skonalszym środkiem odurzającym , pozw ala zapom nieć o cierp ien iu
i śm ierci. Lecz m it chuci otw iera p e rsp e k ty w y kosmiczne, k tó re w iodą
do chaosu. W orgii, w szaleńczym obalan iu granic „rzeczyw istości”
i „norm alności” , w poszukiw aniu „zak azan ych ” rozkoszy znika zarów no
intym ność uczuć, ja k i autonom ia subiektyw nego „ ja ” . Je d n o stk a je s t
narzędziem , m ed ium chuci.
N atom iast e ro ty k a hedonistyczna u w y p u k lała intym ność sy tu a c ji m i
łosnej oraz chw ilow ą co praw da, ale w y raźn ie zaznaczoną autonom ię
przeżyw ającego podm iotu, su b iek ty w n em u „ ja ” n adaw ała rang ę absolu
tu. U obecniała m it intensyw n ej chwili, przeciw staw iony w szelkim pro
jek to m życia pojm ow anego jako ciągłość, trw an ie, czy to w sensie in
dy w idualno-biograficznym , m etafizyczno-duchow ym , czy — jak w m icie
chuci — w p o rząd k u biokosm icznym , hilozoistycznym .
Rozproszeniu, dezintegracji, zatracen iu , ty m w szystkim tend encjo m
odśrodkow ym , k tó re w m icie chuci uzasad n iały znikomość „ ja ” w obec
e n erg ii libido, hedonizm przeciw staw iał „ ja ” zintegrow ane natężen iem
zm ysłow ego doznania.
N ależy zauw ażyć różnicę m iędzy „ in te n sy w n ą chw ilą” hedonizm u
a „m om entem ” im presjonizm u czy „m itologią m o m en taln ą” L eśm ia
n a 14. In ten sy w n a chw ila rozkoszy w yłącza „ ja ” z ciągłości egzystencji.
N atom iast w im presjonizm ie i w poezji L eśm iana dostrzegam y n ie u s ta n
n ą zmienność, znikliw ość stanów , św ia t zostaje uk azany (oczywiście
w każdym z ty ch w ypadków inaczej) jak o niegotowe, o tw a rte conti
n u u m .
„ J a ” hedonistyczne nie przypom ina też ekspansyw nego „ ja ” ro m a n
tycznego.
P rzestrzen n y m m odelem „ ja ” rom antycznego je s t „pun kt, k tó ry sta
je się sferą” . Ź ródłem jego dynam iki je s t miłość, k tó ra w edług słów
C o n stan ta „ je st jed y n ie p u n k tem św ietlnym , zdaje się nam w szelako
ogarniać czas” 13.
W chaotycznej nieskończoności chuci nie sposób w yróżnić p u n k tó w
ogniskow ych, cen traln y ch . „ J a ” pożądające zostaje w chłonięte w nie-
zróżnicow ane żyw ioły n a tu ry .
W m łodopolskim hedonizm ie „ ja ” zm ysłow e pojaw ia się jako bły sk
ż a ru (pragnienia) pośród ciem ności. W p rzeciw ieństw ie do „ ja ” ro m a n
tycznego niczego nie ośw ietla. J e s t sam ą percepcją. Sw ą aktyw ność
ogranicza do sycenia się doznaniam i. S ąd G eorge’a P o uleta o A n d ré
G idzie doskonale c h a ra k te ry z u je ową integ rację-izo lację w absolucie
chw ili:
14 Zob. A. S a n d a u e r , Filozofia Leśmiana. W: Liryka i logika. W arszawa
1971, s. 31.
15 G. P o u l e t , Rom antyzm. Przełożył P. T a r a n c z e w s k i . W: M e tam or
f o z y czasu. Warszawa 1967, s. 438—440.
7 — P a m ię t n ik L it e r a c k i 1990, z. 4
wszystko sprowadza się do chw ili żarliwości, poza którą nie m a nic, chyba
tylko zdolność przeżycia innej takiej c h w iliie.
M it szczęśliwej chw ili n ie mógł być przed staw ion y p rzy pom ocy tych
sam ych środków , k tó re służyły p rezen tacji m itu chuci. P e rsp e k ty w ę kos
m iczną i n a tu ro c en try cz n ą zastąpiła sy tu a c ja in ty m n a. Z am iast ob ra
zów ro zp ętan y ch żywiołów, sug eru jący ch agresyw ność k o b iety -n atu ry ,
pojaw ia się w y raźn ie zaznaczony zm ysłow o-em ocjonalny zw iązek „ ja ”
i „ ty ”, celowo w yłączony z innych relacji (my—św iat, m y — społeczeń
stwo, m y—n a tu ra ). P a tro n k ę chuci, A starte, zastąp iła A fro d y ta (Wenus),
ideał zm ysłow ego piękna. B ezpośredni w y raz chaosu przeżyć ustąpił
m iejsca analizie w y rafin o w an ych doświadczeń. Orgię w nieokreślonej
przestrzeni zastąpiła p rzem yślnie w yreży sero w ana scena a k tu m iłosne
go (lub g ry m iłosnej), gdzie w szystkie elem en ty (przedm ioty, ośw ietle
nie, kolorystyka, pejzaż) m iały potęgow ać erotyczną delektację. Dyso
nans, napięcie, k rzy k i fre n e z ja — cechy w izji m iłości-chuci — u stę
p u ją harm o n ii w artości estetycznych (pojm ow anych klasycystycznie lub
neoklasycystycznie, w du ch u parnasistow skim ) i przyjem nościow ych.
N ajw y b itn iejszy
piew ca
rozkoszy,
K azim ierz
P rz e rw a -T e tm a je r
w w ierszu pod znam iennym ty tu łem Zacisza (sugerującym intym ność,
spokojne odosobnienie w opozycji do zgiełku św iata i chaosu n a tu ry )
w skazał głów ne w a ria n ty tem atyczne i w yobraźniow e ujęcia m łodopol
skiego hedonizm u:
a) hedonizm seksualnego upojenia, w yrażony obrazow ością a k tu m i
łosnego i p ejzażu ciała
Są te zacisza [...]
[...........................................................1
gdzie roztapiają się w niem oc uśmiechy
i z biódr i piersi zrywa się zasłonę.
[...........................................................1
gdzie się upaja dosytu rozkoszą,
w spom nień zachwytem, wyczerpań n ie m o c ą ,-------
gdzie całą słodycz w yssaw szy z kobiety,
przed śm ierci nie drży się w stającą nocą.
(Zacisza, P 208—209)
b) hedonizm a rty fic ja listy c zn y 17, w k tó ry m erotyczne przeżycie ogni
sk u je się w okół pięknego ciała przedstaw ionego w dziele sztuki lub
16 G. P o u l e t , Punkt wyjścia. Przełożyła W. B ł o ń s k a . W: jw., s. 294.
Mówiąc o intensyw nej, żarliwej ch w ili należy pamiętać, iż badacze m itów w łaśnie
w absolutyzacji m omentu przeżyć dostrzegają specyfikę m itycznego sensu miłości.
L. K o ł a k o w s k i (Obecność mitu. Paryż 1972, s. 53) pisze np.: „spełnienie, któ
rego oczekiw aniem jest m iłość, ma być [...] takim obcowaniem , któremu brak
obecności przypomnienia i brak perspektywy; w którym dochodzi do skutku to
talne pochłonięcie przez teraźniejszość, w yłącznie rzeczy m inionych”.
17 Porów nanie dwu w zorów człow ieczeństwa: naturalistycznego i artyficjali-
stycznego, przedstaw ił B. S u c h o d o l s k i (P rze d m o w a . W: E. M o r i n, Zagu
biony paradygm at — natura ludzka. Przełożył R.
Z i m a n d. W arszawa 1977,
s. 6—9).