wersja robocza: maj 2007
na zewnątrz siebie, lecz wewnątrz. Byłoby to doświadczenie w wyobraźni.
Jeżeli jednak tak należałoby rozumieć intencje Kanta, to byłoby to
przemycenie doświadczenia do wyobraźni wraz tezą, że sama przestrzeń
wyobraźni nie pochodzi z doświadczenia.
Dodatkowo rozwiązanie Kanta ogranicza zasięg matematycznych
sadów a priori do tego, co jest wyznaczone naturą ludzką, bo teza Kanta
brzmi, że przestrzeń i czas są formami naoczności a priori dla ludzi, a nie
dla wszystkich skończonych istot rozumnych. Z tego musi jednak wynikać
antropologiczna względność sądów matematycznych, gdyż Kant nigdzie nie
próbował dowodzić, że formy naoczności przestrzeni i czasu są koniecznym
wyposażeniem wszystkich skończonych umysłów, a więc tym samym nie
wykluczał, że, powiedzmy, czysta ‘geometria marsjańska’ mogłaby być
inna niż czysta ‘geometria ludzka’, co musiałoby być możliwe, gdyby istoty
rozumne odmienne niż ludzie były wyposażone w inne formy naoczności
(jakkolwiek trudno byłoby nam pomyśleć, czym mogłyby być te inne niż
czas i przestrzeń formy naoczności). W tle tego zarzutu znajduje się silne
przekonanie o niedorzeczności przypuszczenia, że mogłaby istnieć
matematyka radykalnie odmienna od tej, którą znamy.
Trzeba podkreślić, że problem wyjaśnienia możliwości sądów
syntetycznych a priori można nie tylko próbować rozwiązywać, tak jak to
robił Kant, można go też starać się zlikwidować, tak jak to robił XX-
wieczny empiryzm, a mianowicie można dowodzić, że ani w matematyce
ani w fizyce nie istnieją żadne sądy syntetyczne a priori, gdyż w tych
dziedzinach podstawą wszelkiej konieczności są konwencje znaczeniowe
ustalające sens terminów pierwotnych i aksjomatów. Gdy jednak
przyjmiemy, że istnieje niekonwencjonalna wiedza konieczna w takich
dziedzinach jak matematyka, to wcale nie musimy twierdzić, że jedynym
sposobem wyjaśnienia jej możliwości jest założenie, iż przestrzeń i czas są
subiektywnymi formami naoczności. Co więcej, wydaje się, że to
twierdzenie nie wyjaśnia możliwości koniecznej wiedzy nieanalitycznej
(rzeczowej).
Można zatem wnioskować, że idealizm nie jest środkiem ani
wystarczającym, ani koniecznym w celu wyjaśnienia możliwości
(uniwersalnej) konieczności sądów matematycznych. Wystarczy przyjąć, że
umysł ludzki dysponuje władzą intelektualnego wglądu w konieczne stany
rzeczy i że tego rodzaju wglądy obwiązują wszystkie skończone istoty
rozumne. Czy tego rodzaju założenie jest arbitralne? Wydaje się, że
uzasadnieniem tego założenia jest pustość i niedorzeczność przypuszczenia
przeciwnego, to znaczy przypuszczenia, że konieczności, o których mowa,
są tylko pozorne, albo że są one względne antropologicznie, przy czym
należy pamiętać, że rozwiązanie Kanta prowadzi do tezy o istnieniu takiej
względności i jednocześnie jego subiektywizm okazuje się zbędny
eksplanacyjnie. Przedstawiciele fenomenologii w XX w., dystansując się
formalnego a priori Kanta, twierdzili, że umysł ludzki jest w stanie
formułować sądy konieczne, a to poprzez uzmiennianie różnego rodzaju
53
wersja robocza: maj 2007
danych (tzw. wariacja ejdetyczna i wgląd ejdetyczny na niej oparty).
33
Pojawienie się tzw. geometrii nieeuklidesowych oraz matematycznych
przestrzeni wielowymiarowych nie podważa konieczności dokonywanych
przez umysł ludzki wglądów intelektualnych w dziedzinie abstrakcyjnych
struktur tego rodzaju, a raczej dobitnie uwidacznia, że dysponujemy władzą
widzenia koniecznych stanów rzeczy o bardzo skomplikowanym
charakterze.
Drugi motyw idealizmu Kanta stanowiło pytanie o s t a t u s
p o z n a w c z y i o n t y c z n y p r z e s t r z e n i i c z a s u . Jak wiadomo,
Kant rozstrzygnął tę kwestię w ten sposób, że uznał, iż zarówno przestrzeń
jak i czas są strukturami, które nie pochodzą z doświadczenia, a więc są
aprioryczne, a stąd z kolei wyciągnął wniosek, iż są one subiektywne, to
znaczy należą wyłącznie do uposażenia epistemicznego ludzkich
podmiotów poznających. Stąd musiało wynikać, że przestrzeń i czas nie
należą do ‘bytu samego w sobie’, że ‘rzeczy same w sobie’, albo, mówiąc
jeszcze inaczej, rzeczy niezależne od ludzkich aktywności epistemicznych,
nie są ani przestrzenne ani czasowe.
34
Jeżeli ta droga rozumowania Kanta
byłaby poprawna, to stanowiłoby to najsilniejszy argument na rzecz
idealizmu, bo za subiektywne należałoby uznać nie tylko wszystkie
potoczne ujęcia poznawcze, w których przypisujemy rzeczom
przestrzenność i czasowość, lecz także subiektywne byłoby także całe
przyrodoznawstwo, gdyż i ono posługuje się formami naoczności
przestrzeni i czasu w celu determinacji przedmiotów, do których się odnosi.
Jednak już w tym punkcie ujawnia się zasadnicza słabość
rozumowania Kanta, gdyż z tego, iż coś nie pochodzi z doświadczenia, nie
wynika, że to coś, jest subiektywne, a więc że należy wyłącznie do
uposażenia podmiotu poznającego. Nadal pozostaje otwarta możliwość, że
tzw. ‘rzeczy same w sobie’ są przestrzenne i czasowe. Mimo że może być
tak, iż przestrzeń i czas nie pochodzą z doświadczenia, to jednak może
zachodzić - dalej niewyjaśnialna - korelacja lub harmonia pomiędzy
‘rzeczami samymi w sobie’ i ich własnościami a naszym sposobem ich
ujmowania: wprawdzie obie te formy naoczności nie są wzięte z
doświadczenia (lub nie da się wykazać, że są wzięte z doświadczenia), to
jednak nasze ujęcia poznawcze zgadzają się z tym, jaki jest świat ‘sam w
sobie’. Kant zaniedbał przeprowadzenia argumentacji wykluczającej taką
możliwość - tzw. ‘z a n i e d b a n a a l t e r n a t y w a ’ - chociaż był
przekonany, że ‘rzeczy same w sobie’ nie są ani przestrzenne ani czasowe.
35
33
Por. R. Ingarden, Poznanie a priori u Kanta a poznanie a priori u Husserla, w: tenże, U
podstaw teorii poznania, Warszawa: PWN 1971, s. 246-264.
34
„Przestrzeń nie przedstawia żadnych własności jakichkolwiek rzeczy samych w sobie ani
tez ich samych w ich stosunkach między sobą, tj. nie stanowi żadnego ich określenia, które
byłoby przywiązane do samych przedmiotów i które pozostawałoby, choćbyśmy nawet
abstrahowali od wszelkich przedmiotowych warunków oglądania.” (I. Kant, Krytyka
czystego rozumu, A26/B43)
35
Chodzi tu o tzw. ‘zaniedbaną alternatywę’, to znaczy pominiętą przez Kanta możliwość,
iż czas, przestrzeń i kategorie mimo że są aprioryczne, to jednak są też własnościami
54