Uwagi na temat immunitetu sędziowskiego



Yüklə 12,27 Kb.
tarix14.06.2018
ölçüsü12,27 Kb.
#48672

Uwagi na temat immunitetu sędziowskiego”
W ostatnim czasie Rzeczpospolita chętnie porusza tematykę związaną z immunitetem sędziowskim („Rz” z 4 sierpnia czy z 20 września 2004 r.). Częstym zarzutem kierowanym pod adresem sędziów jest szeroko pojęta „bezkarność”. Chętnie przywoływanym przykładem owej bezkarności jest wypadek samochodowy którego uczestnikiem był przed 9 laty były minister sprawiedliwości. W artykułach na ten temat autorstwa M. Domagalskiego pojawiają się te same argumenty a nawet ci sami rozmówcy wypowiadający podobne argumenty. W tej jednostronnej dyskusji razić musi brak głosu przedstawiciela Krajowej Rady Sądownictwa, najważniejszego organu trzeciej władzy stojącego przecież na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Z tego też względu pozwalam sobie zabrać głos w tej sprawie.

Sędzia objęty jest formalnym immunitetem, który wypływa wprost z Konstytucji (art. 191).Immunitet sędziowski jest ważną gwarancją niezawisłości chroniąc wolność podejmowanych decyzji sędziego, zapobiegając zarazem wywieraniu na niego nieformalnych nacisków środkami przewidzianymi w kodeksie postępowania karnego (np. przez wszczynanie postępowania karnego opartego na fikcyjnych zarzutach). Immunitet polega na tym, że sędzia nie może być zatrzymany ani pociągnięty do odpowiedzialności karnej lub administracyjnej bez zezwolenia sądu dyscyplinarnego. Nie dotyczy to zatrzymania sędziego na gorącym uczynku. Za wykroczenia sędzia odpowiada wyłącznie dyscyplinarnie. Dodać wypada, że immunitet sędziowski nie obejmuje spraw cywilnych, chociaż można dostrzec odmienne tendencje w innych krajach europejskich, które wprowadziły formę immunitetu chroniącego sędziów przed odpowiedzialnością cywilną.

M. Domagalski w artykule pt. „Wietrzenie immunitetów” („Rz” z 20 września 2004 r.) przywołuje wypowiedź prezesa Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” T. Romer według, której „immunitet to pozostałość po poprzednim ustroju”. Nie jest to prawdą. Immunitet sędziowski ma w Polsce stosunkowo długą tradycję, albowiem został wprowadzony już Konstytucją marcową z 1921 r. W okresie międzywojennym immunitet określany był trafną nazwą „nietykalność sędziego”. Wydaje mi się, że sprawę funkcjonowania immunitetu sędziowskiego w poprzednim ustroju należałoby oceniać zupełnie inaczej. Skoro immunitet ten funkcjonował nawet w najgorszych latach PRL dając wielu sędziom możliwość uczciwego i godnego sprawowania swego urzędu to zupełnie niezrozumiałym byłoby, gdyby został on usunięty w demokratycznej Polsce.

Z kolei w publikacji z 4 sierpnia 2004 r. (M. Domagalski: „Polska immunitetów”, „ Rz” z 4 sierpnia 2004 r.) autor przytacza wypowiedź T. Romer, która zauważa że w niektórych krajach immunitet nie jest przewidziany. Jest prawdą, iż niektóre europejskie kraje nie mają immunitetu sędziowskiego (m. in. Niemcy, Wielka Brytania), ale wynika to z innych tradycji ustrojowych i bardzo dużego autorytetu sędziów w tych krajach. Z tego względu pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej jest tam praktycznie niemożliwe. Poza tym - o czym się u nas nie wspomina - w sytuacji popełnienia przez sędziego przestępstwa, immunitet zastępowany jest tam najczęściej wyłączną jurysdykcją sądów dyscyplinarnych. Niemniej jednak należy podkreślić, że w innych z kolei krajach Unii Europejskiej o stosunkowo młodej demokracji immunitet sędziowski funkcjonuje (np. Węgry, Litwa). Wbrew wielu sugestiom nie można przekonywująco twierdzić, że istnienie w Polsce immunitetu prowadzi do bezkarności polskich sędziów. Przede wszystkim trzeba zauważyć, że poważne zarzuty karne stawiane są tylko nielicznej grupie sędziów. W tych przypadkach, w których zarzuty okazały się ważkie i miały oparcie w dowodach, immunitet był uchylany przez sądy dyscyplinarne. Warto też zwrócić uwagę i na to, że sąd dyscyplinarny może zawiesić w czynnościach służbowych sędziego, przeciwko któremu wszczęto postępowanie dyscyplinarne. W okresie zawieszenia obniżeniu ulega wynagrodzenie sędziego i to nawet do 50%. Biorąc pod uwagę, że całe postępowanie może trwać wiele miesięcy to takie obniżenie wynagrodzenia sędziego - będące na ogół jedynym jego źródłem utrzymania - stanowi dodatkową i znaczną dolegliwość. Trudno przyjąć, aby i to uregulowanie było przejawem bezkarności.

Osobiście nie mam wątpliwości, że immunitet sędziowski jest potrzebny dla prawidłowego funkcjonowania polskiego wymiaru sprawiedliwości. Nie do przyjęcia byłoby bowiem utrzymywanie takiej sytuacji, w której sędzia stawałby się oskarżonym w sprawach opartych na wątpliwych zarzutach. Dotyczyć mogłoby to spraw z oskarżenia prywatnego, gdzie oskarżycielem byłby podsądny sędziego. Takie właśnie akty oskarżenia, mające na celu jedynie wyrządzenie pewnej dolegliwości sędziemu, pojawiają się przecież coraz częściej w sądach. Poza tym warto zauważyć, że w naszej młodej przecież demokracji zbyt często podsądnymi bywają politycy, samorządowcy czy biznesmeni dysponujący pewnymi możliwościami nacisku. Immunitet określa więc status sędziego zdecydowanie osłabiając możliwość pozaprocesowego wpływania na jego decyzje. Nie podzielam poglądu S. Waltosia, który nie widzi „ryzyka, że postępowanie karne może być wykorzystywane przez władze przeciwko posłom czy sędziom” („Rz” z 20 września 2004 r.). Wspomnę tylko, że do Krajowej Rady Sądownictwa dochodzą informacje wskazujące na niedopuszczalną praktykę przesłuchiwania sędziego przez prokuratora na okoliczności związane z tajemnicą narady a sędziego odmawiającego złożenia zeznań w charakterze świadka poucza się o sankcjach związanych z ich odmową. To niezwykle groźny sygnał dla wymiaru sprawiedliwości.

Stawiając sędziom określone zarzuty pamiętajmy, że istnieją w naszym kraju instrumenty prawne pozwalające na ich rzeczowe i obiektywne zbadanie. Droga do zawodu sędziowskiego jest wyjątkowo trudna i pełna cierni. Chodzi bowiem o to, aby sędziami zostawały osoby posiadające najwyższe kwalifikacje zawodowe i etyczne. Sędzia - o czym się nie mówi - godzi się na ograniczenie wielu swych praw i wolności wynikających z Konstytucji. Ograniczenia te związane są z potrzebą zachowania przez niego bezstronności. Bezstronność sędziego jest z kolei elementem prawa obywatela do sądu co zostało wyrażone w art. 45 ust. 1 Konstytucji, zgodnie z którym każdy ma prawo do sprawiedliwego jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd. W sytuacji, gdy jednak sędzia złamie prawo lub postąpi nieetycznie, prędzej czy później stanie przed sądem dyscyplinarnym. Immunitet sędziowski służy przecież wykonywaniu wymiaru sprawiedliwości a nie ochronie przed prawem. Należy zdawać sobie sprawę, że nietykalność stanowiąca jeden z podstawowych elementów kształtujących status sędziego leży w interesie całego społeczeństwa, w tym i samych dziennikarzy. Ci, którzy nawołują do wietrzenia immunitetów powinni sobie zdawać sprawę z tego, że jest to bardzo niebezpieczna gra. Usunięcie bowiem lub znaczne ograniczenie immunitetu sędziowskiego poważnie osłabi polski wymiar sprawiedliwości. Zastanawiam się, komu na tym tak naprawdę zależy?


Piotr Górecki



Wiceprzewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa





Yüklə 12,27 Kb.

Dostları ilə paylaş:




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə