II
nastawienie nauki przyrodniczej i nastawienie
NAUKI HUMANISTYCZNEJ.
naturalizm, dualizm i psychofizyczna psychologia
Nastawienie naturalistyczne1. Świat jako ogół rzeczy realnych w formie zewnętrzności. Przyroda jako królestwo czystych res extensae. Wszystko, co realne, jest [fizycznym] ciałem lub ma takie ciało, lecz tylko ciało ma rzeczywistą i właściwą co-extensio, rozumianą zarazem czasowo i przestrzennie. Jedność nie zmienionego (choć zmiennego) albo zmieniającego się kształtu w jedności trwania, forma ekste-ncjonalnego kształtu, wypełniona określeniami jakościowymi. Każde ciało [podlega] regułom powszechnej przy-czynowości, uniwersalna przyroda [podlega] a priori przy-czynowości - da się określić, da się skonstruować w prawdach samych w sobie, zgodnie z określonymi przyczynowymi prawami, które można wyszukać w drodze indukcji.
Byt cielesny jest więc bytem ekstensjonalnie koegzystu-jącym, zaś w danych okolicznościach - współistniejących, koegzystujących ze sobą w jedności przyrody ciał - jest bytem j ednoznacznie określonym - j eśli przyroda j est przyrodą pozostawioną samej sobie. Naturalizm rozpatruje człowieka jako wypełnioną rozciągłość, zaś świat w ogóle
1 „Nastawienie naturalistyczne" to nie związane z naturalnym ujęciem świata, konstytutywnie wytyczone uniwersalne ukierunkowanie spojrzenia, lecz naturalistyczny przesąd.
Edmund Husserl
74
Nastawienie nauki przyrodniczej
75
tylko jako rozszerzoną przyrodę. Trwanie ludzkiego ducha traktowane jest jako trwanie obiektywne, dusza zaś w każdej fazie swego trwania - choć nie przypisuje się jej rzeczywistego przestrzennego kształtu w paraleli do kształtu ciała - jako koegzystencja danych psychicznych, jako ich rów-noczesność, która przecież jakoś musi dać się przyporządkować równoczesności w formie tego, co współistnieje w przestrzennej extensio i w ogóle współistnieje przestrzennie.
Naturalnie jest rzeczą słuszną, że ludzkie życie psychiczne przebiega w formie immanentnego czasu i że każda momentalna teraźniejszość jest dla nas jednością współistnienia różnorodnych „danych". Lecz tutaj trzeba dopiero u/yskać podstawowe istotowe wglądy dotyczące struktury tego immanentnego< czasu, a z drugiej strony dotyczące tego, jak „czas obiektywny" otrzymuje konstytutywny sens jako forma transcendentnego bytu naturalnego, w którym obiektywnie „uczasowione" są immanentne czasy dusz, a przez to i same dusze.
Naturalizm przyjmuje bez zastrzeżeń, że w gruncie rzeczy cały świat da się pomyśleć analogicznie do tak pojętej przyrody, a co za tym idzie, że i byt sam w sobie świata także da się pomyśleć jako korelat prawd samych w sobie, mianowicie prawd konstruowalnych - tak samo jak (pozostawiona sobie samej) przyroda2. Świat tematem uniwersalnej indukcyjnej nauki o świecie, empiryczna indukcja jako podłoże idealizującej Tnetody matematycznej służącej znajdowaniu ścisłych praw świata (w tym i praw przyrody),
2 Przyroda jest konstruowalna jako poddana idealizacji; w ten sposób jest ona faktyczną rzeczywistością ontologicznej, mianowicie matematycznej bezwarunkowej ogólności, a przy tym także idealizacją empirycznego przyporządkowania empirycznych jakości empirycznym jakościom. Jeśli jednak konkretny faktyczny świat, świat doświadczenia, ma być idealizowalny i konstruowalny, to w konsekwencji wymaga to ogarniającej świat matematyki.
znajdowaniu praw odnoszących się do ludzi i zwierząt jako istot psychofizycznych, do ich dusz, do ich osobowego bytu i czynów - tak samo, jak do ich ciał. A zatem, wyrażając się w sposób skrajny, Bóg dysponuje uniwersalną matematyką świata, Bóg zna prawa świata odnoszące się do wszystkiego, co istnieje w świecie i do wszystkich jego określeń, a więc ścisłe prawa współistnienia tego, co w ogóle istnieje w czasoprzestrzeni i istniejąc jest jakoś określone; są to prawa przyczynowe, tylko bardziej skomplikowane, bardziej różnorodne, właśnie także rozpostarte na sferę ducha.
Problemem psychofizyki, wraz jej niepowątpiewalnymi ustaleniami empirycznymi, jest: co można włączyć do przyporządkowania psychofizycznego?
Naukowym nastawieniem na poznanie obiektywne (tak jak praktykuje je nauka przyrodnicza), i to uniwersalnie jako obiektywne poznanie świata, ogółu istniejących w sobie samych rzeczy realnych, byłoby to, które kieruje się zamiarem poznania bytu samego w sobie w prawdach samych w sobie. Lecz czyż nie jest to zadaniem nauki w ogóle? Cóż oznacza to „samo w sobie" w odniesieniu do przyrody, do zwierzęcia, do człowieka, do wspólnoty ludzi, do przedmiotów kultury i do uniwersalnej kultury jakiejś ludzkości?
I czy możliwe byłoby odróżnienie tematycznego nastawienia na „obiektywny" świat (jako temat nauki) od tematycznego nastawienia na uniwersalną subiektywność, w którym świat byłby światem doświadczanym, przejawiającym się, osądzanym, wartościowanym itd.? Czy nie jest to jednak nastawienie osobowe?
Cóż to takiego jest nastawienie osobowe? Ludzie, tak samo jak zwierzęta, są w przestrzeni, świat rzeczy realnych zawsze już jest wstępnie dany wraz z ludźmi w nim. Zainteresowanie kieruje się ku ludziom jako osobom, które w osobowym działaniu i doznawaniu odnoszą się do „świata"
Edmund Husserl
76
Nastawienie nauki przyrodniczej
77
(auf „die" Welt), i we wzajemnym współżyciu, w osobowym obcowaniu ze sobą, we wspólnym działaniu i w pozostałych formach, w których określani są przez to, co światowe, i do tego, co światowe, się ustosunkowują, mają jeden i ten sam świat otaczający, mianowicie ten, który sobie uświadamiają i który uświadamiają sobie jako ten sam.
Świat, do którego się ustosunkowują, który dostarcza im motywacji, z którym stale mają do czynienia, jest wprawdzie właśnie jedynym światem (die Welt), jedynym światem istniejącym, lecz w nastwieniu osobowym zainteresowanie kieruje się ku osobom i ich stosunkowi do świata, oraz ku sposobom, w jakie tematyzowane osoby uświadamiają sobie to, co sobie uświadamiają jako dla nich istniejące, a zwłaszcza jaki szczególny przedmiotowy sens towarzyszy temu uświadamianiu. Z tego punktu widzenia problemem staje się nie świat taki, jakim rzeczywiście jest, lecz świat aktualnie ważny dla osób, pojawiający się im i tak uposażony, jak im się pojawia; pytaniem jest, jak zachowują się one jako osoby działające i doznające, w jaki sposób są motywowane do swych specyficznie osobowych aktów spostrzegania, przypominania sobie, myślenia, wartościowania, robienia planów, lękania się i bezwzględnego wycofywania, bronienia się, atakowania itd. Motywacji dostarcza osobom tylko to, co one sobie uświadamiają, i to na mocy sposobu, w jaki to czynią, sensu, który ma dla nich to, co sobie uświadamiają, tego, jak jest to dla nich ważne lub nieważne itd.
Zainteresowanie osobami naturalnie nie jest tylko zainteresowaniem ich sposobami zachowania się i motywami tychże, lecz tym, co czyni je osobami identycznymi. Można powiedzieć: osobowymi własnościami habitualnymi i charakterami. Lecz te od razu odsyłają do sposobów zachowania się, w których się ujawniają (najpierw w aktach jako ich Ja-podmioty), a z których te wypływają3.
Jak ma się tematyka nauk humanistycznych i - wymagającej jeszcze ugruntowania - ogólnej nauki humanistycznej do antropologii, zoologii (w sensie nauki o ludziach i zwierzętach jako „obiektywnych" realnościach, jako przyrodzie), oraz do psychologii, będącej nauką o obiek-tywnie-realnych składnikach realnych ludzi i zwierząt, zwanych duszą, życiem psychicznym, psychiczną swoistością?
Nauka humanistyczna jest nauką o lud^kiej subiektywności w jej świadomościowym odniesieniu do świata jako pojawiającego się jej i dostarczającego jej motywacji w jej działaniu i doznawaniu - i odwrotnie: o świecie jako otaczającym świecie osób, czyli jako pojawiającym się im, dla nich ważnym. W zmianach sposobów pojawiania się, w zmianach apercepcji dokonywanych przez ludzi w ich „życiu wewnętrznym", pojedynczo i wspólnie we wzajemnym porozumieniu, „rzeczy" („die" Dinge) i stosunki, podobnie jak dostarczające im motywacji i będące dla nich tematem w otaczającym świecie osoby i związki osób, uświadamiane są jako te same, tylko pojawiające się im i innym osobom raz tak, a raz inaczej, raz tak, a raz inaczej obowiązujące, na pewno istniejące itd.
Na ogół jednakże w życiu osobowym owe tożsame rzeczy nie są [obiektami] tematycznego zainteresowania naukowego, życie osobowe na ogół nie jest życiem teoretycznym, na ogół więc rzeczy nie są tematyzowane naukowo, jako takie, jakimi są „zgodnie z prawdą obiektywną", „same w sobie", lecz jako mające taką właśnie ważność dla osób, a więc jako rzeczy dostarczające im takiej właśnie motywacji, określające je w ich pozateoretycznym działa-
Lecz właśnie korelatywnie naukowy charakter nauk osobowych dotyczy dostarczającego osobom motywacji, a więc przez nie uświadamianego świata otaczającego, tego, który w swym stylu przejawiania się jest im rzeczywiście obecny, jest przez nie rzeczywiście doświadczany i da się doświadczać.
Nastawienie nauki przyrodniczej
79
Edmund Husserl
78
niu i doznawaniu. Jeśli czynimy rzeczy, przyrodę, świat zwierząt i ludzi, żywe ciała i dusze, takie, jakie są one same w sobie i dla „siebie" (obiektywnie) tematem nauki, to wówczas jesteśmy przyrodnikami, zoologami, antropologami, a zwłaszcza (teraz w sensie będącym paralelą do przyrodniczej zoologii) psychologami.
Odnośne realności są wprawdzie dla nas nadal realno-ściami pojawiającymi się, lecz nasze obiektywne zainteresowanie nimi, ostatecznie rozumiane w pełnej uniwersalności, jako teoretyczne zainteresowanie realnością, kieruje się ku nim jako pojawiającym się w przejawach, w subiektywnych sposobach dania, dającym się określić w uniwersalnie ważnych naukowych sądach w swym ścisłym, obiektywnie prawdziwym bycie, w prawdziwym bycie będącym ich własnym bytem, nie zaś bytem dla nas czy dla takiej lub innej grupy osób, bytem dostarczającym różnorodnej motywacji4.
Uprzywilejowany jest tu pewien szczególny sposób motywowania, oznaczony wyrażeniem „teoretyczne zainteresowanie obiektywnie realnym bytem". Wprawdzie obiektywna przyroda jako temat, jej obiektywnie prawdziwy byt sam w sobie także jest osiągnięciem osobowym, albo raczej ideą takiego osiągnięcia, osiągnięciem metody zawierającej w sobie nieskończoną ideę, ideę nieskończonego udoskonalania, mianowicie jako idealiterw metodzie nauk przyrodniczych stale określający się i określający się coraz to doskonalej realny byt sam w sobie przyrody. Ale jest to korelat osiągnięcia nieskończonego, szczególny ko-relat osiągnięć tej osobowej wspólnoty, która tu nazywana jest wspólnotą przyrodników. O ile nauka humanistyczna jako wszechogarniająca nauka o świecie duchowym ma za temat wszystkie osoby, rodzaje osób i osobowych osiąg-
4 Taki jest ogólny sens nauki - choć ta w swych naiwnych początkach nie osiąga pełnego świata, lecz zrazu pozostaje, niepostrzeżenie dla siebie, w wiązach tradycji.
nieć, osobowych dzieł, które tu noszą miano dzieł kultury, to obejmuje ona także naukę przyrodniczą wraz z jej przyrodą samą w sobie, przyrodą jako realnością. Każde życie osobowe wszakże jest przeniknięte na wskroś przez stałe doświadczenie przyrody wraz z ustawicznie powstającą w świadomości identycznością tego, co doświadczone. Jednakże zainteresowanie określające życie osobowe (które tylko wyjątkowo jest życiem przyrodnika) nie jest zainteresowaniem przyrodą „istniejącą w sobie samej" i wypracowaną (mającą być wypracowaną) w naukach przyrodniczych, lecz właśnie przyrodą wolną od wszelkiej teorii, '; przejawiającą się, za każdym razem tak a tak domniemaną, 'i taką właśnie, jaka występuje w osobowym życiu ludzkości i określa wszelką jego praktykę. Dla wszystkich ludzi przyroda, o której mówią, i świat, w którym żyją i w którym ze sobą współżyją: przyroda i świat określające ich, we wzajemnym obcowaniu identyfikowane i korygowane, są jedną przyrodą i jednym światem, a także są identyfikowane jako te same, które obiektywny naukowiec ma za temat w swym szczególnym stylu osobowej działalności. O tyle też świat osobowy nie jest innym światem niż „obiektywny". Jednakże świat wstępnie dany każdej osobie, ważny dla wszystkich kultur we wszystkich epokach i dla każdej jednostki ludzkiej, świat uznawany za rzeczywisty jest właśnie światem w jego każdorazowym „sposobie przejawiania się", w każdorazowej apercepcji, światem otwartym na dalsze przemiany przekształcające go, przemieniające byt w niebyt (pozór); w przemianach tych, choć nie bez korekt, tworzy się właśnie jedność świata trwale obowiązującego jako istniejący, zawsze otwartego na dalsze określenia - ewentualnie także na teorie naukowe [określające go] jako realność. Otwartość ta jest czymś trwałym. Nauka humanistyczna zaś, której tematem są faktyczne osoby, ludy epoki oraz domniemane w nich rzeczy jako w nich domniemane, konkretnie tak oto przeja-
Edmund Husserl
Nastawienie nauki przyrodniczej
81
80
wiające się, tak oto mitologicznie czy jakoś inaczej aperce-powane światy, doświadczane przez nie przyrody, istniejące dla nich i dostarczające im motywacji kultury, z konieczności i wyłącznie w tematyce swej trzyma się świata w „subiektywnym" Jak tematyzowanych przez siebie osobowości. Ten świat nie rozpada się na związane tylko z poszczególnymi podmiotami i ustawicznie zmieniaj aące się w czasie aspekty. W takich aspektach konstytuuje się wspólnotowy świat otaczający historycznej wspólnoty. We wspólnocie swego życia odnosi się ona - albo też odnosi się życie uczestniczących w niej osób - do wspólnego dla niej świata otaczającego („świata" osobowego) i ten otaczający świat ma dla niej pewną względną rzeczywistość -różną dla różnych osobowych wspólnot i ich osobowych epok, co jednak nie wyklucza, że gdy wspólnoty osobowe, z których każda ma swój osobowy świat otaczający nawiązują wzajemne kontakty albo pozostają w takich kontaktach, mogą mieć albo uzyskać wspólny rozszerzony świat otaczający, bądź też, że obcując ze sobą uważają, iż odnoszą się do tego samego „realnego" świata, i tylko odkrywają, że każda z nich zupełnie inaczej ujmuje ten świat, nadaje mu zupełnie inną rzeczywistość. Lecz ta wspólna „realność", z konieczności sięgająca tak daleko, jak tylko sięgnąć może jakieś uwspólnocenie, wprawdzie jest uświadamiana w swej identyczności, lecz bynajmniej nie inaczej niż jako tworząca się między osobami jedność identyfikacji, jedność dającego się we wspólnotowym życiu skonsta-.tować potwierdzenia. Dopiero nauka mianuje ją realnością „obiektywnej", tzn. naukowej prawdy, taką, jaką jest sama w sobie, skoro to nauka o tym, co realne, określa ją właśnie w swych szczególnych osobowych działaniach i trwałych dokonaniach5.
5 Celem „obiektywności", tzn. nauki, nie jest to, co istnieje, jako doświadczane i potwierdzane przez określone osoby i ludzkości, tak jak
Dla nastawienia nauki humanistycznej punktem wyjścia jest „nastawienie naturalne", w którym znajduje się i może się odnaleźć w przytomnym życiu każdy, a więc i początkujący naukowiec-humanista, zanim jeszcze rozpocznie swe naukowe czynności i zamierzenia. Znajduje się w świecie, który go otacza, który przejawia mu się raz tak, raz inaczej, dostarcza mu raz takich, raz innych motywacji, w świecie, któremu się przygląda, któremu się przysłuchuje, itd., który w ogóle na różne sposoby praktycznie go określa i któremu w tej praktyce nadaje on coraz to nowe oblicza. Do tego świata należy także on sam i ludzie, z którymi się kontaktuje; czy to jako z obiektami tej praktyki, czy też podobnymi doń jej podmiotami; współdziała wtedy z nimi, ale także współ-widzi, współ-słyszy - naturalnie te same należące do otaczającego świata rzeczy, zwłaszcza te, które w praktyce „wchodzą w grę" ze względu na jej uwspólnocony praktyczny kierunek. W nastawieniu naturalnym świat jako to, co stale tożsame w zmianach rzeczywistych i możliwych, subiektywnych i intersubiekty-wnie wiążących przejawów, mniemań, interesów, na ogół nie jest tematem naukowym, lecz w szerszym sensie tematem dla człowieka jest to wszystko, co go w danym momencie dotyczy lub co go na dłużej i ewentualnie trwale (np. zawodowo) zajmuje: „poważnie" lub w zabawie, gdy dokonuje, sprawia albo tworzy on coś bezwartościowego lub wartościowego, przelotnego lub nieprzemijającego, w swym własnym egoistycznym interesie lub w interesie wspólnoty, jako pojedynczy podmiot lub jako funkcjonariusz wspólnoty i we wspólnotowej pracy; pamięć własna i pamięć pokoleń prowadzi go do minionego życia wspólnoty.
jest ono doświadczane i da się w doświadczeniu wykazać, lecz to, co istnieje dla wszystkich dających się pomyśleć ludzkości (także Papuasów), doświadczeń, światów otaczających, co do których przyjmuje się, że doświadczają tego samego.
Nastawienie nauki przyrodniczej
83
Edmund Husserl
82
To, co zostało tu powiedziane, samo stanowi przykład uniwersalnego namysłu, od którego może i musi zacząć naukowiec-humanista: może, ponieważ jako Europejczyk zna on już naukę i uniwersalne nastawienie teoretyczne, wychowany jest do niego, a teraz w tym przeglądzie może uzyskać swój temat. A więc człowiek, ludzie we wspólnocie i same wspólnoty w swym życiu i w swych zabiegach są naukowym tematem nauki humanistycznej, w korelacji z uzyskanymi w działaniu osiągnięciami i z dokonanymi dziełami; również jednak jest nim człowiek pasywny w okresach swego bezwładu, śpiący przez pewien czas i znów budzący się, cały człowiek w jedności swego życia jako życia osobowego, jako Ja, jako My w działaniu i doznawaniu.
Co czyni i czego doznaje osoba, co się w niej dzieje, jak odnosi się ona do swego otaczającego świata, co złości ją, a co smuci, co wprawia ją w dobry humor, a co w zły nastrój? - to są pytania osobiste; podobnie wszystkie pytania tego rodzaju w odniesieniu do wspólnot każdego szczebla - do małżeństw, kręgów przyjaciół, stowarzyszeń, wspólnot miejskich, wspólnot ludowych itd.; najpierw postawione w historycznej rzeczowości, a potem w sposób ogólny6. Czy wtedy ogólna nauka, która musi tu powstać, nie jest psychofizyczną psychologią, „psychologią indywidualną" i psychologią społeczną?
6 Powstaje pytanie, w jaki sposób rozumiana jest tu ogólność - „na-turalno-historycznie", morfologicznie czy też jako ogólność bezwarunkowa, analogiczna do ogólności ścisłej nauki przyrodniczej. Obiektywność przysługująca tylko nauce przyrodniczej polega na „geometryzacji", takiej idealizacji, która jest w stanie objąć teoretycznie wszystkie możliwości doświadczenia jako doświadczenia czegoś in infinitum identycznego poprzez ich idealizację: poprzez idealne pojęcia, pojęcia tego, co istnieje w sobie samym, i poprzez idealne prawdy jako prawdy same w sobie. Czy istnieje metoda pozwalająca objąć dziedzinę „ducha", dziedzinę dziejów we wszystkich istotowych możliwościach, a przez to pozwalająca stworzyć odnoszące się do tej dziedziny „ścisłe" prawdy w ścisłych pojęciach?
Człowiek jako osoba - czy nie jest on człowiekiem psychofizycznym? W rzeczy samej, jest on przecież człowiekiem, który ciałem i duszą należy do świata, jako rzemieślnik operuje w przestrzeni swymi rękami albo i całym ciałem, walcząc w bitwie walczy także cieleśnie, i naturalnie stale świadom jest swego ciała, oddziałując poprzez nie na świat zewnętrzny lub na nim doświadczając czegoś takiego jak dotyk, pchnięcie, zranienie. Człowiek w nauce osobowej naturalnie jest tym samym człowiekiem, co w przyrodniczo-biologicznej antropologii. Gdy przechodzimy od jednej nauki do drugiej, dokonujemy identyfikacji bez zastanowienia. A przecież tematyczne ukierunkowanie jest istotnie różne. Człowiek w nauce humanistycznej nie jest tematem jako identyczna realność, której byt sam w sobie należy obiektywnie określić, lecz jest to człowiek historyczny, subiektywnie gospodarzący się w otaczającym go świecie.
Przeciwieństwo badań „przyrodniczo"-psychologicz-nych i humanistycznych polega na tym, jak wcześniej powiedziałem, że dla nauki przyrodniczej i dla nauki humanistycznej pierwiastek duchowy jako dusza tematyzowany jest w różnych nastawieniach: mianowicie dla nauki przyrodniczej jako zlokalizowany podmiot, jako dodatek7 do istniejącego fizycznego ciała, współistniejący z nim i induk-
7 O „dodatku" mówić tu nie wolno. Ujęcie jako dodatek jest już pewnym zafałszowaniem. Subiektywnie, w doświadczeniu, doświadczane obce ciało poprzez doświadczane kompleksy cielesnych dat (a więc to, co doświadczane, jako takie) wskazuje już na psychikę i Ja; występuje tu więc „kojarzenie", ale takie jak w przypadku każdej apercepcji.
W danym wstępnie świecie przyroda konstytutywnie jest „przyczynową" jednością w [formie] ze wnętrzności. „Duch w przyrodzie" - tutaj pod „lokalizację" nietrudno podłożyć przestrzenne współistnienie i rzeczywistą koegzystencję w czasoprzestrzeni, w tym samym więc sensie, jak koegzystują rzeczy i realne momenty rzeczy. Lecz jak duch jest u ciała? Musimy postawić to pytanie. Jako władający, i to dopiero wchodzi do apercepcji.
Nastawienie nauki przyrodniczej
Edmund Husserl
85
84
cyjnie z nim zjednoczony - psychofizycznie (w sensie kar-tezjańskiego dualizmu), podczas gdy nastawienie humanistyczne, nastawienie osobowe ukierunkowane jest właśnie czysto na osobę; w podobnym sensie „czysto", jak czysta jest nauka przyrodnicza - jak się wydaje, dzięki „abstrakcji". Dla osoby jej ciało jest wyróżnionym obiektem w otaczającym świecie, obiektem, którym może ona bezpośrednio władać, dysponować. To jednakże jest apercepo-wane indukcyjnie i apercepcja ta ma charakter obiektywny.
Naturalnie osoba jest zlokalizowana, mianowicie poprzez swe fizyczne żywe ciało (korperlichen Leib) - w naturalnej przestrzeni i w naturalnej czasowości. Jeśli pozostaje się w przestrzenności ścisłej, to jest to lokalizacja konkretna. Oczywiście, tematyczne zainteresowania można w sposób czysty ukierunkować na przyrodę, a w niej na fizyczne żywe ciała, i wtedy jako współ występujące w przyrodzie, empirycznej lub ścisłej resp. w odnośnych miejscach czasowych i przestrzennych, będzie można odnaleźć podmioty, dusze. Powstaje jednak wówczas pytanie, co można przypisywać temu współ-istnieniu, co stanowi jednolity sens tej realnej jedności człowieka lub zwierzęcia, na ile można i wolno mówić tu o „związku" ciała i duszy i związek ten wręcz traktować jako przyczynowy, podobnego rodzaju jak te związki przyczynowe, które występują w przyrodzie. Do konstytucji świata, [traktowanego] jako czysty świat doświadczenia, a więc jako mój i nasz świat otaczający, z góry należy to, że w nim doświadczane są tu same tylko rzeczy, tam ludzie, tam zwierzęta, tu dzieła sztuki, tam narzędzia, tu rzemieślnicy, tam żołnierze itd., że to wszystko tak jest wstępnie dane i tak aper-cepowane, w sposób dopuszczający zmiany, ale jednak w ramach pewnej najogólniejszej strukturalnej typiki, do której w sposób konieczny należy właśnie występowanie
ludzi (i ja sam jako człowiek). Wobec tego świata wszędzie można stawiać pytania indukcyjne: gdziekolwiek występuje regularne współistnienie, tam pojawia się także problematyka indukcyjna. W każdej prostej apercepcji ukryte jest i da się odsłonić regularne współistnienie, należy więc ono do każdego typu apercepcji, a także do apercepcji uniwersalnej, apercepcji świata; równie dobrze do apercepcji świata pobliskiego lub świata ojczystego oraz świata odległego, jak do apercepcji poszczególnych bliskich lub odległych rzeczy. Można więc i będzie się znajdować wskazane implicite regularności, odnoszące do siebie fizyczno-cielesne i psychiczne „dane", co jednakże zgoła nic nie mówi jeszcze o przyrodniczej przyczynowości i o analogicznym do przyrodniczego powiązaniu w jedną całość. Zapewne, rozróżnienie to znamionuje pewien rodzaj psycho-fizyki, w tradycji uchodzący za antropologię, a ugruntowany w tradycyjnym sensualizmie.
,Duch (dusza, konkretny byt osobowy) jest w czasoprzestrzeni tam, gdzie jest jego ciało, i skąd żyje on i oddziałuje na Świat, na uniwersum tego, co czasoprzestrzennie istnieje. Jest on duchem, osobą, Ja swego otaczającego świata (a tym samym i pewnego świata), gdy go sobie uświadamia; możliwość jego oddziaływania polega na tym, że w określony uporządkowany sposób ma on doświadczenie tego otaczającego świata, resp. doświadczając go, może być przy nim, bliżej lub dalej od niego itd. Z tym zaś wiąże się, że stale ma on wyróżnioną doświadczeniową świadomość „swego" ciała, a więc ma świadomość bycia zupełnie bezpośrednio przy tym obiekcie oraz tego, że jako pobudzane i władające Ja stale w nim „żyje" i „może". Owo odniesienie, wszelki sposób, w jaki dokonuje się osobowe doświadczanie, dzięki któremu świat otaczający jest oto naocznie obecny, właśnie jako osobowe jest pewnym faktem należącym do nauki humanistycznej.
Nauka humanistyczna ma do czynienia z duchem, i tu
Edmund Husserl
86
Nastawienie nauki przyrodniczej
87
nauka przyrodnicza, najpierw w wąskim sensie, rozstaje się z nauką humanistyczną: z jednej strony nauka o fizycznych rzeczach, a z drugiej nauka o ludziach jako osobach, władających swym ciałem i poprzez nie (jako ciało spostrzegające) odnoszących się do wszystkich innych rzeczy realnych8.
Należy tu jednak zwrócić uwagę, że przyroda także istnieje w świecie otaczającym, w naszym dzisiejszym świecie otaczającym, w hipotetycznym świecie otaczającym indyjskim, neolitycznym itd.; dopóki tematem jest nauka humanistyczna, nie zaś „obiektywna" nauka przyrodnicza, dopóty mamy do czynienia nie z obiektywną przyrodą, lecz ze związkami świata otaczającego, stanowiącymi historię naturalną w dawnym sensie (nawet jeśli to odniesienie do podmiotu nie zostanie wyraźnie wyrażone, czy wręcz pozostanie nie zauważone przez samego badacza, nie będzie przezeń tematyzowane). Dopiero gdy celem staje się obiektywność, jej byt sam w sobie w sensie ontologicznym, a potem matematycznym, nie zaś jej byt taki, jakim nam się empirycznie przedstawia, zamiast historii naturalnej (która należy do powszechnej historii ludzkości jako historyczny świat otaczający) mamy przyrodniczą biologię9.
Jeśli jednak tak jest, to powstaje pytanie, czy tego samego rozróżnienia nie należałoby przeprowadzić także w odniesieniu do duszy, ducha, osoby, resp. czy nie należy także odróżnić obiektywną naukę humanistyczną od nauki historycznej. Dokładniej, w nastawieniu na świat jako empiryczne uniwersum realności: 1) ścisłą przyrodę w kon-
8 Następnie można naukę humanistyczną rozumieć dwojako: Duch jako istniejący czasoprzestrzennie wraz z cielesnością, wraz z nią w przestrzeni, wraz t, nią w czasoprzestrzeni, jako temat uniwersalnej indukcyjnej nauki o świecie - towarzyszy temu wielkie pytanie, czy tym samym wytyczony został jako sensowny, jako możliwy, naukowy cel ścisłej nauki przyrodniczej w rozszerzonym sensie, dualistycznej ścisłej psychofizyki. Z drugiej strony nauka humanistyczna jako nauka czysto osobowa.
9 Za tym kryje się hipoteza idealizacji.
strukcji ontologiczno-matematycznej, a następnie ścisłą psychofizykę przeciwstawioną empirycznemu współwystę-powaniu fizycznego żywego ciała i duszy (sfera osobowa); 2) nastawienie od początku humanistyczne - nastawienie historyczne.
Wszystko stanie się doskonale wyraźne, gdy powiemy sobie to, co ja zwykle sobie powtarzam: świat, o którym mówię, świat, o którym mówi Chińczyk, Grek z epoki Solona, Papuas - zawsze jest to świat obowiązujący subiektywnie, także świat naukowca, będącego człowiekiem z kręgu grecko-europejskiego.
xW życiu praktycznym mam świat tradycyjny, skądkol-wiek by ta tradycja pochodziła, może także z dostępnych mi, jakkolwiek zafałszowanych nabytków naukowych, które znam z czasopism i ze szkoły i które jakoś dałej przekształcam pod wpływem różnych motywów - moich własnych i moich współczesnych, którzy przypadkowo na mnie oddziałują. Mogę się teraz rozejrzeć i teoretycznie zainteresować się światem, obowiązującym właśnie na mocy tradycji, lub też postawić się na miejscu starożytnego Greka, zanim jeszcze zaistniała nauka itd. Pierwsze uniwersalne zainteresowanie teoretyczne, to, które stanowiło początek, było tego rodzaju - chcieć poznać świat obiektywny to tyle, co chcieć poznać świat po prostu. Jest to świat na mocy tradycji, ale to, że jest on taki, pozostaje ukryte, a w każdym razie może zupełnie nie wchodzić w grę. Nauka obiektywna nie jest teraz traktowana w sensie naturalistycznych sposobów myślenia itd. Nauka obiektywna to czynienie świata wprost tematem, nauka humanistyczna to czynienie tematem świata, jako świata pełniącej wobec niego swe funkcje subiektywności, świata, o ile jest on odniesiony do podmiotu (tematyzowane są tylko podmioty i w nich „przedstawiony" świat wraz z jego czaso-przestrzennością). Możliwe jest, że przyrodę, ale także ludzi, kręgi kulturowe, ludy itd. „po prostu" obiektywnie czyni się tematem, a z drugiej strony, że tematem czyni
89
Nastawienie nauki przyrodniczej
Edmund Husserl
88
się ludzi, kręgi kulturowe, przyrodę w ich zrelatywizowa-niu do subiektywności. Korelacja zwielokrotnia się. Wszystko, co istnieje, jest czymś istniejącym w subiektywnych sposobach dania, wszystko może być tematem wprost albo w relatywizacji do subiektywności. „Relatywizacja do subiektywności" znaczy przy tym: tematyzacja podmiotów po prostu, bez pytania o obiektywną przyrodę; można powiedzieć, tematyzacja abstrakcyjna. Od samego początku w nastawieniu teoretycznym świat stanowi uniwersum tego, co istnieje, wszystko zaś, co istnieje, także to, czego dotyczy nauka humanistyczna na pewnym szczeblu refleksji, znów jest włączane do świata, i tak in infinitum. Teraz jednak dokonuję zwrotu poprzez transcendentalną redukcję: mamy oto naukę humanistyczną, która nie jest poprzedzana przez świat, a która świat na zawsze zachowuje.
Gdy uprawiając historię naturalną szukamy prawdy o istotach żywych, to z góry zakładamy, że te rozpatrywane będą w zgodnym doświadczeniu (co do swego bytu fizycznego i psychicznego, oba dane są w jednolitym doświadczeniu), następnie zaś opisywane w wiernie dostosowanych pojęciach doświadczeniowych (deskrypcyjnych). Tak oto mogę mylić się co do innych, ewentualnie także co do siebie samego, ale dopóki doświadczenie się potwierdza, dopóki mam zgodność, uzyskuję empiryczną prawdę, poznaję osoby. Z duszami jest tak, jak z fizycznymi żywymi ciałami jako obiektami przyrodniczymi (o tyle też mamy tu analogię), mianowicie, że doświadczenie w odniesieniu do nich nie ma końca; lecz czy dusze mają taką istotową strukturę (dającą się pokazać w sposób czysty), która przypisywałaby im obiektywny (ściśle ontologiczny) byt sam w sobie, w podobnym sensie, jak rzeczom przyrody? Otóż jest rzeczą od początku jasną, że da się rozpoznać pewna istotową forma ducha, jakkolwiek równie jasne jest, że istota subiektywności duszy i istota rzeczy różnią się o całe niebo. Od razu trzeba trzymać się z dala od wszelkich
fałszywych analogii i wprowadzanych przez nie zniekształceń. Z drugiej wszakże strony, czyż nie jest to oczywiście słuszna i konieczna myśl przewodnia, że przebadanie faktycznych duchów w ich historyczności próbuje się ugruntować na istotowym poznaniu ducha (i wspólnoty, w której żyją duchy) a stąd czerpie się „ścisłe pojęcia" i ścisłe, bezwarunkowo obowiązujące prawdy, jako idealne bieguny duchowej faktyczności?10
Nastawienie naturalne, nie będące nastawieniem natu-ralistycznym: Gdy mówimy teraz o różnych doświadczeniowych nastawieniach na gruncie świata naturalnego, to musimy rozróżnić: 1) nastawienie na przyrodę, mianowicie na przyrodę doświadczoną, na same tylko rzeczy albo -abstrakcyjnie - na materialne ciała zwierząt lub na obiekty kultury jako same tylko rzeczy; 2) nastawienie personali-styczne: nastawienia na osoby albo na ludzi jako osoby.
Co do tego należy? Czym są osoby jako trwałe jedności, jakie mają charaktery - co składa się na ich „życie", co jako osoby czynią i czego doznają, jak w różnych sytuacjach życiowych „ustosunkowują się" do swego otaczającego świata, jak ten je osobiście dotyka i jak na to osobiście reagują; w końcu sam ich „świat otaczający", dla nich istniejący, dla nich ważny i określający je. Tutaj należy także wymienić pytanie, jak ich świat otaczający się przekształca, jakie typy obiektów należą do tego otaczającego świata; a więc ogólnie: jaką istotową strukturę ma osobowy świat otaczający, w szczególności zaś, jaką ma on ogólną strukturę jako taki świat otaczający, który swój kształt zawdzięcza i coraz to na nowo przybiera dzięki samemu osobowemu życiu w świecie (Weltleben), jakie [mamy tu] typy obiektów kulturowych?
Struktura osobowego świata otaczającego z istoty odnosi się do struktury osobowego życia (wraz z habitualnymi
Dostları ilə paylaş: |