R.11. Zachowania prospołeczne: dlaczego ludzie pomagają innym
Zach. prospołeczne – każde działanie ukierunkowane na niesienie korzyści innej osobie
GENEZA ZACH. PROSPOŁECZNYCH:
-
socjobiologia: instynkty i geny (E.O.Wilson, R.Dawkins)
socjobiol. – perspektywa, w ramach której zjawiska społ. tłumaczy się stosując prawa t.ewolucji
dobór krewniaczy (Hamilton) – zach. jednostki mające na celu ochronę życia krewnych są
utrwalana poprzez mechanizm naturalnej selekcji
# badanie Greenberg:
Pszczoły wypuszczone w pobliżu obcego im ula próbowały się do niego dostać => zostały wpuszczone tylko te bardziej spokrewnione z mieszkankami tegoż ula.
norma wzajemności – założenie, że inni będą nas traktować w ten sam sposób, w jaki my ich
traktujemy (ktoś, komu pomagamy może kiedyś pomóc nam) norma ta
także została uwarunkowana genetycznie jako ułatwiająca przetrwanie
-
wymiana społeczna: zyski i koszty związane z pomaganiem
t. wymiany społ. – wyjaśnia relacje społ. zasadą maksymalizacji zysków i minimalizacji kosztów
Zyski to np.:
-
świadomość normy wzajemności (pomaganie jako inwestycja w przyszłość)
-
złagodzenie dyskomfortu związanego z przyglądania się cudzemu nieszczęściu (=> redukcja napięcia i niepokoju)
-
zdobycie uznania i gratyfikacji
-
uświadomienie skuteczności własnego działania
Przykładowe koszty:
-
strata czasu
-
bezpośrednie (lub pośrednie, odroczone) zagrożenie dla własnego zdrowia/ życia
-
uzależnienie drugiej osoby od nas
Teoria ta przeczy istnieniu altruizmu (każdy dba tylko o własny interes)
altruizm – każde działanie ukierunkowane na niesienie korzyści drugiej osobie z pominięciem wł.
interesu (często związane z własnymi kosztami)
-
empatia i altruizm: pomoc bezinteresowna
empatia – zdolność do postawienia siebie na miejscu drugiej osoby i odbierania w podobny
sposób zachodzących wydarzeń oraz odczuwania podobnych emocji
Hipoteza empatii-altruizmu – empatia odczuwana względem drugiej osoby skłania do udzielenia
jej pomocy bez względu na konsekwencje podjętych działań.
czy odczuwam nie => pomogę, gdy będzie to w mym interesie
os. potrzebu- empatię?
jąca pomocy tak => pomogę mimo wszystko
INDYWIDUALNE PRZESŁANKI ZACH. PROSPOŁECZNYCH:
-
osobowość altruistyczna – osobowość, którą charakteryzuje tend. do udzielania pomocy innym
-
można ją „wyrobić” u dzieci (zachęty do pomagania, modelowanie, nagrody z umiarem)
-
ale: wysokie wyniki na skali altruizmu w testach osobowości nie gwarantują jeszcze, że będziemy zawsze pomagać! (korel. między zach. altr. w odmiennych sytuacjach = 0,23)
-
uwarunk. kulturowe (♂: rycerskość, heroizm, ♀: opieka, wych., tworzenie trwałych zw.)
-
faceci częściej pomagają w sytuacjach ekstremalnych, kobitki – długotrwałe pomaganie
-
„czujesz się dobrze, czynisz dobrze” – dlaczego?
-
widzimy wtedy radosne strony życia (=> tend. do spostrzegania pozyt. cech u innych)
-
pomagając innym przedłużamy u siebie dobry nastrój (przypływ pozyt. uczuć)
-
dobry nastrój => większa koncentracja na sobie => dążenia, by zachowywać się zgodnie z własnymi wartościami, ideałami
-
„czujesz się źle, czynisz dobrze”:
-
poczucie winy zwiększa gotowość do pomocy innym (zbadano, że ludzie idący do kościoła częściej pomagają bezpośrednio przed spowiedzią )
-
hipoteza redukcji negatywnego stanu emocjonalnego (Cialdini) ludzie angażują się w pomoc dla innych, aby pozbyć się uczucia smutku i przygnębienia
(teoria wymiany społ. przez pomoc innym pomagamy sobie)
wady tej hipotezy – bierze ona pod uwagę tylko natychmiastowe zyski z pomagania
-
„pomaganiu towarzyszy altruistyczna aura mająca zdolność rozwiewania wszelkich smutków” /Aronson/
-
smutek prowadzi do zwiększenia pomagania tylko wtedy, gdy nie dostaliśmy wcześniej jakiejś innej nagrody poprawiającej nastrój
SYTUACYJNE DETERMINANTY PROSPOŁ. ZACHOWANIA:
-
ile osób pomaga krwawiącemu mężczyźnie:
-
na wsi/ w małym miasteczku: 50% (ludzie wyrastają tu w przekonaniu, że warto pomagać, atmosfera przyjaźni, ufności, altruizmu)
-
w dużym mieście: tylko 15% (anonimowość, nieufność wobec obcych, zainteresowanie wyłącznie swoimi sprawami)
-
hipot. przeładowania urbanistycznego – ludzie broniąc się przed nadmiarem stymulacji, jakich dostarcza miejskie życie, zamykają się w sobie i unikają kontaktów z innymi ludźmi
-
większy wpływ ma specyfika miasta niż cechy osobowościowe (a więc lepiej zranić się na wsi w obecności mieszczucha niż w Tokyo przy wieśniaku )
-
efekt widza – im więcej jest świadków nagłego wypadku, tym mniejsza szansa, że
którykolwiek z nich podejmie interwencję
# badanie Darley, Latane (1968):
Badani byli świadkami ataku padaczki – mierzono czas udzielenia pomocy choremu przez badanych (którzy byli przekonani, że są jedynymi świadkami wypadku/ że jest jeszcze inny świadek/ że jest ich jeszcze czterech) => im tych świadków było w ich przekonaniu więcej, tym mniejsza była ich gotowość do interwencji
Schemat procesów prowadzących do podjęcia interwencji przez przygodnego świadka:
1 2 3 4 5 interwencja
-
nagły wypadek
Roztargnienie, pośpiech
(zdarzenie nie dostrzeżone)
|
Kumulacja ignorancji
(zinterpretowanie zdarzenia jako
nie stanowiącego wypadku)
|
Rozprosz. odpowiedzialności
(nieprzyjęcie osobistej odpowi.)
|
Brak wiedzy, kompetencji
(niemożność zaoferowania
właściwej pomocy)
|
Zagrożenie dla Ja, zobowiązania prawne, zakłopotanie
(zbyt wysokie koszty pomocy)
|
brak interwencji, nieudzielenie pomocy
/ Latane, Darley/
-
nieprzekroczenie któregokolwiek z tych stopni => zablokowanie dalszego postępu => brak interwencji
ad.(1):
# badanie Darley, Batson (1973):
Badanie dotyczyło studentów seminarium duchownego – mieli oni przejść do drugiego budynku, gdzie mieli wygłosić krótkiego spicza. Niektórych pośpieszano (rzekomo spotkanie już się zaczęło), a innym mówiono, że mają jeszcze kupę czasu. W przejściu siedział jęczący pomocnik eksperymentatora. Ilu się zatrzymało, żeby mu pomóc?
63% nieśpieszących się
10% śpieszących się (wielu nawet go nie dostrzegło)
Co dalej – badani byli mierzeni pod względem stopnia religijności => religijność nie wpłynęła na większą gotowość do zatrzymania się.
Nawet temat przemówienia nie wpłynął (czy badani mieli gadać o przyszłej pracy, czy o miłosiernym samarytaninie – nie miało to większego znaczenia)
ad.(2):
-
chory czy pijany? – interpretacja zdarzenia wpływa na naszą gotowość do pomagania
-
źródło inf. stanowią inne osoby ( tzw. nieformalny wpływ społ.)
-
kumulacja ignorancji – świadkowie nagłego wypadku wzajemnie obserwując swą obojętność interpretują zdarzenie jako niegroźne i nie wymagające interwencji
ad. (3):
# badanie Latany, Darley (1970):
Dym wydobywający się z kratek wentylacyjnych do pomieszczenia, w którym byli badani:
gdy była tam 1 os. => interweniuje 75%
gdy były trzy osoby => interweniuje 38%
=> boimy się wyjścia na idiotów reagujących przesadnie na nieistotny bodziec
-
rozproszenie odpowiedzialności – wraz ze wzrostem liczby przygodnych świadków zmniejsza się poczucie odpowiedzialności za rozwój wypadków
PODSUMOWANIE Pięć etapów wiodących do zaangażowania się ludzi w pomoc:
-
dostrzeżenie zdarzenia
-
interpretacja zdarzenia jako nagłego wypadku
-
przyjęcie odpowiedzialności za podjęcie działania
-
wiedza, jak pomóc
-
decyzja o interwencji
-
łatwiej pomagamy, gdy ofiara jest podobna do nas (T.Emswiller)
-
prawo doboru krewniaczego – niezbyt dobre wyjaśnienie
-
podobieństwo => sympatia => większa chęć pomocy
Konsekwencje udzielania pomocy:
-
w pewnych okolicznościach pomoc może mieć większe znaczenie nagradzające dla osoby udzielającej niż otrzymującej
-
jeśli pomoc oferuje nam osoba podobna do nas, czujemy się bardziej upokorzeni (podkreślenie naszej niekompetencji)
-
ludzie niechętnie niechętnie proszę o pomoc, gdyż wiąże się to z obniżeniem samooceny, poczuciem nieadekwatności i zależności
-
sztuka pomagania polega więc na tym, aby robić to w sposób nie stwarzający zagrożenia dla cudzej samooceny, zwłaszcza gdy osoba, której udzielamy pomocy, ma słabe poczucie kontroli nad swoimi działaniami.
Jeszcze jedna myśl na koniec: uświadomienie sobie przez nas barier hamujących pomoc zwiększa gotowość do pomagania!
Dostları ilə paylaş: |