65
pierwszym znaczeniu obejmowała czynności zmysłowe, w drugim - była samym rozumem. Pierwsza była
składnikiem
materialnej przyrody, druga nie była niczym z tą przyrodą związana. Pierwsze pojęcie
rozwinął wśród następców Platona Arystoteles, drugie odnowił religijnie myślący schyłek starożytności, a
rozwinęło chrześcijaństwo.
4.
DUSZA A CIAŁO
.
Ujęcie duszy jako niematerialnej doprowadziło do ostrego przeciwstawienia jej
ciału. Platonizm był nie tylko dualizmem idei i
rzeczy, ale również dualizmem duszy i ciała. Ten dualizm
wyrażał się w następujących tezach:
A) Dusza jest niematerialna.
B) Jest oddzielna od ciała, niezależna. Dusza i ciało, choć zespolone są w człowieku, istnieją wzajem
niezależnie. Złączenie z ciałem nie jest dla duszy niezbędne. Platonizm podwójnie tedy wykraczał poza
materialistyczny pogląd na świat: przez uznanie niematerialnych idei i niematerialnych dusz.
C) W przeciwieństwie do ciała, które jest złożone z części, dusza jest niezłożona. Jeśli człowiek stanowi
jedność, to dzięki swej duszy, a nie ciału. Niezłożona była zresztą jedynie dusza w węższym pojmowaniu
Platona; gdy mówił o
niej w znaczeniu szerszym, dzielił ją na dwie części, rozumną i zmysłową, a nawet
na trzy: rozumną, zmysłową i, pośredniczącą między nimi, impulsywną.
D) Dusza jest doskonalsza od ciała. Dusza (oczywiście tylko rozumna) poznaje idee i upodabnia się do
nich; przez to jest źródłem prawdy, dobra i wszystkiego, co cenne w człowieku. Przeto ciało nie może
być uważane za równorzędny z nią składnik człowieka; ciało jest jej podległe, ona stanowi istotę
człowieka. Człowiek - to dusza władająca ciałem.
E) Z wyższości duszy nad ciałem wynika, że złączenie ich jest dla duszy niekorzystne. Byłaby lepsza i
szczęśliwsza, gdyby była wolna od ciała; ciało jest dla niej więzieniem i mogiłą. Ze śmiercią ciała
zaczyna się dopiero prawdziwe życie duszy. Były to wierzenia, które dawno już głosili orficy i
pitagorejczycy. Dawały one spirytualizmowi Platona specjalnie religijne zabarwienie.
F) Dusza w przeciwieństwie do ciała jest nieśmiertelna. Tej sprawie jako dlań najważniejszej, a
najsporniejszej, Platon poświęcił wiele swych myśli.
5.
NIEŚMIERTELNOŚĆ DUSZY
.
Choć ciało ulegnie rozkładowi i zniszczeniu, dusza, jako niezależna
odeń, może trwać dalej. Platon był przekonany, że nie tylko trwa dłużej od ciała, ale trwa wiecznie.
Istnienie jej nie ma końca, a także nie ma początku; jest nie tylko nieśmiertelna, ale i odwieczna.
Dla tego
przekonania Platon szukał dowodów; poświęcił im jedno ze swych dzieł (
Fedonon), a i w innych do tej
sprawy powracał. Operował wszystkimi odcieniami swego pojęcia duszy, byle pomnożyć argumenty za
jej nieśmiertelnością; poświęcał niższe części duszy, byle uratować nieśmiertelność dla duszy rozumnej.
Oto niektóre z jego dowodów:
A) Pojęcie duszy związane jest w sposób konieczny z pojęciem życia; ponieważ zaś życie wyklucza
śmierć, więc i dusza wyklucza śmierć. - W dowodzie tym dusza pojęta była biologicznie, jako zasada
życia. Z tego dowodu wynika zresztą co najwyżej, że jeśli dusza istnieje i póki istnieje, może być tylko
żywa., nigdy martwa.
B) Dusza posiada wiedzę wrodzoną, musiała więc zdobyć ją przed urodzeniem, istniała
zatem przed
urodzeniem. - Dusza była tu pojęta jako podmiot poznania. Dowód ten jest ważny tylko, o ile istnieje
wiedza aprioryczna i o ile może być utożsamiona z wrodzoną, a wrodzona z nabytą przed urodzeniem; a i
tak dowodzi co najwyżej, że dusza istniała przez pewien czas przed urodzeniem, ale nie, że wiecznie
istniała i istnieć będzie.
C) Każda rzecz ginie od swoistego zła. Złem duszy jest niesprawiedliwość, niewstrzemięźliwość,
tchórzostwo, ciemnota; ale doświadczenie uczy, że te zła nie przyprawiają duszy o śmierć; zatem nic jej
już o śmierć przyprawić nie może. - Tu dusza była pojęta jako zasada etyczno-religijna.
6.
ESCHATOLOGIA
.
Platon stawiał - wzorem orfików
- pytanie, dlaczego dusza, doskonała i
wieczna, związana jest z ciałem niedoskonałym i znikomym. Odpowiedź dał etyczno-religijna, taką samą
jak oni; przyjmował wraz z nimi, że
a) dusza istniała pierwotnie bez ciała,
b) zaciążył na niej grzech,
c)
dla odkupienia została złączona z ciałem. Gdy win? odkupi, będzie znów wolna. Poznanie prawdy przez
filozofię uważał za najpewniejszy środek wyzwolenia duszy z ciała.
Jak pojmował nieskończone dzieje duszy, czekające ją po opuszczeniu ciała? Nieskończoność tę zapełniał
bądź szeregiem prób i czynów, bądź niezmąconym szczęściem. Eschatologia Platona kusiła się o
szczegółowe odmalowanie losów duszy: opisywała sąd pośmiertny, zamianę ciał, dawała nawet
topografię miejsc, gdzie przebywają dusze po śmierci. Nawet w dialogach najtrzeźwiejszych, zajętych
sprawami epistemologii czy polityki, przerywał swe rozważania, by spojrzeć w perspektywę losów
66
pozagrobowych. Był prototypem tych filozofów, którzy wiedzieli, że dla niektórych zagadnień, leżących
im na sercu, nie można spodziewać się ścisłego rozwiązania, niemniej nie uważali za słuszne wyłączenia
ich z filozofii. Przykład Platona oddziałał na
losy filozofii, która poszła innymi torami niż nauka ścisła.
Przekraczając granice ścisłości Platon zachował jednak pełną świadomość, gdzie ta granica przebiega. Po
opisie miejsc, w których przebywają zmarli, dodaje: „Żeby jednak wszystko zupełnie tak się działo, jak tu
opisałem, tego rozsądny człowiek na pewno utrzymywać nie może", „ale warto mieć odwagę
wypowiadania tych twierdzeń, gdyż jest to piękna odwaga". „Ty, Kalliklesie" - tak mówi w innym
miejscu swej eschatologii - „masz to zapewne za babskie gadanie i niewątpliwie można by pogardzać
takimi rozprawami, gdybyśmy mogli znaleźć coś lepszego i prawdziwszego".
Platon był uczonym, ale nie tylko uczonym. Gdzie nie mógł sięgnąć metodą naukową, tam próbował
fantazji poetyckiej lub zdawał się na wiarę religijną. Specjalnie w jego poglądach na duszę zbiegły się
motywy naukowe i pozanaukowe. A dokonane przez Platona połączenie tych rozbieżnych motywów
przetrwało długo w dziejach myśli europejskiej. Niektórzy zaś z jego naśladowców kładli szczególny lub
nawet wyłączny nacisk na motywy orfickie jego psychologii, nie mając zrozumienia, jakie miał Platon,
dla granicy między nauką a mitem.
III. NAUKA O PRZYRODZIE 1.
CELOWOŚĆ ŚWIATA
.
Przyrodą materialną Platon zajmował się najmniej,
uważając ją za najpośledniejszy rodzaj bytu, pozbawiony tej doskonałości, która cechuje idee i dusze. Ale
gdy w późniejszym już wieku uczynił ją przedmiotem szczegółowszych rozważań, doszedł do wyników
nadspodziewanie dla niej pozytywnych.
Platon był daleki od mechanistycznego pojmowania przyrody, cechującego filozofię Demokryta: w
przyrodzie widział nie zbiór mechaniczny części i wytwór ślepej konieczności, ale zespół organiczny,
ułożony celowo i rozumnie. Choć jest materialna, ale ma pierwiastki idealne i duchowe.
Pierwotnie,
widząc niedoskonałość przyrody, przeciwstawił jej doskonałe idee, ale z czasem i w niej samej rozpoznał
coś z doskonałości id ej. Musiały umacniać go w tym poglądzie odkrycia astronomiczne dokonane
właśnie za jego życia przez uczonych pitagorejskich. Skoro Ziemia jest kulista, a szlaki planet okrężne, to
znaczy, że we wszechświecie panują kształty najprostsze i najdoskonalsze i że harmonia jest zasadą jego
budowy. Ciała niebieskie krążą po stałych i geometrycznie prawidłowych szlakach, a więc
wszechświatem rządzi rozum i ład.
Mniemał, że własności przyrody są zrozumiałe tylko, gdy przyjmie się, iż jest zbudowana celowo. Cel,
którego poszukiwanie uchodziło w czysto przyczynowym systemie Demokryta za przesąd i było
całkowicie usunięte z nauki, u Platona stał się podstawową zasadą wyjaśniania przyrody. Celowość i
rozumny ustrój świata kazały mu, jak pisał, wierzyć w istnienie bóstwa, które rozumnie zbudowało świat.
I dla przedstawienia swego poglądu na przyrodę wybrał w
Timaiosie formę religijną: opisu stworzenia
świata. W nim, splatając wywód naukowy z mitem, wyłożył cel świata i jego urzeczywistnienie.
„Demiurg", czyli boski budowniczy świata, zbudował go powodowany dobrocią; doskonałość świata była
mu celem i przeto uczynił go możliwie najlepszym. Dlatego budując go wziął za wzór idee. Idee są przeto
czynnikiem w powstaniu świata: Demiurg był jego przyczyną sprawczą, a one celową, czyli Demiurg był
siłą twórczą, a one wzorem świata. Własności wzoru przeszły poniekąd na świat realny.
Stwórca uczynił świat żywym, uduchowionym i rozumnym, boć życie, duch i rozum lepsze są od
martwoty i bezduszności; z podobnej racji uczynił go jedynym, jednolitym i części jego zespolił tak ściśle
jak w żywym organizmie. Dał mu kształt najdoskonalszy ze wszystkich: kształt kulisty; dał mu ruch
najdoskonalszy: ruch okrężny. Nie przypadek tedy ani mechaniczna konieczność, lecz cel świata
- jego
doskonałość - tłumaczy szczegóły jego budowy. Czas np. istnieje po to, by upodobnić świat do wiecz-
ności, planety - bo potrzebne do miary czasu; żywioły są cztery, bo tyle członów ma doskonała proporcja;
rośliny istnieją, by służyć za pokarm dla istot rozumnych, istoty żywe są celowe w każdym szczególe,
celowa jest ich organizacja, ich kształty, funkcje ich narządów. W całości świat jest „widzialną, żywą
istotą, obrazem twórcy, postrzegalnym bogiem, jest największy i najlepszy, najpiękniejszy i
najdoskonalszy".
2.
MATERIA
.
Świat musiał być stworzony z czegoś; musiała istnieć materia, z której został
zbudowany. Była,
obok Demiurga i idei, trzecią przyczyną świata: obok sprawczej i celowej była
przyczyną materialną. Musiała tedy poprzedzić powstanie świata: świat ma początek, ale materia jest
wieczna, tak samo jak Bóg i idee. Toteż świat, ściśle mówiąc, nie jest stworzony, lecz zbudowany z
istniejącego już przedtem tworzywa.
Materia jest z natury bezkształtna, nieograniczona i nieokreślona, może natomiast przyjmować wszelkie