Władysław Tatarkiewicz Historia filozofii



Yüklə 1,57 Mb.
səhifə19/42
tarix23.11.2017
ölçüsü1,57 Mb.
#11942
1   ...   15   16   17   18   19   20   21   22   ...   42

POPRZEDNICY. Atomiści i cyrenaicy byli głównymi poprzednikami epikurejczyków. Od atomistów Epikur przejął materialistyczną i mechanistyczną fizykę, a od cyrenaików - hedonistyczną etykę i sensualistyczną logikę. Wiele teorii, zwłaszcza w dziedzi-nie filozofii przyrody, zapożyczył z dawnej filozofii; wszakże i tym dał nowy odcień, a zwłaszcza nowy sens życiowy.

ROZWÓJ SZKOŁY. Doktryna Epikura była przezeń rozwinięta wszechstronnie i gło-szona w skończonej zupełnie postaci. Nie miała tedy zadatków rozwoju. Uczniowie niewiele dodali do nauki mistrza, stosunkowo najwięcej w teorii poznania; szkoła Epikurejska była nieporównanie trwalsza w swych poglądach od innych szkół tego okresu.

ŻYCIE EPIKURA. Epikur (341-270), urodzony na wyspie Samos, ale ateńskiego pochodzenia, zamieszkał w Atenach jako 18-letni młodzieniec; naówczas Ksenokrates zarządzał Akademią, a Arystoteles żył jeszcze, ale przebywał już w Chalkis. Epikur słuchał filozofów różnych kierunków; przez demokrytejczyka Nauzyfanesa poznał atomizm; poznał również poglądy sceptyka Pirrona. W r. 306 założył własną szkołę w ogrodzie (stąd mowa o "ogrodzie Epikura" i o "filozofach z ogrodów"), którą prowadził aż do śmierci. Wbrew potwarzom wrogów, był człowiekiem o charakterze szlachetnym, o wy-sokim poziomie moralnym, o prostym trybie życia.

Pisma jego były bardzo liczne i różnorodnej treści; Diogenes Laertios wspomina o 300 napisanych przezeń księgach, a wymienia tytuły 40 dzieł; dzięki Laertiosowi prze-chowały się zwięzłe Zasady Epikura oraz 3 jego listy, zawierające zarys fizyki, meteorologii i etyki. Poza tym odnaleziono w Herkulanum części jego wielkiego dzieła 37 ksiąg o na-turze. Reszta zaginęła.

POGLĄDY EPIKURA

1. ETYKA. 1. HEDONIZM i RADOŚĆ ŻYCIA. Zarówno punkt wyjścia jak i cel filozofii był w epikureizmie ten sam, co w innych systemach hellenizmu: punktem wyjścia było założenie, że szczęście jest największym dobrem, celem zaś - wyjaśnienie, na czym szczęście polega i jak je można osiągnąć. A wyjaśnienie, jakie dał Epikur, było ze wszystkich naj-prostsze. Mianowicie: szczęście polega na doznawaniu przyjemności, a nieszczęście na doznawaniu cierpień. Wyjaśnienie to nie było tautologią: szczęście (eudajmonię) Grecy rozumieli jako życie możliwie najlepsze, w którym osiągnięta została dostępna człowiekowi doskonałość. Otóż Epikur pojął doskonałość hedonistycznie, podczas gdy inne szkoły widziały doskonałość życia w czymś zupełnie innym niż doznawanie przyjem-ności. Hedonizm trwale skojarzył się z imieniem Epikura, acz nie był on jego wynalazkiem; był już dawniej wyznawany przez Arystypa. Epikur dał natomiast hedonizmowi orygi-nalną postać, od przeciętnego hedonizmu w stylu Arystypa bardzo daleką.

Podstawową myślą Epikura było, że do szczęścia wystarcza brak cierpienia; brak cierpienia bowiem odczuwamy już jako przyjemność. Tłumaczy się to tym, że człowiekowi jest z natury dobrze, byle tylko nie unieszczęśliwiały go cierpienia; naturalny stan czło-wieka, gdy nic dobrego i nic złego go nie spotyka, jest stanem przyjemnym, sam proces życia, samo życie jest radością. Jest to radość wrodzona, o którą nie potrzebujemy zabiegać, gdyż nosimy ją w sobie. Jako wrodzona, jest niezawodna. Niech tylko ciało będzie zdrowe i dusza spokojna, a życie będzie rozkoszą.

To był najistotniejszy punkt epikureizmu: że w nim hedonizm łączył się z kultem życia. Życie jest dobrem, i to jedynym, jakie naprawdę na własność jest nam dane. W for-mach religijnego kultu epikurejczycy czcili życie, byli niejako sektą czcicieli życia. Nie-mniej mieli świadomość, że dobro to jest ograniczone i krótkotrwałe. W przeciwieństwie do przyrody, która jest nieskończona, trwała i odradzająca się wciąż na nowo, życie ludzkie jest tylko epizodem. Złudzeniem była dla Epikura wiara w metempsychozę i w periodyczny powrót rzeczy. Tak się złożyło, że filozofia starożytna uświadomiła sobie wartość życia równocześnie z uświadomieniem jego znikomości. Wniosek, jaki stąd wyciągnęła, brzmiał: Dobro, jakie posiadamy, trzeba ocenić i .użyć od razu, bo jest przemijające i jednora-zowe ; trzeba go użyć docześnie, na przyszłe bytowanie nie można liczyć. Była to doktryna etyczna na wskroś doczesna.

2. PRZYJEMNOŚCI ZEWNĘTRZNE. Radość życia jest głównym składnikiem szczęścia, ale nie jest jedynym; oprócz tej wewnętrznej radości istnieją przyjemności powodowane przyczynami zewnętrznymi. Te (jedyne, na które Arystyp zwrócił był uwagę) są całko-wicie innego typu niż tamta żywiołowa przyjemność życia. Wymagają działania pozy-tywnych przyczyn, gdy do tamtej wystarczał brak cierpienia (mogą tedy być nazywane

"pozytywnymi" w odróżnieniu od tamtej "negatywnej", choć wszystkie odczuwane są pozytywnie). Tamtą nosimy w sobie, te zaś zależne są od okoliczności, a przez to zdane na los szczęścia i niepewność. Dla osiągnięcia pozytywnych przyjemności muszą być spełnione dwa warunki: trzeba mieć potrzeby i trzeba, by były zaspokojone. Tymczasem tamtą radość życia odczuwa się właśnie wtedy, gdy nie jest się zaabsorbowanym przez potrzeby i ich zaspokajanie. Zatem jedne przyjemności występują przy braku potrzeb, drugie przy zaspokajaniu potrzeb; przyjemność negatywną odczuwa ten, czyjego spo-koju żadne bodźce i zmiany nie mącą, przyjemności zaś pozytywnej może doznać tylko ten, kto podlega bodźcom i zmianom.

Te dwa gatunki przyjemności nie są sobie równe. Tylko w przyjemności negatywnej przy braku potrzeb, człowiek jest zupełnie wolny od cierpienia. Gdzie zaś są potrzeby, tam zawsze grozi ich niezaspokojenie; a i samo zaspokajanie złączone jest z cierpieniem. "Najwięcej przyjemności ma ten, kto ma najmniej potrzeb". Więc negatywna przyjemność jest wyższa. Ona jest tedy właściwym celem życia. Aby ten cel osiągnąć, nie potrzeba zabiegać o przyjemności, lecz trzeba tylko unikać cierpień; nie zaspokajać potrzeb, lecz się ich wyzbywać. Przyjemność pozytywna nie jest celem, lecz jedynie środkiem, mianowi-cie środkiem do zagłuszania cierpień, gdy te człowieka dręczą. Należy zerwać z pierwotnym instynktem, który każe ubiegać się o każdą przyjemność, jaka się nadarza; trzeba wyrobić sobie sztukę mierzenia przyjemności i wybierania tych, które nie pociągają za sobą cierpień.

Przyjemności pozytywne są dwojakiego rodzaju: bądź fizyczne, bądź duchowe. Stosunek ich jest taki, że cielesne są bardziej zasadnicze, gdyż duchowe nie mogłyby istnieć bez nich, są bowiem (np. przyjemność jedzenia) związane z podtrzymywaniem życia, a życie jest pierwszym szczęścia warunkiem; w tym sensie Epikur mówił, że "przy-jemność brzucha jest podstawą i korzeniem wszelkiego dobra". Natomiast dobra ducho-we są wyższe, dają bowiem przyjemności więcej, a to dzięki temu, iż dusza obejmuje nie tylko teraźniejszość, ale siłą wyobraźni również przeszłość i przyszłość.

Epikur nie uznawał jakościowych różnic między przyjemnościami. Nie ma przyjem-ności mniej lub więcej szlachetnych, są tylko mniej lub więcej przyjemne. Rozumiał, że gdyby dopuścił różnice jakościowe, to konsekwentny hedonizm nie dałby się utrzymać. "O ile nie pogwałcisz praw, nie naruszysz dobrych obyczajów, nie zasmucisz bliźniego, nie nadwerężysz ciała, nie utracisz środków koniecznych do życia, to używaj jak chcesz swojej ochoty". Jednakże zalecał wyraźnie pewien sposób życia: zalecał zabieganie o radoś-ci duchowe, szerzył kult przyjaźni i szlachetnego, wysubtelnionego życia (właśnie to wysubtelnienie życia zwane dziś bywa "epikureizmem"). "Nie uczty i pochody świąteczne, rozkosze miłości i rozkosze podniebienia przy zastawnych stołach czynią życie słodszym, lecz trzeźwy rozum, który... odrzuca błędne mniemania, najwięcej niepokoju sprawiające duszy". Najskromniejsze przyjemności - grono przyjaciół i kwiaty w ogrodzie - były dla epikurejczyków największymi przyjemnościami.

3. ŚRODKI DO SZCZĘŚCIA. Dwa są zasadnicze sposoby na szczęście: cnota i rozum. "Nie ma życia przyjemnego, które nie byłoby rozumne, moralnie podniosłe i sprawiedli-we, ani też nie ma życia rozumnego, moralnie podniosłego i sprawiedliwego, które nie byłoby przyjemne". Przepisy życiowe, jakie dawał hedonista Epikur, były tedy, pomimo tak krańcowo odmiennego punktu wyjścia, identyczne z przepisami idealistów. Natomiast uzasadnienie ich przez Epikura było inne. Według niego bowiem cnotę należy pielęgnować dlatego, że jest środkiem do szczęścia, natomiast byłoby nonsensem uważać ją za cenną samą przez się i nonsensem byłoby cokolwiek dla niej samej czynić.

Przyjaźń tak samo jest cenna, bo nie można żyć bezpiecznie i spokojnie, nie będąc w przyjaźni z ludźmi, a nie można żyć przyjemnie, nie żyjąc spokojnie i bezpiecznie. Nie-mniej przyjaźń jest tylko środkiem, a celem - zawsze i wyłącznie przyjemność. I to tylko własna. Wszystkie wzniosłe przepisy epikurejskie oparte były na egoizmie. Ale też altruizm nikomu do niczego, wedle Epikura, nie jest potrzebny. Społeczeństwo nie po-trzebuje bezinteresownych obywateli, najlepszymi obywatelami są interesowni egoiści, o ile naturalnie są rozumni. Epikur chciał trzeźwej filozofii, a myślał, że na niej lepiej niż na innej można oprzeć sprawy ludzkie, moralność i prawo, ustrój społeczny i serdeczne stosunki między ludźmi.

Rozum jest niezbędny do szczęścia, nie tylko aby trafnie wybierać przyjemności, ale także, by kierować myślami. Bo myśli łatwo błądzą i wytwarzają złudy i straszaki, które najniepotrzebniej zakłócają człowiekowi spokój i uniemożliwiają szczęście. Nie ma zwłaszcza gorszego lęku nad ten, jaki wywołuje myśl o bogach wszechmocnych i o nie-uchronnej śmierci. Ale może ten lęk jest nieuzasadniony? Może lękamy się na próżno? Aby się co do tego upewnić, należy zbadać naturę rzeczy; w tym celu Epikur zajmował się fizyką. Aby zaś do tego badania wyszkolić rozum, zajmował się logiką. Stąd te dwa działy dostały się do filozofii Epikura.

II. FIZYKA. Przyrody nie warto, według Epikura, badać dla niej samej; warto na-tomiast, jeśli badanie wzmoże szczęście, przede wszystkim jeśli uspokoi umysł. A może uspokoić go wykazawszy, że przyroda nie jest dla człowieka groźna. Z tą myślą Epikur budował swą teorię przyrody.

l. FIZYKA BEZ BÓSTW. Epikur, przekonany, że prawdziwe wyjaśnienie jest tylko przy-czynowe, nie mógł korzystać z Platońskiej i Arystotelesowskiej, a nawet stoickiej teorii przyrody; mógł nawiązać jedynie do Demokryta. I wytworzył, on jedyny w okresie helle-nizmu, system ściśle przyczynowy, podczas gdy wszystkie inne szkoły rozwijały tylko finalistyczną metodę Platońskiego Timaiosa.

Jego teoria przyrody była w ogólnych zarysach demokrytejska. Była materialistyczna: przyjmowała, że nie istnieje nic poza ciałami i pustą przestrzenią. Była atomistyczna w opozycji do Platońskiej, Arystotelesowskiej i stoickiej koncepcji, traktu-jących świat jako organiczną całość: przyjmowała, że ciała składają się z mnogości wza-jem od siebie niezależnych atomów. Co z naszych przedstawień nie jest atomem ani ze-społem atomów, to jest ich własnością albo, jak np. czas, własnością własności. Własnością atomów jest tylko wielkość i kształt; jakości zmysłowe nie są własnościami atomów, ale też - w tym tkwiła różnica między poglądami Demokryta i Epikura - nie są subiek-tywne; powstają w zespołach atomów.

Materializm łączył ogólnikowo Epikura i stoików, ale zresztą dzieliło go od nich wszystko: bo oni byli materialistami, których idealizm głęboko pociągał i którzy dlań robili możliwie największe ustępstwa; on zaś był skrajnym przeciwnikiem idealizmu. Jego kauzalizm przeciwstawiał się stoickiemu finalizmowi, jego atomizm - organicznej koncepcji przyrody, jaką wyznawali stoicy, jego mechanistyczne ujęcie - stoickiemu dynamizmowi.

Teoria Epikura bowiem w pojmowaniu przyczyn była mechanistyczna. Ruch atomów tłumaczył wyłącznie ich mechanicznym ciężarem; dlatego ruch ten odbywa się w kierunku z góry na dół. Gdyby wszakże atomy wszystkie spadały równomiernie w tym samym kierunku, to układ ich nie ulegałby zmianie. Aby więc wytłumaczyć zmiany za-chodzące w świecie, Epikur przyjmował, że atomy spadając odchylają się od pionu; mnie-mał, że odchylenia wystarczają, by wytłumaczyć całą różnorodność w układzie świata i w jego dziejach. Zarazem wprowadzał przez nie wolność, robił wyłom w ściśle przyczy-nowej, mechanistycznej koncepcji świata.

Mimo ten wyłom, sądził, że wyjaśnia świat jako wynik mechanicznie działających, materialnych sił. To było dla Epikura najważniejsze; bo stąd wyprowadził wniosek, o który mu chodziło: że przyroda tłumaczy się sama, bez udziału bóstw. Nie był ateistą: bogowie istnieją, są wieczni, szczęśliwi, wolni od zła, ale bytują w poza światach i w błogim, niezmąconym spokoju, nie wtrącając się do losów świata, boć to wymaga wysiłku i troski, a te nie dadzą się pogodzić z doskonałym i szczęśliwym bytowaniem bogów; bluźnierstwem jest obarczanie ich czynnością, która nie jest ich godna. Oni są tylko wzorami dla świata.

Jeśli zaś bogowie nie mają udziału w losach świata, to nie ma powodu obawiać się ich. Nauka Epikura uwalniała więc człowieka od jednego z najgorszych lęków ludzkich: lęku przed bogami.

2. PSYCHOLOGIA BEZ NIEŚMIERTELNEJ DUSZY. Największą trudność dla systemu materialistycznego stanowiło wyjaśnienie zjawisk psychicznych; ale z tej trudności Epikur, jak zresztą ogromna większość starożytnych, niezupełnie sobie zdawał sprawę. Był przeko-nany, że dusza, jako rzeczywista i czynna, musi być cielesna. Jest cielesna, ale - zgodnie z powszechnym w starożytności poglądem - innej natury niż ciała; pojmował ją jakby jakiś koloid, jako materię płynną rozprowadzoną po całym ciele, na podobieństwo ciepła. Dusza i ciało są dwiema materiami, dwoma rodzajami atomów, oddziaływającymi na siebie wzajem. Dusza, jak wszystko cielesne, jest w ruchu, a wynikiem jej ruchu jest życie i świadomość; wrażenia są przemianami, dokonywanymi w duszy przez działające na nią przedmioty zewnętrzne. Różnorodności funkcji psychicznych Epikur nie umiał wytłumaczyć inaczej, niż zakładając, że dusza składa się z różnych materii, że jedna materia jest przy-czyną spokoju, druga - ruchu, trzecia - ciepła podtrzymującego życie, czwarta, najsub-telniejsza - czynności psychicznych.

Dusza jest złożonym układem cielesnym, więc - jest zniszczalna, ze śmiercią kończy się jej istnienie. Wiara w nieśmiertelność jest złudzeniem. Więc - nieuzasadniona jest obawa śmierci, to źródło niepokoju, a przeto i nieszczęść ludzkich. "Śmierć nas nic nie obchodzi, bo zło i dobro jest tylko tam, gdzie można coś odczuwać zmysłami, śmierć zaś jest końcem zmysłowego odczuwania". Kto to zrozumie, wyzbędzie się lęku przed śmiercią, przekona się, że nie ma przed nim nieskończonych perspektyw cierpienia, a skoncentrowawszy swe zabiegi na życiu doczesnym, jedynym, jakie nam jest dane, będzie umiał odpowiednio je wyzyskać i osiągnąć szczęście, do którego nieśmiertelność nie jest potrzebna.

Jak fizyka Epikura, obchodząca się bez interwencji bóstw w przyrodzie, uwalniała od lęku przed bóstwami, tak jego psychologia bez nieśmiertelnej duszy miała uwolnić od drugiego lęku: przed śmiercią.

Cztery są, według Epikura, rzeczy unieszczęśliwiające człowieka, cztery obawy: 1) przed niemożnością osiągnięcia szczęścia, 2) przed cierpieniem, 3) przed bogami, 4) przed śmiercią.

"Poczwórnym lekarstwem" na te cztery cierpienia miała być filozofia Epikura; dwa pierw-sze leczyła jego etyka, dwa następne jego fizyka: 1) radość, która jest jedynym dobrem, ła-twa jest do zdobycia, jeśli tylko człowiek żyje rozumnie; 2) cierpienie, które jest jedynym złem, łatwe jest do zniesienia, bo gdy jest silne, to nie jest długotrwałe, a gdy długotrwałe, to nie silne; a zresztą, to nie cierpienie naprawdę dokucza ludziom, lecz lęk przed cierpie-niem ; 3) bogów nie ma się co lękać, bo nie mieszają się do życia ludzkiego; 4) i śmierci nie, bo "największe zło, śmierć, nie dotyka nas ani trochę, gdyż póki jesteśmy, nie ma śmierci, a odkąd jest śmierć, nie ma nas". Ludzkość, dzięki kulturze, jaką sobie wywal-czyła, zdołała już osiągnąć pewną ilość szczęścia. Wbrew Platonowi i stoikom Epikur nie wierzył w "wiek złoty", który by był początkiem dziejów ludzkości; przeciwnie, nigdy człowiek nie był bardziej nieszczęśliwy, bo bardziej podległy lękom, niż w stanie pier-wotnym. Odtąd osiągnął przynajmniej spokój w stosunku do przyrody i innych ludzi. Reszty dokona trafna filozofia.

Uczniowie sławili Epikura jako pierwszego, który poznał, że nie dzięki pomyślnym warunkom człowiek jest szczęśliwy; że szczęście leży nie w warunkach, lecz w samym człowieku. Nie ma sił wyższych, które zajmowałyby się jego losami; nikt mu nie przesz-kodzi, ale też i nikt nie pomoże; jest zdany na siebie i sam za swe szczęście wyłącznie od-powiedzialny. Epikur był nie tylko uczonym, ale więcej jeszcze apostołem szczęśliwego życia, i szkoła jego stała się raczej sektą niż związkiem naukowym, sektą, pragnącą wieść życie wyzbyte z przesądów, w przekonaniu, że będzie ono pogodne i szczęśliwe.

III. LOGIKA. Źródłem nieszczęścia są tedy przesądy, warunkiem szczęścia jest oświe-cony umysł. Potrzebna jest więc do szczęścia kultura myśli i należy uprawiać logikę. Ale zagłębianie się w szczegóły jest zbędne: teorią pojęć i sądu, sylogizmem, dowodzeniem, definicją, klasyfikacją - tym wszystkim, co od Arystotelesa stanowiło teren logiki, Epikur nie zajmował się. Chodziło mu jedynie o umiejętność odróżniania prawdy od fałszu. Tak pojętą logikę - jako kryteriologię - nazywał kanonika, od greckiego "kanon", czyli miara, kryterium.

1. SENSUALIZM EPISTEMOLOGICZNY. Stanowisko, jakie Epikur w niej zajął, było sensualistyczne: przez wrażenia zmysłowe, i tylko przez nie, można znaleźć prawdę. Wrażenia odtwarzają rzeczywistość taką, jaka jest; nacechowane są jasnością i dają poczucie oczy-wistości (evÓQyeia). O rzeczach, których nie postrzegamy, możemy sądzić jedynie pośred-nio, na podstawie innych wrażeń; wrażenia tedy są miarą dla wszelkiego poznania, czyli są kryteriami.

A dotyczy to każdego wrażenia. Gdyby choć co do jednego zachodziło podejrzenie, że błędnie ujmuje rzeczy, to wrażenia przestałyby być kryteriami. Epikur nie cofnął się przed absurdalnym poglądem, że sny i halucynacje obłąkanych również są prawdziwe. Nikt nigdy nie posunął dalej sensualizmu w teorii poznania. A jednak Epikur nie trakto-wał sprawy naiwnie, wiedział, że ulegamy błędom i złudzeniom. Trudności rozwiązywał w ten sposób, że błędy i złudzenia przypisywane zmysłom, kładł wyłącznie na karb - sądu: przez to mógł już bezpośrednie wrażenie uważać za nieomylne. Niemniej pozostawał fakt, że jeden i ten sam rzeczywisty przedmiot wywołuje zupełnie odmienne wrażenia. Dla wyjaśnienia go Epikur odwołał się do Demokrytejskiej teorii "podobizn": Wrażenia nigdy nie kłamią, ale dotyczą bezpośrednio nie samych przedmiotów, lecz podobizn, które odrywają się od przedmiotów i dostają się do narządów postrzegającego. Same przedmioty są poznawane tylko pośrednio, poprzez podobizny; przejście zaś od podobizn do przedmiotów może być dokonane jedynie przy pomocy sądu - i tu grozi błąd temu, kto nie liczy się nieustannie z tym, że podobizny a) zmieniają się w dro-dze, b) zderzając się z podobiznami innych przedmiotów, wytwarzają zespoły nie odpo-wiadające żadnemu z rzeczywistych przedmiotów, i że wreszcie c) narządy zmysłowe, ze względu na swą budowę, nie przepuszczają wszystkich podobizn. Ta sama teoria, z któ-rej Demokryt wnosił o subiektywności wrażeń, służyła jego uczniowi do tłumaczenia ich obiektywności.

Sensualistyczna teoria Epikura obejmowała również i uczucia. Uczucia zmysłowe, przyjemność i przykrość nigdy nie mylą; błąd może powstać dopiero, gdy na ich podsta-wie tworzymy sądy, gdy na podstawie odczucia przyjemności i przykrości wydajemy sądy o dobru i złu. Sensualistyczna teoria dała tedy Epikurowi to, na czym mu zależało: pod-walinę dla hedonistycznej etyki.

2. SENSUALIZM PSYCHOLOGICZNY. Epikur, a zwłaszcza jego uczniowie zajmowali się nie tylko kwestią kryteriów poznania, ale także jego genezy. Badali, jak formują się ogólne pojęcia i sądy. I tu także oparli się na wrażeniach zmysłowych: dopatrzyli się w nich nie tylko kryterium poznania, ale także jego źródła, z którego wszystkie nasze przedsta-wienia i sądy się wywodzą. Znaczy to, że wyznawali sensualizm również i w sensie genetyczno-psychologicznym. Ich opis, jak z wrażeń powstają w umyśle ogólne pojęcia, naz-wano "indukcją epikurejską". Mówiła ona o tym, jak w wytwarzaniu się pojęć bierze udział wyobraźnia, pamięć, myśl; jak wyobrażenia formują się na czworakiej drodze: wypadku, analogii, podobieństwa, syntezy; jak z pierwotnych wyobrażeń powstają "wy-obrażenia typowe", a następnie pojęcia, sądy i przypuszczenia; jak kresem procesu jest znalezienie powszechnych i niezbędnych własności rzeczy.

3. LOGIKA INDUKCYJNA. Epikurejczycy zajmowali się również indukcją w sensie lo-gicznym. Tu chodziło już nie o psychologiczny opis, jak uogólniamy, lecz o logiczny przepis, jak należy poprawnie uogólniać. Logika indukcyjna była jedyną, jaką epikurej-czycy chcieli się zajmować: była w starożytności ich domeną, jak dedukcyjna - dome-ną Arystotelesa i stoików. Było to naturalne przy ich sensualizmie. Usiłowali odnaleźć podstawę wnioskowania indukcyjnego i dopatrzyli się jej w podobieństwie jednych rzeczy do drugich. Nazywali też indukcję wnioskowaniem wedle podobieństwa. Sądzili, że jej uogólnienia obejmują nie tylko dostępne nam zjawiska, ale także rzeczy niedostępne, czym wywołali u sceptyków zarzut dogmatyzmu.

EPIKUREIZM wypływał z dwóch źródeł: 1) z kultu życia i pragnienia szczęścia i 2) z trzeźwej postawy umysłu, ufającego tylko temu, co mu bezpośrednio jest dane, i ope-rującego wyłącznie konkretnymi wyobrażeniami. Ze źródeł tych pochodzi zarówno hedonistyczna etyka, jak materialistyczna fizyka i Sensualistyczna teoria poznania Epi-kura.

W szczególności, epikureizm - to etyka, która uznaje jedynie dobra doczesne; czyni człowieka odpowiedzialnym za własne szczęście i nieszczęście; uważa spokój za najdosko-nalszy stan człowieka i oświecenie umysłu za jedyny środek przeciw zmorom mącącym jego spokój, a będącym wytworem jego własnej głupoty; wreszcie, widzi paradoksalnie w rozumnym, cnotliwym, kulturalnym trybie życia najlepszy środek do osiągnięcia

egoistycznego szczęścia, a w egoistycznej postawie najpewniejszą drogę do szczęścia ogółu.

Epikureizm to również filozofia przyrody, która radykalnie wyrzekła się czynników nadprzyrodzonych i uznaje wszelki byt za cielesny, ciała za zbudowane atomistycznie, zdarzenia za uwarunkowane przyczynowo, a przyczyny za działające mechanicznie.

SZKOŁA Epikurejska przetrwała do IV wieku n.e. Ale nieznacznie tylko rozwinęła naukę mistrza. Epikur znalazł - w Grecji, a potem w Rzymie - więcej wyznawców niż kontynuatorów. Ulubionym jego uczniem był Metrodor z Lampsaku. Naukowo pracowali spośród członków szkoły - między innymi na polu logiki indukcyjnej - Zenon z Sydonu (około 100 r. p.n.e.) i uczeń jego Filodem. W Rzymie liczni byli ludzie ze sfer pozanaukowych, którzy w epikureizmie znaleźli odpowiadający im pogląd na świat; do nich należał np. Horacjusz. W I w. p.n.e. epikureizm rzymski znalazł wybitnego przedstawiciela w osobie Lukrecjusza (Lucretius Carus, 95-55), którego poemat De rerum natura, przechowany w całości dzięki Cyceronowi, jest najpełniejszym pomnikiem starożytnego epikureizmu.

WPŁYW I OPOZYCJA. Epikureizm zawdzięcza swą szeroką popularność temu, co w nim istotnie było najoryginalniejsze: doktrynie etycznej. Epikur był po wszystkie czasy patronem hedonistów, ale nie tyle za swe subtelne pomysły, ile za ogólnikowy hedonizm, a zatem nie tyle za to, co sam stworzył, ile za to, co przejął od Arystypa.

W dziejach zaś nauki największe znaczenie miała jego fizyka, choć nie była dziełem oryginalnym; epikurejczycy byli w tej dziedzinie świadomie tylko kontynuatorami daw-niejszych poglądów atomistycznych. Ale poczynając od III w. p.n.e. byli jedyną szkołą, która stała na stanowisku czysto przyczynowego i mechanistycznego traktowania przy-rody. Dzięki temu odegrali rolę doniosłą: byli pośrednikami między starogrecką a no-wożytną nauką. Zasłużyli sobie na pochwałę Kanta, że byli "najlepszymi filozofami przy-rody wśród myślicieli greckich".

W erze chrześcijańskiej tradycja epikureizmu została zerwana. W zbyt wielkim był on przeciwieństwie do zasad chrystianizmu, aby mógł znaleźć oddźwięk. W wiekach średnich był synonimem ateizmu, materializmu, zaprzeczającego istnieniu duszy nieśmier-telnej, mechanistycznego ujęcia, negującego wolność, i hedonizmu, odrzucającego wszelkie ideały etyczne. Toteż przez długie wieki był traktowany jako doktryna przewrotna i gor-sząca i żaden myśliciel nie mógł się doń głośno przyznawać.


Yüklə 1,57 Mb.

Dostları ilə paylaş:
1   ...   15   16   17   18   19   20   21   22   ...   42




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə