25
ryftowych, typu Morza Czerwonego, narastanie nowej litosfery oceanicznej doprowadziło do
coraz szerszych przesmyków oceanicznych wypełniających przestrzeń między oddalającymi się
od siebie masami kontynentalnymi. Oddalanie to jest świetnie potwierdzane przez wyniki badań
paleomagnetycznych.
Ryc. 14. System rowów ryftowych związanych z otwarciem Atlantyku. Zakreskowana jest najstarsza
część oceanu
W jurze wąskie oceany istniały już między Ameryką Północną i Południową a Afryką w rejonie
ś
rodkowej części dzisiejszego Atlantyku, w południowo-zachodniej części obecnego Oceanu
Indyjskiego oraz na obszarze środkowego Pacyfiku. Strefa ryftowa zaznaczyła się po raz
pierwszy między Ameryką Południową a południową częścią Afryki. W końcu kredy rozpad
Pangei przybiera coraz gwałtowniejszy charakter. Nastąpiło całkowite oddzielenie od siebie
Afryki i Ameryki Południowej, Antarktydy nadal zrośniętej z Australią od Afryki i Półwyspu
Indyjskiego oraz Ameryki Północnej od Azji. Większość rozrastających się oceanów mieści się
na półkuli południowej, tym samym więc ekspansja tej półkuli jest szybsza. W związku z taką
asymetrią ekspandowania następują pozorne przesunięcia wszystkich kontynentów ku północy
(Ryc. 15).
Ryc. 15. Schemat wyjaśniający asymetryczną ekspansję Ziemi i pozorną wędrówkę kontynentów ku
północy. l - równik Ziemi o mniejszej średnicy, 2 - obecny równik, 3 - paleorównik (dawny l). Linie
ciągłe — paleopołudniki i paleorównoleżniki
Ta mezozoiczna wędrówka kontynentów ku biegunowi północnemu, udowodniona
paleomagnetycznie, stanowi podstawę tzw. paradoksu Oceanu Lodowatego, Północnego,
stanowiącego według Careya jeden z rozstrzygających dowodów ekspansji Ziemi. Jeśli bowiem
wszystkie kontynenty przesuwają się ku północy, to — zgodnie z zasadami tektoniki płyt —
powinno dojść do utworzenia w strefie arktycznej ogromnej strefy subdukcji kompensującej
26
narastanie litosfery na półkuli południowej. W rzeczywistości nie tylko strefy takiej nie
obserwujemy, ale przeciwnie, od górnego mezozoiku wokół bieguna północnego rozrasta się
tensyjny basen oceaniczny. Taka sytuacja przemawia na korzyść Ziemi rozszerzającej się.
Innym przytaczanym przez Careya paradoksem geotektonicznym jest paradoks Pacyfiku.
Wnioskując z obrazu dynamiki współczesnej Ziemi, tak jak ją widzą zwolennicy tektoniki płyt,
obszar Pacyfiku otoczony jest nasuwającymi się nań płytami litosfery i ulega redukcji.
Tymczasem
wzdłuż granic Pacyfiku, a więc w rejonie indonezyjsko-filipińskim, między
Australią a Antarktydą, a także między Ameryką Południową a Antarktydą mamy do czynienia z
postępującym rozdrabnianiem litosfery kontynentalnej i kreacją nowej litosfery oceanicznej.
Oczywiście i ten paradoks jest według Careya wytłumaczalny jedynie w ramach programu
ekspansji Ziemi.
Podobna sytuacja jest w rejonie Morza Śródziemnego. Stanowi ono młody basen tensyjny
utworzony w górnej kredzie i trzeciorzędzie między Afryką a zachodnią częścią Eurazji, a więc
w tym czasie, kiedy to, zgodnie z modelem tektoniczno-płytowym, rozrastanie się południowego
Atlantyku powinno wywoływać lewostronną rotację Afryki i jej zbliżenie się do Eurazji. Tym-
czasem sytuacja rzeczywista, to znaczy jednoczesne rozrastanie się litosfery oceanicznej na
Atlantyku i w Morzu Śródziemnym bez jego kompensacji jest możliwe tylko na Ziemi
ekspandującej.
W taki to sposób również na dnach mórz i oceanów znajdujemy liczne przesłanki, wskazujące
na powiększanie się powierzchni Ziemi w czasie jej ewolucji geologicznej.
IV. DOKĄD ZMIERZA GEOTEKTONIKA?
Prognozy dotyczące dalszego rozwoju geotektoniki są trudne i niepewne, podobnie zresztą jak
w każdej innej dziedzinie nauk przyrodniczych. Rozwój nauki odbywać się może różnymi
drogami - stopniowym, ewolucyjnym dostosowywaniem się istniejących teorii do
napływających informacji, które wymuszają jak gdyby modyfikacje teorii, bądź też drogą
rewolucyjną. Ta ostatnia polega na gwałtownym, prawdziwie rewolucyjnym, przełomie, na
zmianie podstawowych założeń programu naukowego, jego trzonu. I w takim wypadku jednak
każda nauka, a więc i geotektonika, dąży do uzyskania syntezy naukowej na wyższym niż
dotychczasowy poziomie, syntezy, która obejmie także osiągnięcia starszych programów
naukowych. Czy stoimy w obliczu takiej rewolucyjnej zmiany w geotektonice? Zdaniem autora
tak!
Teoria tektoniki płyt litosfery, najnowsza wielka teoria programu mobilistycznego, była w
ciągu ostatnich 20 lat motorem napędzającym globalne badania geotektoniczne i zdominowała
geologię światową. W jej ramach doszło do utworzenia bardzo bogatego zasobu pojęć i definicji
geotektonicznych — prawdziwego, nowego języka geologów. Tektonika płyt jest nadal głów-
nym narzędziem badawczym większości tektoników świata.
Co więc uzasadnia taki pogląd autora? Analiza rozwoju teorii tektoniki płyt w ostatnich
latach, którą zreferowano pokrótce w tej książeczce, wskazuje na jej malejącą zdolność do
wyjaśniania napływających informacji naukowych. Objawem takiego procesu jest szybkie
narastanie ilości modyfikacji teorii tektoniki płyt, stałe komplikowanie podstawowych założeń
teorii. Wiele faktów wskazuje na to, że geotektonika stanie niebawem w obliczu konieczności
zmiany trzonu programu mobilistycznego, a mianowicie przekonania o niezmienności
wymiarów Ziemi w czasie jej ewolucji geologicznej. Nie będzie to oczywiście oznaczać „końca"
tektoniki płyt, czy też porzucenia jej dotychczasowych osiągnięć. Zdaniem autora nowa, szersza
synteza naukowa będzie jednak musiała uwzględnić powiększanie się wymiarów Ziemi i na tle
tego globalnego procesu rozpatrywać zjawiska tektoniczne zachodzące w litosferze i
bezpośrednio pod nią. W ramach tej nowej, jeszcze nie istniejącej, teorii geotektonicznej znajdą
swoje miejsce takie bezsporne osiągnięcia tektoniki płyt, jak koncepcja rozprzestrzeniania się
den oceanów (choć mechanizm tego procesu jest inaczej interpretowany), idea wzajemnych
oddziaływań mikropłyt, koncepcja plam gorąca i pióropuszy płaszcza, złączy potrójnych i
ryftogenezy, biernej subdukcji cięższych fragmentów litosfery tonących grawitacyjnie w
astenosferze, a także wiele innych.
Program ekspansji oferuje jednak, zdaniem autora, najbardziej obiecującą syntezę
dotychczasowych danych geologicznych i geofizycznych o budowie kontynentów i oceanów.
27
Łączy on w sobie szereg faktów i obserwacji trudnych do powiązania przez inne programy. Nie
oznacza to jednak, że sprawą prostą będzie jego powszechna akceptacja. Przede wszystkim pro-
gram ekspansji jest w swej istocie wysoce nieaktualistyczny, w miarę bowiem wzrostu
wymiarów Ziemi musiały ulegać zmianom różne parametry fizyczne i chemiczne decydujące o
przebiegu procesów geologicznych. Zasadniczą cechą Ziemi rozszerzającej się jest jedno-
kierunkowość i nieodwracalność jej ewolucji geologicznej. Oznacza ona, iż w historii naszej
planety tylko jednorazowo dochodziło do pojawienia się nowych typów geostruktur, czy też
nowych jakościowo procesów geologicznych. Takimi przełomowymi momentami było na
przykład utworzenie się praskorupy kontynentalnej około 4 mld lat temu, powstanie pierwotnej
atmosfery, a potem hydrosfery, pojawienie się życia biologicznego (Ryc. 16).
Ryc. 16. Jednokierunkowa ewolucja Ziemi — główne procesy.
a — formowanie się pierwotnej skorupy, b — powstawanie skał plagioklazowych (anortozyty,
trondhejmity), c - granity wapniowo-alkaliczne, d - granity potasowe, e - pasy zieleńcowe, f - for-
mowanie się stabilnych kratonów (kontynentów), g - powstawanie geosynklin i stref orogenicznych,
h - rozsuwanie się kontynentów, i - powstawanie oceanów
Wśród procesów geologicznych taki charakter miały kolejne przejawy ekspandowania
planety, a mianowicie utworzenie pasów zieleńcowych w archaiku i dolnym proterozoiku,
rozdzielenie geostruktur na stabilne bloki kontynentalne i pasy mobilne w proterozoiku (2,5-0,8
mld lat temu), rozwój geosynklin ulegających następnie przekształcaniu w góry fałdowe w
górnym proterozoiku i paleozoiku, wreszcie rozpad Pangei i powstanie oceanów (mezo-
kenozoik) oraz związanych z nimi geostruktur, takich jak łuki wyspowe, rowy oceaniczne,
baseny marginalne, grzbiety śródoceaniczne itp. Jednokierunkowy charakter wykazuje też często
chemizm skał magmowych, których różne odmiany chemiczne pojawiały się i znikały w
różnych okresach ewolucji planety. Na przykład granity starszego prekambru, a więc archaiczne
i dolnoproterozoiczne, były skałami bogatymi w sód, a granity potasowe zaczęły tworzyć się od
górnego proterozoiku.
Na tle jednokierunkowej ewolucji Ziemi jako całości, zrozumiałej z ekspansjonistycznego
punktu widzenia, trzeba rozpatrywać charakterystyczną cykliczność głównych procesów
28
geotektonicznych, takich jak fazy górotwórcze, aktywność wulkaniczna, „spreading" den
oceanów, ryftogeneza, transgresje i regresje morskie. Cykliczność taka, której istnieniu
zaprzecza zresztą wielu zwolenników tektoniki płyt, mogłaby być przejawem okresowego
docierania do zewnętrznych sfer Ziemi „pulsów" tektonicznych związanych ze stopniowym
rozgęszczaniem wnętrza planety. W podobny sposób tłumaczy cykliczność procesów
geotektonicznych teoria undacji van Bemmelena.
Przed programem ekspansji stoi oczywiście wiele problemów, zwłaszcza te, które łączą się z
koniecznością przyjęcia tak znacznego wzrostu wymiarów, a więc objętości i powierzchni kuli
ziemskiej. Należy do nich zagadnienie większej szybkości rotacji dawnej mniejszej Ziemi i jej
wpływu na życie biologiczne, problem zmian siły ciężkości na powierzchni planety, zagadka
przyrostu objętości wód oceanu światowego i jej stałego od przynajmniej 2 mld lat składu
chemicznego i wiele, wiele innych. Rozwiązanie tych kwestia wymaga nie tylko szczegółowych
badań, ale także rozwoju samego programu naukowego ekspansji, wytworzenia
przezeń ciągu teorii geotektonicznych. Jak dotychczas program ten jest najuboższy pod tym
względem. Warunkiem rozwoju programu jest zainteresowanie się nim jak najszerszej grupy
badaczy. Tak czy inaczej program ekspansji, podobnie jak jego konkurenci, stanie w końcu w
obliczu pytania o przyczynę. O jego ważności mogą świadczyć dane o wymiarach Ziemi w
przeszłości geologicznej podane niedawno przez geologa kanadyjskiego S. A. Mouritsena. Oto
one:
- pierwotny promień Ziemi - 3470 km,
- promień Ziemi w końcu archaiku (2 mld lat) - 4400 km,
- promień Ziemi w końcu proterozoiku (0,8 mld lat) - 5075 km,
- promień Ziemi w końcu paleozoiku (0,25 mld lat) - 5590 km,
- promień Ziemi w końcu mezozoiku (0,065 mld lat) - 6020 km.
Rozpatrując te dane trzeba sobie uzmysłowić, że taki wzrost promienia globu oznacza
5-krotne powiększenie jego powierzchni! Fizyce nie jest dotychczas znany proces, który mógłby
wywołać aż tak znaczne zwiększenie objętości praplanety. Zwolennicy ekspansji wskazują
zwykle na różnego typu przejścia fazowe w jądrze i płaszczu Ziemi. M. Gorai na przykład dzieli
prawdopodobne przyczyny ekspansji na pierwotne i wtórne. Do przyczyn wtórnych, dobrze
rozpoznanych przez współczesną naukę, zalicza przejścia fazowe skał i minerałów, w czasie
których następuje zmniejszenie gęstości i jednoczesne zwiększenie objętości materii. Normalne
przejścia fazowe mogą być jednak odpowiedzialne za wzrost objętości do 10 %. Jest to
zdecydowanie za mało z punktu widzenia omawianego programu geotektonicznego.
Pierwotne przyczyny ekspansji widzi M. Gorai w hipotetycznym zjawisku metalizacji
wgłębnych substancji Ziemi, polegającej na utracie części elektronów atomów budujących
związki tlenkowe i krzemianowe w warunkach bardzo wysokich ciśnień (ponad l mln atmosfer).
Otóż w wypadku zmniejszenia tych ciśnień związki metalizowane przechodząc w zwykłe
minerały krzemianowe i tlenkowe radykalnie zwiększają swą objętość. W takim procesie
wzrasta objętość płaszcza Ziemi kosztem jej jądra. W koncepcji geofizyka japońskiego nie
wyjaśniona pozostaje przyczyna niezbędnego zmniejszenia ciśnienia we wnętrzu globu.
Niewątpliwie problem genezy ekspansji czeka na rozwiązanie. Co więcej, jeśli fizyka nie upora
się z tym zagadnieniem dostarczając teoretycznego i eksperymentalnego uzasadnienia ekspansji,
program Ziemi rozszerzającej się może spotkać los teorii dryfu 'kontynentów Wegenera w latach
trzydziestych — jego wprowadzenie i akceptacja może ulec opóźnieniu, a ewentualne
zwycięstwo być zagrożone. Tymczasem większość współczesnych zwolenników programu
Ziemi rozszerzającej się pozostawia to zmartwienie fizykom i chemikom. Im samym, jak dotąd,
wystarcza obszerny zbiór faktów geologicznych, który ich zdaniem udowadnia ekspansję Ziemi.
W ostatnich latach, w miarę postępu badań planetologicznych, program ekspansji uzyskał
dodatkowe, choć pośrednie poparcie. Okazało się, że na powierzchniach planet grupy ziemskiej,
Księżyca, Marsa i Merkurego dominują struktury tensyjne typu wielkich rowów ryftowych,
zapadlisk wypełnionych pokrywami lawowymi, rozłamów skorupy itp. Być może ekspansja
była cechą także innych ciał kosmicznych Układu Słonecznego.
29
W świetle przeprowadzonej analizy współczesnych programów naukowych w geotektonice
program ekspansji Ziemi wydaje się najbardziej obiecujący. Czy jednak rzeczywiście przyszłość
będzie należeć do niego? Odpowiedź powinny przynieść najbliższe lata.
LITERATURA
K. BIRKENMAJER, Paleomagnetyzm — przegląd zagadnień. Człowiek i Nauka, Wiedza
Powszechna, Warszawa 1980.
S. W. CAREY, The Expanding Earth. Elsevier 1976.
W. E. CHAIN, Geotektonika ogólna. Wyd. Geol., Warszawa 1974.
S. CWOJDZIŃSKI, Dokąd zmierza współczesna geotektonika? Przegl. Geol., 1984, nr 10.
L. CZECHOWSKI, R. TEISSEYRE, Wnętrze Ziemi kształtuje jej powierzchnię. Wiedza
Powszechna, Warszawa 1981.
R. DADLEZ, Tektonika płyt — dyskusje i implikacje. Przegl. Geol., 1976, nr 10 i 11.
M. GORAI, Ewolucja razszirajuszczejsia Ziemli. Niedra, Moskwa 1985.
Kontinientalnyje rifty. Praca zbiorowa, Ser. Nauki o Ziemie, Mir, Moskwa 1981.
J. KOZIAR, Ekspansja den oceanicznych i jej związek z hipotezą ekspansji Ziem. Spraw.
WTN, 1980 B, nr 35.
M. KSIĄŻKIEWICZ, Geologia dynamiczna. Wyd. Geol., Warszawa 1968.
M. KSIĄŻKIEWICZ, Teoria wędrówki kontynentów w nowym świetle. „Nauka dla
Wszystkich", Kraków 1974.
W. MIZERSKI, Kontynenty w ruchu. Iskry, Warszawa 1986.
O. K. LEONTIEW, Dno oceanu. Warszawa 1972.
Nowaja globalnaja tektonika. Praca zbiorowa, Ser. Nauki o Ziemie. Mir, Moskwa 1974.
J. OBERC, Ziemia — mobilizm i ekspansja. Problemy, 1986, nr 10.
K. LE PICHON, J. FRANCHETAU, J. BONIN, Tektonika plit. Ser. Nauki o Ziemie, Mir,
Moskwa 1977.
W. POŻARYSKI, Nowa tektonika globu ziemskiego. Przegl. Geol., 1971, nr 8—9 i 10.
K. i S. SZYMBORSCY, Wszechocean. Wiedza Powszechna, Warszawa 1981.
H. TAKEUCHI, S. UEDA, H. KANAMORI, Wędrówka kontynentów. PWN, Warszawa
1973.
Dostları ilə paylaş: |