ks. Tomasz Grodzki
53
W tym momencie warto przyjrzeć się propozycji Wacława Hryniewicza,
który stara się pogodzić poglądy propagatorów nowej teorii z tradycyjną nauką
o eschatologii. Według niego gloryfikacja i wywyższenie Maryi nie wiąże się
z pierwszeństwem czasowym, ale raczej ontologicznym
26
. Jej dzieje, zawsze
interpretowane w perspektywie chrystologicznej, są modelem i potwierdzeniem
prawdy, która odnosi się do wszystkich ludzi.
To Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy ze wszystkich. On jest przyczy-
ną i modelem naszego zmartwychwstania – zauważa Hryniewicz. Cielesność
Jego zmartwychwstania jest absolutnie paradygmatyczna. Z tego powodu nie
można separować zmartwychwstania cielesnego Chrystusa od zmartwychwsta-
nia wszystkich ludzi. Chrystus pokonuje potęgę śmierci i od tej chwili otwiera
się możliwość zmartwychwstania dla wszystkich ludzi, dla każdego bez wy-
jątku. Po zwycięstwie Pana świat zaczyna się przeobrażać, powstaje nowa rze-
czywistość. Takie znaki jak trzęsienie ziemi, rozpad skał i zmartwychwstanie
zmarłych (Mt 27, 52-53), objawiają antycypację rzeczywistości ostatecznej.
Nie można zatem mówić o nieśmiertelności odseparowanej duszy, ale raczej
o wspólnym cielesnym procesie zmartwychwstawania, który opiera się na dzie-
le zbawczym Chrystusa
27
.
Hryniewicz zauważa, że w tekście dogmatu o wniebowzięciu Maryi (1950)
nie stwierdza się, iż Jej gloryfikacja eschatologiczna jest przywilejem, który
oprócz Chrystusa dotyczy tylko Matki Pana. Prawda o ostatecznej transformacji
ludzkości, wyrażona w dogmacie o Wniebowzięciu, odnosi się do wszystkich
ludzi. Wyznając wiarę w gloryfikację Maryi w swym ciele, Kościół wyraża jed-
nocześnie swe przekonanie, że również cały lud chrześcijański uczestniczy w
zmartwychwstaniu Chrystusa. Zmartwychwstanie Jezusa nie było odizolowanym
wydarzeniem zbawczym, ponieważ Chrystus jest zaczątkiem tych, którzy są
zmarli (1 Kor 15,20), przyczyną i początkiem zmartwychwstania innych
28
.
Widzimy więc, że zmartwychwstanie w śmierci nie musi koniecznie, zda-
niem niektórych badaczy, oznaczać zanegowania prawdy o czyśćcu, sensowno-
ści modlitwy za zmarłych czy też wyjątkowości Maryi wziętej wraz z ciałem
do nieba. Argumenty Hryniewicza, jak również sugestia Kaspera o nieporozu-
mieniach czysto werbalnych, mogą być uznane za częściowo przekonujące.
Pozostaje jednak problem podstawowy teorii zmartwychwstania w śmierci -
jak rozumieć i postrzegać cielesność człowieka bezpośrednio po śmierci? Jak
zaznaczyliśmy we wstępie, podstawowym impulsem teorii zmartwychwstania
w śmierci jest chęć prezentacji człowieka jako bytu unitarnego. Zwalcza się
jakiekolwiek dzielenie go na ciało i duszę. Nasuwa się jednak pytanie, czy jest
to w ogóle możliwe, jeśli podziela się pogląd, że człowiek nie przestaje istnieć
mimo rozkładu jego organizmu biologicznego? W ten sposób dochodzimy do
26
Por. W. Hryniewicz, Pascha Chrystusa, III, s. 335-336.
27
Por. tamże, Pascha Chrystusa, III, s. 330-335
28
Por. tamże, s. 335.
Monizm a dualizm w teorii zmartwychwstania w śmierci. Paradoksy nowych…
54
punktu kulminacyjnego naszych analiz – do kwestii znaczenia materialności
w zmartwychwstaniu cielesnym.
1.2. Znaczenie materialności w zmartwychwstaniu cielesnym
- paradoks nowej teorii
Zdecydowana większość propagatorów zmartwychwstania w śmierci rela-
tywizuje rolę materialności, jak również znaczenie pustego grobu w zmar-
twychwstaniu Chrystusa. Teologowie wprowadzają rozróżnienie specyficzne
dla języka niemieckiego pomiędzy Leib (cielesność rozumiana jako cały czło-
wiek postrzegany jako byt stający zawsze w relacji z innymi i ze światem)
i Körper (materialność organizmu biologicznego). Sugeruje się, że cały czło-
wiek wraz ze swoją cielesnością (Leib) zmartwychwstaje w momencie śmierci,
podczas gdy jego Körper rozkłada się w ziemi. Również zmartwychwstanie
Chrystusa, które jest przyczyną i modelem naszego zmartwychwstania, nie
dotyczy zwłok składanych do grobu, przez co prawda o pustym grobie jawi się
jako sprawa drugorzędna, zupełnie bez znaczenia dla prawdy o zmartwych-
wstaniu. Według Greshake pusty grób jest pewnym symbolicznym znakiem
zmartwychwstania, ale nie jego dowodem. Z faktu zmartwychwstania wcale
nie wynika, że grób musi być pusty
29
.
Hans Küng podkreśla, że wiara w zmartwychwstanie Chrystusa opiera się
na objawieniach uczniom, nie zaś na pustym grobie, który sam w sobie nic nie
oznacza
30
. Poza tym zmartwychwstanie to nie ożywienie czy reanimacja zwłok,
lecz transformacja i przejście do rzeczywistości ostatecznej. Pusty grób to ra-
czej legenda, a nie prawda historyczna, zważywszy na to, że – zdaniem Künga
– większość egzegetów wyklucza historyczność pustego grobu
31
. Nawet jeśli
istniałyby pewne i niezbite dowody na historyczność pustego grobu, nie wnosi-
łoby to absolutnie nic do kwestii wiarygodności zmartwychwstania Chrystusa.
Zmartwychwstanie cielesne to wydarzenie realne, lecz nie historyczne, ponie-
waż mamy tu do czynienia z przejściem do innego typu egzystencji
32
. Küng
29
Por. G. Greshake - G. Lohfink, Naherwartung, s. 180. Zobacz krytykę koncepcji Greshaka
wraz z obroną roli znaczenia pustego grobu: C. Ruini,
Immortalità e risurrezione nel Magistero
e nella Teologia oggi, „Rassegna di Teologia” (1980)s. 199-200.
30
Por. H. Küng, Vita eterna, s. 138-139. Ciekawą apologię tradycyjnego nauczania można
znaleźć w: H. Von Campenhausen,
The Events of Easter and the Empty Tomb, „Tradition and
Life in the Church”, Saunders, Philadelphia 1968, s. 42-89.
31
Por. H. Küng, Vita eterna, s. 138-139. W tym momencie warto jednak zauważyć, że istnieje
mnóstwo egzegetów i teologów, według których pusty grób jest faktem historycznym, a nie tylko
legendą. Pannenberg stwierdza, że jeśli grób byłby nawiedzany i byłyby w nim obecne zwłoki
Jezusa, to rozgłaszanie przez uczniów dobrej nowiny o zmartwychwstaniu byłoby trudne czy
nawet niemożliwe do wyobrażenia – W. Pannenberg, Did Jesus Really Rise from the Dead?,
„Dialog” 4(1965) s. 18-35.
32
Por. H. Küng,
Essere cristiani, Mondadori, Milano 1976, s. 408-411; tenże,
Vita eterna, s. 138-
139. Kolping stwierdza, że zmartwychwstanie Chrystusa nie jest powrotem do życia ziemskiego,
jak w przypadku Łazarza, lecz oznacza ono wyniesienie do nowego stanu. Obraz pozostawienia