wersja robocza: maj 2007
narzędzi i posługiwania się nimi, umożliwia stosowanie różnych technologii
oraz uprawianie nauk odnoszących sukcesy w wyjaśnianiu i przewidywaniu
zjawisk - to tym samym możemy wiedzieć, że przynajmniej w pewnej
mierze nasza faktyczna struktura kognitywna odzwierciedla ‘świat sam w
sobie’. Kant jednak, przyjmując bez argumentu tezę realizmu
metafizycznego, czyli uznając że istnieją rzeczy poza umysłem, które są
ź
ródłem danych (‘wrażeń’ - Empfindung w jego języku), uzasadniał swój
idealizm epistemologiczny nie przez wzięcie pod uwagę zwykłych pojęć
empirycznych, a więc pojęć odnoszących się go gwiazd, gór, drzew itd.,
lecz za pomocą argumentów mających ukazać aprioryczność i
subiektywność tzw. form naoczności, czyli przestrzeni i czasu, co nadawało
jego idealizmowi epistemologicznemu i agnostycyzmowi szczególnie
mocny wydźwięk i czyniło tę tezę bardziej interesującą niż byłoby nią tylko
powiedzenie, że nie możemy wyjść poza nasze pojęcia wtedy, gdy za ich
pomocą porządkujemy różne dane. Gdyby więc Kant miał rację, że czas i
przestrzeń są tylko subiektywnymi i apriorycznymi formami ludzkiej
naoczności, to trzeba byłoby uznać, że ‘świat sam w sobie’ jest nie-czasowy
i nie-przestrzenny. Zagadnieniem realizmu i idealizmu epistemologicznego
zajmę się w paragrafie poświęconym idealizmowi transcendentalnemu, teraz
natomiast trzeba wziąć pod uwagę kwestię immanentyzmu i możliwości
jego argumentacyjnego przezwyciężenia..
Zagadnienie realizmu i idealizmu próbowano rozwiązywać w ten
sposób, że uwypuklano doświadczenia, w obrębie których miałoby się
ujawniać realne, to znaczy transcendentne w stosunku do świadomości,
istnienie świata czasowo-przestrzennego. Tego rodzaju przeżycia miałyby
być ‘a r g u m e n t a c y j n y m m o s t e m ’ łączącym immanencję
ś
wiadomości nie tylko z tym ‘wzorcowym’ transcendensem, jakim jest
ś
wiat materialny, lecz też z innymi rodzajami transcendencji. Wielu
filozofów, a w tym P. F. Main de Biran, A. Schopenhauer, W. Dilthey, M.
Scheler, skłaniało się do tzw. a r g u m e n t u w o l u n t a r y s t y c z n e g o na
rzecz realizmu. Zwolennicy tego argumentu starali się sięgnąć do założeń
stanowisk idealistycznych, a za takie założenie uznali potraktowanie
człowieka wyłącznie jako podmiotu poznającego. Jest to, jak sądzili, błędny
intelektualizm, gdyż człowiek potraktowany jako wyłącznie podmiot
poznający jest rezultatem abstrakcji i nie istnieje w rzeczywistości. W
trakcie analizy problemu istnienia świata zewnętrznego należy wziąć pod
uwagę ‘całego’ człowieka, to znaczy człowieka jako istotę obdarzoną wolą,
uczuciami i popędami. Jeśli wyjdzie się od tak rozumianego podmiotu, to
można natrafić na ten element, na którym nadbudowany jest podział na
ś
wiat wewnętrzny i świat zewnętrzny. Tym elementem jest świadomość
zmierzonego ruchu i świadomość oporu, na jaki ten ruch natrafia. W takich
sytuacjach doświadczamy, że nasza wola jest determinowana przez coś od
niej niezależnego, a tym, co ją w ten sposób determinuje, jest świat
zewnętrzny.
25
wersja robocza: maj 2007
Słabość takiej linii rozumowania polega głównie na tym, że
doświadczenie oporu, oporu zarówno ze strony przedmiotów, jak i oporu ze
strony ludzi, jest tylko pewnym zdarzeniem w świadomości i jako takie
zdarzenie nie może stanowić ‘mostu’ pomiędzy świadomością i jej
immanencją a światem zewnętrznym. Konkluzję argumentu
woluntarystycznego można wprawdzie pojąć tak, że to, co stawia opór,
będziemy odtąd nazywali światem zewnętrznym. Należy jednak sądzić, że
tego rodzaju lingwistyczne rozwiązanie kwestii ‘realizm - idealizm’ jest
całkowicie niewystarczające, gdyż nie ten lub inny sposób używania języka
jest tu przedmiotem sporu, lecz problem, czy doświadczenia oporu świadczą
o istnieniu czegoś niezależnego od nich. Nie wydaje się też trafna diagnoza,
ż
e idealizm błędnie interpretuje podmiot, to znaczy, że interpretuje go
wyłącznie jako podmiot poznający. Wręcz przeciwnie, tego rodzaju
interpretację trzeba uznać za jedynie poprawną, gdy staramy się rozważyć,
nie popełniając błędnego koła, zagadnienie relacji świadomość - świat.
Gdybyśmy postąpili inaczej, gdybyśmy od razu ujęli człowieka jako istotę
‘zanurzoną’ w świecie i w nim działającą, to cały spór byłby z góry
rozstrzygnięty. Oczywiście, przez większość swojego życia nie
funkcjonujemy jako ‘czyste’ podmioty poznające, lecz w sporze realizmu z
idealizmem chodzi o poziom teoretyczny analizy filozoficznej, a nie o to,
jak żyjemy na co dzień.
Jeden z najbardziej rozbudowanych argumentów na rzecz realizmu
przedstawił N. Hartmann (1882-1950). Spór pomiędzy realizmem a
idealizmem dotyczy według niego problemu istnienia bytu autonomicznego
wobec podmiotu.
13
Byt realny nie jest jednak jedynym bytem
autonomicznym wobec podmiotu, gdyż według Hartmanna, który stał na
stanowisku platonizmu, autonomię bytową posiada również byt idealny.
Stąd zaś zagadnienie realizmu i idealizmu należy interpretować nie tylko
jako problem odnoszący się do bytu realnego, lecz także jako dotyczący
bytu idealnego, chociaż od czasów nowożytnych zaczęto używać pojęć
realizmu i idealizmu głównie w odniesieniu do kwestii autonomii bytu
realnego. Przy Hartmannowskich ustaleniach terminologicznych należałoby
więc mówić zarówno o realizmie lub idealizmie w odniesieniu do bytu
realnego, jak i o realizmie i idealizmie w odniesieniu do bytu idealnego.
Przez byt realny Hartmann rozumiał byt czasowy, przestrzenny, składający
się z indywidualnych przedmiotów, które pozostają we wzajemnych
związkach przyczynowych, natomiast byt idealny - którego głównymi
przykładami są przedmioty matematyczne i idealnie istniejące wartości
moralne - jest bytem ogólnym, niezmiennym, jego składniki nie podlegają
interakcjom przyczynowym, jak też nie wchodzą w relacje przyczynowe ze
składnikami bytu realnego.
W związku z powyższym kwestię realizmu i idealizmu należy
według Hartmanna rozumieć jako pytanie, czy indywidualne, przestrzenne i
13
Por. N. Hartmann, Zur Grundlegung der Ontologie, Berlin: Walter de Gruyter 1935;
Grundz ge einer Metaphysik der Erkenntnis, Berlin: Walter de Gruyter 1949
4
.
26