Portrety literackie



Yüklə 11,71 Mb.
Pdf görüntüsü
səhifə36/106
tarix01.08.2018
ölçüsü11,71 Mb.
#60023
1   ...   32   33   34   35   36   37   38   39   ...   106

dzenia  i  porządku,  niemniej  dow iódł  on  najistotniejszej  ży­
wotności  naszej  lite ra tu ry .
G dyby  naród  nasz,  ja k  wiele innych,  produkow ał  same 
ty lk o   książki,  a  nie  lite ra tu ro   —   n ig d y   nie  przyszłoby  do 
w a lk i.  Namiętność  ścierających  się  z  sobą  opinij  do­
w io d ła   właśnie  ważności  rzeczy, 
o  którą  szło  je d n ym  
i   drugim .
N a  odwrot,  tam,  gdzie  b y ły   książki,  a  lite ra tu ry   nie 
było  —   romantyzm  usadowił  się  bez  oporu,  ja k   modna 
nowość,  i  nic  więcej.
108 
D Z IE Ł A   LU CYANA  SIEMIENSKIEGO. 
^


ANIOŁ  SZLpAK
( A .n g e l u s   S ile s iu s   v.  S z e f f le r ) . 
1624— 1677.
XXIV.
I.
Osobliwe to zjawisko, poeta m istyk, w ystępujący w  X V I I  
stuleciu,  wśród  najw iększych  zawiehrzeń  re lig ijn y c h ,  mocno 
nadwątlonych  tra d y c y j,  i  to  m iędzy  Niemcami,  narodem 
wcielonej  negacyi,  a  w ystępujący  w   charakterze  nowo  na­
wróconego  doktora  filozofii  i   m edycyny.  Poetą  tym ,  na­
wróconym  i   wierzącym,  je s t  wysoko  ceniony  w   literaturze 
niem ieckiej  Angelus  Silesius. 
K ry ty c y   z  uszanowaniem 
zdejm ują  przed  nim   czapkę,  i   w yznaw ają,  że  przed  nim   i  
długo  po  nim   nie  było  nikogo,  ktoby  pisał  ta k   pięknym  
ję zykie m ,  a  m yśli  m ia ł  ta k   oryginalne,  szczytne  i   głębokie. 
Z  tego  samego  ty tu łu   w a rto b y  ju ż   zapoznać  się  z  tym   nie­
pospolitym   człowiekiem.  -
Nazwisko  jego  Angelus  Silesius  pierwszy  raz  wzm ian­
kowane  u  nas  w   filozoficzno-mistycznych  dystychach  M ic­
kiew icza  noszących  ty tu ł:  Z d a n ia   i   U ivagi  z  dzieł  Jakóba 
Bohm’ego,  A n io ła   Szlązaka  i   S aint-M artin’a  zebrane.  W ia d o ­
mości  bliższej,  o  ile   wTiem,  n ik t  o  nim   nie  podał,  ani  p yta ł, 
co  za jeden?  chociaż  sama  ta  okoliczność,  że  nad  nim   m yśl 
sw oją  zatrzym ał  geniusz  naszego  wieszcza,  powinna  b y ła


110 
D Z IE Ł A   LUCYANA  SIEMIEŃSKIEGO.
natchnąć  ciekawością  poznania  go  bliżej.  Zresztą  tłóm aczy 
się  to  panującem  uprzedzeniem  do  pism  tchnących  du­
chem  re lig ijn y m ,  a  zwłaszcza  m istyką,  które  zapewne  dla 
w ielu  um ysłów  na  ró w n i  stoją  z  kabałą,  lub  z  czemś  ta k  
chorowitem  ja k   gorączkowe  ballucynacye,  a  w   każdym  
razie  są  ty lk o   niepotrzebną  mordęgą  dla  praktycznego 
rozumu,  poprzestającego  na  tem,  co  zaspakaja  zmysłowe 
potrzeby.  Bądź  co  bądź,  bliższe  poznanie  się  z poetą szląz- 
k im   X V I I   w ieku,  k to   wie  czy  nie  naprowadzi  na  to  po­
strzeżenie,  źe  obok  głośnych  koryfeuszów,  ja k ic h   ma  każda 
lite ra tu ra ,  mogą  się  znachodzić  w   cieniu  padającym   od  ich  
w ielkości,  niepospolite  g ło w y   i  pierwszorzędne  talenta,  k tó ­
re  dla tego  ty lk o   nie w y p ły n ę ły ,  że  nie  zgadzając  się  z  p rą ­
dem  swego  społeczeństwa,  sw oją  szły  drogą.
I I .
t
Jan  Szeffier,  znany  niemieeko-szlązki  poeta  pod  im ie­
niem  Angelus  Silesius  (A n io ł  Szlązak)  przyszedł  na  świat 
we  W rocław iu  1624. 
Ojcem  jego  b y ł  S tanisław   Szeffier, 
K ra ko w ia n in ,  z  ojca  i  dziada  połączony  ze  szlaeheckiemi 
rodzinam i  G lińskich  i   Dembińskich  (Rawiczów),  zadłużony 
w   w iełu  okazyach  pod  królem   B atorym   i   Zygmuntem  I I I ,  
w yniesiony  b y ł  przez  tego  drugiego  do  stanu  rycerskie­
go,  ja k   świadczy  dyplom   (*)  w ydany  mu  na  sejmie  w a r- 
-szawskim  dnia  17  marca  1597.
( * j  Szczęśliwym  trafem   znalazła  się  w   aktach  grodzkich  k ra ­
kow skich  oblata  dyplomu  wydanego  Szefflerowi.  której  wynalezienie 
zawdzięczam  panu  Suszczyńskiemu  archiwiście  grodzkiemu.  Jest  zatem 
niezb ity  dowód  oparty  na  dołączonym  na  końcu  dopisie  dyplomu,  czem 
b y ł  Stanisław  Szeffier.  Zgadza  się  na  to  i   uczony  prof.  w ro c ła w s k i 
dr.  August  K ah le rt,  w  dziełku  swojem  o  Angelusie  Sileziuszu:  Eine  lite - 
rar-liistorische  Untersuehung. 
Breslan  1853. 
Rozprawa  ta   była 
moim  przewodnikiem   w   niniejszej  pracy. 
Pan  K ah le rt  dodaje  jeszcze 
ten  szczegół,  źe  Stanisław  Szeffier  pisał  się  panem  na  Borwiczach (H e rr 
zu  Borwicze).  Mniemam,  że  to  pom yłka,  i   że  m ógł  być  właścicielem 
Bronowie,  w io ski  pod  Krakowem .  Herb  zaś  jego  nazyw ał  się: 
Dwu- 
w i c ie .


Niewiadomo,  co  szlachcica  polskiego,  zaszczyconego 
klejnotem   i  łaską  królew ską,  mogło  zmusić  do  opuszczenia 
Rzeczypospolitej,  przypuszczenie  bowiem  niemieckich  pisa- 
rzów,  że  do  tego  zm usiły  go  re lig ijn e   prześladowania  różno- 
w ierców,  nie  ma  żadnego  prawdopodobieństwa.  Różnowiercy 
ta k   wysoko  nosili  głowę  i  m ieli  ta k  potężne  za  sobą  plecy, 
że  dla 
samej,  różnicy 
wyznaniowej 
m ogli  w   k ra ju  
osiedzieć.  Surowe  praw a  na  aryanów,  politycznych  z d ra j­
ców,  nastały  o  ja k ie   trzydzieści  la t  później. 
Stanisław 
Szeffler  nie  b y ł  ani  aryaninem,  ani  socyaninem,  ty lk o   w y ­
znania  augsburskiego,  ja k   się 
z  tern  za  przybyciem   do 
W rocław ia  w yraźnie  oświadczył,  a  i  syna  swego  tam  uro­
dzonego  w ych o w yw a ł  w   temże  wyznaniu  (*).
■  O  młodości  Jana  Szefflera  mamy  drobne  ty lk o   szcze­
góły.  Chodził  do  gimnazyum  wrocławskiego,  gdzie  ju ż   za­
czął  pisywać  wiersze—  potem  na  wyższe  studya  uczęszczał 
w   Straszburgu—przebywał  parę  la t  w  H o lla n d y i 
a  nako- 
niec  na  uniwersytecie  padewskim  otrzymali  stopień  doktora 
filozofii  i   medycyny,  a  na  patencie  przy  im ieniu  ojca  jego 
figuruje  ty tu ł  equcs  polonus  (**). 
Powróciwszy  z  W łoch, 
znalazł  miejsce  nadwornego  lekarza  przy  księciu  Oleśnic­
k im   Sylwiuszu  Nimrodzie,  gdzie  przez  trz y   lata  zostawał, 
zapewne  niebardzo  sym patyzując  z  metodyzmeiu  fanatycz­
nego  luteranina,  k tó ry   paragrafam i  przepisyw ał  swoim  pod­
danym  re g u ły  obyczajów  życia.  Jednakże  w   położeniu 
swćm  znajdow ał  niem ałą  pociechę  przez  b łizkie  sąsiedztwo 
z  przyjacielem   swoim  Frankenbergiem ,  k tó ry   b y ł  w ie lk im  
wielbicielem ,  a  nawet  wydaw cą  pism  sławnego  pseudomi- 
styka 
Jakóba 
Bókme’go. 
Szeffler,  jeszcze  za  pobytu 
swego  w   H o llandyi,  gdzie  tyle   rozm aitych  sekciarzy  miało 
schronienie,  zaczerpnął  b y ł  tej  filozofii  mistycznej,  któ ra
A N IO Ł   S Z LĄ Z A K . 
111
( * j  D yplom   na szlachectwo  mówi,  źe  Stanisław  Szeffler  z  zoną 
swoją  Anną  W ilczków ną  b ra ł  ślub  w   kościele  katolickim ,  co  jednaki 
nie  zbija  tego,  że  m ógł  być  protestantem.
(**)  Johannem  Sefflerum,  filiu m   v ir i  nobilissim i 
et 
amplissim 
Stanislai  Seffleri  eąuitis  Połoni,  doctorem  philosopkiae  et  medieinae— 
ta k   mówi  patent  doktorski.


Yüklə 11,71 Mb.

Dostları ilə paylaş:
1   ...   32   33   34   35   36   37   38   39   ...   106




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə