany od lat geograficzny slogan: „Na wschód
od byłego muru berlińskiego i na zachód od
Wielkiego Muru Chińskiego”.
Nawet w tym haśle zawiera się przewrotność grupy
– oba mury, tak odległe od siebie, rzadko pojawiają
się w jednym zdaniu. Podobnie potrafią zestawiać
ze sobą Karola Marksa i Mohammeda, polską
"Solidarność" i rewolucję irańską 1979 roku,
dziewiętnastowieczne wileńskie Towarzystwo
Szubrawców i współczesną modę na pikle i
kiszonki. Efektem ich badań są publikacje, wykłady
oraz dzieła sztuki korzystające z różnych mediów –
hybrydy łączące elementy różnych kultur.
Otwarta niedawno w Centrum Sztuki Współczesnej
w Warszawie wystawa grupy „Usta usta” to
największy dotychczas pokaz ich twórczości w
Polsce i próba retrospektywy. Wystawa zestawia
prace z różnych cykli i projektów w nowej
kuratorskiej układance i w narzuconej siatce pojęć,
co czasem pozwala na ich ponowne odczytanie,
częściej jednak gmatwa i tak już skomplikowane
transkulturowe łamigłówki. Tytuł wystawy z jednej
strony przywołuje na myśl metodę sztucznego
oddychania (ożywianie historii), z drugiej – tradycję
mówioną, język. To w języku Slavs and Tatars
odnajdują potencjał oporu.
Too Much Tłumacz
W tym kraju powściągliwość to
cnota. Ktoś, kto ujawnia swoje
emocje, jest po prostu ordynarny
W Polsce przerażenie, że się
Europa wali. A na Litwie nic
[SZCZEREK]
Tajlandia to piękna egzotyczna
fasada. A za nią - brutalny
wojskowy reżim
Józef Pinior: Każdy człowiek ma
prawo do szczęścia
Aby operować serce u małego
dziecka, trzeba nauczyć się zszyć
przecięte żyletką winogrono
POLECAMY
Po dobrej wódzie lepszy jestem w
dżudzie... Fronczewski najpierw
zaśpiewał Franka Kimono jak
tango, i to była katastrofa
Pedofilia w Kościele. Dlaczego
Watykan nie liczy księży
pedofilów
Pilch zamieniony w kicz.
Katarzyna Kubisiowska napisała
najgłośniejszą biografię jesieni
Ktoś zajechał ci drogę, i od razu
wpadasz w szał? Pasożyty zrobiły
bałagan w twojej głowie
POLECAMY
19.12.2016, 18*29
Slavs and Tatars w warszawskim CSW. Wystawa słynnej międzynarodowej grupy to bunt czy eskapizm?
Strona 3 z 8
http://wyborcza.pl/7,112588,21138923,slav-and-tatars-w-warszawskim-csw-wystawa-slynnej-miedzynarodowej.html
Wystawę otwiera bujak na sprężynie jak z
dziecięcego placu zabaw. Zamiast konika Slavs and
Tatars stworzyli osła z włókna szklanego, na którym
tyłem do kierunku jazdy siedzi Hodża Nasreddin,
mędrzec i filozof, postać z tureckich legend i
opowiadań. W ten sposób Nasreddina
przedstawiano w popularnych wyobrażeniach.
Praca ilustruje przekonanie, że bez oglądania się w
przeszłość, nie posuniemy się do przodu i nie
rozwiążemy współczesnych problemów.
Slavs and Tatars interesuje, jak język stawał się
narzędziem polityki i padał jej ofiarą. Unaoczniają
to, co gubi się w tłumaczeniu, a zwłaszcza
transliteracji. Już ich wystawa w warszawskiej
galerii Raster sprzed kilku lat nosiła dwujęzyczny
tytuł „Too Much Tłumacz” – za dużo tłumaczenia.
Ale sami się tłumaczeniem bawią. Na przykład w
języku polskim zajmują ich szczególnie litery „ą” i
„ę”, które opierały się polityce cyrylizacji w czasach
zaboru rosyjskiego. By je oddać w cyrylicy, sięgnięto
po litery z języka starocerkiewno-słowiańskiego –
wielki jus i mały jus. Kształt tych liter Slavs and
Tatars przekształcili w meble przypominające
ruchome konfesjonały.
W języku tureckim sięgnęli po głęboko nosowe „n”,
które turecki utracił w procesie latynizacji alfabetu
w 1928 roku. W cyklu tkanych dywanów, „Listów
miłosnych”, przetwarzają ilustracje Włodzimierza
Majakowskiego tak, że każda opowiada historię
nieudanych prób tworzenia liter dla głosek
nieznanych cyrylicy w językach Azji Środkowej,
które wcześniej używały alfabetu arabskiego. W
Slavs and Tatars on the Links between…
Jeśli polscy mężczyźni mają choć
trochę charakteru i odwagi, także
wyjdą na ulice
19.12.2016, 18*29
Slavs and Tatars w warszawskim CSW. Wystawa słynnej międzynarodowej grupy to bunt czy eskapizm?
Strona 4 z 8
http://wyborcza.pl/7,112588,21138923,slav-and-tatars-w-warszawskim-csw-wystawa-slynnej-miedzynarodowej.html
jednej z najnowszych prac, „Cyrylu”, zgromadzili
cały wachlarz nieudanych prób latynizacji,
cyrylizacji lub arabizacji.
„Który skrzywdziłeś” po persku
Ale sami również dokonują transliteracji na inne
afabety, tworząc międzyjęzykowe żarty-kalambury,
często trudne do zrozumienia dla osób z innych
kręgów kulturowych. Zamiast tego, co traci się w
przekładzie, starają się humorystycznie wyzyskać
to, co na styku języków i alfabetów zgrzyta. Przy
okazji rozbijają homogeniczny obraz Wschodu. Jak
w globusie, w którym ziemię zastąpiła powiększona
pigwa. Chodzi o grę słów i bliskość foniczną
tytułowych słów „Dunjas, Donyas, Dinias” („Pigwa,
świat, melon”). Donya to po arabsku i po turecku
„świat”, co brzmi podobnie do „dunja” – pigwy w
serbsko-chorwackim. Obiekt mógłby służyć
godzeniu waśni między Turkami i Serbami.
W polskim kontekście najciekawszy okazuje się
projekt „Przyjaźń narodów” sprzed paru lat, w
którym Slavs and Tatars porównywali przewrót w
Polsce 1989 roku oraz rewolucję islamską w Iranie z
1979 roku. Szukając analogii, sięgnęli w historię
znacznie głębiej, m.in. do sarmatyzmu. Wszak
polska szlachta twierdziła, że pochodzi od
perskiego plemienia z wybrzeża Morza Czarnego,
Sarmatów. To po nich Polacy mieli odziedziczyć swe
cechy narodowe, takie jak umiłowanie wolności,
gościnność czy odwagę. W „Przyjaźni narodów”
Slavs and Tatars tworzą nowe międzykulturowe
mity. Na wystawie w CSW pojawia się m.in. wiersz
Czesława Miłosza „Który skrzywdziłeś” w
tłumaczeniu na perski oraz „Pająki Solidarności”,
łączące tradycję pająków zdobiących izby z polskiej
sztuki ludowej i rzemiosła perskiego.
Traktat z poradami dla władców
Na rozbudowanej, wielowątkowej wystawie daje się
jednak we znaki swoista rebusowość ich prac. Slavs
and Tatars najpierw prowadzą badania, a dopiero w
19.12.2016, 18*29
Slavs and Tatars w warszawskim CSW. Wystawa słynnej międzynarodowej grupy to bunt czy eskapizm?
Strona 5 z 8
http://wyborcza.pl/7,112588,21138923,slav-and-tatars-w-warszawskim-csw-wystawa-slynnej-miedzynarodowej.html
kolejnej fazie tworzą obiekty na ich podstawie. W
efekcie prace ilustrują już sformułowane tezy i
wymagają długich, nieraz skomplikowanych
opisów, sięgających do różnych dziedzin wiedzy –
historii, lingwistyki, socjologii. Dlatego Slavs and
Tatars ciekawiej niż na samej wystawie wypadają w
publikacjach czy podczas performatywnych
wykładów. Ekspozycja zamienia się w zbiór
obiektów-zagadek do rozszyfrowania, słowno-
obrazowych kalamburów. Zresztą część wystawy
Slavsi niemal zawsze przeznaczają na czytelnię
swych książek.
Bo o ile ich podejście do samego researchu jest
ożywczo nieskrępowane, subiektywne, oparte na
swobodnym wyborze faktów, o tyle tworzone przez
nich obiekty są wykalkulowane w każdym calu.
Brakuje im choć odrobiny twórczej dezynwoltury.
Gdy, jak w CSW, niemal cała wystawa dotyczy
lingwistycznych niuansów, zaczyna przytłaczać i
nudzić. A przecież wspólnym mianownikiem jest
hasło oporu – w języku, w tradycji kulturowej, w
sztuce. W jednej z prac Slavs and Tatars sięgają po
jedenastowieczny ujgurski traktat z poradami dla
władców, „Kutadgu Bilig”. Wybrane fragmenty
jednocześnie słyszymy w kilku językach. Proste rady
stają się uniwersalne – nieumiejętnie korzystanie z
języka, prowadzące do nieumiejętnego rządzenia,
odwróci się przeciwko sprawującym władzę.
Słowianie i Tatarzy a sprawa polska
„Duch oporu”, o którym pisze kurator wystawy
Jarosław Lubiak, każe zadać pytanie o jej
aktualność. Jakie wnioski z tego spojrzenia wstecz i
analizy językowych zmagań można wyciągnąć dla
przyszłości świata i obecnej sytuacji w Polsce? Na to
pytanie Lubiak nie odpowiada, ale trudno nie
pomyśleć o wstydzie, jaki wielu z nas odczuwa w
związku ze stanowiskiem Polski wobec kryzysu
uchodźczego.
Wystawa Slavs and Tatars jest jednak w pewien
19.12.2016, 18*29
Slavs and Tatars w warszawskim CSW. Wystawa słynnej międzynarodowej grupy to bunt czy eskapizm?
Strona 6 z 8
http://wyborcza.pl/7,112588,21138923,slav-and-tatars-w-warszawskim-csw-wystawa-slynnej-miedzynarodowej.html
sposób symptomatyczna dla strategii polskich
muzeów i galerii dzisiaj. Od czasu gdy dyrektorką
CSW została Małgorzata Ludwisiak, instytucja
skupia się na „sztuce globalnej”. W ostatnim czasie
mieliśmy więc wystawę zaangażowanej sztuki z
Bliskiego Wschodu, dziś o „duchu wspólnoty” w
Centrum opowiada sztuka z Azji Południowo-
Wschodniej, a latem gościła tu świetna wystawa
senegalskiego malarza El Hadji Sy. Podejmowanie
tematów globalizacji czy postkolonializmu, przy
zachowaniu neutralnego milczenia wobec tego, co
dzieje się wokół, na wyciągnięcie ręki, trąci
eskapizmem także w świeżym spojrzeniu Slavs and
Tatars.
Przed Kongresem Kultury.
Sztuka wezwana na dywanik
Czy sztuka może coś zmienić?
0
Wybierz swoją prenumeratę
cyfrową, a codziennie zyskasz
dostęp do kilkuset nowych
tekstów Wyborczej
Nasi prenumeratorzy
codziennie
dostają ekskluzywne teksty -
m.in. z "Dużego Formatu",
"Wysokich Obcasów",
"Magazynu Świątecznego"
czy "Ale Historii".
Kup teraz za pół ceny
Artykuł otwarty w ramach bezpłatnego limitu
prenumeraty cyfrowej
Zimowe -50% na Wyborcza.pl.
Czytasz dobre teksty nie tylko od
święta
Zaloguj się
Informacje
/
Kontakt
/
ZOBACZ TAKŻE
Wyborcza.pl
Prenumerata cyfrowa Wyborczej
/
Prenumerata cyfrowa Wyborczej aż o 50% taniej!
Kup teraz
Zaloguj się
Dostları ilə paylaş: |