Komora oscylacyjna czyli magnes jaki wzniesie nas do gwiazd



Yüklə 1,36 Mb.
səhifə4/29
tarix19.11.2017
ölçüsü1,36 Mb.
#11168
1   2   3   4   5   6   7   8   9   ...   29

Wiadomo że iskry elektryczne są nośnikiem bardzo wysokiej inercji elektrycznej. Stąd iskry te posiadają zdolność zastąpienia zwojów induktora w dostarczeniu obwodowi oscylacyjnemu wymaganej induktancji. Istnieją jednak dwa warunki tego zastąpienia, t.j.: (1) iskra musi posiadać odpowiednią długość aktywną, oraz (2) droga iskry musi przebiegać w zasięgu wytwarzanego przez siebie pola magnetycznego. Aby wypełnić obydwa te warunki, niemożliwe jest powtórzenie rozwiązania konstrukcyjnego użytego w induktorze, z prostej przyczyny iż iskra elektryczna będzie opierała się naszym próbom zawijania jej w kilka kolejnych zwojów. Jednakże ten sam efekt może zostać osiągnięty w odmienny sposób. Wymaganej induktancji jest też w stanie dostarczyć cały snop iskier przeskakujących równocześnie po równoległych trajektoriach, każda z których zastępuje akcję pojedynczego zwoju induktora. Indywidualne iskry w takim pęku będą więc odpowiednikami poszczególnych zwojów induktora. Stąd jeśli ilość iskier osiągnie wymaganą liczbę, wszystkie razem będą one w stanie dostarczyć obwodowi wymaganej induktancji.

Rysunek C1 (b) ukazuje zmodyfikowaną przez autora wersję obwodu oscylacyjnego z iskrownikiem, jaki wykorzystuje do swego działania właśnie inercję snopa równoległych iskier. Najbardziej wyróżniającą się cechą tej wersji jest, iż wszystkie trzy niezbędne składniki obwodu Henry'ego, t.j. induktancja L, pojemność C1, oraz przerwa iskrowa E, są w nim dostarczane przez pojedyncze urządzenie w postaci pary elektrod. Stąd to jedno urządzenie zastępuje wszystkie trzy sładniki tradycyjnego obwodu. Zmodyfikowany przez autora obwód oscylacyjny z iskrownikiem składa się więc z owej pary przewodzących elektrod PF i PB, jakie umocowane zostały do dwóch przeciwstawnych ścian komory sześciennej wykonanej z materiału izolacyjnego (np. szkła) i wypełnionej gazem dielektrycznym. Każda z tych elektrod została podzielona na wiele małych segmentów odizolowanych nawzajem od siebie. W części (b) rysunku C1 segmenty te oznaczono numerami 1, 2, 3, ..., p. Każda para segmentów ustawionych naprzeciwko siebie tworzy pojedynczy elementarny kondensator. Na rysunku C1 (b) każda taka para segmentów formujących elementarny kondensator oznaczona została tym samym numerem, np. "3" lub "p". Z kolei ów kondensator, po otrzymaniu odpowiedniego ładunku elektrycznego, przekształca się w parę elektrod wymieniających ze sobą pojedynczą iskrę elektryczną (np. "S3" lub "Sp"). Stąd obie elektrody PF i PB omawianego obwodu wytwarzają tyle iskier elektrycznych na ile segmentów zostały one podzielone. Suma owych iskier przeskakujących w tym samym momencie w formie upakowanego pęku, dostarcza obwodowi wymaganej induktancji elektrycznej.

Podsumujmy teraz istotę modyfikacji obwodu Henry'ego dokonaną przez autora. Trzy oddzielne części/elementy składowe tradycyjnego obwodu oscylacyjnego (t.j. induktor, kondensator i iskrownik), z których każdy wypełniał jedną funkcję, zastąpiono jedną częścią jaka za to wypełnia aż trzy funkcje równocześnie. Ta jedna część/element to para przewodzących elektrod zamocowanych do dwóch przeciwstawnych ścianek komory sześciennej i podzielonych na małe segmenciki. Każdy z tych indywidualnych segmencików wypełnia funkcję elementarnego kondensatora i iskrownika, zaś formowany przez nie wszystkie pęk równoległych iskier wypełnia też funkcję induktora.

Jeśli rozpatrzyć zasadę działania zmodyfikowanego w ten sposób obwodu oscylacyjnego, staje się oczywistym że zasada ta jest identyczna jak w przypadku obwodu Henry'ego. Po rozpoczęciu równomiernego nasycania ładunkami elektrycznymi wszystkich segmencików obu elektrod PF i PB, energia potencjalna obwodu zaczyna się zwiększać. Gdy różnica potencjałów pomiędzy elektrodami przekroczy wartość przebicia "U", wyładowanie iskrowe zostaje rozpoczęte. Wyładowanie to przyjmuje formę pęku równoległych iskier S1, S2, S3, ..., Sp, przeskakujących pomiędzy położonymi naprzeciwko siebie segmencikami obu elektrod. W pierwszej więc, aktywnej fazie cyklu oscylacyjnego pole magnetyczne formowane przez każdą z tych iskier będzie stopniowo absorbowało energię zgromadzoną początkowo w formie potencjalnej na obu elektrodach. Kiedy potencjały obu elektrod PF i PB się zrównają, inercja elektryczna iskier będzie kontynuowała przepompowywanie ładunków pomiędzy nimi, tranformując energię kinetyczną zawartą w polu magnetycznym z powrotem w energię potencjalną pola elektrycznego. Stąd na końcu drugiej, inercyjnej fazy oscylacji iskier obie elektrody znowu będą zawierały początkowe ładunki, tyle tylko że odwrotnego znaku. Następnie cały proces zostanie powtórzony w odwrotnym kierunku. Jeśli więc niewielkie rozpraszanie energii zachodzące podczas tego procesu zostanie jakoś uzupełnione, opisany tu process może powtarzać się bez końca.

Takie działanie zmodyfikowanego obwodu oscylacyjnego uwalnia wszystkie zachodzace w nim zjawiska z więzów materiałowych. W rezultacie więc prąd elektryczny nie musi przepływać przez przewodnik zaś jego natężenie nie jest ograniczane własnościami przewodzącymi materiałów użytych na zwoje. Ponadto zjawiska elektryczne zostają wyeksponowane na działania sterujące jakie umożliwiają ich ukształtowanie w pożadanym kierunku. Są to bardzo istotne osiągnięcia i jak to zostanie wykazane potem, stanowią one źródło wielu zalet operacyjnych opisywanego tu urządzenia.

Pęki iskier oscylujących w urządzeniu pokazanym na rysunku C1 (b) produkowały będą zmienne pole magnetyczne. Ponieważ snopy te przeskakują po tej samej drodze w obu kierunkach, pole to będzie nosiło charakter wirowy ("vortex") podobny do pola otaczającego odcinek prostego przewodnika (t.j. wszystkie jego linie sił będą formowały obiegi we wzajemnie do siebie równoległych płaszczyznach). Takie pole nie będzie więc wykazywało jednoznacznej biegunowości, ponieważ jego bieguny magnetyczne N i S nie posiadają umiejscowienia. Stąd aby wytworzyć dwubiegunowe pole magnetyczne ze stałą pozycją jego biegunów N i S, koniecznym jest kontynuowanie rozwoju omawianej tu zmodyfikowanej wersji obwodu oscylacyjnego o jeden dalszy krok.

C2.3. Zestawienie razem dwóch zmodyfikowanych obwodów formuje komorę oscylacyjną wytwarzającą dipolarne pole magnetyczne
Końcową postać omawianego tutaj obwodu pokazano na rysunku C1 (c). Jest to właśnie postać jakiej nadano nazwę "komora oscylacyjna". Komora oscylacyjna zostaje uzyskana poprzez złożenie ze sobą dwóch obwodów na rysunku C1 (c) oznaczonych jako C1 and C2. Każdy z tych obwodów jest identyczny do tego omówionego w poprzednim podrozdziale i pokazanego w części (b) rysunku C1. Stąd komora taka składa się z czterech posegmentowanych elektrod, oznaczonych jako PF, PB, PR i PL, t.j. przedniej (po angielku "front"), tylniej ("back"), prawej ("right") i lewej ("left"). Każda z tych elektrod również podzielona została na taką samą liczbę "p" segmencików oraz ustawiona jest naprzeciwko identycznej elektrody formując z nią razem jeden z obu nawzajem ko-operujących obwodów. Oba te obwody produkują cztery pęki iskier na rysunku C1 (c) oznaczonych jako SR L, SF B, SL R, i SB F, które przeskakują pomiędzy przeciwległymi elektrodami. Pęki te pojawiają się w ściśle zdefiniowanej kolejności, jeden po drugim, posiadając wzajemne przesunięcie fazowe pomiędzy kolejnymi przeskokami wynoszące jedną czwartą okresu T ich całkowitej sekwencji przeskoków (t.j. " T").

Zanim mechanizm wyładowań iskrowych w tej końcowej konfiguracji komory zostanie opisany, powinniśmy przypomnieć sobie tutaj działanie elektromagnetycznych sił odchylających jakie będą starały się wyprzeć iskry ze zasięgu dipolarnego pola magnetycznego. Siły te są tymi samymi siłami jakie powodują eksplozję zwojów w potężnych elektromagnesach (ich omówienia już dokonano w punkcie #1 podrozdziału C1). W przypadku oscylujących iskier siły te będą przypierały ich pęki do lewej elektrody wzdłuż powierzchni której dane wyładowanie następuje. Dla przykładu wszystkie iskry w pęku SR L skaczące od płyty PR do płyty PL będą dociskane do powierzchni płyty PF (w owym momencie płyta PF zwiększa swój ujemny ładunek). Z tego powodu poszczególne iskry formujące kolejne pęki SR L, SF B, SL R, i SB F, zamiast przecinać nawzajem drogi innych iskier, będą uginały własną drogę do powierzchni ścianek komory leżących po ich lewej stronie, wytwarzając w ten sposób rodzaj zgodnie obiegającego, uporządkowanego wiru iskrowego. Warto zauważyć, że płyta wzdłuż powierzchni której iskry w danym momencie czasowym przeskakują, jest zabezpieczona przed ich wniknięciem do jej materiału. Owo zabezpieczenie wynika głównie z uformowania elektrod z dużej liczby małych segmencików (igieł), każdy z których jest odizolowany od innych podobnych segmencików. Stąd oporność dla przepływu prądu w poprzek elektrody nie jest mniejsza od oporności wyładowania poprzez dielektryczny gaz komory.



Załóżmy przez chwilę, że początkowe naładowanie komory oscylacyjnej jest dokonane w ten sposób, iż w chwili t=0 jako pierwszy pojawi się pęk iskier oznaczony jako SR L, zaś po upływie okresu czasu równego t= T   pojawi się pęk SF B (porównaj rysunek C1 "c" z rysunkiem C3 "a"). Załóżmy także, iż od samego początku tych wyładowań, wzdłuż osi magnetycznej "m" komory panuje produkowany przez to urządzenie strumień magnetyczny "F". Strumień ten odchyla wszystkie iskry dociskając je do ich lewostronnych ścianek komory. Po początkowym naładowaniu kondensatora C2, w chwili czasowej t=0, pojawi się pęk iskier oznaczony jako SR L, jaki przeskoczy od elektrody PR do elektrody PL. Iskry te wytworzą swoje własne pole magnetyczne o natężeniu " F" wydatek jakiego doda się do całkowitego pola "F" już panującego w tej komorze. Pole "F" zagina drogę wszystkich przeskakujących iskier, przypierając je do powierzchni elektrody PF. W chwili czasowej t= T potencjały elektrod PR i PL wyrównają się, jednakże inercja elektryczna pęku iskier SR L ciągle kontynuuje transportowanie ładunków od elektrody PR do elektrody PL, kosztem energii kinetycznej zakumulowanej w polu magnetycznym. W tym samym momencie czasowym (t= T) rozpoczyna się działanie drugiego obwodu oscylacyjnego, stąd zainicjowany zostaje przeskok pęku iskier oznaczonego jako SF B. Podobnie jak pęk poprzedni, również i ten pęk wytwarza swój strumień magnetyczny " F" jaki dodaje się do całkowitego strumienia "F" komory powodując m.in. przypieranie iskier SF B do powierzchni elektrody PL. Stąd w przedziale czasu od t= T do t= T, dwa pęki iskier, SR L i SF B, współistnieją w komorze równocześnie. Pierwszy z nich - inercyjny, przetransfomowywuje energię z pola magnetycznego do pola elektrycznego, natomiast drugi - aktywny, transformuje energię pola elektrycznego w pole magnetyczne. W chwili czasowej t= T elektrody PL i PR osiągają różnicę potencjałów równą różnicy początkowej (t.j. w chwili t=0), jednak ich ładunki są teraz przeciwne niż początkowo. Stąd pęk iskier SR L zaniknie, podczas gdy zainicjowany zostaje pęk SL R skaczący z kierunku do nich przeciwstawnym. Pęk ten przypierany jest do powierzchni elektrody PB przez pole "F". W tej samej chwili czasowej (t= T) elektrody PF i PB osiągają stan zrównania się ich potencjałów, stąd pęk iskier SF B przechodzi w swoją inercyjną fazę. W przedziale czasu od t= T do t= T w komorze znowóż współistnieją aż dwa pęki iskier , t.j. SF B i SL R, pierwszy z których - inercyjny, konsumuje pole magnetyczne, podczas gdy drugi - aktywny, wytwarza je. W chwili czasowej t= T iskry SF B zanikają zaś iskry SB F zostają wytworzone (przypierane do elektrody PR), podczas gdy iskry SL R przechodzą do swojej inercyjnej fazy. W monencie czasowym t=1T iskry SL R również zanikają zaś iskry SR L zostają wytworzone (przypierane do elektrody PF), podczas gdy iskry SB F przechodzą do ich inercyjnej fazy. W tym momencie więc cały cykl przeskoków iskier zostaje zamknięty, zaś sytuacja w czasie t=1T jest identyczna do sytuacji w chwili początkowej t=0. Stąd proces przeskoków jaki nastąpi potem będzie już powtórzeniem procesu właśnie tu opisanego.

Powyższa analiza kolejności pojawień się oraz drogi pęków iskier w komorze oscylacyjnej ujawnia bardzo pożądaną regularność. Owe pęki iskier formują bowiem rodzaj wirującego ciągłego łuku elektrycznego, jakiego kompletny obieg wokół komory złożony zostaje z czterech nakładających się na siebie segmentów. Łuk ten obiega wokół osi magnetycznej komory zawsze w tym samym kierunku. W wyniku tego procesu, zgodnie z teorią elektromagnetyzmu, łuk ten musi produkować silne, pulsujące, dipolarne pole magnetyczne. Uzyskanie takiego pola koronuje więc długą i trudną drogę autora w jego poszukiwaniach nowej zasady wytwarzania pól magnetycznych jaka eliminowałaby wady obecnie używanych w tym celu elektromagnesów.

C3. Przyszły wygląd komory oscylacyjnej
Nie jest trudnym zaspokojenie wymagań komory oscylacyjnej na materiały konstrukcyjne. Urządzenie to może być bowiem wykonane praktycznie z dowolnego materiału, zakładając że jego obudowa jest dobrym izolatorem elektryczności zaś jego elektrody zostały wykonane z dobrych przewodników elektryczności. Oba te materiały muszą też być magnetycznie obojętne, w przypadku bowiem użycia np. stali zostałyby one zniszczone wytwarzanym przez komorę polem magnetycznym. Stąd nawet tak starożytne materiały dostępne już przed tysiącami lat, jak drewno i złoto, wystarczają dla jej zbudowania. Jeśli przypadkiem zbudowana z tych pradawnych materiałów, komora oscylacyjna wyglądałaby jak niepozorna skrzynka czy kostka drewniana. Jej wygląd niczym nie zapowiadałby niezwykłej mocy ukrytej w jej wnętrzu.

Na naszym poziomie rozwoju dostępne są przeźroczyste materiały izolacyjne, które również posiadają dużą wytrzymałość mechaniczną oraz są magnetycznie obojętne. Jednym z najpowszechniej występujących ich przykładów jest zwykłe szkło czy pleksiglas. Jeśli więc obudowę (ścianki) komory oscylacyjnej zbudować z takich właśnie przeźroczystych izolatorów, wtedy użytkownik mógłby obserwować procesy zachodzące w jej wnętrzu, np. przeskoki iskier elektrycznych, gęstość energii ciągle zawartej w komorze, działanie sterowania, itp. Współczesna elektronika wytworzyła również zapotrzebowanie na przeźroczyste przewodniki. Już obecnie takie przewodniki można spotkać w niektórych zegarkach elektronicznych i kalkulatorkach. Jakość tych przeźroczystych przewodników z czasem będzie ulegała poprawie, wkrótce więc prawdopodobnie możemy się spodziewać, iż ich własności elektryczne będą porównywalne do tych z dzisiejszych metali. Załóżmy więc, że w chwili zbudowania pierwszych działających komór oscylacyjnych ich budowniczowie będą już w stanie wykonać je w całości z owych przeźroczystych materiałów (t.j. zarówno izolatorów jak i przewodników). Stąd zaciekawiony obserwator działania takich komór zobaczyłby przed sobą typowy "kryształ", t.j. lśniącą kostkę sześcienną całą wyszlifowaną z przeźroczystego materiału - patrz rysunek C2. Wzdłuż wewnętrznych powierzchni tej kryształowej kostki, jasno-złociste oscylujące iskry będą migotały. Iskry te sprawią wrażenie zamrożonych w tych samych pozycjach, aczkolwiek od czasu do czasu dokonujących nagłych poruszeń jak kłębowisko uśpionych ognistych węży. Ich drogi będą ciasno przylegały do wewnętrznych powierzchni ścianek komory, dociskane do nich przez elektromagnetyczne siły odchylające omówione już poprzednio. Wnętrze kostki będzie wypełnione potężnym pulsującym polem magnetycznym oraz rozrzedzonym gazem dielektrycznym. Pole to, gdy obserwowane z kierunku prostopadłego do jego linii sił, będzie pochłaniało światło. Stąd sprawi ono wrażenie gęstego czarnego dymu wypełniającego wnętrze tego przeźroczystego kryształu.

Jest łatwe do zauważenia, że iskry elektryczne posiadają jakąś magiczną moc nad ludźmi. Kiedy na wystawie naukowej, albo podczas "dni otwartych" w laboratoriach, demonstrator uruchomi którąś z maszyn wytwarzających iskry, przykładowo cewkę Tesli, cewkę indukcyjną, lub maszynę Van de Graaff'a, widzowie nieodparcie przyciągani są ("grawitują") do pokazu. Trzaski wyładowań i błyski iskier zawsze posiadały jakąś tajemniczą, hipnotyczną moc jaka działa na każdego i jaka dostarcza niezapomnianych wrażeń. Potęga emanująca z wnętrza komory oscylacyjnej podobnie będzie przykuwała uwagę i wyobraźnię ludzi patrzących na jej działanie. Przyszli obserwatorzy tego urządzenia będą mieli odczucie patrzenia bardziej na jakieś żyjące stworzenie, zajęte wykonywaniem swoich fascynujących i tajemniczych czynności życiowych, niż na kawałek maszyny zajętej zwykłym procesem swego działania. Ogrom energii złapanej, okiełznanej, i przyczajonej we wnętrzu komory oscylacyjnej będzie fascynował widzów, pozostawiając ich z szeroką gamą żywych odczuć, wpisanych na zawsze do ich pamięci.

Obserwując ten niepozorny przeźroczysty kryształ, osoba patrząca będzie prawdopodobnie miała trudności z wyobrażeniem sobie, iż aby osiągnąć moment swojego narodzenia, owo urządzenie, tak przecież proste w kształtach, wymagało gromadzenia ludzkiej wiedzy i doświadczeń przez ponad 2000 lat.

C3.1. Trzy generacje komór oscylacyjnych
Analiza zasady działania komory oscylacyjnej ujawnia, że zrealizowanie tego urządzenia wcale nie wymaga aby jego kształt był dokładnie sześcienny. Dla uproszczenia rozważań, w niniejszej monografii omawiane wszakże są jedynie komory w kształcie sześciennym. W podobny jednak sposób jak w sześcianie, zasada ta może również zostać zrealizowana w kilku innych kształtach. Prawdopodobnie w zbliżonym czasie co komora sześcienna, na naszej planecie zbudowana też zostanie komora o kształcie równoległościanu z kwadratowym przekrojem poprzecznym. Równoległościan taki posiadał będzie cztery identyczne ścianki boczne w kształcie prostokątów, oraz dwie identyczne ścianki czołowe w kształcie kwadratów. Najlepszym przykładem użycia takiego kształtu jest komora główna (M) w konfiguracji krzyżowej pokazanej na rysunku C7. Z uwagi na fakt, iż komory w kształcie sześcianu i równoległościanu zbudowane zostaną na naszej planecie jako pierwsze, nazywali je będziemy "komorami pierwszej generacji".

Wygląd wszystkich komór pierwszej generacji będzie podobny. Jak to już opisano w poprzednim podrozdziale, będą one sprawiały wrażenie przeźroczystych kryształów o przekroju kwadratowym, w środku zapełnionych iskrami zamrożonymi w swoim migotaniu oraz gęstym polem przypominającym czarny dym.

Niestety, na określonym etapie rozwoju naszej cywilizacji, komory pierwszej generacji przestaną wypełniać wszystkie nakładane na nie wymagania. Szczególnie podjęcie budowy wehikułów teleportacyjnych nałoży nowe wymagania dotyczące niezwykle ścisłego sterowania "przebiegiem w czasie" pulsowań wytwarzanego przez nie pola (przez "przebieg w czasie" należy rozumieć matematyczną funkcję F=f(t) wyrażającą zależność zmian pola F od czasu t - np. patrz rysunek C6). Aby sprostać tym wymaganiom budowa nowej, drugiej generacji komór oscylacyjnych musi zostać podjęta. Już obecnie daje się przewidzieć, iż ta druga generacja będzie realizowała swoją zasadę działania w komorze o kształcie równoległościanu ośmiobocznego. Komora taka posiadała więc będzie osiem identycznych ścianek bocznych w kształcie prostokątów, oraz dwie identyczne ścianki czołowe w kształcie ośmioboków równoramiennych. Niestety sterowanie tej komory oraz problemy techniczne związane z jej budową będą wielokrotnie bardziej złożone od sterowania i budowy komór o przekroju kwadratowym. Stąd też jej opracowanie będzie mogło nastąpić dopiero na znacznie wyższym etapie naszego rozwoju, na długo po opanowaniu technologii budowy i sterowania zwykłych komór o przekroju kwadratowym. Jednakże taka komora ośmioboczna dostarczać będzie pola magnetycznego jakiego charakterystyka znacznie przekroczy precyzję pola wytwarzanego przez komorę czworoboczną (sześcienną). Dla przykładu, pole stałe produkowane przez kapsułę dwukomorową złożoną z takich właśnie komór ośmiobocznych będzie wielokrotnie "bardziej stałe" niż pole stałe otrzymane ze zwykłej kapsuły dwukomorowej zawierającej sześcienne komory (patrz wpływ zwiększonej ilości członów w ciągu Fouriera na wartość wynikową takiego ciągu).

Komory oscylacyjne drugiej generacji z wyglądu będą nieco podobne do komór oscylacyjnych pierwszej generacji, tyle tylko że ich forma zewnętrzna będzie nieco odmienna, t.j. przeźroczystego kryształu ośmiobocznego (dziesięciościennego) zamiast kryształu czworobocznego (w kształcie kostki sześciennej). Podobnie jak komory pierwszej generacji, będą one również wypełnione iskrami rotującymi dookoła osi magnetycznej komory (t.j. dookoła obwodu jej ośmiobocznych ścian czołowych).

Po komorach drugiej generacji kolej przyjdzie na budowę komór trzeciej generacji, które także będą wyglądały nieco podobnie. Już obecnie daje się przewidzieć, iż komory trzeciej generacji będą oparte na komorach szesnastobocznych. Ich budowa zostanie zainicjowana z chwilą gdy nasza cywilizacja rozpocznie prace nad wehikułami czasu.

Jak to z powyższego można wywnioskować, kształt zewnętrzny jaki przyjmie dana komora oscylacyjna będzie bezpośrednim wskaźnikiem poziomu zaawansowania technicznego cywilizacji która urządzenie to używa. Stąd też jest istotnym aby znać owe kształty bowiem umożliwi to nam rozpoznawanie poziomu rozwojowego do którego dana cywilizacja należy, a także zasadę lotu używanych przez nią wehikułów magnokrafto-podobnych (t.j. czy są to wehikuły magnetyczne, teleportacyjne, czy też wehikuły czasu - patrz podrozdział G4).

C4. Matematyczny model komory oscylacyjnej
Nasza obecna znajomość zjawisk elektrycznych i magnetycznych umożliwia nam wyprowadzenie równań wyrażających związki pomiędzy wymaganymi wartościami oporności, idukcyjności i pojemności komory oscylacyjnej. Następne złożenie tych równań ze sobą i ich analiza umożliwi wnioskowanie o zachowaniu się tego urządzenia.

Niniejszy podrozdział opisuje więc komorę oscylacyjną w języku matematyki. Stąd dla przyszłych badaczy tego urządzenia dostarcza on istotnych podstaw interpretacyjnych. Jednakże dla czytelników mniej zorientowanych matematycznie, może on popsuć przyjemność zapoznawania się z tą monografią. Dlatego też tym z czytelników, u których wzory matematyczne wywołują nawrót senności, autor rekomenduje przejście z tego miejsca bezpośrednio do czytania podrozdziału C5.

C4.1. Oporność komory oscylacyjnej
Ogólna postać równania na oporność dowolnego opornika o przekroju poprzecznym "A" i długości "l" jest jak następuje:

l

R =  



A

W równaniu tym " " reprezentuje oporność właściwą materiału z jakiego dany opornik jest wykonany. W naszym przypadku będzie to maksymalna oporność gazu dielektrycznego jaki wypełnia komorę oscylacyjną, wyznaczona dla początkowej chwili wyładowania elektrycznego.

Jeśli w powyższym równaniu zastąpić jego zmienne przez poszczególne wartości wyznaczone dla komory oscylacyjnej, t.j. l=a oraz A=a (porównaj z rysunkiem C1 "b"), wtedy otrzymamy:

R =   (C1)

a

Otrzymane w ten sposób równanie opisuje oporność elektryczną sześciennej komory oscylacyjnej, jaka jest funkcją wymiarów "a" jej ścianki bocznej.



C4.2. Indukcyjność komory oscylacyjnej
Wyznaczenie indukcyjności komory oscylacyjnej jest niezwykle trudnym i kompleksowym zadaniem. Jego skompletowanie z pełną dokładnościa przekracza możliwości autora. Także wszyscy eksperci w tym zakresie jakich autor konsultował nie potrafili dopomóc (być może któryś z czytelników znajdzie sposób jak rozwiązać ten problem - w takim przypadku autor chętnie zapoznałby się z tokiem samego wyprowadzenia i końcowym wynikiem). Nie będąc w stanie znaleźć dokładnego rozwiązania problemu, autor zdecydował się wprowadzić założenie upraszczające. Aby uzasadnić to założenie warto wspomnieć, iż równanie (C2) na indukcyjność komory wyprowadzone w taki uproszczony sposób użyte będzie w dalszej części monografii tylko jednokrotnie, kiedy znaczenie współczynnika "s" (patrz równanie (C5)) jest intepretowane. Stąd przyjęte tu uproszczenie nie wpływa na żadne z istotnych równań niniejszej monografii.

W uproszczonych wyprowadzeniach indukcyjności komory przyjęto założenie, iż jednostkowa induktancja pęku iskier (t.j. induktancja odniesiona do jednostki nominalnej długości iskry) będzie równa induktancji takiego samego odcinka cewki. Owo założenie umożliwia więc wykorzystanie szeroko znanego równania na induktancję selenoidu (patrz książka [1C4.2] pióra David Halliday et al, "Fundamentals of Physics", John Willey & Sons, 1966):


Yüklə 1,36 Mb.

Dostları ilə paylaş:
1   2   3   4   5   6   7   8   9   ...   29




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə