84
Rocznik Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej • Rok 11 (2013) • Zeszyt 3
Wojciech Zajączkowski
Z powyższych
danych wynika, że możliwość poznania przed 1991 rokiem
innej niż sowiecka rzeczywistości politycznej była zatem dla przyszłych elit
rządzących bardzo znikoma, nawet jeśli dysponujemy niepełnymi danymi.
Znajomość świata – jeśli ktoś opuszczał granice ZSRR – sprowadzała się do
znajomości innych krajów komunistycznych lub państw trzeciego świata.
Rzadka znajomość języków obcych (osobna kwestia to poziom rzeczywi-
stych umiejętności) czyniła niemożliwym dostęp do literatury zagranicznej,
która i tak należała do rzadkości, zwłaszcza poza Moskwą.
Docieramy tu do niezwykle istotnego zagadnienia z punktu widzenia
teorii transformacji systemowej, a mianowicie zdolności elit rządzących,
zakorzenionych mentalnie w realiach ancien regime’u,
do modernizacji swo-
jego kraju. Wydaje się, że trudno sobie wyobrazić, zwłaszcza na początku
lat 90. XX wieku, środowisko mniej przygotowane. Cenzura, izolacja od
świata zewnętrznego i potężne ciśnienie ideologiczne sprawiały, że nawet
w warunkach rozpadu ZSRR większość formujących się nowych elit skazana
była na czerpanie ze wzorców sowieckich. Dość znamienne, że jeszcze na
przełomie lat 80. i 90. Michaił Gorbaczow inspiracji dla reform politycz-
nych i gospodarczych szukał w lekturze Marksa i Lenina
11
.
Interesujące będzie w tym kontekście spojrzenie na zaplecze intelek-
tualne dużych programów reformatorskich schyłku
ZSRR i po jego rozpa-
dzie. Michaił Gorbaczow, który nad przytłaczającą większością polityków
schyłkowego Związku Sowieckiego miał tę przewagę, że z autopsji znał kilka
państw zachodnich, korzystał ze wsparcia grupy uczonych – m.in. Aleksan-
dra Jakowlewa, Abla Aganbegiana, Nikołaja Pietrakowa, Naila Bikkienina,
Gieorgija Szachnazarowa – którzy mieli stworzyć alternatywne scenariusze
rozwoju, niemożliwe do wypracowania przez instytucje partyjne i państwo-
we
12
. Borys Jelcyn, stanąwszy przed tym samym dylematem – i jednocześ-
nie zdając sobie sprawę z porażki rozwiązań proponowanych przez starszą
generację uczonych Gorbaczowowi – zdecydował się wykorzystać grupę
młodych ekonomistów skupionych wokół Jegora Gajdara
13
.
W późniejszym okresie, w pierwszym dziesięcioleciu
XXI wieku, moż-
liwy mechanizm poszukiwania nowych idei reformatorskich nabrał innego
charakteru za sprawą polityków systemowych lub niesystemowych młodsze-
11
Por. A. Graczow, Gorbaczow, Warszawa 2003.
12
M. Gorbaczow, Najedynie s soboj, „Nowaja Gazieta”, 2012, s. 366 i 487.
13
Ocena Piotra Awena: „Sądzę, że Jelcynowi było potrzebne coś absolutnie nowego. Nie potrzebował sta-
rych reformatorów z Komisji Planowania: Skokowa, Popowa, Abałkina... Był człowiekiem nietuzinkowym
i rozumiał, że to przeszłość. Nowe postacie były tylko dwie: Jawlinski i Gajdar” (P. Awen, A. Koch, Riewo-
lucija Gajdara. Istorija rieform 90. iż pierwych ruk, Moskwa 2013, s. 51-52). Według Giennadija Burbulisa nad
alternatywnymi programami reform pracowały w 1991 roku trzy grupy: Grigorija Jawlinskiego, Jewgenija
Saburowa i Jegora Gajdara. Tylko ta ostatnia zakładała w swoim myśleniu ekonomicznym nieobecność
struktur związkowych i samodzielność Rosji (G. E. Burbulis, Pieriełomnyj momient istorii, [w:] Istorija nowoj
Rossii. Oczerki, interwiu, t. 1, red. P. S. Filippow, Moskwa 2011, s. 35.
85
Rocznik Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej • Rok 11 (2013) • Zeszyt 3
Elity
polityczne WNP
go pokolenia, którzy już po rozpadzie ZSRR mieli możliwość studiowania
na Zachodzie (np. Micheil Saakaszwili w Gruzji i Vlad Filat w Mołdawii).
Kilkanaście lat przed rewolucjami w Gruzji i Mołdawii takich ludzi w sze-
roko pojętych elitach politycznych nie było.
Tam, gdzie elitom rządzącym nie starczyło wyobraźni, by skorzystać
z pomocy ludzi dysponujących większą wiedzą o świecie niesowieckim niż
one same, bardzo często na zasadzie inercji trzymano się starych, sowie-
ckich wzorów zarządzania gospodarką i uprawiania polityki. Tak stało się
na Białorusi, w Uzbekistanie oraz na Ukrainie i w Mołdawii w latach 90.
3.
Nieobecni
Analizując skład elit rządzących WNP, trudno nie odnotować dwóch
ważnych nieobecnych: wojska i kobiet.
Wśród 222 odnotowanych przedstawicieli posowieckich elit politycznych
znalazło się zaledwie 10 pań: trzy w Mołdawii i po jednej w Azerbejdżanie,
Gruzji, Kirgistanie, Rosji, Turkmenistanie, Uzbekistanie i na Ukrainie. Dość
charakterystyczne, że pod tym względem nie ma większej różnicy pomiędzy
krajami o korzeniach chrześcijańskich i muzułmańskich. Całkowity brak
kobiet w szczytach elit rządzących miał
miejsce w Armenii, na Białorusi,
w Kazachstanie i Tadżykistanie.
Nie mniej interesującym przypadkiem jest całkowita nieobecność woj-
skowych w kręgu rządzących krajami WNP. Nigdzie wysokiej rangi oficer
Armii Czerwonej nie został szefem państwa, rządu, parlamentu (lub jednej
z izb). Pewnym wyjątkiem jest Armenia, której establishment został zdomi-
nowany przez wojskowych, wywodzących się jednak z sił zbrojnych Gór-
skiego Karabachu, a pod względem politycznym związanych z Komitetem
Karabach, organizacją o charakterze niesystemowym. Bardzo podobny był
rodowód
polityczny Sureta Husejnowa, premiera Azerbejdżanu. Najbliżej
zajęcia głównych stanowisk w państwie przedstawiciele sił zbrojnych byli
w Rosji (Aleksandr Ruckoj, Aleksandr Lebiedź), jednak w obu przypadkach
ponieśli porażkę.
W odróżnieniu od armii inne struktury siłowe, zwłaszcza KGB i w ja-
kiejś mierze MSW, okazały się bardziej sprzyjające dla karier politycznych.
Oficjalne życiorysy siedmiu polityków posowieckich na interesującym nas
szczeblu odnotowują służbę w organach bezpieczeństwa, w sześciu przy-
padkach mowa jest o MSW. Zważywszy na realia sowieckie i posowieckie,
można domniemywać, że liczby te (zwłaszcza w przypadku KGB) są wyższe,
tutaj jednak musimy poprzestać w sumie na trzynastu osobach.
Porównując reprezentację kobiet, wojskowych oraz przedstawicieli KGB
i MSW w najwyższych władzach państw posowieckich z realiami poli-
tycznymi sprzed rozpadu ZSRR, wypada stwierdzić, że w znacznej mierze