108
Rocznik Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej • Rok 11 (2013) • Zeszyt 3
Iwona Hofman
My natomiast zachowujemy się tak, jakby to wciąż były
czasy przedwo-
jenne. Występujemy ze swego rodzaju ultimatum”
24
.
„Na zachodniej Ukrainie pojawiają się grupy szowinistyczne i antypolskie.
Pojawienie się w Polce grup żądających oddania Lwowa i Wilna też może za-
kłócić poprawne stosunki. Trzeba pamiętać, że wszędzie tam, na wschodzie
i północy, dopatrują się zakusów polskiego imperializmu.
Na Białorusi istnieje cały splot zagadnień narodowościowych i religijnych
– nie można tego bagatelizować. Pamiętajmy, że istnieje duża mniejszość
białoruska w Polsce, z którą mogą być kłopoty, oby pomyślnie rozwiązane.
Jaka będzie przyszłość Białorusi – nie wiadomo. Czy ten niezbyt jeszcze roz-
winięty naród okrzepnie w przyszłości – trudno powiedzieć”
25
.
„Ciągle za mało uwagi poświęcamy żyjącym na Wschodzie Polakom.
Zbierane dla nich w kraju książki wysyła się na wagę, choć powinny to być
starannie dobrane księgozbiory z przewagą podręczników do nauki języka
polskiego, słowników i rozmówek. To, co robi się dla Polaków na Wschodzie,
wydaje się gestem od serca, ale tylko gestem. No cóż, w gestach i symbo-
lach osiągnęliśmy wysoki, choć zdumiewający poziom. [...] Wracając jed-
nak do podstawowego nurtu naszej rozmowy, raz jeszcze zwracam uwagę
na konieczność wypracowania przez Polskę właściwej polityki wschodniej.
Rozumiem, że społeczeństwo swą niechęcią do wszystkiego, co rosyjskie,
odreagowuje teraz ponad czterdzieści lat przymusowej przyjaźni,
ale roz-
ważna, prawdziwie partnerska polityka wschodnia jest historyczną koniecz-
nością Polski”
26
.
„Sprawa znormalizowania stosunków polsko-litewskich jest rzeczą nie-
słychanie trudną. Tu obie strony popełniły dużo błędów. Ciągle istnieje na
Litwie kompleks zagrożenia i obawy przed Polską. Tego uczucia nie prze-
łamały, lub w sposób niedostateczny, fakty, a Polska z miejsca uznała nie-
podległość i zagwarantowała nienaruszalność obecnych granic. A była to
postawa całego
narodu polskiego, który spontanicznie reagował we wszyst-
kich chwilach zagrożenia niepodległości Litwy z ogromną ofiarnością. Każde
nieodpowiedzialne wystąpienie maleńkich grup ekstremistycznych, zupełnie
izolowanych w opinii, było uważane za zapowiedź interwencji. Sytuację za-
ogniały niesprawiedliwe represje wobec mniejszości
polskiej, jak np. sprawy
samorządów, przydziałów ziemi, lituanizacja nazwisk, niszczenie polskich
zabytków, etc. Lista jest bardzo długa.
Nie jestem jednak pesymistą. Zmiana tych nastawień
wymaga cierpliwej
i długofalowej polityki Polski i Litwy. Wyliczenie tego co należałoby zrobić,
rozsadziłoby ramy tego wywiadu. Na szczęście po obu stronach jest rosną-
24
AJG, „Spotkania”, 23.10.1991.
25
AJG, „Dziennik Polski”, 30.12.1991.
26
AJG, „Głos Poranny”, 11.05.1994.
109
Rocznik Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej • Rok 11 (2013) • Zeszyt 3
Problem mniejszości narodowych w „Notatkach Redaktora” i archiwum Jerzego Giedroycia
ca grupa ludzi dobrej woli, którzy zaczynają pracować nad tymi sprawa-
mi. Chcę tylko wymienić sprawę dla mnie najważniejszą, to jest odbudowę
polskiej inteligencji na Litwie. Widzę tu w pierwszym rzędzie rozbudowę
polskiego wydziału humanistycznego na Uniwersytecie Wileńskim. Są już
konkretne zamierzenia, których reprezentantem jest ambasador Polski na
Litwie, Jan Widacki. Dużo sobie również obiecuję po wizycie Papieża: Jana
Pawła II, który ma duże zrozumienie dla tych spraw. To powinno być prze-
łomem w naszych wzajemnych stosunkach.
Jeśli idzie o region wileński, to dla mnie sprawa jest prosta:
nie powin-
no się dyskryminować Polaków, jeśli idzie o przydziały ziemi pod preteks-
tem wielkiego Wilna i powinien być zwrócony majątek społeczny Polaków.
Musi być swobodny rozwój życia kulturalnego i społecznego. Projekty au-
tonomicznego okręgu wydają mi się szkodliwe i niepotrzebne. Przestańmy
się wzajemnie siebie bać”
27
.
„Dużo się mówi o Polakach na Litwie. Podjęto decyzję o założeniu tam
polskiego uniwersytetu. Jest zgoda władz litewskich. Natomiast nie ma na to
pieniędzy. Istnieje na papierze. Potrzebne jest wyposażenie, lokal, przyjaz-
dy profesorów etc. Inteligencja polska na Litwie jest nieliczna.
Uniwersytet
może funkcjonować jedynie wtedy, kiedy będą przyjeżdżali profesorowie
i wykładowcy z Polski.
Jesteśmy w okresie stałych zadrażnień polsko-litewskich. Wynikają one
i z przesadnej nieufności Litwy, która ciągle obawia się zagrożenia ze strony
Polski. Jest to zresztą podsycane przez bardzo nieodpowiedzialne wystąpie-
nia rozmaitych organizacji czy pism stale mówiących o powrocie Wilna do
Polski etc., etc. Wiemy, że są to grupy, ugrupowania bardzo niepoważne, ale
Litwini traktują te ekscesy jako poważne zagrożenie. Kończy się to tym, że na
przykład Litwa zwróciła się obecnie do Niemiec o pomoc w organizowaniu
własnej armii. To dla nas jest już bardzo niebezpieczna historia.
Ale wynika
ona z poczucia ciągłego, stałego zagrożenia z naszej strony”
28
.
„Trzeba pamiętać, że Litwini są niesłychanie nieufni w stosunku do Pol-
ski. Przede wszystkim boją się polskiego imperializmu, że tak powiem, czyli
powrotu do domagania się zwrotu Wilna itd. Nikt w Polsce o tym poważnie
nie myśli, natomiast są lekkomyślne czy nieprzemyślane wypowiedzi rozma-
itych ludzi czy marginalnych organizacji, które w Wilnie mogą być odbierane
na serio, że to niebezpieczeństwo istnieje. Problem mniejszości
polskiej na
Litwie jest problemem niesłychanie skomplikowanym, także z tego względu,
że nie ma tam właściwie polskiej inteligencji. Ci, którzy nie zostali zniszcze-
ni i wywiezieni, w czasie powojennym wrócili do Polski”
29
.
27
AJG, „Lietuvos Aidas”, 1992, nr 171.
28
AJG, „Przekrój”, 1992, nr 21.
29
AJG, Program 5 PR, 16.11.1992.