102
Rocznik Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej • Rok 11 (2013) • Zeszyt 3
Iwona Hofman
Przypuszczam, że jest sprawą pilną, by premier RP zainteresował się tym
i powołał np. komisję międzyministerialną dla uregulowania tych spraw,
a przede wszystkim dla zastanowienia się, w jakim kierunku powinna funk-
cjonować Wspólnota Polska p. Stelmachowskiego, jak również wyjaśnić m.in.
sprawę repatriacji Polaków
ze Wschodu, bo w tej dziedzinie jest komplet-
ny chaos i zbyt wiele krzyżujących się inicjatyw, i tu inicjatywy Wspólnoty
są nie bardzo szczęśliwe”
13
.
„Dla 14.000 uczniów 130 polskich szkół na Litwie wydaje się około 140 ty-
tułów podręczników nie tylko do nauki języka polskiego, ale do wszystkich
przedmiotów szkolnych. W 1997 roku mają być wydane 23 tytuły. Na Litwie
wszystkie podręczniki szkolne są drukowane na zamówienie Ministerstwa
Oświaty, wykupowane przez to Ministerstwo i wysyłane do szkół, gdzie
uczniowie otrzymują je bezpłatnie. W Polsce w 1996
roku wydano jeden
podręcznik do nauki języka litewskiego. Obecnie w Polsce litewskiego jako
języka ojczystego uczy się około 1000 uczniów. Litwini tłumaczą na polski
podręczniki litewskie – żeby Polacy mogli się z nich uczyć. W Polsce w je-
dynym liceum litewskim uczniowie takiej pomocy nie mają – nauczyciele
opowiadają im po litewsku polskie podręczniki. Pierwszą i jedyną jaskółką
w tym roku będzie przygotowywana przez
Wydawnictwa Szkolne i Peda-
gogiczne historia Litwy w języku litewskim”
14
.
„Jest także niedobrze na odcinku naszej polityki wobec mniejszości naro-
dowych. Niepotrzebne szykany i trudności w stosunku do mniejszości biało-
ruskiej. Pomijając sprawę liceum białoruskiego w Hajnówce, która ostatnio
była tak nagłośniona, dotyczy to zresztą i innych liceów narodowościowych.
Cofnięta została subwencja na odbudowę monasteru w Supraślu, a teraz,
ostatnio, powstał konflikt w Puńsku, gdzie utworzono strażnicę Straży Gra-
nicznej zabierając w tym celu część budynku Ośrodka Zdrowia. Ośrodek ten
był zbudowany przez społeczeństwo litewskie bardzo wielkim wysiłkiem fi-
nansowym. Strażnice są niewątpliwie niezbędne dla zabezpieczenia naszej
granicy, a specjalnie na wyjątkowo niespokojnym odcinku granicy polsko-
-litewskiej. Ale przecież można było tę strażnicę wybudować, uzyskując od
gminy w Puńsku działki pod budowę nowej placówki. Niestety, problem
mniejszości znajduje się w gestii szeregu ministerstw i placówek centralnych
czy województw, z których każdy prowadzi własną politykę.
W swoim czasie
zwróciłem się do premiera Buzka z sugestią utworzenia przy premierze sta-
nowiska podsekretarza stanu wyposażonego w odpowiednie kompetencje,
który by tę politykę skoordynował i prowadził; i że jest konieczne, by rząd
opracował wytyczne tej polityki. Niestety, nie otrzymałem na to żadnej od-
powiedzi. Zresztą obawiam się, że gdyby nawet ta sugestia była zrealizowa-
13
„Notatki Redaktora”, K. 1996, nr 7/586 – 8/587, s. 135-136.
14
„Notatki Redaktora”, K. 1997, nr 4/595, s. 117.
103
Rocznik Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej • Rok 11 (2013) • Zeszyt 3
Problem mniejszości narodowych w „Notatkach Redaktora”
i archiwum Jerzego Giedroycia
na, to zostałby wyznaczony na to stanowisko ktoś równie mało kompetentny
jak minister Czarnecki jeśli idzie o sprawy europejskie”
15
.
„Sejm nie uważa za stosowne zajęcie się szykanami jakim podlega ludność
białoruska w województwie białostockim. Specjalizuje się w tym wojewo-
da białostocki p. Krystyna Łukaszuk, o której działalności już wielokrotnie
wspominaliśmy w Kulturze. Zajęcie się jej działalnością byłoby tym bardziej
wskazane, że nie tak dawno odmówiła ona spotkania się z Komisją Sejmo-
wą ds. Narodowościowych, a ostatnio sprzeciwiła się postawieniu pomni-
ka na cmentarzu w Bielsku Podlaskim dla uczczenia trzydziestu furmanów
zamordowanych w czasie ostatniej wojny przez oddział
Pogotowia Akcji
Specjalnej Narodowego Zjednoczenia Wojskowego dowodzonego przez
kapitana Romualda Raisa, ps. „Bury”. Sprawa pomnika jest, pod różnymi
pretekstami, stale odkładana ku rozgoryczeniu ludności białoruskiej. Postę-
powanie p. Krystyny Łukaszuk znajduje wyraźne poparcie rządu, chociaż-
by przez fakt, że przy ostatnich reformach administracyjnych nadal została
utrzymana na stanowisku”
16
.
„Znowu odżyła sprawa Radia Wolna Białoruś w Białymstoku, tym razem
pod nazwą Racja. Prezes zarządu spółki Racja, Eugeniusz Wappa,
jest bar-
dzo oszczędny jeśli idzie o informacje. Podaje tylko że Radio ma być adre-
sowane głównie do mniejszości białoruskiej w Polsce, i nie ukrywa, że ma
ono współpracować z opozycją na Białorusi. Tak, jak w stosunku do Radia
Wolna Białoruś, jestem temu kategorycznie przeciwny. Cokolwiek by się nie
mówiło, to Radio funkcjonujące na terenie Polski będzie firmowane przez
Polskę. Otóż Polska prowadzi własną, samodzielną politykę zarówno w sto-
sunku do mniejszości białoruskiej jak i w stosunku do Republiki Białoruskiej.
Istnieje radio i telewizja w Białymstoku, jest
program V Radia w Warszawie
prowadzony przez tak kompetentną osobę jak p. Bogumiła Berdychowska.
Istnieje sekcja białoruska w Radio Swoboda-Liberty, które reprezentuje po-
litykę amerykańską wobec Białorusi i które, o ile mi wiadomo, współpracu-
je z opozycją białoruską. Bardzo mnie zaskoczyła rozmowa z Bolesławem
Sulikiem, przewodniczącym KRRiTV, który uważa, że podanie o koncesję
Radia Racja ma być potraktowane rutynowo i że koncesja będzie przyzna-
na. Bolesław Sulik nie bierze pod uwagę, że przyznanie koncesji jest aktem
politycznym, i byłoby ciekawe się dowiedzieć, kto jest inspiratorem zarówno
Radia Wolna Białoruś jak i Racja. Ciekawe, że również na Litwie są zabiegi
o utworzenie analogicznej radiostacji”
17
.
„Zarząd miasta Białystok przyznał nagrodę artystyczną
prezydenta mia-
sta w dziedzinie upowszechniania kultury Leonowi Tarasewiczowi za cało-
15
„Notatki Redaktora”, K. 1998, nr 12/615, s. 117.
16
„Notatki Redaktora”, K. 1999, nr 3/620, s. 104.
17
„Notatki Redaktora”, K. 1999, nr 4/621, s. 108.