wersja robocza: maj 2007
egzystencjalnego, zawsze odnosi się do tego, co dane jest w obrębie
ś
wiadomości, chyba że sąd egzystencjalny niejako ‘ustanawia’, że to, co w
ten sposób jest stwierdzane, jest tym samym realne, to znaczy zewnętrzne
wobec świadomości. Wtedy jednak sąd ten nie tyle stwierdzałby realność,
co raczej ją konstytuował.
3. Fenomenalizm
UWAGI WPROWADZAJĄCE.
Terminy ‘fenomenalizm’ i ‘idealizm’ były
w dziejach filozofii wielorako używane i swoje znaczenie uzyskiwały
zależnie od kontekstu. Niekiedy ‘fenomenalizm’ traktowano jako
stanowisko równoznaczne idealizmem, niekiedy zaś mówi się, że idealizm,
będąc stanowiskiem bardziej ogólnym, posiada aspekt fenomenalistyczny,
albo rezerwuje się miano fenomenalizmu dla tych kontekstów, w których
chodzi o jedno ze stanowisk dotyczących przedmiotu percepcji zmysłowej,
wtedy zaś przeciwstawia się fenomenalizm realizmowi bezpośredniemu i
realizmowi pośredniemu (reprezentacjonizmowi). To ciągle trwające
zamieszanie terminologicznie zwiększa się jeszcze w ten sposób, że
zarówno fenomenalizm jak i idealizm - gdy się je od siebie odróżnia -
posiadają wymiar agnostyczny, wzgl. sceptyczny. Trudno jest raczej
oczekiwać, że w dającym się przewidzieć czasie dojdzie do jakiegoś
ujednolicenia terminologii, gdyż dla filozofii systematycznej ważne jest
uwzględnianie jej dziejów, a w nich nie panowała jednolitość
terminologiczna. W dalszym ciągu rozważań fenomenalizm i idealizm będą
omawiane osobno i traktowane jako odrębne stanowiska, chociaż trudno jest
zaprzeczyć, że idealizm ma wymiar fenomenalistyczny i agnostyczny oraz
ż
e w luźnym sensie terminy ‘idealizm’ i ‘fenomenalizm’ mogą być używane
zamiennie.
Najogólniej rzecz biorąc, fenomenalizm jest doktryną, że d a n e s ą
n a m n i e r z e c z y s a m e , l e c z w y ł ą c z n i e z j a w i s k a
(fenomeny). Według zwolenników tego stanowiska zarówno w poznaniu
potocznym jak i w naukach zdobywamy wiedzę wyłącznie o zjawiskach,
poznajemy rzeczy fizyczne tylko w ten sposób, w jaki nasza konstytucja
psychofizyczna reaguje na świat. Z mocniejszą interpretacją fenomenalizmu
mamy do czynienia wtedy, gdy twierdzi się, po pierwsze, że nie poznajemy
niczego innego niż treści własnej świadomości, ale także, po drugie, iż nie
istnieją żadne rzeczy fizyczne będące przyczynami naszych reprezentacji
mentalnych.
Historycznych antecedencji fenomenalizmu można doszukiwać się
w XVII w., a mianowicie w metafizycznych poglądach G.W. Leibniza,
który cały świat cielesny, a w tym przestrzeń i czas, uznał za ‘czyste
fenomeny’, chociaż fenomeny ‘dobrze ugruntowane’ (bene fundata),
podczas gdy prawdziwą realność stanowią substancje, w tym zaś
szczególnie substancje duchowe, nazwane przez Leibniza monadami. W ten
sposób Leibniz chciał rozwiązać Kartezjański problem dualizmu pomiędzy
duszą a ciałem: według Leibniza łatwiej jest zrozumieć, jak niefizyczna
37
wersja robocza: maj 2007
dusza może wpływać na fizyczne ciało, gdy uznamy, że ciała są tylko
fenomenami, a nie rzeczywistością samą w sobie. Jako wzorcowy przykład
fenomenalizmu (metafizycznego) traktowane są poglądy G. Berkeleya, to
znaczy jego teza, że ‘być’ dla rzeczy fizycznych to tyle, co ‘być
spostrzeganym’ przez jakiś podmiot (esse = percipi), jednymi zaś bytami,
dla których ta równoważność nie obwiązuje, są duchowe substancje
spełniające akty spostrzegania. Fenomenalizm met afi z yczn y zostanie
bliżej przedstawiony następnym punkcie. Gdy pominiemy stanowisko
idealizmu, wzgl. fenomenalizmu transcendentalnego, reprezentowane m.in.
przez Kanta - który zresztą krytykował fenomenalizm Berekley’a - to
należy zauważyć, że późniejsze poglądy fenomenalistyczne były głoszone
już z mniejszą emfazą metafizyczną i miały albo charakter postulatu
metodologicznego albo tezy lingwistycznej.
W sensie p o s t u l a t u m e t o d o l o g i c z n e g o fenomenalizm był
często traktowany jako antyspekulatywny ideał postępowania w naukach
przyrodniczych: nauki powinny ograniczyć się badania tego, co jest dane
bezpośrednio, a więc do badania zjawisk, do badania ich koegzystencji i ich
następstwa oraz logicznych relacji pomiędzy nimi. ‘Rzetelna’ nauka ma
bazować wyłącznie na doświadczeniu (monizm doświadczeniowy) i unikać
przyjmowania jakichkolwiek bytów, których istnienia nie da się wykazać w
doświadczeniu oraz jakichkolwiek spekulacji na temat tego, co przekracza
granice doświadczenia, przy czym doświadczenie rozumiano wąsko,
empirystycznie, to znaczy jako doświadczenie zmysłowe. Postawę
fenomenalistyczną w tym znaczeniu reprezentowali przedstawiciele nurtów
pozytywistycznych, poczynając od idei pozytywistycznych obecnych
wyraźnie już u D. Hume’a, poprzez pozytywizm A. Comte’a, pozytywizm
E. Macha i R. Avenariusa, aż po XX-wieczny neopozytywizm Koła
Wiedeńskiego. W ramach tych kierunków nie neguje się wprawdzie, że
muszą istnieć jakieś przyczyny naszych doświadczeń, a więc nie dokonuje
się metafizycznej eliminacji rzeczy jako przyczyn posiadanych przez nas
reprezentacji mentalnych, ale podkreśla się, że poznanie naukowe powinno
ograniczyć się do tego, co jest dane w doświadczeniu, a tym, co jest dane, są
zjawiska.
Fenomenalizm, jako metodologiczny monizm doświadczeniowy,
pociąga za sobą problem przekładalności języka, w którym odnosimy się do
rzeczy niezależnych od naszego doświadczenia, na język wyłącznie
fenomenalistyczny. Gdy, jako radykalni empiryści, chcemy oczyścić naukę
ze wszelkich supozycji pozadoświadczeniowych, albo, jak zwykło się wtedy
mówić, z wszelkich supozycji metafizycznych, to zmuszeni jesteśmy
dowieść, że język, w ramach którego mówimy o obiektach niezależnych od
naszych doświadczeń, da się przełożyć na język, w którym mówimy tylko o
doświadczeniach tych obiektów. W ten sposób powstaje problem tzw.
f e n o m e n a l i z m u s e m a n t y c z n e g o . Trzeba jednak zwrócić uwagę,
ż
e problem fenomenalizmu semantycznego odnosi się także bytów
nieobserwowalnych, których istnienie postuluje nauka: konsekwentny
38