33
zmiennych własności i relacji. Jest to stała przyczyna nie na sposób wiecznych atomów
lub idei, lecz stała w odniesieniu tylko do zmiennych w tym bycie własności i relacji.
Arystoteles z kolei wykrywa, że twierdzenia metafizyczne, a więc twierdzenia o
tym, czym coś jest jako trwale i istotnie tożsame z sobą, twierdzenia o bycie,
uzyskujemy wskazując na wewnętrzną przyczynę o tym bycie tego, co zmienne i
nieistotne, lecz dające się bezpośrednio poznawać.
Metafizyka wobec tego polega na identyfikowaniu w bycie jego wewnętrznych
przyczyn, na postawieniu wobec wszystkiego, co bezpośrednio poznajemy, pytania o
przyczynę tego, co poznajemy, o bezpośrednią przyczynę, tak bliską, że właśnie
podmiotującą własności i relacje, zakrytą dla bezpośredniego poznania zmysłowo-
umysłowego, uwikłaną w to, co wtórne, i stanowiącą jego bytowe źródło. Metafizykę
uprawiamy wtedy, gdy odpowiedź na pytanie o cokolwiek jest twierdzeniem na temat
bezpośredniej tego przyczyny. Własności i relacje właśnie wskazują na swe podmioty.
Wiedza o własnościach i relacjach, gdy jest ich opisem, nie jest metafizyką.
Brakuje jej wskazywania na przyczyny. A wskazanie na przyczyny własności i relacji to
wskazanie na
Podmiotującą je istotę bytu. Własności i relacje, gdy w naszym opisie są
oderwane od bytu, są traktowane jako coś samodzielnego, jako własność stanowiąca
zarazem podmiot siebie. Podlegają zarzutowi utożsamiania skutku z przyczyną. Ich opis
może być jednak przydatny i może nam wystarczać, gdy nie tyle chcemy ustalać, czym
coś jest, ile zorientować się, jaka to jest własność i jaka relacja, gdy więc chcemy tylko
pobieżnie coś ująć. Mówimy wtedy, że jest to np. coś kolorowego, albo gdy
wskazujemy na człowieka, że jest studentem. Wskazujemy wówczas na relację
człowieka do uczelni. I często wystarcza nam informacja tylko o relacji wiążącej kogoś
z uczelnią. Wiedza o tej relacji wyznacza jakieś relacje z naszej strony. Nie znaczy to,
że jest to relacja prowadząca do odpowiedzi metafizycznych.
Metafizyka bowiem, według Arystotelesa, jest wiedzą o wewnętrznych
przyczynach bytu.
Arystoteles jednak nie miał wyraźnej wizji sposobów dotarcia do wewnętrznych
przyczyn bytu. Wiedział, że są w bycie, gdyż stanowią podmiot bezpośrednio
poznawanych własności bytu. Muszą tam być, gdyż są zasadą właściwej bytowi ilości i
34
przypadłości. Gdyby nie było w bycie wewnętrznych przyczyn, ten byt stanowiłaby
suma własności lub relacji, co podlegałoby zarzutowi tożsamości przyczyny i skutku.
Trzeba by ewentualnie uznać, że bytują same własności i relacje bez skupiających je
podmiotów, co wprowadzałoby z powrotem w monizm, w metafizykę kosmosu, w
metafizykę możliwości, w których ratunkiem byłby gnozeologizm i aksjologizm.
Arystoteles kwestionował te rozwiązania. Nie wiedział jednak, jak wejść do „wnętrza”
bytu, jak dokonać identyfikacji przyczyn wewnętrznych, jak rozpoznać, czym są i jakie
elementy bytuje stanowią.
Wybrał drogę, która polega na wyjściu od bezpośredniego poznania relacji i na
dojściu do bezpośredniego podmiotu relacji. Wiedział, że rozpoczęcie analizy
metafizycznej od relacji prowadzi do wszystkich platońskich niedokładności w
odpowiedziach. Uważał, że dystansuje relacje i nie czyni ich istotą bytu, gdy wskazuje
na ich przyczynę.
Dzisiaj jednak wiemy, dzięki historii filozofii, że Arystoteles nie powinien był
wychodzić od relacji, gdy poszukiwał ich przyczyny. Inaczej trzeba poszukiwać
wewnętrznych przyczyn bytu. Dopowiedzmy, że później, co rozważymy w temacie
tradycji tomistycznej, Tomasz z Akwinu właśnie inaczej je zidentyfikował. Wyszedł nie
od relacji, jak Arystoteles, lecz z treści pierwszych zasad. Treść tych zasad ujawnia
wewnętrzne przyczyny, stanowiące byt. To Arystoteles odkrył pierwsze zasady,
wiedział o nich, lecz nie skorzystał z nich przy identyfikacji istoty bytu. Skorzystał w
poznaniu relacji.
Powszechnie znaną, przez nikogo nie kwestionowaną relacją jest, według
Arystotelesa, ruch przejawiany przez byty. Arystoteles chciał właśnie wyjść w analizie
od czegoś, co występuje w bycie i jest powszechnie uznane. Wybrał ruch. Uznał go za
punkt wyjścia analizy metafizycznej, za wyjściowy, pierwszy przedmiot rozważań, za
coś w bycie, co miało doprowadzić do wewnętrznych przyczyn bytu. Owszem, ruch
ujawnił swą bezpośrednią przyczynę.
Ruch, a raczej zmiana ujawniają, że jeżeli byt przejawia się w ruchu i zmianie, to
właśnie może się przejawiać. Jest wobec tego w bycie sfera możności, podmiotująca
ruch i zmianę. Jest w nim możność jako wewnętrzna w bycie przyczyna ruchu i zmiany.
35
Jest to przyczyna podmiotująca każdy ruch i każdą zmianę, każdą też własność
bytu. Jeżeli bowiem podmiotuje różne odmiany ruchu i zmiany, to może zarazem
podmiotować wszystko, co byt posiada, co go wypełnia. Naturą tej przyczyny jest
nieokreśloność. Podmiotując różne odmiany ruchu jest w sobie właśnie nieokreślona. A
ponieważ jest nieokreślona, może podmiotować ‘także inne własności bytu, wszystko,
co byt posiada.
Powtórzmy, że Arystoteles nie uznał tego, co bezpośrednio poznał, a mianowicie
ruchu, za istotę bytu, lecz ukazał w bycie podmiot ruchu. Tym podmiotem jest
możność, taka w bycie sfera nieokreśloności, która może być przyczyną każdej zmiany
w bycie i każdej jego własności. Te zmiany zachodzą, byt ma różnorakie własności, a
więc jest w nim podmiotująca to wszystko przyczyna wewnętrzna.
Jest to wspaniałe odkrycie, dokonane przez Arystotelesa, odkrycie w bycie
wewnętrznej przyczyny własności. Jest to zarazem ustalenie, że trwałe i istotne w bycie,
stanowiące byt są wewnętrzne przyczyny, podmiotujące wszystko, co zmienne,
nieistotne, wtórne. Arystoteles odkrył tym samym, że bytem są istota (przyczyny
wewnętrzne) i przypadłości (własności).
Jest to jednak odkrycie niepełne. Owszem, prawdziwe jest twierdzenie, że byt jest
ukonstytuowany z istoty i przypadłości, że istota jest ich podmiotem, że istotę stanowią
wewnętrzne przyczyny bytu. Nieprawdziwe i niepełne, co ukaże tradycja tomistyczna,
jest uznanie możności za pierwszą, podstawową przyczynę wewnętrzną bytu.
Trzeba zauważyć, że Arystoteles tylko rozpoznał najpierw możność. Jest ona
pierwsza w kolejności poznania, gdy to poznanie zaczyna się od relacji. Nie wynika z
tego, że możność jest pierwsza w bytowaniu, że jest pierwszym, zapoczątkowującym
byt elementem. Z analizy treści pierwszych zasad wyniknie inna odpowiedź. Okaże się
także, że kolejność w poznawaniu nie jest kolejnością w bytowaniu. Bytowanie nie
zaczyna się od możności.
Arystoteles nie zauważył, że to, co pierwsze w poznawaniu, nie jest pierwsze w
bytowaniu. Odróżnił jednak poznanie od bytowania. Poznanie dzieje się w nas,
ujmujących nabywane informacje, gdy je nazywamy, zestawiamy w zdania i
rozumowania, odróżniamy i porównujemy. Bytowanie dzieje się w rzeczach
ujmowanych w czynnościach poznawania. W tych rzeczach bytowanie polega na
Dostları ilə paylaş: |