kierow ane pod adresem poszukiw aczy rozkoszy 7. A uto r niniejszego stu
dium nie p re te n d u je do roli m oralisty. Popełniłby też znaczne uprosz
czenie, gdyby ograniczył się do „ew azy jn ej” in te rp re ta c ji hedo nisty cz
nej erotyki. W ykę uspraw ied liw iała p rzy ję ta przezeń m etoda rek o n
stru k cji uczuciowości m odernistycznej — łączył ero tyk ę z in n y m i rem e
diam i na ból istnienia, tak im i jak alkohol, n arko tyk i. N ato m iast sk u
pienie uw agi n a erotyce hedonistycznej jako n a szczególnej form ie m i
łości pozwala dostrzec swoiste reg u ły m itologizacji, w y raźn ie opozycyj
ne wobec innej w ersji m łodopolskiego erotyzm u — m itu chuci, ekspo
now anego zwłaszcza w twórczości S tanisław a Przybyszew skiego.
E nergia chuci przekształcała ludzki (społeczny) porządek w chaos.
Związki m iłosne w yrażała sym bolika rozpadu, upadku, zatracen ia. Za
kochani podążali drogą destruk cji, dezintegracji. Swe życie przeistaczali
w bezład insty n k to w n y ch odruchów , h alucy n acyjn ych p rag nień , zm y
słow ych fantazm atów . R elację ja —ty tw orzył ko n w u lsy jn y ry tm bole
snych zbliżeń i rozstań, k u lm inu jący w śm ierci. C h ro n o to p e m 8 m itu
chuci jest nieskończoność chaosu-orgii, gdzie zacierają się różnice m ię
dzy niszczącym i (pożerającym i) a niszczonym i (pożeranym i).
W erotyce hedonistycznej n ato m iast chaotycznej nieskończoności p a n -
kosm icznej energii został przeciw staw iony m om ent in d yw id ualn ej egzy
stencji, którem u sens n ad aw ała m aksym alna inten sy fik acja zm ysłow ych
przyjem ności. S y tu acja m iłosna rozgryw a się n a kraw ędzi życia, w cie
n iu śm ierci. J e s t chw ilą odzyskanej tożsam ości i aktem p ro te stu w obec
otaczającej — i d eterm in u jącej ją — rzeczywistości.
Nim śmierć zgonną pieśń zagędzie,
Czarę życia wysącz do dna,
Zanim mgła zapomnień głodna,
W koło mąk nas razem wprzędzie!
[
]
Potem wpij się mi w e wargi,
Ogniem w tul się w moje ciało
I z m elodią krwi zszalałą
Ruńmy w przepaść klątw i skargi!...
(A. Schröder, Evoë!)9
7 W epoce Młodej Polski hedonizm był przedmiotem ataków zarówno pra
w icy (m.in. T. Jeske-Choińskiego), jak i lew icy (L. Krzywickiego). Dla porów na
nia warto przytoczyć w spółczesną opinię polskiego marksisty, J. S z e w c z y k a
(Eros i rewolucja. K r y ty k a antropologii filozoficznej Herberta Marcuse. W arsza
wa 1971, s. 43) : „Zgadzam się tu całkow icie z M. Schelerem, że hedonizm jako za
sada życiowa jest oznaką dekadencji czy też wręcz degeneracji procesów ak tyw
ności życiow ej”.
8 Termin M. B a c h t i n a (Czas i prze strzeń w powieści. Przełożył J. F a-
r y n o. W zbiorze: Wokół p ro ble m ów realizmu. Warszawa 1977, s. 15), oznacza
jący „istotne współpow iązanie relacji czasowych i przestrzennych” w dziele lite
rackim.
9 A. S c h r ö d e r , Chwile. Poezje. Lwów 1907, s. 27.
Ja odejdę... choćby w noc nicości;
Lecz raz jeden niech błysną krwi łuny,
Niech się nerw y wyprężą jak struny
W jeden akord, w jeden spazm miłości.
(E. Leszczyński, Ja odejdę) 10
Na świat, na świat, na jasne św iatło słońca
Chcę patrzeć — żyć, ostatkiem patrzeć wzroku,
Nim się pogrążę w tym okropnym mroku,
Gdzie n ie ma nic, początku, ani końca!...
Do piersi mej, ty przytul się, dziewczyno!
(F. Mirandola, Carpe diem) u
W ty m m iejscu nie in te re su je nas, czy podobne w yn u rzen ia są w y
razem szczerych p rag n ień i zapisem au ten ty czn y ch dośw iadczeń, czy
jed y n ie reto ry czny m popisem „na te m a t” . W ażniejsze, iż w poezji Mło
dej Polski w y stęp u ją pow szechnie i u trw a la ją stereo ty p hedonisty czne
go przeżycia m iłosnego: chw ila n ajin ten sy w n iejszy ch doznań zm ysło
w ych przezw ycięża (na m om ent!) absu rd e g z y ste n c ji12.
A lex de Jonge w znakom itej książce Dostojewski i w ie k i n t e n s y w
ności, w której przeprow adził porów naw czą analizę twórczości a u to ra
Biesów i B au d elaire’a, udow adnia, iż w d ru g iej połowie X IX w. „ in te n
syw ność przeżyć” staje się w artością sam oistną, sw oistym im p eraty w em
egzystencji. Nie je s t jed y n ie w yrazem lękow ej ucieczki przed życiem,
lecz odpow iedzią na boleśnie odczuw aną pustkę. W ypełnia próżnię po
w sta łą po u tracie „absolutnych sensów ” , obiektyw nie w ażnych w artości.
„W icher in ten sy w n y ch przeżyć zostaje przeciw staw iony świadomości,
norm alności i um iarow i” . Siła zmysłowego dośw iadczenia okazuje się
jed y n y m k ry te riu m w artości, a su b iek ty w na przyjem ność — życiow ym
drogowskazem .
Intensywność przeżycia oddala nudę i całkow icie tłumi w szelką św iad o
mość rzeczywistości. [...] P ełnia doznania staje się surogatem psychicznej ca
łości 18.
Z pozoru powyższe uw agi p asu ją do m etafizyki płci Przyb yszew skie
go. Przecież w edług Przybyszew skiego „ekstaza ero ty czn a” je st n a jd o
10 E. L e s z c z y ń s k i , Poezje. Kraków 1901, s. 57.
11 F. M i r a n d o l a , Liber tristium. Kraków 1901, s. 67.
12 Życie chw ilą staje się hasłem epoki — podkreślał W. F e l d m a n (W spół
czesna literatura polska 1864—1918. T. 1. Kraków 1985, s. 226): „Chwila — to w ra
żenie, podniecenie nerw ow e ;[...]. Chwila — to w m alarstw ie naw et nie im pre
sjonizm, lecz pointylizm {...]. Chwila — to im presjonizm w krytyce [...]. C hw ila
—
to dziennik, zabijający książkę [...]. Chwila — to nerwy ze sw ym i spazm am i roz
koszy i szałami bólu”. Głód wrażeń staje się ważnym tem atem wczesnom oder-
nistycznej liryki. Oto przykład wzorcowy: „Wrażeń! w rażeń mi dajcie! Niechaj
dusza głodna / raz się w reszcie do w oli nasyci, napije” (J. Ż u ł a w s k i , Wrażeń!
W: Poezje. T. 4. Lw ów 1908, s. 106).
18 A. de J o n g e , D ostojew ski i w ie k intensywności. Przełożył A. G r a b o w -
s к i. „Literatura na S w iecie” 1983, nr 3, s. 25—26.