Realizm I idealizm



Yüklə 0,94 Mb.
Pdf görüntüsü
səhifə28/39
tarix06.05.2018
ölçüsü0,94 Mb.
#42859
1   ...   24   25   26   27   28   29   30   31   ...   39

wersja robocza: maj 2007

To   zaniedbanie   wskazuje   jednak,   że   transcendentalny   idealizm

epistemologiczny nie może wynikać wyłącznie z tezy,  iż formy naoczności

nie pochodzą z doświadczenia, że są, jak obiegowo się mówi, aprioryczne, a

trudno   sobie   wyobrazić,   jak   mógłby   wyglądać   ten   dodatkowy   argument

ukazujący, że ‘rzeczy same w sobie’ są pozaprzestrzenne i pozaczasowe.

  Zobaczmy,   jakie   argumenty   Kant   podaje,   aby   uzasadnić   swoje

przekonanie, że przestrzeń nie może pochodzić z doświadczenia, a więc że

jest ona czymś apriorycznym.  Przedstawienie tej argumentacji pozwoli na

lepsze zrozumienie trzeciego motywu idealizmu transcendentalnego, który

powyżej   został   określony  jako   problem   konstytucji   świata  zjawiskowego.

Podobną   argumentację   znajdujemy   w  Krytyce   czystego   rozumu  na   temat

czasu.

Kant   starał   się   dowieść,   że  prz est rzeń   nie   jes t   ideą



empi rycz n ą, lecz aprioryczną oraz dążył do wykazania, że przestrzeń jest

formą   naoczności,   a   nie   pojęciem.   Oba   te   aspekty   argumentacji   miały

łącznie   wykazać,   że   przestrzeń   jest   aprioryczną   lub   czystą   formą

naoczności.   Jeśli   chodzi   o   pierwszy   problem,   to   Kant   twierdził,   że

partykularne   relacje   przestrzenne,   w   których   dane   są   nam   wrażenia

(Empfindung),   nie   dadzą   się   zredukować   do   zróżnicowań   wyłącznie

kwalitatywnych   (takich   na   przykład   jak   czerwień   czegoś),   a   zatem

przestrzeń   musi   zostać   założona   jako   warunek   poszczególnych   relacji

spacjalnych. Po drugie, twierdził również, że przestrzeń jest konieczną ideą

a   priori  ujmowania   jakichkolwiek   danych,   ponieważ   możemy   myślowo

wyeliminować   przedmioty   z   przestrzeni,   a   mimo   tego   przestrzeń   ciągle

pozostanie,   natomiast   jeżeli   w   ten   sam   sposób   będziemy   starali   się

wyeliminować   przestrzeń   z   obiektów   naszego   doświadczenia,   to   nie

pozostanie nam nic. Z tego ma wynikać, że przestrzeń nie jest determinacją

logicznie zależną od doświadczenia, jest ona raczej warunkiem możliwości

zjawisk   i   jako   taka   jest   od   zjawisk   logicznie   wcześniejsza.   Wyrażenie

‘logicznie wcześniejsza’ wskazuje na to, że idealizm w rozumieniu Kanta

nie   musi   angażować   się  w   stawianie   genetycznych   hipotez   o   charakterze

przyrodniczym na temat tego, czy forma naoczności przestrzeni jest czymś

wrodzonym   i   jak   przedstawienie   przestrzeni   ewoluuje   w   toku   rozwoju

ontogenetycznego. 

  Dalej   Kant   dowodzi,   że  p r z e s t r z e ń   n i e   j e s t   p o j ę c i e m ,

lecz formą naoczności. Ma to wynikać, po pierwsze, z tego, że przestrzeń

jest   czymś   jednym   i   indywidualnym:   różne   przestrzenie   są   wszystkie

rzeczy   samych  w sobie. Głównym  propagatorem zarzutu ‘zaniedbanej  alternatywy’  był

XIX-wieczny   komentator   Kanta   A.   Trendelenburg.   H.   Vaihinger     doszukał   się   jednak

ś

ladów   tego   zarzutu   aż   u   współczesnego   Kantowi   H.A.   Pistoriusa.   Zarzut   zaniedbanej



alternatywy   był   jednym   z   punktów   długiej   dyskusji   między   K.   Fischerem   a   A.

Trendelenburgiem, stąd też Vaihinger poświęcił mu tak wiele uwagi w swoim Commentar



zu Kants Kritik der reainen Vernunft, t.2, Stuttgart 1922, s.134-151.  Por. L. Falkenstein,

Kant’s   Argument   for   the   Non-Spatiotemporality   of   Things   in   Themselves,   w:   „Kant-

Studien” 80(1989), z.3, s. 265-283.

55



wersja robocza: maj 2007

częściami   jednej   przestrzeni.   Stąd   zaś   przestrzeń   jest   czymś   jednym   i

indywidualnym,  a coś takiego można poznać tylko dzięki intuicji, nie zaś

przez   ujęcie   pojęciowe.   Po   drugie,   Kant   twierdzi,   że   przestrzeń   nie   jest

pojęciem,   lecz   formą   naoczności   dlatego,   że   jest   nieskończona.   Każda

limitacja   przestrzeni   jest   możliwa   tylko   przez   odniesienie   się   do   jednej

przestrzeni.   Nieskończoność   oznaczać   ma   tu   wyłącznie   to,   że   każda

określona   ilość   (część)   przestrzeni   jest   możliwa   tylko   jako   ograniczenie

wszechobejmującej   przestrzeni.   Gdyby   przestrzeń   była   pojęciem,   to   jej

części   nie  mogłyby   być   indywidualnymi   przestrzeniami,   ponieważ   części

pojęcia nie są według Kanta indywidualnymi przypadkami, które podpadają

pod   to   pojęcie,   lecz   wspólnymi   charakterystykami   (cechami),   jakie

odnajdujemy   w   indywidualnych   realizacjach   jakiegoś   pojęcia.   Przestrzeń

musi   więc   być   formą   naoczności,   gdyż   jej   części   są   indywidualnymi

przestrzeniami.

36

  Widać,   że   argumenty   powyższe   nie   odwołują   się   w   ogóle   do



pytania, jak są możliwe sądy syntetyczne a priori i że przekonanie Kanta o

aprioryczności   przestrzeni   nie   jest   zależne   od   przyjęcia   istnienia   tego

rodzaju   sądów.   Jeżeli   weźmiemy   pod   uwagę   poprzednie   rozważania,   to

widać   również,   że   aprioryczność   i   subiektywność   przestrzeni   nie   jest

potrzebna   jako   środek   wyjaśniający   konieczność   określonych   rodzajów

sądów.   Gdy   Kant   twierdził,   że  konstrukcja   figur   geometrycznych   w   tzw.

czystej   wyobraźni,   a   więc   w   czystej   naoczności   przestrzeni,   wyjaśnia

możliwość   sądów   koniecznych   i   nieanalitycznych   sądów   w   geometrii,   to

miał   na   myśli   przestrzeń   jako   czystą   formę   naoczności,   gdy   jednak

argumentował na rzecz niepochodności  przestrzeni z doświadczenia, to, jak

się wydaje, miał na myśli przestrzeń przedmiotową, to znaczy  to, że ujęcia

jakichkolwiek   danych,   relacji,   jakości,   czy   całości   przedmiotowych

zakładają   przestrzeń   jako   ostateczne   medium   ich   spostrzegania   lub

wyobrażania sobie, przy czym samo to medium nie może być znowu pewną

daną spostrzeżeniową lub wyobrażeniową. W tym drugim sensie przestrzeń

jest   w   pewien   sposób   ‘nakładana’   na   wrażenia,   które   same   w   sobie   są

wyłącznie wielkościami intensywnymi (nieekstensywnymi) i otrzymujemy

ś

wiat przedmiotów przestrzennie rozciągłych.



37

 Wydaje się, że zarówno w pierwszym jak i w drugim wypadku myśl

jest ta sama, a mianowicie Kantowi nie chodzi o przestrzeń jako o strukturę

określoną metrycznie, to znaczy posiadającą określone wymiary, lecz raczej

o   coś   bardziej   podstawowego,   o   coś,   co   można   by   nazwać

‘ p r z e s t r z e n n o ś c i ą ’   j a k o   f o r m ą   w i d z e n i a   ś w i a t a , która jest

nieredukowalna   do   czegokolwiek   innego.   My,   istoty   ludzkie   jesteśmy

według Kanta wyposażeni w taką formę widzenia - widzenia zmysłowego

36

 Por. H.J. Paton, Kant’s Metaphysic of Experience, London: George Allen & Unwin LTD



1951, t.1, s. 107-126.

37

  Por.  Krytyka   czystego   rozumu,   B   138   i   Ph.  Kitcher,  Kant   and   the   Foundations   of



Mathematics, w: „Philosophical Review” 84(1975), s. 30-31.   

56



Yüklə 0,94 Mb.

Dostları ilə paylaş:
1   ...   24   25   26   27   28   29   30   31   ...   39




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə