Platonizm, stalinizm I konserwatywna



Yüklə 185,81 Kb.
Pdf görüntüsü
tarix17.11.2018
ölçüsü185,81 Kb.
#80761


52

53

Platonizm, stalinizm  

i konserwatywna  

awangarda

Paweł Rojek

S

pór  między  prawicą  a  lewicą  można 



interpretować  jako  spór  o  istnienie 

natury.  Prawica  uznaje,  że  esencja 

poprzedza  egzystencję,  że  rzeczy  realizu-

ją  pewne  uprzednie  wobec  siebie  wzorce, 

a działając zgodnie z nimi, stają się w peł-

ni  rzeczywiste.  Lewica,  przeciwnie,  uznaje 

pierwszeństwo egzystencji nad esencją, od-

rzuca  istnienie  jakichś  obiektywnych  wzo-

rów  rzeczy  i  głosi  konieczność  samodziel-

nego decydowania o własnej naturze. Spór 

ten wiąże się często ze sporem o istnienie 

stwórcy  natur,  ale  związek  ten  nie  jest  ko-

nieczny,  bo  natury  mogą  istnieć  po  prostu  

z natury, a nie być ustanawiane przez Boga. 

Prawica − proszę o wybaczenie historyków 

idei  −  jest  więc  platonistyczna,  a  lewica  − 

konstruktywistyczna.  Podobny  spór  toczy 

się  w  filozofii  sztuki.  Jedni  artyści  pragną 

możliwie  doskonale  naśladować  prawdzi-

wą  rzeczywistość,  inni  chcą  ją  tworzyć  od 

nowa. Ci pierwsi − proszę o wybaczenie hi-

storyków sztuki − są platońskimi realistami, 

ci  drudzy  −  konstruktywistycznymi  awan-

gardystami. 

Chciałbym  tu  naszkicować  spór  między 

polityczno-artystycznym  realizmem  a  kon-

struktywizmem i spróbować odnaleźć jakiś 

kompromis  między  tymi  dwoma  stanowis- 

kami,  wydaje  mi  się  bowiem,  że  zarówno 

czysty realizm, jak i czysty konstruktywizm 

są nie do przyjęcia. Innymi słowy, chciałbym 

porównać projekty Platona i Stalina i zasta-

nowić  się,  czego  ten  pierwszy  mógłby  na-

uczyć się od tego drugiego. 

Pretekstem  tych  rozważań  jest  wydana 

niedawno po polsku książka Borisa Groysa 



Stalin jako totalne dzieło sztuki 

(2010). Praca 

ta  −  jak  wskazuje  sam  tytuł  −  poświęcona 

jest związkom między stalinizmem a sztuką. 

W  zależności  od  zainteresowań,  można  ją 

czytać albo jako książkę o sztuce, albo jako 

książkę  o  polityce.  Boris  Groys  zasadniczo 

zajmuje się sztuką − od emigracji ze Związku 

Radzieckiego w 1981 roku jest wykładowcą 

na Akademii Sztuk Pięknych w Karlsruhe − 

i  jego  książka  zyskała  największy  rozgłos 

właśnie wśród teoretyków sztuki, a nie filo-

zofów polityki. Groys wywołał burzę, ponie-

waż  pokazał,  że  powszechnie  pogardzana 

sztuka socrealistyczna stanowiła uprawnio-

ne  rozwinięcie  podziwianej  na  świecie  ro-

syjskiej awangardy. Książka Groysa wydaje 

się jednak o wiele ważniejsza jako oryginal-

na interpretacja totalitaryzmu, rozumianego 

jako awangardowy projekt artystyczny. Mało 

Platonizm, stalinizm i konserwatywna awangarda

Pressje 2011, teka 25

tego, jego rozważania o sztuce i stalinizmie 

prowadzą  do  fundamentalnego  pytania  

o  sens  polityki:  czy  ma  ona  charakter  od-

twórczy,  czy  twórczy;  mimetyczny,  czy 

awangardowy?  Poniżej  zajmę  się  kolejno 

tymi trzema zagadnieniami: związkami mię-

dzy  socrealizmem  a  awangardą,  sensem 

stalinizmu i zasadniczym pytaniem o naturę 

polityki. Spróbuję też pokazać, że dylematu 

artysty-polityka  można  uniknąć,  wybiera-

jąc  sformułowaną  niedawno  w  „Pressjach” 

opcję  „awangardowego  konserwatyzmu”. 



Socrealizm i awangarda

Na  pozór  nie  ma  nurtów  artystycznych 

bardziej odległych od siebie niż awangarda 

i  socrealizm.  Wystarczy  porównać  Czarny 



kwadrat na białym tle

 Kazimierza Malewicza 

z 1915 roku i Piszą o nas w „Prawdzie” Alek-

sieja Wasiljewa z 1951 roku. Z jednej strony 

niezrozumiała, mroczna figura, a z drugiej − 

realistyczny,  słoneczny  obrazek.  Wbrew 

temu  Boris  Groys  (2010:  55,  56)  argumen-

tuje,  że  realizm  socjalistyczny  stanowił 

„kontynuację”  i  „radykalizację”  awangardy. 

Nie  chodzi  tu  przy  tym  o  kontynuację  bio-

graficzną,  choć  często  socrealiści  mieli  za 

sobą doświadczenie awangardy, lecz o ciąg- 

łość  ideową,  czyli  jedność  założeń  i  celów, 

jakie osiągnąć miała sztuka. Realizm socja-

listyczny miał wynikać z wewnętrznej logiki 

rozwoju awangardy (tamże: 20). 

Awangarda  wyrosła  z  przekonania  

o  śmierci  Boga.  Świat  przestał  być  trakto-

wany  jako  kosmos,  piękne  i  pełne  znaczeń 

boskie  dzieło,  lecz  jako  chaos,  pusta  i  bez-

sensowna  przestrzeń,  którą  człowiek  po-

winien  uporządkować  i  zagospodarować. 

Śmierć  Boga  miała  doprowadzić  do  dena-

turalizacji  świata.  Celem  sztuki  nie  miało 

być  więc  −  jak  dawniej  −  kontemplowanie  

i  przedstawianie  świata,  lecz  jego  konstru-

owanie  i  przekształcanie.  Miejsce  mimesis

naśladownictwa,  zajęło  wytwarzanie.  Para-

frazując  Marksa  (1949:  385),  artyści  wcze-

śniej  rozmaicie  tylko  przedstawiali  świat, 

teraz  chodziło  o  to,  aby  go  zmienić.  Miej-

sce  nieobecnego  Boga  miał  zająć  artysta.  

W  projekcie  awangardowym  nie  chodziło 

więc tylko o tworzenie tradycyjnie rozumia-

nych dzieł sztuki, lecz o przekształcenie całe-

go świata. Jak pisze Groys, celem awangardy 

była  „powszechna  reorganizacja  kosmosu 

pod  kierownictwem  artysty-analityka,  wy-

suniętego  na  miejsce  Boga”  (2010:  30,  90). 

Materiałem  artystycznych  konstrukcji  miała 

być cała rzeczywistość.

O ile awangarda wyrosła z przekonania 

o  śmierci  Boga,  o  tyle  socrealizm  wyrósł  

z przekonania o narodzinach nowego boga. 

Rewolucja  komunistyczna  przezwyciężyła 

bowiem chaos, bezsens i samotność, z któ-

rymi walczyła awangarda. Ludzkość wzięła 

sprawy w swoje ręce i pod przywództwem 

partii oraz jej wodza rozpoczęła budowę no-

wego  świata.  Rewolucja  miała  więc  ściśle 

awangardowy  charakter.  „Czasy  stalinow-

skie zrealizowały faktycznie sen awangardy 

o tym, by zorganizować całe życie społecz-

ne  według  totalnego  artystycznego  planu” 

(Groys 2010: 20, 21). Z tego punktu widze-

nia dawna awangarda stanowiła tylko etap 

przejściowy  destrukcji  starego  porządku. 

Przed  przystąpieniem  do  budowy  nowego 

świata  konieczne  było  rozbicie  starego  na 

elementarne składniki. Czarny kwadrat Ma-

lewicza  stanowił  właśnie  ostateczny  punkt 

tego procesu. Rewolucja zbudowała już jed-

nak świat, o którym marzyli awangardziści. 

„Kultura czasów stalinowskich miała się nie 

za  utopijną,  ale  właśnie  realną  kulturę  po 

końcu historii” (tamże: 62). Świat skonstru-

owany  przez  ziemskiego  boga  nie  musiał,  

a nawet nie powinien był być już zmieniany. 

Teraz wystarczało go tylko przedstawiać. Po 

rewolucji  awangardziści  mieli  więc  zostać 

socjalistycznymi realistami. 



55

54

Uderzające  jest  podobieństwo  między 

sporem  socrealizmu  i  awangardy  w  ZSRR 

a  walką  czcicieli  ikon  i  ikonoklastów  w  Bi-

zancjum. Sam Groys (2010: 79, 149) w kilku 

miejscach sugeruje taką analogię. Przed na-

rodzeniem  Chrystusa  nie  można  było  two-

rzyć  wizerunków  Boga,  stało  się  to  jednak 

możliwe po jego wcieleniu. Wobec tego każ-

dy atak na możliwość istnienia obrazu Boga 

podważa realność wcielenia, a więc zagraża 

istocie chrześcijaństwa. Podobnie, nie moż-

na było być realistą przed Stalinem, po Stali-

nie natomiast nie można było już być awan-

gardystą.  Istnienie  awangardy  w  Związku 

Radzieckim  podważało  realność  wcielenia 

idei i sugerowało konieczność nieustannego 

powtarzania  rewolucji.  Zwycięstwo  Stalina 

nad Trockim było więc tryumfem ortodoksji 

nad ikonoklazmem. 



Stalinizm i platonizm 

Analiza związków między socrealizmem 

a  awangardą  doprowadziła  Borisa  Groysa 

do  naszkicowania  nowej  interpretacji  ko-

munistycznego totalitaryzmu. Stalinizm był 

awangardowym dziełem sztuki. Oto kluczo-

wy  fragment  książki:  „czasy  stalinowskie 

spełniły  podstawowy  postulat  awangardy  – 

porzucenia przez sztukę idei przedstawia-

nia życia na rzecz jego przemiany w ramach 

totalnego,  estetyczno-politycznego  planu. 

Tym  samym  stalinowska  poetyka  −  jeżeli 

chce  się  dostrzegać  w  Stalinie  model  ty-

rana-artysty,  który  zastąpił  tyrana-filozofa 

typowego  dla  czasów  kontemplatywnego, 

mimetycznego  myślenia  –  stała  się  bezpo-

średnią  następczynią  artystycznego  kon-

struktywizmu” (Groys 2010: 55). 

Koncepcja  polityka-artysty  jest  bardzo 

stara i pojawia się już u Platona. Celem pla-

tońskiego polityka było jednak naśladowanie 

boskiego  świata  idei.  Na  samym  początku  

VI księgi Państwa Platon porównuje rządzą-

cego  filozofa  do  malarza.  Filozofowie,  „tak 

jak  malarze,  na  najprawdziwszy  wzór  tam 

spoglądają  i  do  niego  wszystko  odnoszą  

i oglądają go jak tylko można najwyraźniej, 

aby później i tu, gdy będzie szło o to, co pięk-

ne i sprawiedliwe, i dobre, instytucje i nor-

my prawne ustanawiać” (Platon 1997: 187). 

Państwo miało odtwarzać idealny porządek 

odkrywany  w  filozoficznej  kontemplacji. 

Władca  miał  więc  być  tradycyjnym  artystą  

i filozofem. 

Stalin też był artystą, lecz wedle Groysa 

nie − jak Platon − artystą mimetycznym, tylko 

awangardowym.  Ponieważ  artysta  taki  nie 

uznaje istnienia boskich idei, jego zadaniem 

jest konstruowanie świata, a nie naśladowa-

nie. Państwo tworzone przez tyrana-artystę 

jest  wobec  tego  wytworem  wolnej  kreacji,  

a nie odbiciem wiecznych idei. Porządek po-

lityczny nie ma w sobie nic naturalnego czy 

koniecznego,  lecz  jest  wyrazem  woli  zbio-

rowej,  jest  wspólnie  podtrzymywaną  przez 

społeczność instalacją artystyczną. 

W  tym  miejscu  widać  chyba  najwyraź-

niej różnice między myślą klasyczną a mo-

dernizmem.  Klasyczna  sztuka  i  klasyczna 

polityka polegają na odkrywaniu i działaniu 

zgodnie  z  ogólnymi  i  niezmiennymi  isto-

tami  rzeczy.  Pierwotne  jest  w  niej  słowo,  

a nie czyn. Sztuka i polityka modernistycz-

na,  których  najbardziej  konsekwentnymi 

postaciami są awangarda i stalinizm, pole-

gają  na  wytwarzaniu  sztucznej  rzeczywi-

stości i działaniu w jej ramach. Na początku 

jest więc czyn. Państwo Platona i Krótki kurs 



historii WKP(b) 

Stalina, mimo pozornych po-

dobieństw,  stanowią  kanoniczne  sformuło-

wania  tych  dwóch  przeciwnych  koncepcji 

polityki. Obserwacje te pokazują, jak bardzo 

powierzchowne  jest  utożsamianie  projektu 

Platona z XX-wiecznymi totalitaryzmami. 

Warto w tym miejscu zwrócić uwagę, że 

Groys przyjmuje skrajnie woluntarystyczną 

interpretację  stalinizmu,  która  nie  jest  by-

najmniej  niekontrowersyjna.  Wielu  komen-

tatorów  wskazywało  wręcz  przeciwnie  na 

esencjalizm  marksizmu-leninizmu  i  jego 

przekonanie  o  istnieniu  naturalnych  praw 

rozwoju historycznego. Na przykład Jadwi-

ga Staniszkis w „Pressjach” przeciwstawia-

ła  pod  tym  względem  nazizm  i  komunizm. 

Ten  pierwszy  miał  być  wyrazem  suweren-

nej  woli,  a  drugi  −  konieczności  historycz-

nej  (Staniszkis  2010a:  83,84).  Z  pewnością 

jednak Leninowska wersja marksizmu była 

o wiele bardziej woluntarystyczna niż wiele 

innych interpretacji (Walicki 1996: 201−258). 

Konserwatywna awangarda

Platonizm  polega  więc  na  uznaniu  ist-

nienia wzorców determinujących kształt ży-

cia  społecznego,  a  konstruktywizm  polega 

na odrzuceniu istnienia takich idei i uznaniu 

konieczności  samodzielnego  tworzenia  od 

podstaw  swojego  świata.  Czy  rzeczywiście 

stoimy  przed  dylematem  mimetycznego 

platonizmu  i  awangardowego  stalinizmu? 

Czy nie da się w jakiś sposób połączyć ist-

nienia  natury  z  autentyczną  twórczością 

kulturalną? 

Sam  Groys  pokazywał,  w  jaki  spo-

sób  sztuka  późnego  realnego  socjalizmu  

w  Związku  Radzieckim  próbowała  podwa-

żyć  dominującą  polityczną  i  artystyczną 

ideologię.  Postutopijni  artyści  rozsadzali 

socrealistyczne wzorce, łącząc je konkuren-

cyjnymi sposobami przedstawiania. Sławny 

obraz Horyzont Erika Bułatowa z 1972 roku 

przedstawia realistycznie grupę spacerują-

cych  sowieckich  ludzi  i  niepokojącą  formę 

suprematyczną  nakładającą  się  na  hory-

zont.  W  tym  samym  kierunku  podważania 

dominującej  ideologii  szła  sztuka  soc-artu, 

z  Witalijem  Komarem  i  Aleksandrem  Me-

lamidem  na  czele.  Wyjściem  ze  stalinizmu 

jest więc − jak sugeruje Groys − rezygnacja 

z wszelkich wielkich opowieści. Odrzucenie 

modernizmu  polega  więc  nie  na  powrocie 

do  premodernizmu,  lecz  na  przejściu  do 

postmodernizmu.

Wydaje mi się, że nie jest to jedyne wyj-

ście. Niedawno w „Pressjach” Błażej Sajduk 

trochę żartobliwie zaproponował, odwołując 

się  do  twórczości  Zbigniewa  Warpechow-

skiego  (2006),  ideę  awangardowego  kon-

serwatyzmu. „Zasadniczą cechą tej koncep-

cji  −  pisał  −  jest  próba  stworzenia  spójnej 

syntezy łączącej to, co płynne i ponowocze-

sne, z tym, co trwa niezmiennie od czasów 

przednowoczesnych”  (Sajduk  2010:  213). 

Sądzę, że jest to właściwy trop. 

O  tym,  jak  takie  połączenie  przednowo-

czesności  i  ponowoczesności  mogłoby  wy-

glądać,  pisałem,  omawiając  doktrynę  Soli-

darności (Rojek 2010b: 8; 2011b) i nauczanie 

Jana Pawła II (Rojek 2011a: 29, 30). Idee i kon-

strukcje można ze sobą połączyć, ponieważ 

natura  człowieka  nie  jest  w  pełni  dookre-

ślona  i  może  być  dopełniana  przez  kulturę 

na rozmaite równoprawne sposoby. Innymi 

słowy, natura nie jest − w pewnym ważnym 

sensie − wielką narracją (Lyotard 1998: 30; 

Rojek 2011b: 286-287). Nie jest wielką nar-

racją,  ponieważ  nie  rozstrzyga  wszelkich 

problemów,  jest  niezupełna,  niedookreślo-

na. Choć natura może mieć charakter obiek-

tywny  i  absolutny,  nie  musi  rozstrzygać 

wielu  szczegółowych  kwestii.  Nie  można 

na  przykład,  kontemplując  ideę  człowieka, 

sformułować  jedynie  słusznych  szczegóło-

wych  rozwiązań  ustrojowych,  zasad  życia 

społecznego  czy  sposobów  postępowania. 

Można tylko określić je ogólnie, można oce-

nić, że niektóre z nich są sprzeczne z natu-

rą, a inne − zgodne. Może się jednak okazać, 

że  istnieje  wiele  różnych  sposobów  życia,  

Platonizm, stalinizm i konserwatywna awangarda

Paweł Rojek



Zwycięstwo  Stalina  nad  Troc-

kim  było  tryumfem  ortodoksji 

nad ikonoklazmem


56

systemów  społecznych,  ustrojów  politycz-

nych  i  gospodarczych,  które  są  w  tym  sa-

mym stopniu zgodne z naturą ludzką.

Wydaje się, że tak rozumiany konserwa-

tywny  awangardyzm  stanowi  właśnie  po-

łączenie  platonizmu  i  stalinizmu.  Element 

konserwatywny  i  mimetyczny  zawiera  się 

w  tym,  że  ustroje  te  muszą  respektować 

pewne warunki brzegowe nakładane przez 

naturę.  Element  awangardowy  i  konstruk-

tywny polega zaś na tym, że warunki te nie 

determinują  ostatecznego  kształtu  rozwią-

zań. Z tej perspektywy porządek społeczny 

okazuje  się  więc  −  tak  samo  jak  u  Platona 

i Stalina − dziełem sztuki, ale nie − inaczej 

niż u Platona i Stalina − totalnym. Są sfery, 

które  nie  podlegają  konstrukcji,  podobnie 

jak istnieją obszary, które nie naśladują żad-

nych wiecznych wzorców.

Mało tego, konserwatywny awangardyzm 

wydaje się w pełni zgodny z tradycyjnym po-

glądem  teistycznym.  Moment  mimetyczny 

można  traktować  jako  wyraz  stworzoności 

świata, natomiast moment awangardowy − 

jako wyraz wolności człowieka, jego współ-

udziału w stwórczej działalności Boga. W ten 

sposób w awangardowym konserwatyzmie 

podają sobie ręce Platon i Stalin, a z nieba 

spogląda na nich łaskawie Opatrzność. 



Konserwatywny  awangardyzm 

stanowi właśnie połączenie pla-

tonizmu i stalinizmu

Co dalej?

Paweł Rojek odwołuje się tu do swojego tek-

stu  z  poprzedniej,  papieskiej  teki  „Pressji”, 

która − trudno w to uwierzyć − wciąż jest do 

kupienia w internecie. 

Boris Groys, Stalin jako to-



talne  dzieło  sztuki

,  przeł. 

Piotr  Kozak,  Warszawa: 

Sic! 2010, 157 stron, opra-

wa miękka, cena 32 zł. 

56

T e k a   X X V   K l u b u   J a g i e l l o ń s k i e g o       2 0 1 1



Yüklə 185,81 Kb.

Dostları ilə paylaş:




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə