Jedność wielości : świat, człowiek, państwo w refleksji nurtu orficko-pitagorejskiego



Yüklə 9,95 Kb.
Pdf görüntüsü
səhifə44/164
tarix02.12.2017
ölçüsü9,95 Kb.
#13625
1   ...   40   41   42   43   44   45   46   47   ...   164

Orficka koncepcja człowieka 
 
109 
Kult ciała i życia nie oznacza jednak ich idealizacji. Co więcej, myślenie 
greckie wyklucza zasadniczo możność osiągnięcia szczęścia przez człowieka — 
zastrzeżone jest ono bowiem wyłącznie dla bogów, co podkreśla synonimiczne 
wobec  oƒ qeo… („bogowie”) używanie przez Greków określenia  oƒ mak£rioi 
(„szczęśni”). Trudno nie zgodzić się z Krokiewiczem, że „przywiązanie do życia 
i jego cierpień tłumaczy się w znacznej części odrazą i lękiem przed śmiercią”
6

Tym bowiem, co w sposób najbardziej widoczny odróżnia ludzi od bogów, jest 
nieśmiertelność tych ostatnich, stąd tak często stosowany wobec nich epitet oƒ 
¢q£natoi („nieśmiertelni”). Każdy człowiek rodzi się więc naznaczony śmiertel-
nością. Jest ona czynnikiem uniemożliwiającym człowiekowi osiągnięcie szczę-
ścia; co więcej, stanowi również sama w sobie jakby obelgę, upokorzenie czło-
wieka. To upokorzenie stanowi co prawda najwyższą miarę ludzkich boleści, ale 
nie jedyną — „młodość szybko przemija, a starość, choroby i mnóstwo innych 
udręczeń ciąży nieznośnie”
7
. Dążenie ludzi do szczęścia ma, nota bene,  ścisły 
związek z tymi udrękami, gdyż „nosi piętno buty (hybris) i ściąga na nich bole-
sne kary ze strony bogów i Mojry”
8
. Odzwierciedla to niezwykle istotny pro-
blem relacji bogowie — ludzie, szczególnie zaś fundamentalne dla tej kwestii 
pytanie — dlaczego, wedle tradycyjnego myślenia greckiego, bogowie stworzyli 
ludzi, do czego „szczęśliwym nieśmiertelnym” (oƒ mak£rioi ¢q£natoi) potrzebni 
są „nieszczęśni  śmiertelnicy” (oƒ scštlioi q£natoi)? Bardzo trudno o jedno-
znaczną odpowiedź. Pokusić się jednak można o pewną sugestię, opierającą się 
na wskazówkach zawartych w Hymnie homeryckim do Demeter (dużym): 
 
[...] tymczasem płowa Demeter, 
Z dala od wszystkich bogów, co smutków nie znają, zasiadłszy, 
Trwała tam, żalem dręczona za córką o talii wysmukłej. 
Najstraszniejszy zaś rok uczyniła na ziemi, co karmi 
Wielu, i najokropniejszy dla ludzi; nawet ni ziarnko 
Z ziemi nie wzeszło, bo skryła je pięknie wieńczona Demeter. 
Próżno więc woły ciągnęły po polach pługi wygięte, 
—————————— 
6
  A.  K r o k i e w i c z:    Moralność Homera..., s. 191. 
7
 Ibidem. Zeus w Iliadzie tak mówi o ludziach: 
« deilè, t… sfî@i dÒmen PhlÁ@i ¥nakti  
qnhtù, Øme‹j d' ™stÕn ¢g»rw t' ¢qan£tw te;  
à †na dust»noisi met' ¢ndr£sin ¥lge' œchton;  
oÙ mn g£r t… poÚ ™stin Ñ@izurèteron ¢ndrÕj  
p£ntwn, Óss£ te ga‹an œpi pne…ei te kaˆ ›rpei
.  
Nieszczęsne, czemu was daliśmy władcy Peleusowi, 
śmiertelnikowi, wy przecież wiecznie młode i nieśmiertelne? 
Czy po to by, cierpieć wśród nieszczęsnych ludzi? 
Nie ma bardziej nędzniejszego od człowieka 
Z wszystkich stworzeń, co oddychają i chodzą po ziemi.  
H o m e r:    Iliada, XVII, 443—447. Tłum.  N. C h a d z i n i k o l a u.  Poznań 2001, s. 343. 
8
  A.  K r o k i e w i c z:    Moralność Homera..., s. 191. 


 
 
 
110
Antropogonia oraz etyczno-polityczny aspekt orfizmu 
Próżno wiele białego jęczmienia trafiało do ziemi. 
Byłby też całkiem ród śmiertelnych ludzi wyginął 
Z głodu strasznego i udział swój sławny straciliby w darach 
Oraz ofiarach bogowie, co mają swój dom na Olimpie, 
Gdyby się Dzeus nie dowiedział o wszystkim i rady nie znalazł
9

 
Chcąc zwrócić uwagę innych bogów, a zwłaszcza Zeusa, na krzywdę, jakiej 
doznała (porwanie Persefony przez Hadesa), i wymusić na nim naprawienie tych 
krzywd, ściąga Demeter klęskę braku urodzajów. Ten co prawda w żaden spo-
sób nie zagraża bogom, lecz wyginięcie ludzi i brak płodów rolnych i zwierząt 
hodowlanych spowodowałyby brak ofiar składanych bogom. Te zaś są dla nich 
niezbędne, podkreślają bowiem ich boską cześć, która zgodnie z greckim myśle-
niem, wydatnie ucierpiałaby bez ludzkich darów i ofiar. W myśl takiego rozu-
mowania, ludzie są bogom potrzebni do zaspokojenia ich potrzeby „bycia 
czczonymi”. Dobrą ilustracją dla tej tezy może być rozmowa Apolla z Tanato-
sem z Eurypidesowej Alkestis
 
APOLLO: Nie bój się. Przy mnie prawo i uczciwe słowa. 
TANATOS: Więc po cóż łuk ci, gdy przy tobie prawo? 
APOLLO: To już mój zwyczaj, że go zawsze noszę. 
TANATOS: To też — by dom ten wspierać bez słuszności? 
APOLLO: Ciążą mi smutne losy przyjaciela. 
TANATOS: I chcesz pozbawić mnie drugiego trupa? 
APOLLO: Tamtego przecież siłą nie zabrałem. 
TANATOS: Czemu na ziemi więc jest, a nie pod nią? 
APOLLO: Pójdzie zań żona, po którą przychodzisz. 
TANATOS: Tak — i sprowadzę ją w mroki podziemi. 
APOLLO: Więc bierz ją, idź, chyba cię nie przekonam. 
TANATOS: Nie zabić kogo trzeba? Toż kazano! 
APOLLO: Nie — by odsunąć śmierć mającym umrzeć. 
TANATOS: Chwytam twe słowa, rozumiem pragnienia. 
APOLLO: Możeż Alkestis doczekać starości? 
—————————— 
9
 ¢t¦r xanq¾ Dhm»thr  
œnqa kaqezomšnh mak£rwn ¢pÕ nÒsfin ¡p£ntwn  
m…mne pÒqJ minÚqousa baquzènoio qugatrÒj.  
a„nÒtaton d' ™niautÕn ™pˆ cqÒna poulubÒteiran  
po…hs' ¢nqrèpoij kaˆ kÚntaton, oÙdš ti ga‹a  
spšrm' ¢n…ei: krÚpten g¦r ™ãstšfanoj Dhm»thr.  
poll¦ d kampÚl' ¥rotra m£thn bÒej ›lkon ¢roÚraij,  
pollÕn d kr‹ leukÕn ™tèsion œmpese ga…V.  
ka… nÚ ke p£mpan Ôlesse gšnoj merÒpwn ¢nqrèpwn  
limoà Øp' ¢rgalšhj, ger£wn t' ™rikudša tim¾n  
kaˆ qusiîn ½mersen 'OlÚmpia dèmat' œcontaj,  
e„ m¾ ZeÝj ™nÒhsen ˜ù t' ™fr£ssato qumù
.  
II Hymn do Demeter, 302—313. W: 
UMNOI OMHRIKOI, 
czyli Hymny homeryckie. Tłum. 
W.  A p p e l.    Toruń 2001, s. 61. 


Yüklə 9,95 Kb.

Dostları ilə paylaş:
1   ...   40   41   42   43   44   45   46   47   ...   164




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə