41
iż teksty te miały osobne źródła powstania, a jednak w zasadniczych kwestiach są ze sobą spójne,
co można porównać do zgodności relacji kilku niezależnych świadków na miejscu zbrodni czy
wypadku – gdyby takie zeznania różniły się między sobą co do istoty, należałoby uznać je za
sprzeczne, a przez to niewiarygodne w całościowym zestawieniu (a takim zestawieniem jest Nowy
Testament).
8)
Ewangeliczny opis zmartwychwstania pozbawiony jest aluzji (nawiązania) do Starego Testamentu.
Gdy mowa o śmierci Jezusa – owszem – autorzy Nowego Testamentu sięgają do Psalmu 22, Księgi
Izajasza 53 i innych zapowiedzi mesjańskiej męki. Ciekawe jest to, iż apostoł Paweł stwierdza,
że Chrystus zmartwychwstał zgodnie z Pismem (1 Kor 15,4), a Ewangelista Jan dopowiada,
iż przybycie uczniów do pustego grobu Jezusa i ich zdziwienie wynikało z faktu, iż nie rozumieli
jeszcze Pisma, [które mówi], że On ma powstać z martwych (J 20,9). Jednak ani Paweł, ani Jan oraz
pozostali ewangeliści (w tym Mateusz, który najczęściej cytuje Stary Testament) nie wskazują na
żaden konkretny tekst Starego Testamentu, który zapowiadałby zmartwychwstanie
70
. Oznacza to,
że ujęcie teologiczno-egzegetyczne (związane z interpretacją tekstu Biblii) jest wtórne (zajmuje
drugie miejsce, jest mniej ważne) w stosunku do wczesnej tradycji ustnej, która cieszyła się
powszechnym zaufaniem czytelników, co do kwestii zmartwychwstania – to znaczy, łatwiej było
ewangelistom odwołać się do powszechnego przekonania o zmartwychwstaniu, niż do tekstów
Starego Testamentu.
9)
Kwestia zmartwychwstania Jezusa nie dotyka jedynie przeszłości (tego, co się stało), bowiem jest
ona zapewnieniem i nadzieją, naszego zmartwychwstania podczas powrotu Jezusa Chrystusa.
Nawiązania tego typu: „Jezus zmartwychwstał, a więc i my pewnego dnia zmartwychwstaniemy”
– znajdujemy choćby w Listach Pawła, w Liście do Hebrajczyków czy Apokalipsie. Podobnie też
czynili teolodzy chrześcijańscy, tacy jak Justyn Męczennik, Ignacy Antiocheński czy Ireneusz
71
.
Jednak żaden z ewangelistów – Marek, Mateusz, Łukasz czy Jan – nie czynią takiego odwołania
opisując zmartwychwstanie Jezusa. Oznacza to, że materiał z ostatnich rozdziałów Ewangelii
zawiera w sobie pierwotny przekaz, lub oddaje pierwotne wrażenia zmartwychwstania, gdy nikt
nie myślał ani o swojej śmierci, ani o swoim zmartwychwstaniu czy końcu świata. Prowadzi nas to
do wniosku, iż ewangeliczny tekst o zmartwychwstaniu pozbawiony jest pouczeń czy modyfikacji
o charakterze teologicznym – ma on rodzaj normalnego sprawozdania tych cudownych wydarzeń.
10)
Zagadnieniem powszechnie znanym, aczkolwiek fascynującym jest sprawa kobiet
w sprawozdaniach o zmartwychwstaniu. Pozycja kobiety w świecie starożytnym – zarówno
w kulturze pogańskiej jak i judaistycznej – nie była wysoka, a jej świadectwo w sądzie mogło zostać
bez trudu podważone. Nawet apostoł Paweł nie wspomina kobiet, które spotkały Jezusa po
zmartwychwstaniu (1 Kor 15,3b-8). Już w II wieku Celsus (Kelsos), grecko-rzymski filozof i krytyk
chrześcijaństwa stwierdził, że chrześcijańska wiara w zmartwychwstanie Jezusa opiera się na
świadectwie rozhisteryzowanych kobiet. Chociaż apostoł Paweł pominął ich rolę w Liście do
Koryntian, to jednak żaden z Ewangelistów tego nie uczynił. Marek, Mateusz, Łukasz i Jan
wymieniają Marię Magdalenę (nota bene kobietę z burzliwą przeszłością – Mk 16,9), inne Marie
i inne kobiety, które jako pierwsze zaświadczyły o zmartwychwstaniu. Gdyby opowieści te miały
być zmyślone w celu wprowadzenie jakiejś niewystępującej w innych religiach (nawet
w judaizmie) nauki, w którą uwierzyłaby tak wielka rzesza ludzi, gotowych umrzeć w imię
ukrzyżowanego i zmartwychwstałego Jezusa, oparcie przekazu na świadectwie kobiet nie tylko
byłoby nierozsądne, ale i nieskuteczne.
70
Nawiązanie do tekstu Starego Testamentu w kontekście zmartwychwstania Mesjasza używane jest zazwyczaj
w kazaniach w Dziejach Apostolskich (Dz 2,25-28; 13,33-35), a jest to: Ps 16,8-11.
71
A. Flew, dz. cyt., s. 243.
42
11)
Skoro pierwsi chrześcijanie byli na tyle przekonani o prawdziwości śmierci i zmartwychwstania
Jezusa, że byli gotowi oddawać swoje życie za tę wiarę, musiał istnieć taki dowód, których ich do
tego mógł przekonać. I chociaż obecnie różni ludzie za różne idee oddają życie, to jednak ci pierwsi
świadkowie mogli naocznie stwierdzić, czy Jezus zmartwychwstał, czy nie. W ich przypadku nie
była to wiara, ale pewność. Przypomnijmy, iż pierwszym chrześcijańskim męczennikiem był
Szczepan, który za wywyższenie Chrystusa został ukamienowany w 34 r. n.e. (dosłownie kilka lat
po biblijnym zmartwychwstaniu Jezusa).
Podsumowując dotychczasowe argumenty możemy je streścić następująco:
1)
Chrześcijańska nauka o zmartwychwstaniu nie wywodzi się ze świata wierzeń grecko-
rzymskich.
2)
Chrześcijańska nauka o zmartwychwstaniu Mesjasza nie wywodzi się bezpośrednio również
z judaizmu, ani nie jest jego prostą modyfikacją. Nauka ta zajmuje w Kościele fundamentalne
miejsce, w przeciwieństwie do wierzeń żydowskich, ma również inny wydźwięk teologiczny
i metaforyczne zastosowania.
3)
Chrześcijańska nauka o zmartwychwstaniu we wczesnym Kościele była prosta i jednolita,
co przemawia za naturalnym pochodzeniem tej nauki, jako wiary w coś, co się zdarzyło,
a nie zostało narzucone przez autorów Nowego Testamentu. Ci natomiast przedstawiając
zmartwychwstanie cielesne Jezusa nie ukrywają również nadnaturalności tego uwielbionego
ciała – nie są więc jednostronni, jak to przedstawiają sceptycy.
4)
Ewangeliczne relacje o zmartwychwstaniu Jezusa mają zróżnicowane źródła, a jednak
w zasadniczych kwestiach pozostają zgodne ze sobą. Pozbawione są teologicznej warstwy
– zarówno odniesień do Starego Testamentu, jak i kwestii eschatologicznych (związanych
z końcem świata).
5)
Gdyby nauka o zmartwychwstaniu miałaby być mistyfikacją, późnym wytworem autorów
Nowego Testamentu,
na pewno, do historii o tak nieprawdopodobnym przebiegu zdarzeń nie
użyto by postaci kobiet, które w ówczesnej kulturze nie były wiarygodne – a więc nadnaturalna
historia na pewno zostałaby w przypadku fałszerstwa potwierdzona przez osoby godne
zaufania publicznego.
6)
Śmierć wczesnych męczenników chrześcijańskich dowodzi, iż mając możliwość weryfikacji
swoich przekonań poprzez spotkanie Jezusa
72
świadomie wybrali śmierć w imię swoich
przekonań.
Powyższe wnioski, wynikające z analizy nauki o zmartwychwstaniu, nie tylko przyznają jej niespotykane
miejsce pośród innych religii, ale również prowadzą do bardziej ogólnych stwierdzeń:
1)
Grób Jezusa musiał być pusty, a wszyscy świadkowie wydarzenia musieli wiedzieć, że to jest
właśnie ten grób.
2)
Jezus musiał się ukazywać po swoim zmartwychwstaniu. Gdyby grób tylko był pusty, a Jezus
by się nie ukazywał, każdy w biblijnych czasach stwierdziłby, iż grobowiec padł łupem rabusiów
grobów, którzy poszukiwali drogocennych przedmiotów pochowanych razem ze zmarłym.
Objawień Jezusa nie można zrzucić na karb objawień się duchów, gdyż Jezus odwiódł swoich
uczniów od takiego myślenia (Łk 24,37-39), a literatura żydowska i pogańska jest pełna tego
rodzaju opowiadań. Gdyby faktycznie uczniowie zobaczyli ducha, czy byli świadkami pewnej
halucynacji, w każdej chwili mogliby sprawdzić grób, w którym – jeśli zmartwychwstanie nie
było prawdą – powinno leżeć ciało Jezusa, a strażnicy powinni pilnować zamkniętego grobu.
Wobec powyższego, najprostszym wnioskiem całościowym jest uznanie zmartwychwstania opisanego
w Nowym Testamencie za prawdziwy fakt historyczny, dowodzący jednocześnie prawdy wszystkiego
72
1 Kor 15,6 mówi o 500 braciach, którzy do tego czasu w większości żyją, a niektórzy umarli. 1 List do Koryntian
apostoła Pawła datowany jest na ok. 57 r.