Władysław Tatarkiewicz Historia filozofii



Yüklə 1,57 Mb.
səhifə1/42
tarix23.11.2017
ölçüsü1,57 Mb.
#11942
  1   2   3   4   5   6   7   8   9   ...   42

Władysław Tatarkiewicz
Historia filozofii

Tom I


Filozofia starożytna i średniowieczna

SPIS RZECZY


Przedmowa do szóstego wydania

Przedmowa do ósmego wydania

Posłowie do pierwszego wydania

Filozofia i jej działy

Filozofia europejska i jej okresy
CZĘŚĆ PIERWSZA: FILOZOFIA STAROŻYTNA

Poprzednicy filozofów


PIERWSZY OKRES FILOZOFII STAROŻYTNEJ

Tales i początek filozofii

Jońscy filozofowie przyrody (Anaksymander i Anaksymenes)

Heraklit


Parmenides i szkoła elejska

Poprzednik: Ksenofanes; Szkoła: Melissos; Zenon z Elei; Gorgiasz; Szkoła megarejska.

Empedokles

Anaksagoras

Demokryt i atomiści

Pitagorejczycy

Zestawienia

Zagadnienia filozofii w pierwszym jej okresie; Pojęcia i terminy; Bilans okresu; Chronologia; Wydarzenia współczesne; Kwestie sporne.


DRUGI OKRES FILOZOFII STAROŻYTNEJ

Protagoras i sofiści

Sokrates

Uczniowie sofistów i Sokratesa

Cynicy; Cyrenaicy.

Platon


Nauka o ideach; Nauka o duszy; Nauka o przyrodzie; Nauka o poznaniu; Etyka; Estetyka; Szkoła Platona.

Arystoteles

Logika; Filozofia teoretyczna; Filozofia praktyczna; Następcy Arysto-telesa.

Zestawienia

Zagadnienia filozofii drugiego okresu; Pojęcia i terminy; Bilans okresu; Chronologia; Wydarzenia współczesne; Kwestie sporne.
TRZECI OKRES FILOZOFII STAROŻYTNEJ

Stoicy


Fizyka; Etyka; Logika.

Epikur i epikurejczycy

Etyka; Fizyka; Logika.

Sceptycy


Koniec filozofii hellenistycznej

Eklektyzm; Filozofia w Rzymie; Nauka w Aleksandrii.

Zestawienia

Zagadnienia okresu hellenistycznego; Pojęcia i terminy; Bilans okresu; Chronologia; Wydarzenia współczesne; Kwestie sporne.


OKRES KOŃCOWY FILOZOFII STAROŻYTNEJ

Filon


Plotyn i neoplatończycy

Zamknięcie: starożytny pogląd na świat


FILOZOFIA CHRZEŚCIJAŃSKA (W OKRESIE POPRZEDZAJĄCYM ŚREDNIOWIECZE)

Patrystyka

Gnostycy

Apologeci Wschodu

Orygenes

Opozycja przeciw Orygenesowi i jego wpływ: dzieje nauki o Logosie.

Grzegorz Nysseńczyk

Tertulian

Św. Augustyn

Teoria poznania; Teocentryczna metafizyka; Heteronomiczna etyka;

Koniec patrystyki

Wschód; Zachód.

Zestawienia

Zagadnienia filozofii wieków I-V; Pojęcia i terminy; Chronologią; Wydarzenia współczesne.


CZĘŚĆ DRUGA: FILOZOFIA ŚREDNIOWIECZNA
PIERWSZY OKRES FILOZOFII ŚREDNIOWIECZNEJ

Eriugena i prąd panteistyczny

Św. Anzelm i początki scholastyki

Św. Bernard i początki mistyki średniowiecznej

Hugon od św. Wiktora i synteza scholastyki i mistyki

Abelard i spór o uniwersalia

Szkoła w Chartres. Humanizm wczesnego średniowiecza

Filozofowie arabscy

Perypatetycy arabscy; Mottekalemini; Mistycy sceptyczni; Przecho-wanie filozofii arabskiej przez Żydów; Wpływ filozofii arabskiej na chrześcijańską.

Zestawienia

Zagadnienia wczesnego średniowiecza; Pojęcia i terminy; Chronologia; Wydarzenia współczesne; Kwestie sporne.
DRUGI OKRES FILOZOFII ŚREDNIOWIECZNEJ

Arystotelicy i awerroiści

Św. Bonawentura i augustyniści XIII wieku

Roger Bacon i empiryzm średniowieczny

Św. Tomasz z Akwinu

Poprzednik: Albert Wielki.

Duns Szkot

Zestawienia

Zagadnienia filozoficzne XIII wieku; Pojęcia i terminy; Chronologia; Wydarzenia współczesne; Kwestie sporne.
KOŃCOWY OKRES FILOZOFII ŚREDNIOWIECZNEJ

Ockham i krytycyzm średniowieczny

Eckhart i mistycyzm XIV w.

Filozofia scholastyczna w Polsce

Okres wcześniejszy: Witelo; Okres późniejszy.

Zestawienia

Zagadnienia późnego średniowiecza; Pojęcia i terminy; Bilans epoki; Chronologia; Wydarzenia współczesne; Kwestie sporne.
PRZEDMOWA DO SZÓSTEGO WYDANIA
Ostatnie rozdziały niniejszej książki były pisane w latach II wojny światowej, i do tych lat doprowadziła ona swój wykład: zacząwszy dzieje filozofii od starożytności, zakończyła je około roku 1940. A tak samo z prac historyków filozofii uwzględniła te, które przed r. 1940 były ogłoszone.

Od tego czasu minęło ćwierć wieku, a w tym okresie działo się niejedno, zarówno w filozofii jak w historii filozofii; pojawiły się nowe myśli, a także historyczne opraco-wania myśli dawnych. Nowe wydanie książki historycznej jest okazją do jej uzupełnień, a uzupełnienia mogłyby nawet być dwojakie. Z jednej strony dotyczyłyby rozdziałów, które książka miała już w poprzednich wydaniach: korzystając z nowych badań historyków, rozszerzyłyby wiadomości o filozofii sprzed r. 1940. Inne zaś uzupełnienie polegałoby na wprowadzeniu nowego rozdziału o filozofii po roku 1940.

Uzupełnienia pierwszego rodzaju zostały wprowadzone do niniejszego wydania, jed-nakże w niewielkich tylko rozmiarach. Osiągnięcia historyków filozofii od czasów wojny są znaczne, ale w większości wypadków mają charakter szczegółowy, i dlatego nie wy-daje się, by były niezbędne w książce takiej jak niniejsza, ograniczającej się do informacji i rozważań najogólniejszych. Osiągnięcia zaś natury ogólnej są przeważnie interpretacjami osobistymi dziejów filozofii, i autor wolał pozostać przy własnych interpretacjach. W jednej tylko części książka została znacznie rozszerzona, mianowicie tam, gdzie przed-stawia filozofię wieków średnich (druga część I tomu). W tej bowiem dziedzinie odkryte zostały liczne źródła, zostały odczytane nie badane dawniej rękopisy, ustalone nowe ważne fakty - i niektóre postacie i prądy ukazały się w nowym świetle. Większe uzupeł-nienia w zakresie filozofii średniowiecznej, wprowadzone do obecnego wydania, do-tyczą albertystów i heterodoksalnych arystotelików XIII wieku, mniejsze - Abelarda, szkoły w Chartres, Bonawentury, przekładów Arystotelesa i Awerroesa na łacinę, roli uniwersytetu w Neapolu. Materiały do tych uzupełnień zostały udzielone autorowi przez Władysława Seńkę, książka zawdzięcza je niezwykłej Jego koleżeńskiej uczynności.

Uzupełnień drugiego rodzaju niniejsze wydanie nie wprowadza: nie dodaje rozdziału o tym, co działo się w filozofii po r. 1940. Autor sądzi, że nie tylko dla układu społecznego i politycznego, ale również dla filozofii lata II wojny światowej były datą ważną, i że słusz-nie jest przed nimi wykład zakończyć. To, co się od tego momentu stało i co się dalej dzieje, jest dopiero początkiem ery jeszcze nie zamkniętej, jeszcze nie wyraźnej, dostatecz-nie nie wyjaśnionej; późniejsi historycy będą mogli nieporównanie lepiej zrozumieć jej odrębność, niż my dziś zdolni bylibyśmy to zrobić. Aby bieżący okres filozofii, lata 1940 -1966, potraktować w taki sposób, w jaki książka niniejsza traktuje okresy dawniej-sze - wydaje się, że jest jeszcze za wcześnie.

Natomiast wiele uzupełnień zostało wprowadzonych do bibliografii: jest w obecnym wydaniu bardzo znacznie powiększona. Jest teraz na wpół dziełem mgr Janusza Krajewskiego, dyrektora Biblioteki Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Warszawskiego. Dzięki wprowadzonym przez niego uzupełnieniom bibliografia Historii filozofii zwięk-szyła się przeszło w dwójnasób; zarazem cokolwiek zmieniła charakter, mimo że zacho-wała dawny układ. Mianowicie, w poprzednich wydaniach była poniekąd osobistym wy-kazem książek, które autor szczególnie cenił i z których korzystał, obecnie zaś stała się po prostu wykazem książek w zakresie historii filozofii najważniejszych i najpotrzebniejszych. Jedynie w zakresie polskich publikacji autor od początku, od I wydania zmierzał do komp-letności ; ku niej też zmierza uzupełniona bibliografia niniejszego wydania. Jednakże polska produkcja w dziedzinie historii filozofii w ostatnich czasach tak się rozrosła, że z komplet-ności trzeba było zrezygnować, uwzględniając jedynie prace ważniejsze i bardziej samo-dzielne.

W zakresie ilustracji nastąpiły również pewne zmiany; m. in. wprowadzona została nowa podobizna św. Tomasza z Akwinu, którą zawdzięczam prof. F. Barone, i podo-bizna Gilberta de la Porree otrzymana od mgr P. Ratkowskiej.

W obecnym wydaniu Historii filozofii umieszczone zostały motta, których w poprzed-nich wydaniach nie było: zostały dodane z myślą, że opinie znakomitych myślicieli przy-czynią się do wytłumaczenia, dlaczego ogłaszane są historie filozofii, a w szczególności takie, jak niniejsza. Wszystkie trzy motta pochodzą od filozofów (nie od historyków filozofii). Pierwsze jest wzięte z Kanta, z jego wykładów wygłoszonych w Uniwersytecie Królewieckim w r. 1790/1, a wydanych później, dopiero po czterdziestu latach, już po śmierci filozofa. Motto to brzmi w polskim przekładzie jak następuje: "Wyłuskanie głów-nych idei jest w niektórych pismach tak trudne, że częstokroć sam autor nie może ich odnaleźć, i niekiedy ktoś inny może mu lepiej powiedzieć, jaka była ta główna idea". Ten "ktoś inny" to przede wszystkim historyk. Twierdzenie Kanta uwydatnia najwłaściwszy sens wysiłków historyków filozofii, przekonuje, że dla tego, kto chce poznać wielkich myślicieli przeszłości, nie dość jest studiować ich teksty własne, że dobrze jest je uzupełniać przez opracowania i komentarze historyków.

Drugie motto jest z Myśli Pascala. Po polsku brzmi: "Skoro nie można być uniwersal-nym i wiedzieć wszystkiego, co się da wiedzieć o wszystkim, to trzeba wiedzieć wszystkiego po trochu. O wiele bowiem piękniej jest wiedzieć coś ze wszystkiego, niż wiedzieć wszystko o jednym". Tekst Pascala jest usprawiedliwieniem poczynań historyka filozofii, usprawie-dliwia je nie mniej, choć inaczej niż tekst Kanta. Tłumaczy, dlaczego niektóre historie filozofii, między innymi niniejsza historia, omawiają tak liczne i tak różnorodne wątki, prądy, stanowiska. Bo choćby wśród wielu wątków, prądów, stanowisk filozoficznych były też mniej doniosłe, mniej genialnie pomyślane, mniej wpływowe, to jednak ich wielość i różnorodność pokazuje, do czego w dziedzinie najogólniejszych zagadnień zdolny jest umysł ludzki i ile jest możliwości rozwiązania tych zagadnień.

Nieco dalej Pascal pisze: "Niech nikt nie mówi, że nie powiedziałem nic nowego: rozmieszczenie treści jest nowe. Kiedy się gra w piłkę, obaj gracze grają tą samą piłką, ale jeden mierzy nią lepiej". Ten tekst daje znów wyraz przekonaniu, że czynność historyka filozofii nie jest bierna, że nie tylko wyławia on i przepisuje myśli dawnych filozofów, że robi znacznie więcej. Przynajmniej "rozmieszczenie treści" jest jego własne, a to jest nie-mała rzecz.

Trzecie motto jest z Kartezjusza. Wśród "prawideł kierowania umysłem", jakie zo-stawił, V prawidło jest takie: "Cała metoda polega na porządku i rozłożeniu tego, na co należy zwrócić uwagę, aby odkryć jakąś prawdę". To znaczy: jedynie metoda "rozkłada-nia", członkowanie, dzielenie spraw zawiłych i ciemnych pozwala je uczynić prostymi i jasnymi. Kartezjusz miał na myśli dochodzenia matematyka czy przyrodnika; ale to samo dotyczy dochodzeń historyka. Czytelnik bez trudu zauważy, że autor niniejszej historii filozofii posługiwał się właśnie tą metodą.


PRZEDMOWA DO ÓSMEGO WYDANIA
Książka niniejsza została napisana bez mała pół wieku temu. Pierwsze wydanie uka-zało się w r. 1931; w trzecim przybył cały tom, wydanie szóste również zostało powięk-szone o szereg rozdziałów. Pozostałe natomiast wydania ukazywały się nie zmienione. Niech i niniejsze wydanie bez zmian idzie w świat. Z jednym wszakże wyjątkiem: litera-tura przedmiotu niezmiernie od poprzednich wydań wzrosła, należało ją uzupełnić. Układ bibliografii pozostał w zasadzie ten sam co i w poprzednich wydaniach, natomiast treść jej została znacznie wzbogacona: stało się to dzięki wydatnej pomocy mgr Janusza Krajewskiego.
POSŁOWIE DO PIERWSZEGO WYDANIA
Autor tej książki korzysta oczywiście z obyczaju, pozwalającego w przedmowie zwró-cić się do czytelnika z wyjaśnieniami bardziej osobistymi niż te, jakie były właściwe w sa-mej pracy. Ale wyjaśnienia te, napisane po skończeniu pracy, niech też na końcu będą drukowane, jako posłowie, nie jako przedmowa. Pozwoli to autorowi przyjąć, iż książka jego znana już jest czytelnikowi, i zwolni od objaśniania, jak ją pojął; wystarczy wytłu-maczyć, dlaczego pojął ją właśnie tak a nie inaczej.

Dlaczego, najpierw, swą Historię filozofii przedstawił jako historię filozofów, a nie zagadnień? Uczynił to pomimo przekonania, że historia zagadnień jest doskonalszym rodzajem historiografii, który daje sposobność do samodzielniejszej pracy historyka, podczas gdy rodzaj tu stosowany nie może pominąć referowania poglądów i pisania tego, co dawni filozofowie napisali już sami. Wszakże wyższy rodzaj dziejopisarstwa filozoficz-nego może być stosowany jedynie na podstawie niższego, który dostarcza mu materiału faktycznego. Nie mając w polskiej literaturze naukowej pracy, która by ten materiał cał-kowicie zawierała, trzeba było wyższe zadanie uznać za cura posterior i zająć się niższym. Nie mogąc rozwinąć historii zagadnień filozoficznych, autor pragnął jednak przynaj-mniej naszkicować ją i po omówieniu doktryn każdego okresu zestawiał krótko jego zagadnienia i pojęcia. Czy to zespolenie dwóch trybów wykładu - obszerna historia filozofów z krótką historią zagadnień - okaże się celowe, osądzą to czytelnicy.

Dlaczego, następnie, Historia ta zawiera tylko filozofię europejską? Dlatego, że jest pracą jednego tylko człowieka, a jeden człowiek nie może objąć naukowo dziejów fiilozofii wszystkich krajów i ludów; filozofia pozaeuropejska stanowi inną zupełnie specjal-ność naukową. Przebieg zaś filozofii europejskiej może być zrozumiały bez odwoływania się do filozofii innych części świata. - Książka powinna właściwie nazywać się Historią filozofii europejskiej; ale utarło się wśród historyków europejskich historię własnej filo-zofii zwać "historią filozofii", i autor skorzystał z tego skrótu niedokładnego, ale wygodnego.

Dlaczego w książce niniejszej pewna ilość wybitnych i reprezentatywnych myślicieli została wysunięta na pierwszy plan, inni zaś potraktowani tylko ubocznie? Taki sposób traktowania przedmiotu nie jest sprawiedliwy - autor ma tego świadomość. Wybrał go jednakże - aby w ten olbrzymi materiał, jaki zawierają dzieje filozofii europejskiej, wpro-wadzić pewną przejrzystość, uwypuklić najwybitniejszych ludzi i najważniejsze myśli.

Dlaczego książka została rozbita na mnóstwo drobnych rozdziałów, dlaczego pedantycznie przy każdym autorze oddzielono jego "życie", jego "pisma", jego "poprzedników", "rozwój", różne działy jego "poglądów", jego "następców" i "opozycję" przeciw niemu? Dla tego samego powodu: aby wprowadzić przejrzystość do ogromnego materiału. A także z myślą o tym, że książka ta jednym służyć będzie do czytania, innym zaś może do uczenia się; uczyć się zaś będzie łatwiej przy takiej redakcji. - Inne, szczęśliwsze, bo bogatsze litera-tury mają różne opracowania historii filozofii dla różnych użytków: mają "podręczniki", "zarysy" i opracowania kompletne, mają książki, z których student uczy się do egzaminu, inne, które uczony specjalista ma pod ręką przy swej pracy badawczej, inne jeszcze, z któ-rych laik, nie poświęcający się specjalnie filozofii, w sposób łatwy i interesujący może poin-formować się o jej dziejach. Piśmiennictwo polskie nie jest w tak szczęśliwym położeniu: ma wprawdzie niemało monografii i przyczynków, ale mało opracowań całokształtu. Z tych zaś najlepsze są zaczęte, ale nie skończone. Poprzednie pokolenie tłumaczyło je przynajmniej z języków obcych, w ostatnich zaś czasach przekładów jest mało, a te, które są, nie były szczęśliwe w wyborze. Wobec takiego stanu rzeczy, autor - choć pamięta o przysłowiu qui trop embrasse, mal étreint - usiłował napisać książkę "do wszystkiego": do czytania i do uczenia się, taką, która byłaby zarówno podręcznikiem uniwersyteckim, jak i możliwą lekturą dla nie filozofów; chciał, by służyła studentom studiującym specjal-nie filozofię, ale także mogła przydać się przy egzaminach magisterskich z "głównych zasad filozofii". Dla tego ostatniego celu układ ten z jego podziałem na drobne działy zda-wał się szczególniej wskazany; profesor wyjaśni swemu słuchaczowi, jakie według niego działy pominąć może lub powinien.

Dlaczego są w książce powtórzenia? Bo omawiając danego filozofa, autor chciał zgromadzić wszystkie ważniejsze wiadomości, dotyczące jego filozofii; więc np. omawiając Sokratesa, musiał powiedzieć, że był on nauczycielem Platona, a omawiając Platona, nie mógł nie zaznaczyć, iż był uczniem Sokratesa. Zresztą: co warto powiedzieć raz, to warto też powiedzieć i dwa razy - jak to napisał już Empedokles.

Dlaczego, dalej, działy filozofii są uwzględniane nierównomiernie? Aby olbrzymi ma-teriał, leżący przed historykiem filozofii, materiał, który jest nie tylko olbrzymi, ale też niezmiernie różnorodny, doprowadzić do pewnej jednolitości. O czymże to nie trakto-wano pod nazwą "filozofii"? Historyk ma prawo selekcji i autor skorzystał z tego prawa; położył nacisk na to, co zdaje się czynnikiem najbardziej stałym i najistotniejszym w zmiennych dziejach filozofii: na pogląd na świat. Toteż metafizyka i, poniekąd, teoria poznania i etyka zajęły najwięcej miejsca w jego książce, usunięte zaś zostały na drugi plan inne działy, nawet takie jak estetyka, które autorowi osobiście są najbliższe.

Dlaczego ostatni okres filozofii został ujęty inaczej niż poprzednie? Albowiem brak nam jeszcze wobec niego perspektywy; wybranie kilku czołowych jego myślicieli byłoby nazbyt dowolne, więc słuszniejszym wydało się w tym wypadku ograniczyć się do przeglądu prądów i poglądów.

Dlaczego, następnie, bibliografia nie jest we wszystkich działach utrzymana równo-miernie, dlaczego obejmuje mało pozycji obcych, a wiele polskich? Albowiem obcoję-zyczna literatura filozoficzna posiada swe zupełne wykazy, i nie mogło być celem książki niniejszej powtarzać olbrzymią bibliografię Ueberwega i innych; natomiast prace Pola-ków rzadko były zestawiane. Dlatego też tam autor wymieniał tylko dzieła podstawowe (lub stosunkowo w danym dziale najcenniejsze), tu zaś starał się zebrać pozycji jak naj-więcej, nie tylko publikacji oddzielnych, ale także artykułów w czasopismach.

Do kompletności podana tu bibliografia nie może, niestety, rościć pretensji, jednakże prac Polaków z dziejów filozofii obcej (zarówno po polsku, jak i w obcych językach) zebrała więcej niż którakolwiek z dawniejszych. Prac zaś o filozofii polskiej istnieją obszerne regestry (u Korbuta i gdzie indziej), więc tu znowu autor ograniczył się do wyboru najcelniejszych.

Dlaczego książka jest ilustrowana? Wbrew spotykanemu jeszcze nieraz poglądowi, autor sądzi, że ilustracja jest na miejscu nie tylko w wydawnictwach popularnych. Jeśli pouczającym jest dla czytelnika opis życia filozofa, to tak samo i portret, ukazujący jego oblicze. - Przy tym autor chciał skorzystać z tego, że osobiście łączy pracę na polu hi-storii filozofii z pracą na polu historii sztuki. Było mu przez to łatwiej może dotrzeć do galerii i zbiorów, przechowujących podobizny filozofów, odróżnić portret dobry od złego, robiony z natury od fantazji lub kopii późniejszej. Udało się zebrać portretów spo-ro, a wśród nich i takie, które były reprodukowane rzadko albo wcale. Autor chciał przede wszystkim uwzględnić portrety znajdujące się w Polsce: dał przeto przewagę w por-trecie Franciszka Bacona replice, znajdującej się w warszawskiej galerii Łazienek, nad egzemplarzem angielskim, większość zaś sztychów reprodukował wedle egzemplarzy ze zbiorów polskich, głównie z dawnego zbioru Stanisława Augusta. - Z portretami myśli-cieli starożytnych i nowożytnych nie było trudności, znaleźć można ich pod dostatkiem; były natomiast trudności ze średniowieczem: bezosobisty stosunek ówczesny do nauki tłumaczy, że nie portretowano filozofów; posiadamy jedynie późniejsze malowidła, na których wyobrażeni są scholastycy, ale - wyobrażeni są zapewne zgodnie z tradycją i dlatego można tym malowidłom ufać. Są to podobizny filozofów-świętych; filozofów nie kanonizowanych nie malowano i nie wiemy, jak wyglądał Duns Szkot lub Ockham. - Portrety filozofów polskich zostały ograniczone tu do czterech, aby zachować proporcję z filozofami innych krajów. Przy tym ograniczeniu wybór musiał być mniej lub więcej przypadkowy i jeśli umieszczony został portret Libelta, a nie Kremera, Trentowskiego lub Cieszkowskiego, to niekoniecznie z samego upodobania do jego filozofii, ale także z upodobania do jego wyrazistej twarzy i dobrze malowanego portretu.

Dlaczego - przechodząc od kwestii filozoficznych do coraz bardziej zewnętrznych - pisownia jest w tej książce niekonsekwentna, zwłaszcza transkrypcja nazw starożytnych? Dlatego, że tak chcą przepisy językoznawców: gdzie nazwa jest zasymilowana przez mowę polską, tam każą ją spolszczać, gdzie zaś nie, tam każą zachowywać ją w postaci najbliż-szej pierwotnego brzmienia. Granica wszakże jest nie zawsze wyraźna, a zawsze wypadkowa. Autor pisał więc "Fedon" (bo tak jest w Panu Tadeuszu), ale "Fajdros" (bo takie jest oryginalne brzmienie); pisał "cynicy" (nie kinicy), ale "Kition"; "Kassjusz", ale "Crassus" itd. - Przy pisaniu wyszły na jaw różne trudności pisowni polskiej: wypadło głowić się nad niejedną sprawą, nie ustaloną wyraźnie albo ustaloną w sposób niekorzystny dla jasnego wyrażania myśli filozoficznej. Ze względu na jasność myśli, wbrew temu, co każą językoznawcy, autor pisał nie "odrodzenie", lecz "Odrodzenie", by zaznaczyć, że to nazwa, a nie charakterystyka okresu, i by móc wyrazić, że "filozofia Odrodzenia nie była odro-dzeniem filozofii".


FILOZOFIA I JEJ DZIAŁY
1. ZAKRES FILOZOFII. Odkąd istnieje nauka, nie ustają wysiłki, aby wyjść poza rozwa-żania częściowe i objąć w jednej nauce wszystko, co istnieje; nie ustają próby, by obok nauk specjalnych zbudować naukę, która da pogląd na świat: ta nauka była i jest na-zywana filozofią. To nauka, której zakres jest zatem z wszystkich nauk najobszer-niejszy i pojęcia najogólniejsze.

Jeśli zaś zdarza się, że filozofia ze swego wielkiego zakresu wybiera jakąś część i o niej traktuje specjalnie, to dzieje się to ze względu na tej części szczególną wagę i wartość. Jest to nauka o tym, co dla ludzkości najważniejsze i najcenniejsze.

I tylko tyle można powiedzieć o przedmiocie filozofii. Poza tym ulegał on ciągłym przemianom; ulegał im w miarę tego, jak rozszerzał się zakres znanych i badanych przed-miotów i jak zmieniała się ich ocena. Był okres, gdy tylko przyroda była przedmiotem filozofii, bo nie zwracano wówczas uwagi na żadne zjawiska poza przyrodniczymi. Były okresy, gdy główny jej przedmiot stanowiły normy moralne, Bóg i dusza, bo tylko ich zbadanie zdawało się być ważne dla ludzkości. Ponadto jeszcze, przedmiot filozofii zmie-niał się razem z poglądem na naturę poznania; był okres, gdy w filozofii traktowano prawie wyłącznie o psychologii, bo w niej upatrywano podstawę wszelkiego poznania. A tak samo zmieniano jej temat w zależności od tego, gdzie przeprowadzano granice wiedzy: gdy pierwotnie za przedmiot filozofii uważano rzeczywisty świat, później nieraz ograniczano się do zjawisk lub wręcz do myśli ludzkich o świecie.

Nawet to, że filozofia jest nauką, nie zawsze było uznawane przez tych, co ją uprawiali. Rozważania bowiem dotyczące spraw najogólniejszych łatwiej jeszcze od innych mogą przejść granice tego, co można poznać naukowo. Byli myśliciele, którzy uważali filozofię za bliższą poezji niż nauce; byli znów inni, którzy filozofowanie mieli za czynność pra-ktyczną, zaspokaja bowiem pewne potrzeby, ale poznania nie daje. Z tych, co nie wierzyli w naukowe spełnienie zamierzenia filozofii, jedni je bądź co bądź spełniali, tyle że nie traktując jako zamierzenie naukowe, inni zaś zmniejszali to zamierzenie ograniczając je do klas węższych, do przedmiotów mniej cennych, do zasad mniej powszechnych, ale za to poznawalnych naukowo.

Historyk filozofii nie może tedy bliżej zakreślać swego tematu, musi w swoich rozwa-żaniach uwzględniać całą różnorodność doktryn, mających różny przedmiot i różną wartość naukową. Bardziej jednolity materiał zestawiają historycy specjalniejszych dyscy-plin, filozofii przyrody lub psychologii, metafizyki lub logiki, etyki lub estetyki. Dla historii

filozofii właśnie różnolitość materiału jest charakterystyczna; a niewątpliwie doniosłe jest zbadanie przemian, którym z biegiem rozwoju ludzkości ulegało przekonanie o tym, jakie własności świata są powszechne, jakie są cenne i jakie poznawalne naukowo.


Yüklə 1,57 Mb.

Dostları ilə paylaş:
  1   2   3   4   5   6   7   8   9   ...   42




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə