60
A logika formalna naukowa jest tylko jedna dzisiaj, mianowicie logika matematyczna”.
Poza tą logiką jest według o. J. M. Bocheńskiego właśnie „tylko nonsens”. Propozycja
o. J. M. Bocheńskiego jest następująca:
mamy do dyspozycji nasze myślenie i nauki, jak np. teologia, humanistyka, nauki
przyrodnicze. Nasze myślenie jest arbitrem, który wie, że nauki „powinny być
zbudowane logicznie”. Ta logiczność ma jedną postać: właśnie postać logiki formalnej,
której wersją naukową jest logika matematyczna. Tylko nauki przyrodnicze stosują
logikę matematyczną. Powinna ją stosować także humanistyka i teologia. Zastosowanie
w teologii tej logiki byłoby tomizmem. Tomizm wobec tego to odważne stosowanie
logiki „do zagadnień wiary”.
I znowu muszę dodać, że rozumiem to uproszczone w wywiadzie myślenie o. J.
M. Bocheńskiego. Rozumiem, że jest ono układem akcentów, wezwaniem do
logicznego budowania nauk. Sądzę też, że na to wezwanie wielu tomistów stara się już
od dawna odpowiedzieć w swych publikacjach. Sądzę jednak zarazem, że logiczność
nie ma wyłącznie postaci logiki matematycznej i że tomizm nie polega tylko na
stosowaniu logiki w teologii. Owszem, św. Tomasz posługiwał się logiką Arystotelesa,
także jego teorią materii i formy, zarazem jednak historią filozofii, rozważając w
„zarzutach” tak wiele przecież różnych stanowisk. I nie chodziło mu tylko o logiczne
zbudowanie teologii. Chciał przede wszystkim zrozumieć rzeczywistość. Stawiał jej
dwa podstawowe pytania: czy jest i czym jest (an sit, quid sit). Stawiał takie pytania
wszystkim bytom. Doprowadziły go one do zrozumienia, że każdą kompozycję z formy
i materii wyprzedza urealniający tę kompozycję akt istnienia, zawarty w niej jako akt
bytu. Takie rozumienia, wyrażone w zdaniach, stanowiły metafizykę:
pierwszy zapis rzeczywistości. Ten zapis weryfikowała konsekwencja: żadne
zdanie metafizyki nie może być negacją istnienia. Ta konsekwencja skuteczniej niż
brzytwa Ockhama oczyszczała metafizykę, teologię, teorię człowieka, filozofię
przyrody z problemów pozornych, a logikę sytuowała we właściwym jej miejscu nauki
pomocniczej, a nie rozstrzygającej. Rozstrzyganie należało do rzeczywistości, jawiącej
się w intelektach w postaci rozumienia wyrażonego najpierw w metafizyce.
Prawdziwy tomizm to wyrażone rozumienie jednostkowych bytów istniejących.
To wyrażone rozumienie stanowi metafizykę. Tomizmem jest myślenie metafizyką,
61
która koryguje wyrozumowaną warstwę teologii, humanistykę, nauki przyrodnicze i
nawet logikę. Jest to myślenie bytami istniejącymi tak konsekwentne, że naprawiające
samą nawet metafizykę przez usuwanie z niej subtelnie w niej splatanych twierdzeń
głównie Arystotelesa i Awicenny z twierdzeniami św. Tomasza. Jest to z kolei
rozwijanie w metafizyce św. Tomasza ujęć zasygnalizowanych i ukazywanie aspektów
bytu jeszcze dotychczas nie zidentyfikowanych, lecz wynikających z rozumienia bytu
jako istnienia i istoty. Jest to wspaniałe poszerzanie i pogłębianie rozumienia, coraz
pełniejsze widzenie rzeczywistości w stanowiących byty przyczynach wewnętrznych i
zewnętrznych, widzenie własności bytów i wyznaczonych przez nie relacji. To
dosłownie bierne oczyszczenie intelektu, doznawanie rzeczywistości, która
kontemplujący ją intelekt uwalnia od nawyku dopowiadania o niej tego, czym nie jest, i
skłania do wyrażania tylko wywołanych rozumień.
Tak rozumiejąc i uprawiając metafizykę, tak otwierając się na rzeczywistość
dzięki treningowi, którym jest studium historii filozofii - polegające na wnikaniu w
skomplikowane rozumowania, uczące logiczności skuteczniej niż matematyka, gdyż
wiążące intelekt z realnością, a nie z myślanymi możliwościami, przyzwyczajające do
kontaktu z bytami, a nie z pojęciami - możemy dziś prezentować słuchaczom
przemyślenie choćby teorii przyczyn celowych i zastosowania tej teorii w metafizyce
człowieka, z kolei uwyraźnienie teorii obecności przez odróżnienie relacji osobowych,
opartych na własnościach transcendentalnych, od relacji poznawania i decyzji, opartych
na własnościach istoty, ponadto pogłębienie teorii stwarzania w stosunku do
dotychczasowej literatury i zwrócenie uwagi, że nie przyczyna sprawcza, lecz
przypadłości podtrzymują byty w ich istnieniu. Nie powtarzamy werbalnie ujęć św.
Tomasza, lecz myślimy jego rozumieniem bytu. A staramy się to robić po prostu tylko
konsekwentnie. Ta konsekwencja prowadzi do ukazywania aspektów bytu jeszcze
dotychczas właśnie nie zidentyfikowanych.
Myślę, że odnosi się do nas zdanie z wywiadu o. J. M. Bocheńskiego, że „być
tomistą nie znaczy powtarzać wszystko, co powiedział św. Tomasz, ale postępować tak,
jak on byłby w naszym położeniu postąpił”.
Rozumiem to zdanie w ten sposób, że św. Tomasz nie porzuciłby metafizyki dla
logiki, gdyż jego wrażliwość na realne istnienie, a mniej na logicznie opisywane
62
możliwości, kierowała go do rzeczywistości bytów. Nie włączyłby też w swą myśl
heideggeryzmu, co robi dziś tomizm transcendentalny, gdyż przecież prawie
wzruszająco bronił się przed subtelnymi ujęciami Awicenny, stosując je na równi z
ujęciami Arystotelesa. Tylko więc posługiwał się ich ujęciami, lecz sam rozważał
rzeczywistość. Ich metafizyka była jego drogą do zrozumienia bytu w tym an sit i quid
sit. Tą metafizyką, a nie logiką, precyzował teologię. Owszem, logicznością, lecz
logiczność jest naturą raczej metafizyki niż logiki.
Nie powtarzamy wszystkiego, „co powiedział św. Tomasz”. Posługujemy się jego
myślą. To, co ukazujemy w bytach, nie zawsze jest opisane w jego tekstach. Jest jednak
wynikiem konsekwentnego pobudzania naszego myślenia jego rozumieniami, myślenia
poddanego rzeczywistości. A rozpoznając rzeczywistość przekonujemy się, że św.
Tomasz wyraził ją w swej metafizyce i że wiele jest jeszcze do wyrażenia. Staramy się
to dopowiedzieć.
2. Tomizm i jego twierdzenia
2.1. Zagadnienia przygotowujące do zrozumienia tomizmu
Tomizmem jest myśl św. Tomasza (1225-1274), upowszechniana przez
studiowanie i głoszenie treści jego dzieł.
Aby tę myśl przedstawić zgodnie z treścią dzieł, trzeba ją zrozumieć. Nie
wystarczy werbalne jej zaprezentowanie. Zrozumienie jednak odbywa się na dwu
drogach: poznawczej i erudycyjnej. Droga poznawcza pozwala na jednakowe ujęcie
myśli św. Tomasza. Droga erudycyjna zmienia wykład tomizmu, gdyż wpływa na drogę
poznawczą.
a)
Zrozumienie przez poznanie
Zrozumienie myśli św. Tomasza na drodze poznawczej polega na tym, że czytając
jego dzieła zarazem według jego wskazań i wyjaśnień obserwujemy wpływ bytu na
władze poznawcze. To, co przejęliśmy, jest skutkiem wpływu oddziałujących na nas
strukturalnych „części” bytu, które są przyczynami tych struktur. Te przyczyny są
wewnątrz oddziałującego bytu. Wpływ bytu na władze poznawcze jest poznaniem i
Dostları ilə paylaş: |