85
niematerialna; węzłem tym była ich wspólna forma. Podobny związek zachodzi
przy powstawaniu innych
wytworów ludzkich. A i w przyrodzie związek przyczynowy jest tegoż samego rodzaju: jednostka żywa
rodzi inną jednostkę tegoż gatunku, czyli tej samej formy, choć materia jest w nich różna. Arystoteles
wnosił stąd, że przyczyna sprawcza leży nie w materii, lecz w formie. Forma zatem nie jest czynnikiem
tylko formalnym i idealnym, lecz jest siłą, która działa
i wytwarza skutki; jest czynnym pierwiastkiem w
substancji.
Arystoteles brał, jak Demokryt, pod uwagę możność czysto przyczynowego pojmowania rzeczywistości:
wszystko, co się dzieje, dzieje się „z konieczności", a nie dla jakiegoś celu. Rozważał taką koncepcję, ale
- nie uznał jej za słuszną. Argumentem jego było: koncepcja ta przedstawia fakty jako wynik przypadku,
nie może przeto tłumaczyć przyrody, której zasadniczą własnością jest prawidłowość i stały kierunek
rozwoju. Te dają się natomiast wyjaśnić przez przyjęcie stałego celu. Celowość znamy
z produkcji
ludzkiej; ale tak samo do celu zdąża przyroda, w której panują równie prawidłowe związki jak w
produkcji ludzkiej, a nawet - jak wszystko w przyrodzie - celowość jej jest zupełniejsza od celowości
ludzkich tworów. Przyczyny oczywiście działają w każdej przemianie, ale - w kierunku wyznaczonym
przez cel; nóż chirurga tnie i jest przyczyną operacji,
ale tnie tak, jak tego wymaga cel operacji:
uzdrowienie chorego; a analogicznie dzieje się też w przyrodzie. Tak Arystoteles usiłował godzić
Demokryta z Platonem, kauzalizm z finalizmem; jednakże w jego kompromisowym rozwiązaniu Platon
zachował przewagę: przyczyny wprawdzie działają, ale są zależne od celów.
W pojmowaniu celów Arystoteles różnił się od Platona, twierdził, że cel nie jest transcendentny i idealny,
że nie leży poza rzeczą, lecz w niej samej. Cóż zaś jest celem
rzeczy, to najwyraźniej widać w żywych
istotach: rozwijają się tak, aby posiąść cechy swego gatunku. Podobnie w każdej innej rzeczy:
celem jej
rozwoju jest rozwinięcie cech gatunkowych, czyli - formy. Forma jest zatem tak samo celem
rzeczy, jak
jest ich przyczyną.
Taka redukcja trzech zasad do jednej była umożliwiona przez modyfikację pojęcia formy: forma jest siłą
działającą celowo. W tej modyfikacji wyrażało się dopiero właściwe Arystotelesowi pojęcie formy:
cechuje je dwoistość, forma jest z jednej strony czynnikiem pojęciowym, a z drugiej czynnikiem
aktywnym.
6.
ENERGIA
i
POTENCJA
.
Ponieważ naturę formy stanowi działanie, Arystoteles charakteryzował ją
jako energię
(eregyeta, po łac.
actus, stąd też „aktem" zwana). Ponieważ zaś forma jest istotnym
składnikiem bytu, więc energia, aktywność, działanie stanowią istotę bytu. „Jest" to nie znaczy „zajmuje
przestrzeń", lecz
znaczy „działa". Nie była to koncepcja całkowicie nowa: już u hilozoistów
to tylko
uchodziło za zasadę przyrody, co jest siłą. Ale dopiero Arystoteles wyraźnie sformułował energetyczną
koncepcję bytu.
Jeśli forma jest energią, to czymże jest materia? Jest potencją wyraz o dwóch znaczeniach: siła i
możność; po łac.
potentid), bo potencja jest przeciwieństwem i uzupełnieniem energii. W przeciwieństwie
do siły działającej jest dyspozycją. To pojęcie potencji było również tworem Arystotelesa. Było oparte na
wewnętrznym doświadczeniu siły, które Arystoteles zobiektywizował, zastosował do zjawisk
materialnych i wprowadził do inwentarza pojęć filozoficznych.
Przy pomocy pary pojęć „energia i potencja", a także równoległej pary „forma i materia", Arystoteles
rozwiązywał różnorodne zagadnienia; tłumaczył zarówno proces stawania się, jak i gotowe wytwory tego
procesu, stanowiące rzeczywistość. Stawanie się pojmował jako aktualizowanie potencji, a rzeczywistość
- jako potencję już zaktualizowaną, której proces stawania się doszedł już do swego kresu. Np. rośniecie
rośliny jest aktualizowaniem („energią") potencji zawartej w nasieniu, dojrzała zaś roślina
jest tej potencji
zaktualizowaniem zupełnym, czyli, jak to nazywał Arystoteles, „entelechią"
.
7.
ZASTOSOWANIE ZASAD OGÓLNYCH
(
TEORIA PRZYRODY
).
Arystoteles z natury rzeczy dopatrywał
się w przyrodzie tych czynników, które jego metafizyka uznała za czynniki istotne bytu, a więc:
substancji, formy, energii i celu. W jego koncepcji przyroda była więc 1) substancjalna, 2) jakościowa, 3)
dynamiczna, 4) celowa. Innymi słowy: Arystoteles widział osnowę zjawisk nie w abstrakcyjnych
stosunkach, lecz
w konkretnych substancjach; jakościowe własności
rzeczy, należące do formy, miał za
bardziej istotne od ilościowych; dopatrywał się w przyrodzie działania samorzutnych sił; a działanie sił
tłumaczył ich dążeniem do celu.
Taka koncepcja przyrody niecałkowicie była nowa, zbliżała się do pierwotnego stanowiska myślicieli
greckich; jednakże miała charakter bojowy, zwracała się bowiem przeciw poglądowi, który w nauce
greckiej wyparł tamten pogląd pierwotny. Stanowiła reakcję przeciw ilościowemu traktowaniu zjawisk