12
zarazem człowieka za substancję, która jest myśleniem. Boga ogłosił substancją
nieskończoną, a rzeczom wyznaczył naturę rozciągłości.
W filozofii współczesnej często akcentuje-się, że człowiek stanowi myślenie lub
świadomość. Przyjmuje się też, że są substancje zbudowane wyłącznie z rozciągłej
materii. Ta teza zresztą bywa podstawą zakwestionowania istnienia Boga i uznania
świata za zespół substancji wyłącznie materialnych. A swoiście nawiązując do poglądu,
że wszystko zostało stworzone w jednym momencie w postaci struktur zarodkowych,
rozwijających się w czasie, głosi się w dominującej dziś filozofii przyrody przekonanie
o mechanicznym powstaniu świata na sposób pierwszego wybuchu oraz o ewolucyjnym
powstaniu życia w czasie i sprzyjających okolicznościach, nazywanych prawami
przyrody.
c) Tezy Plotyna prawie niezmiennie, gdyż z drobnymi tylko modyfikacjami,
powtarza się we wszystkich okresach filozofii. Pogląd, że świat jest ciągiem lub
procesem gradualistycznie uporządkowanych i hierarchicznie zależnych od siebie
bytów, głoszą po Pseudo-Dionizym Areopagicie i Eriugenie najwyraźniej np.
Awicenna, Bonawentura, Hegel, Teilhard de Chardin i zwolennicy ewolucji. Częściową
hierarchiczność monad przyjmuje w metafizyce Leibniz. W ascetyce i mistyce
hierarchiczność cnót i stopni zbliżania się do Boga stwierdzają Bernard z Clairvaux i
Bonawentura. W antropologii filozoficznej poziomy lub warstwy duszy uznaje św.
Augustyn, a teorię substruktur przyjmuje strukturalizm. Teza o warstwowej budowie
dzieł sztuki, głoszona głównie w estetyce fenomenologów, jest dziś bezdyskusyjnie
akceptowana. Równie bezdyskusyjnie traktuje się kosmos jako całość o swoistej
jedności, którą wypełnia zespół procesów dziejących się w czasie. Czas, wiązany ze
skończonością i nieskończonością, określa trwanie zmian i ich kresy, uznawane za
granicę tego, co jest na mocy dominującej cechy procesu. Nauki przyrodnicze, które od
czasów A. Comte’a nie badają, czym jest coś i dlaczego jest, lecz tylko jak coś jest
czymś, po prostu jedynie uzasadniają tezę o świecie lub kosmosie jako całości i sumie
procesów oraz zjawisk. A filozofia przyrody wyniki nauk przyrodniczych komentuje i
usprawiedliwia. Przypisując doświadczeniu zmysłowemu i eksperymentowi pozycję
kryterium prawdy, mimo że doświadczenie i eksperyment są elementami procesu
poznania, a nie kryteriami weryfikacji, wobec czego sam proces nabywania wiedzy nie
13
gwarantuje jej prawdziwości, nauki przyrodnicze i oparte na ich wynikach filozofie
głoszą tezę o prawdziwości twierdzeń wyłącznie przyrodniczych. Prawdę więc
uzależniono od poznania, myśli, intelektu, przypisując tym czynnościom i
przypadłościom za Parmenidesem, Plotynem, Eriugeną, Awicenną, Kartezjuszem,
Kantem, Heglem także dziś przewagę nad rzeczywistością, która powinna być taka, jak
wymaga tego intelekt.
4. Jednia lub Bóg początkiem drabiny bytów
4.1. Dialektyka
Język, którym posługuj ą się filozofowie tradycji platońskiej, od Platona więc aż
do naszych czasów, dziedziczy kilka terminów z okresu przed Platonem, względnie
terminologię tekstów Platona, i wzbogaca się o zasób terminów wyrażających
przekształcenia i rozwinięcie ujęć Platona. Te przekształcenia i rozwinięcia to wprost
systemy twierdzeń, lecz wciąż odmiany tej samej tradycji platońskiej. Wchłaniają one
często niektóre akcenty i język innych tradycji filozoficznych, nie zmieniając jednak
problemów i stwierdzeń, pytań i odpowiedzi, wyrażających platońskie rozumienie
rzeczywistości.
Oto język lub terminologia filozoficzna tradycji platońskiej, ta jednak, która
wyraża główne i dominujące rozstrzygnięcia:
jedność, wielość, trwanie, zmienność, czas, przeszłość, przyszłość, skończoność,
nieskończoność, myśl, wzór, idea, pierwszy byt, bycie, stopnie bytu, warstwy, Bóg,
dusza, kompozycja jedności i wielości jako arche bytu, zjednoczenie mistyczne,
poznanie, materia, natura, miłość jako krążenie dobra, moc, przyczyna, stwarzanie,
substancja, atrybut, całość, część, procesy (relacje).
Dodajmy, że w miarę oddalania się od Platona to, czym jest świat, filozofowie
wyrażaj ą następującymi terminami: jedność, wielość, czas, myśl, materia, moc, całość,
część, stwarzanie, proces. Gdy uczeni filozofujący w tradycji platońskiej uwzględniają
w swej analizie Boga, wiążą moc ze stwarzaniem. Gdy w swej analizie pomijają Boga
sądząc, że jest to temat wyłącznie religii, wiążą moc z procesem. Akcent postawiony na
terminie i problemie myśli, poznania, świadomości albo na terminie i problemie całości,
14
części, materii nie wprowadza i nie wyklucza tematu Boga. Kieruje jedynie do
spirytualizmu, nazywanego dziś idealizmem, albo do materializmu.
Metoda przeciwstawiania dwu rzeczy, stanów i zachowań, czyli dialektyka, dalej
służy do odróżniania rzeczy, lecz nie jest rygorystycznie stosowana jako jedyny sposób
uzyskiwania twierdzeń. Dominowanie terminów i problemów takich, jak całość i część,
a głównie jedność i wielość, uświadomiło filozofom podleganie regule nie tyle
przeciwstawień, ile regule porównywania. Ta reguła porównywania stała się metodą
uzupełniającą dialektykę i obok niej stosowaną. Jest zresztą swoistym przekształceniem
i rozwinięciem dialektyki.
4.2. Apofatyka
To przekształcenie dialektyki dla potrzeb metody porównywania polega na tym,
że nie przeciwstawia się sobie dwu rzeczy, lecz rzecz, którą się chce określić,
przeciwstawia się jej zaprzeczeniu, np. skończone przeciwstawia się nieskończonemu,
zmienne niezmiennemu. Zaprzeczenie tego, co określamy, przez dodanie przedrostka
„nie”, ukazuje doskonalszy stan określanej rzeczy, właśnie niezmienność w stosunku do
określanej zmienności. Zabieg dodawania zaprzeczenia do określanej rzeczy został
nazwany apofatyką. Nazwą apofatyki określono całą metodę porównywania. Ta
metoda, uzupełniając lub rozwijając teraz dialektykę, polega na zestawieniu, właśnie
porównywaniu tego, co określamy, np. rzeczy zmiennej, z najdoskonalszym,
absolutnym stanem niezmienności, odkrytym przez eminentne, najpełniejsze ujęcie
tego, co doskonalsze, rozpoznane przez zaprzeczenie określanej rzeczy. Metoda
porównywania, nazywana apofatyką lub metodą apofatyczną, polega więc na
ukazywaniu tego, co określamy, w tle najdoskonalszego stanu określanej rzeczy, czyli
ujętej eminentnie. Treść eminentną odkrywamy poprzez pośredni stan tej treści,
rozpoznany w zabiegu negowania tego, co określamy. Określając więc to, co zmienne,
dodajemy przedrostek „nie” i uzyskujemy rozumienie czegoś niezmiennego. To
niezmienne ujmujemy eminentnie, co pozwala uświadomić sobie „najniezmienniejsze”,
absolutnie trwałe. Porównując zmienne z tym, co najdoskonalej trwałe
(najniezmienniejsze), rozumiemy, że zmienne jest albo fragmentem trwałego (część-
całość), albo czymś pochodnym z jedni (skutek - moc - przyczyna), albo etapem w
Dostları ilə paylaş: |