wersja robocza: maj 2007
tej krytyki Hussrel nigdy nie zrezygnował z idealizmu, wręcz odwrotnie,
utwierdzał się w nim w toku dalszych swoich badań.
W stanowisku filozoficznym Husserla splotły się w unikalny sposób
dwa istotne wątki filozofii nowożytnej. Wątek kartezjański polegał na
dążeniu do odkrycia wiedzy pewnej, a znalezienie tego rodzaju pewności
miałoby umożliwić odrzucenie sceptycyzmu. Wątek kantowski oznaczał
natomiast uznanie, że głównym zadaniem analizy filozoficznej jest ‘krytyka
rozumu’. Uprawomocnienie wiedzy ludzkiej nie miało więc polegać na
znalezieniu jakiejś odizolowanej ‘wyspy pewności’ - a tak Husserl
interpretował system filozoficzny Kartezjusza - lecz na przeprowadzeniu
analiz ukazujących, jak umysł ludzki nabywa przekonań o świecie, jaka jest
ich wartość i granice. Zadaniem filozofii fenomenologicznej miała być
krytyka rozumu realizowana za pomocą narzędzia, jakim było spostrzeganie
immanentne w powyżej zarysowanym sensie. W ten sposób badania
fenomenologiczne miałyby być autonomiczne w stosunku do wiedzy
naukowej, posiadałyby też walor uniwersalności oraz cechę
niepowątpiewalności. Przeprowadzający je filozof badałby, jak z ‘płaskich’,
pozbawionych sygnitywnych domniemań danych, powstają ‘pełne’
przedmioty, jak np. ‘pełne’ pióro powstaje w wyniku syntezy danych
naocznych i elementów czysto znakowych, albo, jak niższe akty zmysłowe
podbudowują wyższe teoretycznie konstrukcje myślowe.
W odróżnieniu od Kanta Husserl uważał, że tego rodzaju badań nie
można zaczynać od uznania, że istnieje wiedza jako coś już zastanego, to
znaczy od wiedzy matematycznej i przyrodniczej. Oznaczałoby to
zawężenie zasięgu planowanej ‘krytyki rozumu’, a patrząc bardziej
partykularnie, groziłoby popełnieniem błędnego koła w trakcie próby
radykalnego rozważenia wartości naszych przekonań na temat świata.
Dopiero koncepcja rozpoczynania analiz epistemologicznych od
niezaangażowanego w żadną teorię opisu pierwotnych danych
(fenomenów), opisu dokonywanego w ramach immanentystycznej klauzuli
redukcji transcendentalnej, była specyficznie fenomenologiczna, to znaczy
odróżniała fenomenologiczną teorię poznania od innych stanowisk
epistemologicznych. Ten ogólny program Husserl uszczegółowiał
twierdzeniem, że głównym zdaniem fenomenologicznej filozofii jest
zrozumienie, na czym polega zjawisko transcendencji różnego typu
przedmiotów prezentujących się świadomości. Dopiero te trzy elementy
razem tworzyły programową specyfikę epistemologii i filozofii
fenomenologicznej w interpretacji Husserla: wiedza pewna, którą
zapewniało narzędzie badawcze w postaci spostrzegania immanentnego,
‘krytyka rozumu’ oraz pytanie o transcendencję przedmiotów.
Racjonalizm tego projektu wyrażał się m.in. w przekonaniu, że
relacja między podmiotem a przedmiotami nie jest istotnie uwikłana w
ż
adne uwarunkowania lingwistyczne, społeczne, witalno-psychiczne itp.
Stąd też i sama filozofia może być analizą, której celem jest odsłonięcie, na
czym polega pierwotny stosunek podmiot - przedmiot. Gdy użyjemy
71
wersja robocza: maj 2007
współczesnej terminologii, to można powiedzieć, że fenomenologia była
stanowiskiem fundacjonalistycznym. Oznaczało to, że wszystkie wielkie
problemy epistemologiczne, a więc sceptycyzm, realizm i idealizm, natura
prawdy, dadzą się rozstrzygnąć poprzez analizy ukazujące, na czym polega
pierwotna relacja podmiot - przedmiot. Programowo patrząc, ten aspekt
fundacjonalizmu fenomenologicznego był niezależny od kwestii realizmu i
idealizmu, to znaczy odsłonięcie charakteru relacji podmiot - przedmiot
mogło wypaść bądź na korzyść realizmu bądź idealizmu, lecz faktycznie
Husserl rozstrzygnął spór na korzyść idealizmu (metafizycznego).
Zadaniem filozofii fenomenologicznej miało być opisanie różnych
typów odniesień epistemicznych, charakterystycznych dla różnego typu
przedmiotów w celu pokazania, jak w każdej poszczególnej odmianie tych
odniesień wygląda relacja: sygnitywne domniemanie - naoczne
wypełnienie. Był to ‘gigantyczny’ projekt, gdyż aby go zrealizować, trzeba
byłoby uwzględnić nie tylko spostrzeganie zmysłowe, lecz także inne
rodzaje prostych aktów poznawczych, np. introspekcję, przypomnienie, ale
także akty podbudowane, np. spostrzeżenie cudzej psychiki, akty
wydawania sądów, wielorako sygnitywnie złożone akty myślenia, a więc
należałoby ukazać naoczne źródła poznania w logice i w matematyce,
naoczną podbudowę poznania znakowego w naukach przyrodniczych,
humanistycznych, naoczne źródła aksjologii, poznania religijnego,
mistycznego itd. Zrealizowanie takiego zadania równałoby się ukazaniu
prawomocności - lub jej braku - wszystkich aktów traktowanych jako akty
epistemiczne, gdyż, jak twierdził Husserl, sytuacja naocznej samoobecności
jakiegokolwiek przedmiotu, jest jedynym i ostatecznym uprawomocnieniem
uznania prawdziwości wszystkich wyższych (sygnitywnych) aktów, które
odnoszą się do tego przedmiotu.
53
Wykonanie tej pracy równoważne byłoby
z zamierzoną przez Kanta, lecz przez niego niewykonaną, krytyką rozumu
teoretycznego i praktycznego, czyli równałaby się wykazaniu naocznego
uprawnienia tworzonych przez rozum konstrukcji znakowych.
W koncepcji Husserla filozofia fenomenologiczna, jako krytyka
rozumu w powyższym sensie, miała ponadto posiadać walor
niepowątpiewalności, to znaczy chodziło nie tylko o to, aby nie zaczynać
analiz od zastanych teorii naukowych, gdyż ich prawomocność miała być
przez krytykę dopiero wykazana, lecz przede wszystkim o to, aby budowana
w ten sposób filozofia, mogła być uznana za wiedzę niepowątpiewalną.
Jednakże, odmiennie niż Kartezjusz, Husserl nie uważał, aby zadaniem
filozofii miało być poszukiwanie wiedzy niepowątpiewalnej jako jakiegoś
wyróżnionego ‘punktu odbicia’ dla dowodzenia istnienia świata realnego,
53
„Żadna teoria, jaką by można wymyślić, nie może nas zwieść na manowce co do tej
zasady wszystkich zasad: że każda źródłowo prezentująca naoczność jest źródłem
prawomocności poznania, że wszystko, co się nam w ‘intuicji’ źródłowo (by się tak wrazić:
w swej cielesnej rzeczywistości) przedstawia, należy po prostu przyjąć, jako to, jako co się
prezentuje, ale także jedynie w tych granicach, w jakich się prezentuje.” (E. Husserl, Idee
czystej fenomenologii i fenomenologicznej filozofii, Warszawa 1967, s. 73). Por. R.
Ingarden, Wstęp do fenomenologii Husserla, Warszawa: PWN 1974.
72