Życie dar nienaruszalny”



Yüklə 125,62 Kb.
tarix16.11.2017
ölçüsü125,62 Kb.
#10394

Życie dar nienaruszalny”

AMDG opracował ks. Waldemar CWYNAR

emmanuel@konto.pl
„Myślę, że największą tragedią naszego społeczeństwa, naszego narodu, jest śmierć ludzi, którzy jeszcze się nie narodzili: poczętych i nienarodzonych. I nie wiem, czym zapłacimy wobec historii za tak straszliwą zbrodnię. Ale jest rzeczą oczywistą, że to nie może minąć bez konsekwencji.”

Kardynał Karol Wojtyła

Kraków 10.03.1974 r.

UWAGI WSTĘPNE.

W dyskusji na temat aborcji podstawowe pytanie, na które trzeba odpowiedzieć brzmi: Czy płód rozwijający się w łonie matki jest od poczęcia bytem ludzkim (tzn. jest człowiekiem), czy też jest tylko zlepkiem komórek? Jeżeli bowiem jest tylko zlepkiem komórek, wówczas nie ma żadnych praw ludzkich. Jeżeli natomiast od momentu zapłodnienia jest człowiekiem, wówczas automatycznie przysługują mu takie same prawa jak każdej osobie ludzkiej (nawet, jeśli ma tylko


1 dzień życia), a zabicie go jest morderstwem.

Człowiek ze swej natury posiada niezbywalne prawa, które mają charakter absolutny i ponadpaństwowy. Przysługują one jednostce z tej racji, ze jest ona osobą ludzką, a nie dlatego, iż zostały ustanowione i ogłoszone w konstytucjach państwowych. Pierwszym i podstawowym prawem osoby ludzkiej jest


- PRAWO DO ŻYCIA
A zatem:

CZY PŁÓD, ROZWIJAJĄCY SIĘ W ŁONIE MATKI, JEST OD POCZĘCIA BYTEM LUDZKIM (TZN. JEST CZŁOWIEKIEM), CZY TEŻ JEST TYLKO ZLEPKIEM KOMÓREK?
Płód z punktu widzenia biologicznego.

Po zapłodnieniu jaja przez plemnik powstaje zygota (zapłodnione jajo), która jest już jednostką z własnym życiem. Posiada bowiem pełen kod genetyczny (różny od kodu rodziców), w którym zawarte są wszystkie informacje potrzebne do wzrostu, kształtowania i doskonalenia organów. Zygota zaczyna funkcjonować sama z siebie (jakkolwiek w ramach środowiska matczynego łona, który zapewnia mu ochronę i pożywienie)

Po 18 dniach można zauważyć już małe skurcze jego serduszka, po 19 rozpoczyna się rozwój oczu, po 20 - ma już uformowaną bazę systemu nerwowego, a po 24 jego serca bije rytmicznie. W 28 dniu życia rozpoczynają formować się rączki i nóżki, a w 30 - nos i uszy. W 42 dniu (w zaledwie półtora miesiąca) ma już uformowany całkowicie szkielet, w 43 dniu można już zauważyć aktywność mózgową a w 49 dniu (7 tydzień) ma już formę dziecka w miniaturze, z rączkami
i nóżkami, nosem, oczami i uszami, palcami u nóg i rąk. Pod koniec 6 tygodnia zarodek mierzy już ponad 2 cm. W 56 dniu (8 tydzień) funkcjonują mu już wszystkie organy żołądek, nerki, mózg, wątroba, itp.

Odtąd (zaledwie od dwóch miesięcy od zapłodnienia) aż do narodzin, pozostaje mu jedynie doskonalić te organy, co jest długim procesem trwającym jeszcze poprzez dzieciństwo i młodość aż do ok. 20 roku życia. W tym długim procesie nie występują skoki jakościowe, czy zasadnicze zmiany, ale widoczna jest ciągłość, dzięki której embrion ludzki rozwija się do postaci człowieka dorosłego.

Jak zauważamy, płód nie jest organem matki, lecz odrębną, żywą jednostką, posiadającą genom różny od gnomów ojca
i matki. W nim to, z dnia na dzień, rodzi się wiele tysięcy komórek, specjalizując się w swych funkcjach, dając miejsce następnemu etapowi rozwoju. Dlatego, z punktu widzenia biologicznego, dziecko narodzone niczym istotnym nie różni się
od płodu, jako że obydwoje są bytami ludzkimi w konkretnych fazach swego rozwoju. Biologicznie jest to zawsze to samo ciało.
Na stronie www.pro-life.pl (galeria)
i www.adonai.pl/life można zobaczyć fascynujące zdjęcia przedstawiające człowieka w okresie jego życia prenatalnego.

A na stronie internetowej www.hli.org.pl/pl/obr_zycia/obr_zycia.html można obejrzeć film video z USG o różnych tygodniach życia dziecka.


Płód z punktu widzenia filozoficznego.

Człowiek wyróżnia się wśród zwierząt dwoma istotnymi cechami: zdolnością rozumowania i zdolnością wolnego decydowania o swoim zachowaniu. Można by więc sformułować wniosek, że kto nie ma tych dwóch cech, nie jest człowiekiem. W takim przypadku płodu nie można by określić mianem istoty ludzkiej, jako że nie jest jeszcze ani rozumny, ani wolny w swych decyzjach. Jednakże wówczas człowiekiem nie byłoby ani dziecko, ani umysłowo chory, ani alkoholik, ani narkoman. Wszystkie te przykłady są przypadkami ludzi, którzy „nie zachowują się jak ludzie”, ponieważ istnieje jakaś zewnętrzna przyczyna w stosunku do ich natury, która temu przeszkadza (np. deformacja genetyczna, substancja chemiczna lub niewystarczająca dojrzałość u dziecka).

Aby rozwikłać ten problem, dobrze jest posłużyć się porównaniem. Podobnie jak żołądź nie jest dębem, również nie jest nim kamień. Jednak żołądź może się nim stać, ponieważ ma naturę dębu, podczas gdy kamień nigdy nie będzie mógł zostać dębem. Arystoteles wykorzystał podobne porównanie
i wprowadził dwie koncepcje metafizyczne: "byt w akcie" i "byt w możności". Zgodnie z tym porównaniem, żołądź nie jest dębem w akcie, ale jest nim
w możności, jako że uczestniczy w naturze dębu, natomiast kamień nie jest nim ani w akcie, ani w możności.

I w ten sam sposób małe dziecko, noworodek lub płód nie są jeszcze ludźmi w akcie, ponieważ nie są świadomi i wolni, ale są nimi w możności, jako że uczestniczą w naturze ludzkiej.

Wobec powyższego, wypada nam mówić tylko o dwóch logicznych stanowiskach:

1. Albo wszelkie prawa mają jedynie byty będące w akcie: wtedy, ani dzieci, ani upośledzeni, ani narkomani, ani alkoholicy nie mają praw ludzkich.

2. Albo również ludzie w możności mają prawa ludzkie, poczynając od tego podstawowego - prawa do życia.

Tak więc z punktu widzenia filozofii, płód jest człowiekiem i ma prawa przysługujące każdemu człowiekowi, ponieważ jest bytem w możności posiadania cech typowo ludzkich (samoświadomość i wolna wola). Nielogiczne jest zatem twierdzenie, że umysłowo chory, dziecko lub umierający starzec mają prawa ludzkie (w tym przede wszystkim prawo do życia), podczas gdy płód - z tej jedynej przyczyny, że się jeszcze nie narodził - nie ma żadnego.


Płód z punktu widzenia prawa państwowego

Jeśli płód nie jest człowiekiem, to konsekwentnie, nie powinien mieć także praw państwowych, przysługujących istotom ludzkim, a jednak...


Deklaracja Genewska (zmodyfikowana przysięga Hipokratesa) opracowana w roku 1948 w punkcie 8 zawiera następujące zdanie:
Przysięgam uroczyście, że mieć będę najwyższy szacunek dla życia ludzkiego już od chwili poczęcia.

Polskie prawo:



Dziecko poczęte, a jeszcze nienarodzone:

a) może być uznane przez ojca: "Można uznać dziecko nawet nienarodzone, jeżeli zostało już poczęte"- art.75 Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego

b) może mieć kuratora: "Dla dziecka poczętego, jeszcze nienarodzonego, ustanawia się kuratora, jeśli jest to potrzebne do strzeżenia przyszłych praw dziecka"- art.182 Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego

c) ma prawo do dziedziczenia:"...dziecko w chwili otwarcia spadku już poczęte może być spadkobiercą, jeżeli urodzi się żywe"- art.927 paragraf 2 Kodeksu Cywilnego.

Jak widzimy w świetle prawa państwowego płód jest zrównany (co do praw przysługujących mu) do dziecka już narodzonego.
Płód z punktu widzenia religii katolickiej

Zgodnie z nauką Kościoła Katolickiego życie ludzkie pochodzi do Boga („stworzył więc Bóg człowieka, na obraz Boży go stworzył” Rdz 1, 27; „ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, w skutek czego stał się człowiek istotą żywą” Rdz 2, 7), tak więc tylko On może je przerwać.

Człowiek nie jest twórcą życia, a jedynie jego przekazicielem.

W Piśmie Św. dusza oznacza życie. Kto ma duszę, ten żyje swoim indywidualnym osobowym życiem. Według Urzędu Nauczycielskiego Kościoła Bóg stwarza duszę każdego człowieka w momencie poczęcia i od samego początku się o niego troszczy jak o osobę: „Zanim cię ukształtowałem w łonie matki, znałem cię


i nim przyszedłeś na świat, ustanowiłem cię prorokiem [mym
]” (Jr 1, 5). Te słowa wskazują na to, iż dziecko nienarodzone, od momentu swojego zaistnienia, zostaje otoczone szczególną miłością Boga Ojca.

Życie – Boży dar - stanowi dla człowieka bezcenny skarb i najwyższe dobro, dlatego też obwarowane jest osobnym przykazaniem Bożym: „Nie zabijaj”.

„Kościół od początku twierdził, że jest złem moralnym każde spowodowane przerwanie ciąży. Nauczanie na ten temat nie uległo zmianie i pozostaje niezmienne. Bezpośrednie przerwanie ciąży, to znaczy zamierzone jako cel lub środek, jest głęboko sprzeczne z prawem moralnym.” (Katechizm Kościoła Katolickiego p. 2271). Jest tak, bowiem „życie ludzkie należy szanować i ochraniać w sposób absolutny od samego poczęcia” (KKK p. 2270), a „przerwanie ciąży jest
– niezależnie od tego, w jaki sposób zostaje dokonane – świadomym
i bezpośrednim zabójstwem istoty ludzkiej w początkowym stadium jej życia, obejmującym okres między poczęciem a narodzeniem” (Encyklika Jana Pawła II „Ewangelium vitae”).

„Życie ludzkie jest święte i nienaruszalne w każdej chwili jego istnienia, także w fazie początkowej, która poprzedza narodziny. Człowiek już w łonie matki należy do Boga, bo ten, który wszystko przenika i zna, tworzy go i kształtuje swoimi rękoma, widzi go, gdy jest jeszcze małym, bezkształtnym embrionem, i potrafi w nim dostrzec dorosłego człowieka, którym stanie się on w przyszłości i którego dni są już policzone, a powołanie już zapisane w księdze żywota. (Encyklika Jana Pawła II „Ewangelium vitae”).


Naukowcy o początku życia człowieka.

prof. dr med. J. Lejeune

(kierownik Katedry Genetyki na Uniwersytecie im. R. Descartesa w Paryżu):

"Dzięki nadzwyczajnemu postępowi techniki wtargnęliśmy do prywatnego życia płodu [...]. Przyjęcie za pewnik faktu, że po zapłodnieniu powstała nowa istota ludzka, nie jest już sprawą upodobań czy opinii. Ludzka natura tej istoty od chwili poczęcia do starości nie jest metafizycznym twierdzeniem, z którym można się spierać, ale zwykłym faktem doświadczalnym".



(cyt. za: miesięcznik „Wiedza i życie”, nr 11, 1986, s. 8)
prof. dr hab. med. R. Klimek

(dyrektor Instytutu Ginekologii i Położnictwa AM w Krakowie, członek Komitetu Naukowego Światowej Federacji Ginekologów, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego):

"Żywot człowieka rozpoczyna się w momencie poczęcia, tj. zapłodnienia, i kończy się w momencie śmierci".



(R. Klimek, F. Palowski Przyszłość i medycyna, czyli rozmowy o życiu, Państwowe Wydawnictwa Naukowe, Warszawa-Kraków 1988, s. 259)
doc. dr hab. med. W. Fijałkowski

(ginekolog-położnik, pracownik naukowy Akademii Medycznej w Łodzi):

"Życie człowieka zaczyna się w chwili zapłodnienia. Nazwijmy ją chwilą zero. Owa zapłodniona komórka - zygota - jest rozmiarów małego łebka szpilki [...]. W kropelce znajduje się ukryta moc kształtująca postać ludzką w wytyczonym kierunku jej indywidualnego rozwoju [...]. Już w pierwszej sekundzie po nastaniu chwili zero zostało ustalone, że: osiągniesz 176 cm wzrostu, włosy twoje będą ciemne i kręcone, wargi wąskie, podbródek z dołeczkiem, nos nieco zadarty; że jesteś dziewczynką lub chłopcem".



(W. Fijałkowski Dar rodzenia, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1985, s. 58)
prof. dr hab. med. K. Bożkowa

(dyrektor Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie):

"Rozwój dziecka zaczyna się nie w chwili jego urodzenia, lecz w momencie poczęcia".



(Zdrowie rodziny, pod red. prof. dr hab. med. K. Bożkowej i dr med. A. Sitko, Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich, Warszawa 1983, s. 35)
dr n. przyrod. R. Kurniewicz-Witczakowa (Warszawa):

"Nowe życie - życie Waszego dziecka - zaczyna się w momencie zespolenia ze sobą żeńskiej komórki jajowej i męskiej - plemnika. Powstaje jedna komórka, która zawiera wszystkie cechy przekazane przez komórki rodzicielskie, jest wypadkową dwóch różnych linii dziedzictwa


i stanowi pod tym względem jedyny i niepowtarzalny zawiązek nowego życia [...]. Ten wielki cud natury, jakim jest zapłodnienie [...], jest początkiem życia dziecka w łonie matki".

(cyt. za: Nasze dziecko, pod red. prof. dr hab. med. J. Kopczyńskiej-Sikorskiej, Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich, Warszawa 1984, s. 31)
prof. dr hab. N. Waloński

(kierownik Zakładu Ekologii Człowieka PAN, Warszawa):

"Początkiem rozwoju osobniczego [człowieka] nazywa się zazwyczaj moment zapłodnienia, który następuje wkrótce po zaplemnieniu, a polega na przeniknięciu pojedynczego plemnika do jaja


i utworzeniu się w wyniku tego zygoty".

(N. Wolański, Rozwój biologiczny człowieka, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1983, s. 589)
prof. dr hab. n. med. J. Roszkowski

(członek-współzalożyciel Międzynarodowego Towarzystwa Ginekologicznego, członek Rady Naukowej Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie):

"Życie człowieka nie zaczyna się z chwilą narodzin, ale od momentu poczęcia". („Pielęgniarka


i położna”, 12/1988, s. 15)


Życie człowieka rozpoczyna się w momencie poczęcia. To fakt biologiczny, medyczny i niepodważalny. Kwestionowane tej prawdy jest przy dzisiejszym stanie wiedzy kompromitujące, a przyjęcie tego faktu do wiadomości winno u każdego, niezależnie od wyznawanego światopoglądu, prowadzić do bezwarunkowego szacunku wobec życia każdej poczętej istoty ludzkiej.
A zatem:

CO TO JEST ABORCJA ORAZ JAKIE SĄ SPOSOBY I KONSEKWENCJE JEJ DOKONYWANIA?
Aborcja - (od łac. „aborior” - umrzeć przed narodzeniem) to celowe przerwanie życia ludzkiego, rozwijającego się w łonie matki
Metody:

  • Łyżeczkowanie (skrobanka)

  • Odsysanie (metoda próżniowa)

  • Metody hormonalne (np. RU 486)

(metody te są opisane na końcu niniejszego skryptu. Nim tam zajrzysz, przeczytaj to, co jest napisane w uwagach)

Należy także pamiętać, że spirala wewnątrzmaciczna czy pigułka „dzień po”, są nie tylko środkami antykoncepcyjnymi, ale - jeśli nastąpi zapłodnienie


- także aborcyjnymi!!!
a) Konsekwencje psychiczne:

Syndrom poaborcyjny - emocjonalne i psychiczne niepokoje oraz przytłaczające poczucie winy z powodu dokonanego czynu.
Po dokonaniu aborcji:

100 proc. kobiet - doświadczało smutku, poczucia utraty;


92 proc. - przeżywało poczucie winy;
85 proc. - było zaskoczonych intensywnością smutnych przeżyć postaborcyjnych;
81 proc. - odczuwało obniżone poczucie własnej wartości;
81 proc. - miało świadomość doznania krzywdy;
81 proc. - wciąż myśli o abortowanym dziecku;
73 proc. - cierpiało na depresję;
73 proc. - czuje się nieswojo w obecności niemowląt i małych dzieci;
73 proc. - odczuwa niemożność rozmawiania o przeżytej aborcji;
69 proc. - przeżywa niechęć do współżycia seksualnego;
65 proc. - miało tendencje samobójcze;
61 proc. - zaczęło nadużywać alkoholu;
31 proc. - podejmowało próby samobójcze;
23 proc. - przeżywało skrajnie ciężkie poczucie winy.

(wg badań opublikowanych przez dr Annę C. Speckhardt na Uniwersytecie Minnesota w 1985 roku)
Dwa rodzaje zaburzeń, które mogą wystąpić po przerwaniu ciąży to:

l. POST ABORTION DISTRESS (rozpacz) - PAD

Zespół PAD pojawia się w pierwszych trzech miesiącach po aborcji i trwa najczęściej do szóstego miesiąca po tzw. zabiegu. Kobieta wówczas:

- odczuwa fizyczny i psychiczny ból po dokonaniu aborcji

- ma poczucie wielkiej straty, odczuwa zaburzenia roli rodzicielskiej, obrazu siebie, snu, pojawia się utrata celu w życiu

- przeżywa liczne konflikty we relacjach z najbliższymi

- ma obawy przed współżyciem seksualnym i następną ciążą

Zespół PAD występuje w ostrej formie u ok. 15 proc. kobiet, ale jego objawy można stwierdzić u około 30 proc.
2. POST ABORTION SYNDROM - syndrom postaborcyjny - PAS

Zespół PAS jest nie zależy od światopoglądu, wyznania czy wrażliwości moralnej kobiety. Jego przyczyny mają raczej charakter fizjologiczno-psychologiczny związany z gwałtownym przerwaniem przemian, zachodzących w organizmie matki po poczęciu dziecka. PAS jest typem zaburzenia chronicznego, u którego podłoża leżą wyparte reakcje emocjonalne oraz ból fizyczny i psychiczny. Syndrom postaborcyjny (PAS) zaczyna się kilka lat po zabiegu, najczęściej jednak w okresie klimakterium. Może go wywołać urodzenie następnego dziecka lub niemożność jego urodzenia. Kliniczny obraz tego syndromu objawia się dużym niepokojem, bez uświadomienia sobie przyczyny, niezadowoleniem z życia bez obiektywnych przyczyn, brakiem sensu życia, poczuciem beznadziejności, depresją. Często występują zaburzenia relacji z najbliższymi, niechęć do współżycia seksualnego. Mogą wystąpić także bardzo silne lęki, koszmary senne, kobieta może słyszeć głosy nienarodzonych dzieci. Często zespół PAS - podobnie jak inne zaburzenia psychiczne – wraca, i o ile kobieta w czasie remisji (poprawy stanu zdrowia) nie podda się terapii, zaburzenie to powraca aż do śmierci.

W sytuacji naturalnej śmierci dziecka, a także w przypadku samoistnego poronienia, matka może rozładować wszystkie negatywne emocje, żal, smutek. Dzieje się to w trakcie przeżywanej żałoby po stracie dziecka. W przypadku przerywania ciąży do takiego rozładowania emocji nie dochodzi. Zaraz po tzw. zabiegu następuje silna racjonalizacja, wręcz uczucie ulgi. Później jednak "stygmat" aborcji (jak go nazywają lekarze) daje o sobie znać, wywołując poczucie mniejszej wartości, zgorzknienie i wyrzuty sumienia, które bardzo trudno zagłuszyć.
Próby rozwiązania problemu syndromu poaborcyjnego pokazują, że jest to możliwe. Trzeba jednak pomóc kobiecie wydobyć na światło dzienne ukrytą
w podświadomości, lecz głęboko odczuwana potrzebę:

- uznania, że była aktywna stroną w zabijaniu własnego dziecka

- uzewnętrznienia bólu związanego ze stratą dziecka

- poszukiwania przebaczenia, akceptacji swojej osoby - mimo faktu aborcji

- wybaczenia samej sobie
Zainteresowanym poradnictwem związanym z syndromem postaborcyjnym podaję adres i telefon Diecezjalnych Duszpasterstw Rodzin. Tam też można uzyskać informacje o domach samotnych matek. Adres: ul. Katedralna 4, 50-328 Wrocław, tel. (071) 321 35 46
b) Konsekwencje religijne:

Wg Kodeksu Prawa Kanonicznego §1398 - kara ekskomuniki mocą samego prawa (z dzieła zdziałanego - kary nikt nie musi nakładać, zaciąga się ją automatycznie po dokonaniu czyny) dla matki, lekarza i wszystkich osób dokonujących lub nakłaniających do aborcji. Odpowiedzialność ta spada także na prawodawców legalizujących aborcje.



Ekskomunika - najcięższa kara w Kościele Katolickim. Jest wykluczeniem
z „komunii wiernych”, tzn. z dóbr duchowych Kościoła.

Ekskomunikowanemu zabrania się:

- udziału i posługiwaniu we Mszy św.

- udzielania i sprawowania sakramentów

- sprawowania posług i zadań w kościele

Kara ekskomuniki może być zdjęta w Sakramencie Pojednania pod warunkiem, że jest to spowiedź generalna lub z okazji misji, bądź rekolekcji.


c) Konsekwencje fizyczne:

  • Ostre stany zapalne narządów rodnych - 5%

  • Ciąże pozamaciczne - 20-30%

  • Niepłodność: u co 7-mej kobiety po przerwaniu pierwszej ciąży, a u co 10-tej po przerwaniu jednej z następnych

  • Zwiększa się 4-krotnie umieralność okołoporodowa płodów i noworodków
    w późniejszych tzw. „chcianych” ciążach

  • 2-3-krotnie zwiększa się ryzyko zachorowania na raka piersi

(Magdalena i Wiesław Grabowscy, Anna i Marek Niemyscy, Mariola i Piotr Wołochowiczowie, Zanim Wybierzesz, Warszawa 1999r.; bp. Edward Ozorki, Słownik małżeństwa i rodziny, Warszawa-Łomianki 1999 r.)

Bezpośrednie powikłania sztucznego poronienia:



  • przebicie macicy lub częściowe uszkodzenie jej ściany (zdarza się zarówno
    w czasie wyłyżeczkowania ostrym narzędziem bez kontroli wzroku, jak
    i w następstwie podciśnienia, spowodowanego wysysaniem zawartości jamy macicy).

  • zakażenie ogólnoustrojowe (posocznica)

  • krwotok maciczny

  • pozostawienie resztek po poronieniu (które są miejscem rozwoju zakażenia
    i przyczyną przedłużającego się krwawienia)

  • zator powietrzny serca

  • zapalenie jajowodów

  • zakrzepowe zapalenie żył miednicy małej

Odległe następstwa sztucznego poronienia:



  • uszkodzenie sprężystych elementów szyjki macicy (podczas jej rozwierania) zagraża wystąpieniem samoistnego poronienia lub porodu przedwczesnego

  • na skutek zbyt rozległego lub głębokiego wyskrobania błony śluzowej macicy może ona nie zregenerować się i być przyczyną niezagnieżdzania się zarodka lub nieprawidłowej lokalizacji łożyska - łożyska przodującego (które jest przyczyną niebezpiecznych krwotoków tuż po urodzeniu dziecka)

  • izoimmunizacja organizmu matki w następstwie dostania się do jej naczyń krwionośnych krwinek lub innych komórek rozkawałkowanego płodu (powoduje to chorobę hemolityczną, czyli cytotoksyczną noworodków, która objawia się niedokrwistością lub/i żółtaczką z możliwością uszkodzenia mózgu lub tzw. obrzękiem płodowym)

  • zapalenie jajowodów, nawet z bardzo nieznacznymi objawami, które może zakończyć się całkowitym zrośnięciem, z niebezpieczeństwem bezpłodności; częściowe zrośnięcie jajowodów zwiększa 3-4 - kropnie częstotliwość występowania ciąży pozamacicznej.

JESZCZE TROCHĘ DANYCH

W badaniu przeprowadzonym w Danii, opartym na obserwacji prawie 6 tys. aborcji
(L. Heisterberg) stwierdzono w 4,2 proc. krwotok, 2,4 proc. - gorączkę powyżej 38°C, w 0,5 proc.
- uszkodzenie macicy. Najwięcej wczesnych powikłań dotyczy kobiet, które nigdy przedtem nie były w ciąży i kobiet młodych.

Choroby weneryczne, najczęściej rzeżączka i rzęsistkowica, powodują PID - Pelvic Inflammatory Disease (zapalenie otrzewnej miednicy) Jeśli występują u kobiet po sztucznym poronieniu, są przyczyną wielu poważnych komplikacji. "Z 557 kobiet poddanych aborcji (pod ścisłą kontrolą lekarską) u 70 z wymazu szyjki wyhodowano rzęsistka pochwowego. Spośród tych 70 kobiet, 22 zapadły na PID (4 proc.)"



E. Quigstad i in., PID Assiociated with C. Trachomatis Infection, a Prospective Study, "British Journal of Veneral Disease" 1982 vol. 59, nr 3, s. 189-192.

Stwierdzono, że w grupie 52 kobiet, które ok. 10-15 lat temu poddały się sztucznemu poronieniu i które przez ten czas były pod ciągłą kontrolą lekarską, połowa (27) nie miała żadnych problemów z kolejnymi ciążami. Poza tym wystąpiła jedna ciąża pozamaciczna, osiem po długim oczekiwaniu na poczęcie; u trzech kobiet wystąpiła całkowita niedrożność jajowodów.


U pozostałych 11 kobiet uzyskano 33 ciąże, z których 14 utracono wcześnie, a 3 w środkowym trymestrze; narodziło się 6 wcześniaków. Jedynie 10 porodów odbyło się w terminie.

Hilgers i in. Fertility Problems Following an Aborted First Pregnancy, [w: ] "New Perspectives on Human Abortion", red. S. Lembrych, University Publications of America, 1981, s. 128-134

Kobiety, które miały jedno lub więcej spontanicznych albo sprowokowanych poronień, są o 30 proc. bardziej narażone na komplikacje podczas późniejszych ciąży niż kobiety bez tego rodzaju doświadczeń.



V. Taylor i in., Placenta Previa Related to Abortion, "OB&GYN" 1993, nr 82, s. 88-91.

    Z uprzednio wywołaną aborcją wiąże się pewien wzrost ryzyka przedwczesnego porodu w kolejnych ciążach. Ryzyko to podnosi się wraz ze wzrostem liczby zabiegów przerywania ciąży.



I. Haas i in., Spontanous Preterm Birth: A Case-Control Study, "American Journal OB/GYN" 1991, nr 165, s. 1290-6.

Jeśli kureta aborcjonisty (narzędzie do łyżeczkowania macicy) zadraśnie lub przetnie zbyt głęboko okolicę ujścia jajowodu, tworzy się blizna, która często powoduje niedrożność. Jeśli stanie się to przy ujściu obu jajowodów, wówczas kobieta jest niepłodna. Natomiast, jeśli niedrożność będzie częściowa, mikroskopijnej wielkości plemniki nadal potrafią przejść przez jajowód


i zapłodnić jajeczko. Zarodek setki razy większy niż plemnik, nie jest w stanie przedostać się do macicy przez zwężony, częściowo zamknięty blizną jajowód. Dziecko zagnieżdża się w jajowodzie
i powstaje ciąża pozamaciczna.

J. C. Willke, Why cant we love them both?, Hayes Publishing Company, Inc., Cincinnati 1997,
s. 145.

Cienkościenna rurka jajowodu nie może utrzymać rozwijającego się dziecka i szybko pęka powodując wylew wewnętrzny, co wymaga natychmiastowej interwencji chirurgicznej. Czasami kobiety umierają - W USA 437 zgonów w przeciągu ostatnich 9 lat; 13 proc. wszystkich zgonów matek z powodów powikłań związanych z macierzyństwem.


"Medical Tribune", styczeń 1983

Przypadki ciąż jajowodowych wzrosły o 30 proc. po pierwszej aborcji, a o 160 proc. po drugiej dla następnych.



"American Journal of Public Health", 1989

Korelację między aborcją i rakiem piersi badano na terenie stanu Washington, otrzymując następujące wyniki:

- Poddanie się zabiegowi przerywania ciąży podnosi o 50 proc. ryzyko rozwinięcia się nowotworu przed ukończeniem przez kobietę 45 lat;

- Jeżeli zabieg wykonano u kobiety mniej niż 18-letniej ryzyko wzrasta o 150 proc., jeśli więcej niż 30-letniej - o 110 proc.;

- Dla kobiety, w której rodzinie były wypadki nowotworu piersi, a ona sama miała aborcję po trzydziestce, ryzyko wzrasta o 270 proc.;

- Przebadano 12 kobiet, które miały aborcję, kiedy miały mniej niż 18 lat, a w ich rodzinach były przypadki nowotworu piersi - u wszystkich rozwinął się rak zanim ukończyły 45 rok życia;

- Rak rozwija się u 80 proc. kobiet mających więcej niż 60 lat, które kiedyś przeszły aborcję;

J. Daling, Risk of Breast Cancer Among Young Women, "J. Nat. Ca. Inst." 1994, vol. 86, nr 21,
s. 1584.

Również H. L. Howe zajmowała się tym zagadnieniem. Posługując się ankietami, przebadała wszystkie kobiety z północnej części stanu Nowy Jork, u których rak piersi wystąpił przed 40 rokiem życia. W kwestionariuszu było też pytanie o przebyte aborcje. Okazało się, że dla kobiet, które usunęły pierwszą ciążę, ryzyko wystąpienia nowotworu wzrosło prawie dwukrotnie (1,7), zaś dla tych, które miały dwie aborcje ryzyko wzrosło cztery razy.



H. L. Howe i in., "International Journal of Epidemiology" 1989, nr 18, s. 300-4

W Europie zajmowali się problemem związku między aborcją a rakiem naukowcy greccy, którzy zanotowali ogólny wzrost ryzyka wystąpienia raka piersi u kobiet, które przeszły zabieg przerywania ciąży o 51 proc.



L. Lipworth, "International Journal of Cancer" 1995

Rezultaty badań skłaniają do tego, by uznać aborcję za jeden z niezależnych czynników zwiększających ryzyko wystąpienia raka piersi. Mimo że wzrost ryzyka był stosunkowo niski, wysoka częstotliwość współwystępowania aborcji i raka piersi sugeruje istotny wpływ tysięcy,


z obecnie stale zwiększającej się liczby zabiegów na rozwój choroby i zapowiada, że stanie się on prawdopodobnie jeszcze bardziej widoczny w XXI wieku, kiedy będą się starzeć kobiety należące do pokolenia, któremu umożliwiono legalną aborcję.

J. Brind i in., Inducted abortion as an independent risk factor for breast cancer: a comprehensive review and meta-analysis, Hershey Med. Center, "J. Epidomol. Community Health" 1996.

Od czasu, kiedy aborcja została zalegalizowana w USA, częstotliwość występowania ciąży pozamacicznych, w tym jajowodowych, wzrosła w tym kraju o 600 proc. W 1970 wynosiła 4,8 na 1000 żywych urodzeń, do 1980 - 14,5 na 1000 urodzeń, do 1992 zaś - 19,7 dla całkowitej liczby 108 tys. 800, przy czym zmarło 28 kobiet.



Center for Disease Cont.: "AP/NY Times", 27/95

Ciąże pozamaciczne w Stanach Zjednoczonych
Źródło: National Center for Health Statistisc, [w: ] J. C. Willke, Why can't we love them both?, Hayes Publishing Company, Inc. Cincinati 1997, s. 144.

DANE STATYSTYCZNE

Rocznie na świecie wykonuje się około 50 milionów aborcji. Najczęściej podawaną przyczyną jest "niechciana", "niezamierzona" ciąża. Przerwanie ciąży jest najczęściej wykonywaną u kobiet procedurą chirurgiczną. W Wielkiej Brytanii co piąta ciąża jest terminowana przez aborcję. W tym kraju, mimo dostępu do środków antykoncepcyjnych i zabiegu sterylizacji, stosunek liczby aborcji do urodzeń żywych w okresie pomiędzy 1971 a 1986 rokiem zwiększył się z 1 : 8 do 1 : 4. Na świecie każdego roku dokonuje się około 32 - 46 aborcji na 1000 kobiet w wieku reprodukcyjnym (15 - 44 lat). W krajach Zachodniej Europy wskaźniki te są jeszcze wyższe. W krajach byłego Związku Radzieckiego wskaźnik aborcji wynosi 112 - 186 na 1000 kobiet w ciągu roku. Pomimo szerokiego wprowadzenia antykoncepcji liczba aborcji w Szwecji wzrosła o 12 proc. w latach 1986-88.



prof. dr hab. n. med. Bogdan Chazan

specjalista krajowy w dziedzinie położnictwa i ginekologii,

kierownik Kliniki Ginekologii i Położnictwa Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie
W USA dokonuje się ok. 1,5 miliona aborcji rocznie, w Polsce przed 1993 r. dokonywano ok. 130 tysięcy. Po wprowadzeniu w 1993 r. ustawy „O planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży” dokonuje się około 200 legalnych (w 2004 r. - 194) i 7-15 tys. nielegalnych aborcji.


za: Medycyna prenatalna, tom II,


red. prof. dr hab. Zbigniew Słomko, Państwowy Zakład Wydawnictw Lekarskich, Warszawa 1986

W ODPOWIEDZI NA WĄTPLIWOŚCI.
Jaka ustawa reguluje dopuszczalność przerwania ciąży w Polsce?

Ustawa „O planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży” uchwalona 7 stycznia 1993 r. Art. 4a tej ustawy orzeka, że: „Przerywanie ciąży może być dokonane wyłącznie przez lekarza,


w przypadku gdy:

  1. ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej,

  2. badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu,

  3. zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.”

W przypadkach określanych w pkt „b” przerwanie ciąży jest dopuszczalne do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej; w przypadku określonym w pkt „c” jeżeli od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni.

Ustawa nie przewiduje żadnych kar dla kobiet poddających się aborcji, lecz jedynie dla lekarza.


Co zrobić, gdy ciąża zagraża życiu i zdrowiu matki?

Lekarz musi mieć świadomość, że ma do czynienia z dwoma pacjentami. Nie wolno mu więc tak po prostu zabić jednego, by uratować drugiego. Taka eliminacja płodu byłaby czynem głęboko niegodnym. Nie występuje tu bowiem działanie terapeutyczne związane z chorobą matki, ale działanie mające na celu zabicie kogoś kto jest zdrowy i całkowicie bezbronny. W takim przypadku należy zastosować zasadę o podwójnym skutku, tzn. lekarz ma za zadanie ratować życie matki i dziecka, a jeśli w wyniku ofiarowanej pomocy zginie dziecko, wówczas nie pociąga to za sobą konsekwencji moralnych. Taka ingerencja jest godziwa, ponieważ chodzi tu o odzyskanie zdrowia, a nie o bezpośrednie spowodowanie aborcji. Jest to zatem działanie o podwójnym skutku: bezpośrednim, jakim jest leczenie choroby matki, i pośrednim - jakim jest niezamierzone przerwanie ciąży.

Należy zaznaczyć, że dzięki postępowi nauki konflikt pomiędzy życiem matki i dziecka niemal nie istnieje.
Co z ciążą z gwałtu?

Jeśli zaistniało przestępstwo, należy karać przestępcę, zbrodniarza - w tym wypadku gwałciciela, a nie przenosić złość na niewinne dziecko, które wcale się na ten świat nie prosiło. Każdy człowiek nawet poczęty w wyniku gwałtu ma prawo do życia. Inaczej dochodzimy do absurdu: Przestępca winien gwałtu w wyniku postępowania sądowego (w czasie którego zapewnia mu się obronę prawną) zostaje skazany co najwyżej na kilka lat więzienia, a zupełnie niewinne dziecko, pozbawione jakiejkolwiek możliwości obrony zostaje skazane na najwyższy wymiar kary - karę śmierci. W przypadku gwałtu należy także wziąć pod uwagę, iż sam akt gwałtu jest dla kobiety olbrzymie negatywnym przeżyciem, więc nie dokładajmy jej jeszcze konsekwencji psychicznych, fizycznych i religijnych, występujących po dokonaniu aborcji.

Należy wiedzieć, że poczęcie dziecka w wyniku gwałtu zdarza się niesłychanie rzadko. W USA ocenia się, że spośród 1,5 miliona aborcji rocznie tylko ok. 300 ciąż było wynikiem gwałtu, co daje 0,02%.
Czy nie lepiej dokonać aborcji, jeśli wiemy, że dziecko urodzi się niepełnosprawne?

Po pierwsze, nie możemy mieć pewności, że dziecko rzeczywiście urodzi się upośledzone, albo jaki będzie stopień upośledzenia (co prawda „nauka idzie do przodu” i diagnozy są coraz trafniejsze, ale ja sam znam kilka historii, w których zalecano kobietom przerwanie ciąży, ze względu na prawdopodobieństwo upośledzenia dziecka, a ono po kilku miesiącach urodziło się całe i zdrowe). Po drugie, płód w łonie matki można już leczyć (więc zamiast inwestować w nowsze metody aborcji, inwestujmy w nowsze metody leczenia płodu w okresie prenatalnym), a po trzecie, jeśli uważamy, że zabicie człowieka z jakąś deformacją to dla niego taki dobry uczynek (bo przecież nie będzie się musiał na tym świcie męczyć), to dlaczego nie zabija się tych ludzi, którzy już są na tym świecie, trochę szczęścia zaznali, a wiemy z całą pewnością, że są niepełnosprawni lub chorzy psychicznie? Jak można w ogóle proponować eliminację choroby poprzez zabicie noszącego tę chorobę organizmu?


Kobieta ma prawo do własnego ciała.

Oczywiście, że kobieta ma prawo do własnego ciała. Problem polega jednak na tym, że dziecko poczęte, a jeszcze nienarodzone nie jest częścią organizmu matki! Jest nową i odrębną istota ludzką. Posiadającą swój własny kod genetyczny, a często nawet własną grupę krwi.


Kobieta ma prawo decydować, czy chce być matką czy nie.

Ależ oczywiście, że kobieta ma niezbywalne prawo decydowania, czy chce być matką czy też nie. Tyle tylko, że aborcja nie ma nic wspólnego z tym prawem! Aborcja bowiem dotyczy kobiety, która już jest matką. Kobieta - matka poczętego dziecka - staje jedynie przed decyzją czy kontynuować swe macierzyństwo, czy nie. Wyrażając to inaczej, staje przed dylematem: czy być matką dziecka żyjącego, czy dziecka zabitego.


Kiedyś Kościół Katolicki aborcję akceptował.

Ci, którzy tak twierdzą podpierają się najczęściej 3 cytatami wyrwanymi


z kontekstu:

1) „Prawo nie powiada, że czyn ten [aborcja] równa się zabójstwu, jako ze nie można jeszcze mówić o żywej duszy w ciele, które nie odczuwa, nie jest jeszcze uformowane i nie posiada zmysłów. Któż nie skłania się raczej ku myśleniu, że nieukształtowane płody więdną jak ziarna, które nie wykiełkowały.” - św. Augustyn

2) „Zarodek płci męskiej staje się człowiekiem po 40 dniach, zarodek żeński po 80” – św. Tomasz z Akwinu

3) „Aborcja była zabójstwem tylko wówczas, gdy płód był ukształtowany”


- kanon Aliquando zawarty w zbiorze prawa kościelnego autorstwa Gracjana z roku 1140.

W rzeczywistości Kościół Katolicki na aborcję, którą rozumiemy jako zabicie człowieka, rozwijającego się w łonie matki, nie zezwalał nigdy i zawsze traktował ten czyn w kategoriach grzechu ciężkiego.

Natomiast, czytając i interpretując wypowiedzi poszczególnych przedstawicieli Kościoła, należy najpierw odpowiedzieć sobie na następujące pytania: Jakiej dziedziny życia dotyczy dany pogląd (wiary, moralności, filozofii czy też prawa) oraz jaką wiedzą przyrodniczą dysponował człowiek, którego cytujemy? Bo jakkolwiek w Piśmie Świętym w ostatnich XX wiekach nic się nie zmieniło, to


w naukach przyrodniczych zmieniło się bardzo wiele.

I tak np., choć św. Augustyn, z punktu widzenia filozofii, deklarował niewiedzę co do momentu uczłowieczania płodu, to z punktu widzenia wiary


i moralności, aborcję zawsze potępiał, oceniając ją jako zabójstwo (homicidium) swojego dziecka (De nuptiis et concupiscentiis nr 45).

Zwolennicy aborcji chętnie cytują także św. Tomasza i jego wypowiedź


o późnej animacji płodu, ale innych wypowiedzi, jak np. „Dziewczynki powstają
z uszkodzonego nasienia lub też w następstwie wilgotnych wiatrów”, lub też „Kobieta ma się do mężczyzny tak, jak rzecz niedoskonała i ułomna do doskonałej” jakoś omijają, twierdząc – i słusznie – że z punktu widzenia współczesnych nauk przyrodniczych, poglądy te są nie do utrzymania. Akwinita o nich pisał, bo taki był ówczesny naukowy pogląd na świat. Nie można też, powołując się na Tomasza, zapominać, że w „Sumie teologicznej” - komentując Księgę Wyjścia (21, 22)
- określa jako „zabójstwo przypadkowe” („homicidium casuale”) spowodowanie poronienia płodu przez uderzenie kobiety ciężarnej (S. th., II–II, q. 64, a. 8, resp.).

Cytat z kodeksu Gracjana też zwolennikom aborcji bardzo pasuje. Zapominają natomiast lub celowo przemilczają fakt, że moralna ocena aborcji


w średniowieczu (inaczej niż ocena prawna, wymagająca orzeczenia kary na korzyść oskarżonego, którą to karą dostosowywano do ówczesnych poglądów przyrodniczych) była zawsze jednoznacznie negatywna – zabicie istoty ludzkiej
– i niezależna od przyjmowanego poglądu na temat czasu animacji.
WIĘCEJ

W pismach filozoficznych św. Augustyn deklarował niewiedzę co do tego, kiedy rozumna dusza dana jest przez Boga. Na pewno dopuszczał możliwość, że płody nieuformowane obdarzone są duszą rozumną. Nie rozstrzygnął jednak, czy uduchowienie (animacja, uczłowieczenie płodu) ma miejsce w momencie poczęcia, czy wtedy, gdy płód przybierze ludzkie kształty, czy też


w momencie wystąpienia jego pierwszych ruchów. Dlatego też pisał (tu cytuję szerszą wypowiedź, a nie 1 zdanie wyrwane z konteksty j/w) "Ważna kwestia odnośnie duszy nie może być rozstrzygnięta pośpiesznie przez nie dowiedzione i pośpieszne osądy; prawo nie zakłada, że akt przerwania ciąży należy do czynów zabójczych, ponieważ nie można jeszcze stwierdzić z całą pewnością, że istnieje dusza w ciele pozbawionym czucia, gdyż nie jest ono w pełni uformowane, a zatem nie obdarzone zmysłami". Natomiast moralna ocena aborcji jest u św. Augustyna jednoznacznie negatywna. I tak w rozprawie „De nuptiis et concupiscentiis” nr 45, Augustyn potępił „zabicie przed narodzeniem” „poczętego płodu w łonie”, niewspominając nawet wieku płodu
i określił ten czyn jako zabójstwo (homicidium) swojego dziecka.

Św. Tomasz przyjął koncepcję Arystotelesa i twierdził - na poziomie rozważań filozoficznych - że płód najpierw obdarzony jest duszą roślinną, następnie zwierzęcą (zmysłową),


w końcu zaś - gdy ciało jest całkowicie ukształtowane - otrzymuje ono duszę rozumną, czyli ludzką. Pisał w swoich dziełach: „Dusza wegetatywna, która przychodzi wówczas, gdy embrion żyje życiem rośliny, ulega następnie unicestwieniu, a zastępuje ją dusza doskonalsza, która jest zarówno odżywcza jak i wrażliwa, a wówczas embrion żyje życiem zwierzęcia; gdy z kolei i ta dusza ulega unicestwieniu, jej miejsce zajmuje dusza rozumna przekazana z zewnątrz”. Takie teorie dotyczące początku życia głosili ludzie żyjący prawie 800 lat temu. Jednak współczesna filozoficzna argumentacja, dotycząca początku ludzkiego osobowego bytu, odwołuje się do współczesnych danych nauk przyrodniczych, które wskazują, że wraz z połączeniem się plemnika z jajem zostaje utworzona pierwsza żywa komórka, która posiada ludzki kod genetyczny, kierujący całym psychofizycznym, nieprzerwanym rozwojem człowieka. Ta tożsamość systemu działania człowieka od samego poczęcia wskazuje na jedno i to samo źródło tych działań, które nazywamy ludzką duszą. Odrzucić należy stanowisko, że ludzka dusza pojawia się dopiero w momencie odpowiedniej organizacji ciała, ponieważ „dostrzegamy tożsamość systemu działania wg odziedziczonego kodu. A dusza, będąc w sobie czymś niezłożonym, nie jest zdolna do sukcesywnej wymiany; albo jest cała, albo jej nie ma. Jeśli jest jedno i to samo źródło działania, to jest w nim jedna i ta sama dusza ludzka, która jest duszą intelektualną, przygotowującą sobie swój własny, odrębny od ojca i matki, organizm, ludzkie ciało, które w odpowiednim momencie pozwala na wyzwolenie się intelektualnych czynności poznawczych i wraz z nim całego zestawu czynności duchowych człowieka” (Krapiec Dz XX 302). Dusza jako akt istnienia bytu, nie może być późniejsza od samego bytu.
Podziemie aborcyjne

Najrzetelniejszym źródłem szacunków skali zjawiska w Polsce są dane


z roku 1997 (podczas rocznego obowiązywania nowelizacji ustawy dokonanej 30 sierpnia 1996 r. dopuszczającej tzw. aborcję na życzenie) Liczba dokonanych
w 1997 r. zabiegów przerywania ciąży wyniosła 3047. Podkreślam: w warunkach legalności, bezpłatnie, w dobrych warunkach sanitarnych i na życzenie.

Nie ulega dyskusji, że oficjalne dane dotyczące liczby aborcji (nawet


w warunkach jej legalności) odbiegają od stanu faktycznego. Nie wszystkie dokonane aborcje są rejestrowane (z pobudek osobistych kobiet, bądź w celu uniknięcia uiszczenia podatku przez lekarza). Mając na uwadze powyższe fakty, szacuje się liczbę nielegalnych aborcji w przedziale 7-13 tys. rocznie.

Jak uzyskano tę liczbę? Dane nt. ilości legalnych aborcji w 1997 r. (kiedy aborcja była przez rok legalna z tzw. wskazań społecznych) pomnożono przez opracowany przez demografów wskaźnik stosunku ilości legalnych aborcji do ilości nielegalnych aborcji w warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Został on opracowany przez prof. dr. hab. Marka Okólskiego, demografa, który stwierdził, że stosunek ten wynosi około 1: 2. Niezależny badacz, dr med. Karol Meissner oszacował ten wskaźnik na 1: 4.

Tak więc przyjmując najgorszy wariant, dra K. Meissnera i mnożąc liczbę aborcji w 1997 r. - 3047 przez wskaźnik 4, otrzymujemy szacunek rzędu 13 tys. nielegalnych aborcji. Natomiast przyjmując wskaźnik prof. Okólskiego, otrzymujemy 7 tys. nielegalnych aborcji rocznie.

Nagłaśniana w mediach liczba 200 tys. nielegalnych aborcji rocznie ma swe źródło w raporcie Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny "Ustawa antyaborcyjna w Polsce - funkcjonowanie, skutki społeczne, postawy i zachowania" z roku 2005. Raport ten jest nierzetelny na wielu płaszczyznach. Przykładowo:


w rozdziale "Postawy środowiska medycznego wobec aborcji" wnioski na ten temat wysnuto z ankiet przeprowadzonych wśród 10 (słownie: dziesięciu) osób: 6 lekarzy
i 4 położnych i pielęgniarek.


dane: Sprawozdanie Rady Ministrów z wykonywania w roku 2001 ustawy z dnia
7 stycznia 1993 roku oraz raport Ministerstwa Zdrowia za rok 2002

Drastyczne zawyżanie szacunkowych danych nt. skali podziemia aborcyjnego miało już miejsce wielokrotnie w historii. Jest to metoda środowisk proaborcyjnych stosowana w celu legalizacji aborcji.

Np. w Stanach Zjednoczonych w latach 60 i 70. ub. wieku działała organizacja NARAL, której celem była legalizacja aborcji. Jeden z jej założycieli, dr Bernard Nathanson (który po latach zmienił poglądy i został obrońcą życia) ujawnił działania NARAL-u: "Sfałszowaliśmy dane na temat nielegalnych zabiegów przerywania ciąży wykonywanych każdego roku w USA. Mass mediom


i opinii publicznej przekazywaliśmy informację, że rocznie przeprowadza się w Stanach około miliona aborcji, chociaż wiedzieliśmy, że naprawdę jest ich około 100 tysięcy. Podczas nielegalnych zabiegów umierało rocznie 200-250 kobiet, ale stale powtarzaliśmy, że śmiertelność jest znacznie wyższa i wynosi 10 tysięcy rocznie. Liczby te zaczęły kształtować świadomość społeczną w USA
i były najlepszym środkiem, aby przekonać społeczeństwo, że trzeba zmienić prawo antyaborcyjne. Sfałszowane przez nas dane na temat przerywania ciąży wpłynęły na legalizację aborcji przez Sąd Najwyższy".

Podobna sytuacja miała miejsce w trakcie kampanii na rzecz legalizacji aborcji w Wielkiej Brytanii. Brytyjskie organizacje proaborcyjne w latach 1960-65 podawały, że na terenie Wielkiej Brytanii i Walii dokonuje się rocznie 250 000 nielegalnych zabiegów przerywania ciąży. Była to nieprawda. Rada Królewskiego Towarzystwa Ginekologicznego i Położniczego wydała w 1966 roku oświadczenie: "Wielokrotnie podawano, że liczba nielegalnych aborcji wynosi 100 tys. rocznie, najnowsze szacunki mówią nawet o 250 tys. Te liczby - podobnie jak wcześniejsze szacunki mówiące o 50 000 nielegalnych aborcji rocznie - nie mają żadnych rzeczywistych podstaw".

Po legalizacji aborcji w Wielkiej Brytanii w 1968 r. aborcji było 23,6 tys., w 1969 54,8 tys. Od momentu legalizacji aborcji w tym kraju do chwili obecnej nigdy liczba aborcji nie osiągnęła
250 000.

W Niemczech (RFN) aborcję zalegalizowano w 1976 r. Przed legalizacją zwolennicy aborcji podawali rzekomą liczbę nielegalnych zabiegów, szacowaną przez nich nawet na 3 miliony rocznie. Po legalizacji liczba aborcji wynosiła 54 309 w 1977, 73 548 w r. 1978. Ponadto warto przypomnieć znamienny absurd: niemieccy agitatorzy proaborcyjni (z RFN-u) podawali, że rocznie wskutek nielegalnej aborcji umiera od 10 do 40 000 Niemek. Tymczasem rocznie w tym kraju umierało z wszystkich przyczyn średnio 13 000 kobiet w wieku rozrodczym.

Sytuacja w Polsce w latach 50 wyglądała podobnie. Prasa, przygotowując grunt,
w przeddzień zalegalizowania przerywania ciąży, podawała zupełnie fałszywe liczby. Podawano: "Według oceny Ministerstwa Zdrowia, liczba zabiegów dokonywanych z naruszeniem dotychczas obowiązujących przepisów sięga ok. 300 tys. rocznie, lub jest nawet wyższa". Tymczasem po legalizacji w 1956 r. liczba legalnych aborcji wynosiła: w 1957 r. - 36 368, w 1958 r. - 44 233.
Więcej na stronie: www.npr.prolife.pl/podziemie.htm
Sprawozdanie rządowe z realizacji ustawy z 7.01.1993 za rok 2003, rocznik statyst. GUS, informacje Komendy Głównej Policji.



Zarzuty wobec ustawy z 1993 r. wysuwane podczas jej uchwalania



Sytuacja rzeczywista

Dramatycznie wzrośnie liczba dzieciobójstw

Liczba dzieciobójstw spadła:

W roku 1992 wynosiła 59, w 2002 - 28

w 2003 - 25


Dramatycznie wzrośnie liczba porzuceń dzieci

Liczba porzuceń dzieci ze skutkiem śmiertelnym w 1992 r. wynosiła 0, w 2003 również 0

Więzienia zapełnią się kobietami skazanymi za aborcję

Ustawa z 1993 r. nie przewiduje żadnych kar dla kobiet, które dopuściły się aborcji, lecz jedynie dla personelu medycznego

Szpitale zapełnią się kobietami, które będą próbowały nielegalnie w prymitywnych warunkach dokonać aborcji

Liczba zgonów kobiet spowodowanych ciążą, porodem i połogiem w 1991 r. wynosiła 80, a w 2003 - 33

Kobiety „zmuszone” do macierzyństwa zostaną bez środków do życia oraz innej pomocy

Domy samotnej matki niezmiennie dysponują wolnymi miejscami

Nieletnie dziewczęta masowo będą zostawały matkami

Liczba urodzeń wśród matek poniżej 19 roku życia zmniejszyła się (w roku 1990 - 8% rodzących, w 2003 - 6,4%

Wzrośnie liczba poronień klasyfikowanych jako samoistne, a w rzeczywistości prowokowanych przez kobiety

Liczba poronień stale spada (w 1991 r. ich liczba wynosiła 55 992, w 2002 - 41 707,

a w 2003 roku - 41 381




MORALNA OCENA ABORCJI W HISTORII KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO

  • Najwcześniejszy dokument kościelny zatytułowany „Didache” („Didache ton dodeka apostolon” – „Nauka dwunastu apostołów”), który powstał około 100 n.e., potępia aborcję w następujących słowach: "Nie będziesz zabijał płodu przerywając ciążę, ani nie zabijesz dziecięcia narodzonego" (Didache, II, 2).

  • List Barnaby z początku II w. pouczał chrześcijan: „Nie zabijaj płodu, nie odbieraj też życia dziecku nowo narodzonemu”

  • Św. Klemens z Aleksandrii twierdził, że chrześcijanie, w celu ukrycia cudzołóstwa, nie „powinni deptać ludzkiej natury utworzonej przez Bożą Opatrzność, wywołując aborcje, czy stosując leki w celu zabicia płodu, a wraz
    z nim - ludzkiej miłości” (Pedagogus, 2, 10, 96).

  • Tertulian uważał, że „uniemożliwienie porodzenia jest przyspieszeniem zabójstwa. I nie ma różnicy, czy ktoś uśmierca życie juz narodzone, czy dopiero rodzące się” (Apologetyk, IX, 8). Dalej tak pisze: "Nam zaś, ponieważ zabójstwo raz na zawsze wykluczamy, nawet płodu w łonie matki, kiedy jeszcze krew formuje człowieka, nie wolno zniszczyć."

  • Augustyn potępił „zabicie przed narodzeniem” „poczętego płodu w łonie” (De nuptiis et concupiscentiis, 45).

  • Bazyli z Kapadocji określił aborcję jako morderstwo, niezależnie od rozróżnienia pomiędzy płodem „uformowanym” i „nie uformowanym” (Listy, 188, PG 32, 672).

  • Św. Tomasz traktuje stosowanie środków poronnych jako grzech „przeciwko naturze”. W Sumie teologicznej Tomasz - komentując Księgę Wyjścia (21, 22)
    - określa jako „zabójstwo przypadkowe” („homicidium casuale”) spowodowanie poronienia płodu przez uderzenie kobiety ciężarnej (S. th., II–II, q. 64, a. 8, resp.).

  • Pius IX w 1869 roku ogłosił konstytucję „Apostolicae Sedes”, która nakłada ekskomunikę za aborcję dokonaną w każdym stadium ciąży, stwierdzając jednoznacznie, że każda aborcja jest zabójstwem.

  • Kodeks kanoniczny z 1917 r. zaleca ekskomunikę zarówno matki, jak i innych osób, na przykład lekarzy i pielęgniarek, które uczestniczą w zabiegu.

  • W encyklice „Casti connubii” Piusa XI (1930 r.) wyraźnie sprecyzował, że wszelkie formy aborcji są zakazane: z przyczyn społecznych, zdrowotnych oraz gdy ciąża jest efektem gwałtu.

  • W 1965 - Sobór Watykański II, w Konstytucji Duszpasterskiej „Gaudium et spes”, r. 51: stwierdził "Należy więc z największą troską ochraniać życie od samego jego poczęcia; spędzanie płodu i dzieciobójstwo są okropnymi przestępstwami"

  • Kodeks Prawa Kanonicznego z 1983 r. w rozdziale „Przestępstwa przeciwko życiu i wolności człowieka” mówi, że „kto powoduje przerywanie ciąży, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa” - jest automatycznie ekskomunikowany. Kanon 1329 mówi, że „wspólnicy”
    w przestępstwie, które pociąga za sobą karę ekskomuniki, są podobnie ekskomunikowani, jeżeli przestępstwo „bez ich udziału nie byłoby dokonane”. W przypadku przerywania ciąży kara stosuje się więc do tego, kto „ma” przerywanie ciąży, i do tego, kto dokonuje lub nakłania do tego czynu.




  • Katechizm Kościoła Katolickiego z 1992 roku stwierdza, że "Życie ludzkie od chwili poczęcia powinno być szanowane i chronione w sposób absolutny. Już od pierwszej chwili swego istnienia istota ludzka powinna mieć przyznane prawa osoby, wśród nich nienaruszalne prawo każdej niewinnej istoty do życia.” (p. 2270) i dalej „Bezpośrednie przerwanie ciąży, to znaczy zamierzone jako cel lub środek, jest głęboko sprzeczne z prawem moralnym.” (p. 2271)


KU REFLEKSJI

  • Po raz pierwszy w dziejach naszego narodu zezwolono polskim kobietom na „przerywanie ciąży” 9.03.1943 r. Zrobił to hitlerowski okupant. Należy dodać, że w tym samym czasie, kiedy hitlerowcy zezwolili Polakom na tzw. „przerywanie ciąży”, Niemkom za ten czyn groziła kara śmierci.

  • Jeśli zabicie nienarodzonego dziecka jest tylko „przerwaniem ciąży” to zabicie emeryta nazwijmy „przerwaniem emerytury”

  • Jeśli zdjęcia z aborcji są zbyt drastyczne do oglądania, a opisy metod nieprzyjemne do czytania, to czy rzeczywistość aborcji nie jest zbyt okrutna, żeby ją tolerować?

  • Pisząc o aborcji w popularnych broszurach, używa się medycznego określenia „jajo płodowe”, „usunięcie części jaja”, itp. Słysząc takie sformułowanie myślimy o jakiejś „galaretce” - w żadnym razie nie człowieku. Trzeba jednak mieć świadomość, że płód (zwany na początku ciąży zarodkiem) już w 3 tygodniu przybiera kształty wyraźnie ludzkie, w 8 tygodniu funkcjonują mu już wszystkie organy: żołądek, nerki, mózg, wątroba, itp., a pod koniec 12 tygodnia jest już dobrze rozwiniętym małym człowiekiem - wrażliwym i czującym, liczącym 9-10 cm wzrostu.

  • W Polsce wciąż jest znacznie więcej chętnych do adopcji dziecka niż dzieci, które mogłyby być adoptowane. Wiele małżeństw latami czeka na adopcję, ponieważ większość dzieci przebywających w domach dziecka nie ma jasnej sytuacji prawnej, tzn. ich rodzice nie zrzekli się praw rodzicielskich i dlatego nie mogą być one adoptowane.

  • Jeśli poczęcie nie jest momentem „uczłowieczenia” płodu, wówczas potrzeba wyznaczyć inny moment, w którym płód staje się człowiekiem. Problem polega jednak na tym, że jakkolwiek zwolennicy aborcji są zgodni, co do tego, że płód nie staje się człowiekiem w momencie zapłodnienia, to jednak kompletnie już nie mogą się dogadać, w którym momencie życia płodu to następuje. Wybierają co prawda jakiś etap w ludzkim rozwoju jako decydujący o byciu człowiekiem np. moment narodzin, zdolność do samodzielnego istnienia, posiadanie świadomości, rozwój tkanki nerwowej, rozpoczęcie pracy serca, nabieranie wyglądu człowieka, itp., lecz wszystko to prowadzi do absurdalnych konsekwencji konieczności nie uznania za ludzi także tych, którzy z pewnością ludźmi są.

  • Nawet, jeśli jesteś na 99,99% przekonany, że płód rozwijający się w łonie matki jest nie człowiekiem, nie możesz go zabić, bo z moralnego punktu widzenia samo nawet narażanie się na niebezpieczeństwo popełnienia zabójstwa jest obiektywnie ciężkim przewinieniem. Co zrobisz, gdy za 10 lat jakiś genetyk ci udowodni - a ty po raz pierwszy przyjmiesz ten oczywisty fakt do wiadomości
    - że to coś co „usunęłaś” było człowiekiem – twoim dzieckiem? Nie jest łatwo żyć z takim piętnem i z taką świadomością.


UWAGA!!!

Poniżej znajdziecie adresy stron, na których można zobaczyć zdjęcia z aborcji. Zdjęcia te nie są przyjemne do oglądania. Jeśli jesteś wrażliwa/y lub nie chcesz stykać się z tego rodzaju nieprzyjemnymi doświadczeniami, to nie wchodź na te strony i nie czytaj zamieszczonych poniżej metod aborcyjnych.
www.mateusz.pl/mz/1996/adokstop.htm

www.hli.org.pl/pl/obr_zycia/aborcja/aborcja1.html

www.nieaborcji.pl/index.php?p=1


Sposoby dokonywania aborcji.

Metody chirurgiczne.

1) Klasyczne wyłyżeczkowanie („skrobanka”)

Aby dotrzeć do dziecka, lekarz musi najpierw rozszerzyć szyjkę macicy, która jest wtedy szczególnie mocno ściśnięta, właśnie po to, by chronić dziecko. Następnie wprowadza poprzez pochwę i szyjkę macicy ostre narzędzie, przypominające nóż w kształcie pętli. Dziecko zostaje zabite (pocięte na kawałki), ścięte łożysko i częściowo wyściółka macicy. Następnie macica zostaje opróżniona ze szczątków dziecka i resztek błon płodowych i łożyska. Po takim „zabiegu” może nastąpić silne krwawienie, niekiedy zakażenie. Jedną z konsekwencji może być także niepłodność wynikająca z uszkodzenia tkanki wyściełającej macicę (grozi zwłaszcza wtedy, gdy była to pierwsza w życiu ciąża) Metoda ta stosowana jest w przypadku płodów poniżej trzech-czterech miesięcy

2) Metoda próżniowa - odsysanie

Do macicy wprowadza się rurkę i za pomocą podciśnienia (podobnie jak w odkurzaczu tylko około 30 razy silniej) wysysa dziecko, rozrywając je na kawałki i zgniatając. Następnie personel medyczny musi złożyć części dziecka w całość, aby sprawdzić czy nic nie zostało
w organizmie matki (w przeciwnym razie mogłoby dojść do poważnej infekcji zagrażającej jej życiu). Metoda ta stosowana jest w przypadku płodów poniżej trzech miesięcy.

3) Zatrucie

Poprzez ściankę macicy wprowadza się do płynu owodniowego substancje trujące, np roztwór soli. Dziecko umiera w skutek uduszenia lub zatrucia. Matka następnego dnia po bólach porodowych urodzi martwe dziecko.

4) Poród cząstkowy - dokonywany aż do 32 tygodnia, gdy dziecko jest bliskie narodzin.

Rozszerza się szyjkę macicy i zmienia normalne położenie dziecka, kierując je stopami ku pochwie. Usuwa się całe ciało z wyjątkiem głowy; następnie, jeszcze we wnętrzu macicy dokonuje się głębokiego nacięcia u podstawy czaszki i zasysa się mózg. Potem całkowicie usuwa się pozostałości.
Metody farmakologiczne

1) Metoda hormonalna - prostaglandyny (np. RU 486)

W wyniku podania hormonów dziecku uniemożliwia się przyjmowanie składników odżywczych, w skutek czego powoli umiera. Po kilkunastu godzinach kobieta dostaje skurczów
i rodzi martwe dziecko.

2) Spirala wewnątrzmaciczna

Spirala to nitkowate „urządzenie” wykonane z tworzyw sztucznych lub innego materiału (srebro, miedź), zwinięte w spiralę i wyposażone w małe zbiorniki substancji chemicznych; wprowadzone przez lekarza do wnętrza macicy i uniemożliwia zagnieżdżenie lub rozwój embrionu. Choć ma opinie środka antykoncepcyjnego jest w swej istocie sposobem dokonywania aborcji (środek wczesnoporonny)

3) Pigułka „dzień po”



Są to 2 tabletki zwierające hormon lewonorgestrel, przyjmowane przed upływem 72 godzin po stosunku, wywołujące w ściance macicy zmiany przeszkadzające zagnieżdżeniu się utworzonego już zarodka. W skutek tego, że nie zostaje on przyjęty przez łono matki umiera
i zostanie usunięty. Jest oczywiste, że jeśli nie nastąpiło zapłodnienie, to nie ma też miejsca zjawisko aborcji, a środek wówczas ma działanie wyłącznie antykoncepcyjne.




Yüklə 125,62 Kb.

Dostları ilə paylaş:




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə