Człek ma trzech wrogów głównych: świat, szatana, siebie,—
Z ostatnim mu najtru d n ie j, aż nim go pogrzebie.
126
D Z IE Ł A L U C Y A N A SIEM IEŃSKIEGCK
Nadzieja raz się kończy; uwidocznia w ia ra —
Językiem n ik t nie w łada, i wszystko ja k mara
Z n ik a z czasem; l i miłość, ta jedna trw a wiecznie:
Budź ją w sobie za wczasu i pełń ją statecznie.
Jedw abnik wciąż pracuje, aby dostał skrzydeł,
A ty nic, abyś z ziemskich w y z w o lił się sideł.
Co wciąż burzy i psuje,—zje się i wywróci;.
K to pędzi w zatracenie, do nicości wróci.
Moc przed prawem. U kogo przemoc ta nie kłam ie,
Ten i bram y niebieskie przemocą w yłam ie.
Za n ic nic w zysku; je ś li kładziesz n ic na stawkę,
To i na w ie k i z niczem będziesz m ia ł zabawkę.
*■
*.
P arobki w stajni, z trzodą lubią być pastuchy;
Jeśliś szlachcic— siedź w czystem i z czystemi duchy.
Zw ierciadło l i zewnętrzne pokazuje twarze;
Czemuż ono wewnętrznych rysów nie pokaże?
W tem mnóztwie przypowieści, osobliwie w pierwszych
dwóch i dwóch ostatnich księgach, zdania obracają się
w najrozm aitszy sposób około k ilk u głównych pomysłów,
ja k miłość Boga, wzgarda św iata, pokuta, pokora, podda
nie się w o li bożej, zlanie się duszy z Bogiem w wieczności,
i wszystko inne, co z tem się łączy. D w ie środkowe księgi,
A N IO Ł S Z L Ą Z A K .
4
127
trzecia i czwarta mniej są mistyczne, a więcćj związane
z wyobrażeniami i nabożeństwem katolickiem , co pokazują
piękne przypowieści odnoszące się do życia Chrystusa, do
Najświętszej Panny i do Świętych Pańskich. M iędzy in-
nemi spotyka się dwuwiersz poświęcony Św. Franciszkowi
Serafickiemu:
T u spoczywa Serafin! cud, że głaz nietknięty!
Jakże go nie przepalił ten płom ienny Święty?!
Zresztą na tysiąc kilkaset zdań nigdzie nie spotyka
się żadna alluzya do kw estyj re lig ijn y c h rozdzierających
ówczesne społeczeństwo na Szlązku, a osobliwie we W rocła
w iu, k tó ry b y ł ogniskiem zapasów teologicznych a przeciw
nych sobie demonstracyj, z czego ty lk o ten można w ypro
wadzić wniosek, że Angelus ze .wzrokiem utopionym w m i
styczny świat swojej duszy, nie patrzy na to, co koło niego
się dzieje, bożego mędrca nie dosięgają kipiące namiętności,
ta k dalece, że nawet ta forma epigrannnatyczna, w któ re j
w yraża swoje pom ysły i uczucia, n ig d y go nie kusi, aby
w najlżejszy sposób przyciął ludziom lub zdarzeniom swo
jego czasu. Cudowna wstrzemięźliwość, której że nie umiano
sobie wytłómaczyć, usiłowano z Angelusa i Szefflera zrobić
dwie osoby.
Również godne zastanowienia, iż nigdzie sie
bie nie w yp ro w a d ził na scenę, chociaż nieustannie czyta
w księdze ty lk o własnego serca. W je d n ym ty lk o cztero-
wierszu, zdaje się być ja k a ś daleka wzmianka, że za po
bożność swoją, za miłość dla Zbawiciela, naraził się na prze
śladowanie. Ten czterowiersz ta k brzmi:
Cierń, co głow ie Chrystusa zadał srogie bole,
Jak wieniec różańcowy chcę nosić na czole,
Z je g o ran brać płynący balsam w moje rany,
I ja k on być wyszydzon, oplwan, biczowany.
Życzenie to spełniło się, nietyle może za Cherubiń-
s k ie g o P ie lg r z y m a ,
ile za późniejsze wystąpienie do w a lk i po
lemicznej z innowiercam i. Owszem, książka ta zdań poboż-
nie-mistycznych m iała od razu w ie lkie powodzenie, sam
bowiem autor zrobił drugą powiększoną edycyę, a za temi
poszły inne; powodzenie nie ograniczało się do samych k a
to likó w , lecz i do innych poszło wyznań. P ierw si owego
czasu uczeni, m iędzy n im i L eibnitz, zw rócili na nią uwagę,
i podnosili wysoko je j filozoficzną wartość.
Słowem b y ła
to wziętość uniwersalna, podobna do tej, ja k ie j używ a do
tąd książka o N a śla d o w a n iu Chrystusa. Wszakże na Che-
rubińskiego P ie lg rzym a przyszedł czas, że o nim zapo
mniano, i dopiero na początku tego w ie ku w y d o b y ł go z za
pomnienia F ry d e ry k Schlegel; potem Varnhagen v. Ense
w y d a ł wybrane z niego przypowieści więcej mistyczno-filo-
ficzne, z uwagam i, ja k ie pod niektórem i zrobiła b yła sławna
Rachela (Angelus Silesius u. Saint-M artin, B e rlin 1849.)
U nas pierwszy M ickiew icz zrobił wzm iankę o Aniele Szlą-
zaku i d a ł z niego kilkanaście zdań, które pomieszawszy
ze zdaniami Jakóba Bóhme’go i St. M a rtin ’a, u tru d n ił znale
zienie i oddzielenie. Te je d n a k niew ątpliw ie są z Angelusa:
Niebo samo nie spadnie, trzeba je osiągnąć,
I Pan Bóg sam nie zstąpi, potrzeba go ściągnąć.
128
D Z IE Ł A L U C Y A N A S IE M IE Ń S K IE G O .
T rzym aj ten sznur, choć fala nad głow ą szaleje;
W yb rn ą łb y szatan, g d yb y mógł chwycić nadzieję.
N iepokój je s t zegarem, on czas ludziom stwarza,
K to um orzył niepokój, w net i czas umarza.
Inne w yliczę ty lk o z tytu łó w : Środek, Wiecznością,
Bogactwa Świętego, N ic darm o, M ia r a Bóztwa, Cnota,
Boże Narodzenie, F ig u r a nie zbawi, Gdzie Niebo, W a ru
nek toładzy, i inne, które mniej więcej m ają charakter
mistyczno-teozofiezny.
I V -
D rugie poetyckie dzieło Angelusa, Święta duszy za
bawa, czyli pieśni duchowne i p astorałki w Jezusie swoim
zakochanej Psychy, wyśpiewane przez Jana Angelusa Sile-
Dostları ilə paylaş: |