Tajemnice zaświatów czy moce psychiczne?
68
Zainteresowanie spirytyzmem i mediumizmem
w dziewiętnastowiecznej Polsce
Ezoteryczne zainteresowania Zachodu w połowie dziewiętnastego wieku w krótkim
czasie znalazły odbicie w fascynacjach polskich. Europejski spirytyzm miał swe źró-
dło we Francji, gdzie miał najwięcej adeptów, a przebywający w tym kraju polscy emi-
granci w niedługim czasie przeszczepili na grunt ojczysty modę na „wirujące stoliki”.
Prace Allana Kardeca i innych prekursorów spirytyzmu naukowego dotarły na ziemie polskie wraz z
przedstawicielami ówczesnej inteligencji odbywającymi częste podróże do Francji, jak również dzięki
korespondencji z emigrantami. Sytuacja społeczno-polityczna kraju nie pozwalała w tych czasach na
tak bujny rozwój grup spirytystycznych, jak miało to miejsce gdzie indziej
178
– pisze Grzybowski w Opowieściach spirytystycznych dodając, że:
Historia spirytyzmu nad Wisłą nie może być też rozpatrywana bez ujęcia przez pryzmat warunków
społecznych […]. Głęboko zakorzenione tradycje religijne i polityczne oraz wieloletnie problemy go-
spodarcze, mające wpływ na rozwój nauk i stan oświaty społeczeństwa, nie pozwoliły na szersze roz-
powszechnienie się niejednej idei, w tym także spirytyzmu – nawet od strony czysto eksperymentalnej.
Mimo trudności, można jednak mówić o doniosłych dokonaniach w tej dziedzinie
179
.
Wypowiedź tę warto uzupełnić stwierdzeniem, iż warunki historyczne, w których
znalazła się Polska po kolejnych rozbiorach, nie sprzyjały rozwojowi koncepcji spiry-
tystycznych także ze względu na zaangażowanie w walkę o odzyskanie niepodległości.
Dążenia wyzwoleńcze sprzyjały raczej rozprzestrzenieniu idei powstaniowych, usuwa-
jąc na dalszy plan kwestie niezwiązane z aspektami narodowościowymi czy społeczno-
ekonomicznymi. W podobnej sytuacji spirytyzm nie mógł znaleźć podatnego gruntu,
a jego krótkotrwała ekspansja, odbywająca się w dwóch odsłonach, nie znalazła odbicia
w głównych nurtach estetycznych, filozoficznych czy religijnych epoki.
Jedno z pierwszych doniesień na temat nowego rodzaju rozrywki zamieścił kra-
kowski „Czas” w 1853 roku, w numerze 84 z 14 kwietnia:
Dzienniki amerykańskie, a nawet listy prywatne pisane do Krakowa przez pewnego lekarza z St. Louis
rozwodziły się szeroko o duchach, które każdy mniej więcej może wywoływać i rozmawiać z nimi za
pomocą pukania. Co więcej duchy te amerykańskie sprowadził nawet jakiś spekulant do Londynu
180
.
178
Ibid., s. 151.
179
Ibid., s. 150.
180
Duchy pukające i skaczące stoły, „Czas” 1853, nr 84, s. 2.
69
Materializm kontra ezoteryka
W tej samej publikacji znajduje się również szczegółowa informacja dotycząca eks-
perymentu spirytystycznego:
Próbę odbyto w tych dniach we Wrocławiu, jak o tym dzienniki śląskie donoszą. Działo się to w restau-
racji pana Rogall, przy ulicy Junker und Schweidnitzer Strassen Ecke. Towarzystwo składało się z siedmiu
mężczyzn, którzy posiedziawszy z pół godziny, zauważyli, iż stół ruszył się z miejsca naznaczonego
kredą, a potem zaczął swoje ewolucje. Cała ta scena trwała 43 minuty. Nie masz w tym nic niepodob-
nego, żeby i u nas nie spróbowano tego doświadczenia […], które przedstawia się całkiem nową zagadką
badaczom tajemnych sił natury
181
.
Dwa dni później w Kronice miejscowej i zagranicznej „Czasu” pojawiła się kolejna rewe-
lacja:
Tańce ze stołami są teraz na dziennym porządku. Nie ma tak małego zebrania, gdzie by nie próbowano
ciekawego eksperymentu […]. Wczoraj, o jednej prawie godzinie, wzięto się do doświadczeń w obu re-
sursach tutejszych
182
.
W związku ze wzrastającą popularnością spirytyzmu redakcja krakowskiej ga-
zety podjęła decyzję o utworzeniu stałej rubryki, w której miano zamieszczać infor-
macje „o postępach stołów i stolików w sztuce choreograficznej”
183
. W następnym
numerze opublikowany został list jednego z czytelników profesora fizyki Uniwersy-
tetu Jagiellońskiego Stefana Kuczyńskiego:
Odczytawszy z niedowierzaniem artykuł o skaczących stołach […] nie spodziewałem się, że jeszcze tego
samego dnia przekonam się o istotnej prawdzie zjawisk w nim opisanych. To rychłe naoczne przeko-
nanie się o tak ciekawym i tajemniczym zjawisku zawdzięczam profesorowi Sławikowskiemu, który […]
zaprosił mnie […] do siebie, w celu zrobienia doświadczeń opisanych w pomienionym artykule
184
.
Eksperyment zakończył się pomyślnie, a na liście uczestniczących w nim osób znaleźli
się – oprócz Kuczyńskiego także inni wykladowcy – między innymi dziekan Wydziału
Prawa, dr Edward Frierich, oraz znany
185
profesor chemii, dr Emilian Czyrniański.
Wkrótce potem, w maju 1853 roku, pojawił się artykuł rejestrujący kolejne zjawi-
sko społeczne związane z nową modą. W Kilku uwagach o zastosowaniu do obrotów sto-
łowych wypukiwań i magnetyzmu zwierzęcego Adam Jakubowski skonstatował, że:
181
Ibid.
182
Kronika miejscowa i zagraniczna, „Czas” 1853, nr 86, s. 3.
183
Zob. „Czas” 1853, nr 86, s. 3.
184
List o skaczących stołach, „Czas” 1853, nr 87, s. 2.
185
W 1853 roku opublikował dobrze przyjęty Słownik terminologii chemicznej.