86
przez pitagorejczyków
i Platona, a także przeciw czysto przyczynowemu ich traktowaniu przez
Demokryta. Ci filozofowie wyzwolili się od świadectwa zmysłów i przezwyciężyli obraz świata, jaki one
dają; Arystoteles natomiast wrócił do obrazu świata opartego na zeznaniach zmysłów. To kazało mu w
szczególności zerwać z zaczynającym się wśród Greków wyłącznie ilościowym rozważaniem zjawisk.
Jego postawa była najbardziej dostosowana do badań biologicznych, natomiast w innych naukach
przyrodniczych doprowadziła do cofnięcia się. W dwóch zwłaszcza dziedzinach: w mechanice i
astronomii.
Normalny ruch ciał - padanie kamienia lub wznoszenie się dymu - tłumaczył Arystoteles jako ich celowe
dążenie do właściwego każdemu miejsca. Przy tym głosił, że odległość, jako będąca stosunkiem, a nie
substancją, nie może działać i przeto nie może zmieniać siły owego dążenia. Wychodził tedy w
mechanice z fałszywych założeń i fałszywie sformułował prawo ruchu, a błędowi jego sądzone było
trwać przez tysiąclecia.
W astronomii cofnął się: odrzucił hipotezę ruchu Ziemi i wrócił do systemu Eudoksosa; tu również
przyczynił się do zatrzymania na tysiąclecia błędnego poglądu. Dla niego Ziemia stała się znów
nieruchomym środkiem świata, dookoła którego krążą sfery gwiezdne. Co więcej, ponieważ zakładał, że
ruch nie może trwać, jeśli nie jest podtrzymywany przez stałą akcję siły poruszającej, zmuszony był
przeto przyjąć, że istnieją siły poruszające nieustannie owe sfery i że wobec doskonałości owych ruchów
są to siły istot boskich. Takim mitycznym zwrotem stworzył niemałą przeszkodę dla rozwoju astronomii.
8.
PIERWSZA
PRZYCZYNA
(
TEOLOGIA
).
Świat jest wieczny, a
zarazem przestrzennie ograniczony.
Jest wieczny, bo materia, z której się składa, będąc warunkiem wszelkiego rozwoju nie może być
wynikiem rozwoju; nie powstała, więc jest wieczna, a wraz z nią cały świat materialny. Przestrzennie
ograniczony jest zaś z takiego względu: każdy żywioł ma swoje miejsce w świecie, więc poza sferą
ostatniego żywiołu nie ma już materii, nie ma nawet próżni, bo próżnia to miejsce, które nie zawiera
materii, ale mogłoby ją zawierać. Ponieważ tedy świat jest wieczny, nie było innego świata
przed nim ani
nie będzie po nim; ponieważ zaś nie ma miejsca poza jego granicami, więc nie istnieją światy z nim
współczesne. Zatem znany nam świat jest światem jedynym.
W nim odbywa się wszędzie jeden i ten sam proces: stopniowego formowania materii, urzeczywistniania
tego, co w niej potencjalnie założone. Przeto wszechświat stanowi jednolity łańcuch przyczynowo i
celowo powiązanych zdarzeń. Jednakże w tej jednolitości świata jest wyłom: wszystkie ogniwa są tej
samej natury, z wyjątkiem - pierwszego ogniwa. Każda bowiem rzecz ma swoją przyczynę, a ta znów
swoją; ale łańcuch przyczyn nie może wedle Arystotelesa iść w nieskończoność; zasadniczym jego
przekonaniem było, że musi istnieć pierwsza przyczyna. Pierwsza zaś przyczyna musi posiadać inne
własności niż znane nam
rzeczy. Te bowiem są wynikiem działania przyczyn, tamta zaś nie mając
przyczyny istnieje sama przez się; te są więc bytem
zależnym, a pierwsza przyczyna niezależnym. Oto
własności tego niezależnego bytu:
1) Jest nieruchomy i niezmienny: nie może być poruszany, bo nie byłby pierwszą przyczyną, ani nie
może poruszać sam siebie, bo byłby bytem złożonym. 2) Jest niezłożony: bo zespolenie z części
musiałoby mieć przyczynę. 3) Jest niematerialny: bo materia jest źródłem zmiany i wszystko materialne
jest zmienne. Jest więc czystą formą, czystą energią. 4) Jest istotą duchową:
inaczej bowiem
niematerialnej formy niepodobna pojąć. 5) Jest rozumem: analogia z ludzkim życiem duchowym każe
wyłączyć niższe funkcje psychiczne, jako pobudzane przez przyczyny zewnętrzne. 6) Jakże rozum może
wprawiać w ruch materialny świat? Tylko w ten sposób, że stanowi cel, który pociąga świat. Działa „jak
ukochany, który pociąga kochającego". Porusza świat będąc celem świata. Zasada jego działania to
zasada nieruchomej atrakcji. 7) Działaniem rozumu może być jedynie myślenie. A przedmiotem myślenia
może być w tym wypadku jedynie sam rozum: poznający bowiem upodobnia się do poznawanego i
gdyby pierwsza przyczyna za przedmiot swych myśli miała świat, to upodobniłaby się doń i przyjęła jego
niestałe własności. 8) Jest tylko jeden: inaczej nie byłoby jedności w świecie, świat byłby tylko zbiorem
epizodów, a tymczasem świat rzeczywiście jest jednością. 9) Jest konieczny: bo nie zawiera materii, która
nosi w sobie różne możliwości. 10) Jest doskonały: bo najdoskonalsza w bycie jest forma, rozum,
energia. - Taki zespół własności nie był obcy greckim filozofom; te same mniej więcej własności
Parmenides przypisywał bytowi, a Platon ideom.
Świat przypadkowy, niedoskonały, zależny
wskazuje tedy na byt konieczny, doskonały, absolutny; jeśli
istnieje świat, to istnieje również absolut. Taki tok rozumowania odróżniał Arystotelesa zarówno od
Demokryta, jak i od Platona: Demokryt rozpoczął swe dociekania od fizycznego świata i na nim je też
87
skończył; Platon od razu od absolutu zaczął; Arystoteles zaczął od badania fizycznego świata, by przezeń
dojść do absolutu. Tyle razy powtarzał w swych pismach, że nie ma formy bez materii, ale ostatecznie
uznał taką czystą formę; tyle razy wypominał Platonowi, że głosi byt transcendentny, ale sam ostatecznie
skończył na transcendentnym bycie.
A byt absolutny,
konieczny, doskonały, który sam będąc nieruchomy porusza świat - to nic innego jak to,
co wszyscy nazywają Bogiem. Kosmologia doprowadziła Arystotelesa do teologii. Przez rozważania
kosmologiczne doszedł do uzasadnienia istnienia
Boga i do określenia jego natury. Te rozważania były prototypem dowodu istnienia Boga, który otrzymał
z czasem nazwę „kosmologicznego".
W dziejach zaś teologii greckiej poglądy Arystotelesa były ważnym etapem: monoteizm, który od
Ksenofanesa nurtował filozofię grecką, u niego znalazł pełny wyraz. Nowa była koncepcja Boga jako
istoty czysto duchowej. Nowa poniekąd transcendencja Boga, choć miał tu wzór w „rozumie"
Anaksagorasa i w Platońskiej idei dobra. Rolę Boga wobec świata Arystoteles pojął inaczej niż Platon:
Bóg nie był dlań wykonawcą świata, świat bowiem w ogóle nie był wykonany, świat jest wieczny. Bóg
wprawił świat w ruch - i w tym sensie jest jego pierwszą przyczyną, a także jest jego celem ostatecznym,
ale twórcą jego nie jest. Arystoteles przypisał Bogu po części własności Platońskiego demiurga,
ale po
części też własności Platońskich idei. Teologia zastąpiła ideologię; na miejsce przeciwstawienia
rzeczy i
idei przyszło przeciwstawienie świata i Boga.
9.
OKRĄG NIEBIAŃSKI
i
OKRĄG ZIEMSKI
(
KOSMOLOGIA
).
Dualizm świata i Boga, niedoskonałego i
doskonałego bytu, odbił się w kosmologii Arystotelesa i wprowadził do niej dualizm. Bóg działa w
sposób niezmienny, a przeto i ruch, którego jest sprawcą, musi być niezmienny. Takim zaś ruchom
podlega jedynie niebo gwiazd stałych (zewnętrzny okrąg świata, tzw. „pierwsze niebo"); tylko więc jego
ruch pochodzi bezpośrednio od Boga. Na tę jedną, zewnętrzną sferę świata „pierwsza przyczyna" działa
bezpośrednio. Że jednak ruch pozostałych sfer jest podobny do ruchu pierwszego nieba, więc Arystoteles
przyjął, iż wprawiane są w ruch przez istoty podobne do pierwszej przyczyny, tylko mniej doskonałe.
„Pierwsza przyczyna ruchu",
pierwotnie jedyna, uległa rozmnożeniu dla względów astronomicznych.
Teologia przekształciła się w astronomię, czy raczej odwrotnie, astronomia w jakąś astroteologię; cały
okrąg „nadksiężycowy" został pojęty jako dziedzina działań boskich.
Są tedy we wszechświecie dwa okręgi, których natura jest całkowicie odmienna: okrąg niebiański i
ziemski. Niebiański, wprawiany w ruch przez pierwszą przyczynę i przez pokrewne jej istoty, które
wywołują ruch sfer, jest nieporównanie doskonalszy; ruch, jaki w nim panuje, jest okrężny (ruch okrężny
jest najdoskonalszy, bo najbardziej regularny i jednolity), a materia - eteryczna. W okręgu ziemskim
(który znajduje się w samym ośrodku świata) ruch normalny jest prostolinijny,
a materia zbudowana z
czterech żywiołów. Tamten jest okręgiem
rzeczy wiecznych i niezmiennych na modłę eleatów, ten zaś
zmiennych i przemijających na modłę Heraklita. I jeśli świat ziemski ma w sobie co cennego, to tylko
przez wpływ świata niebiańskiego, przez działanie gwiazd.
Traktowanie przyrodoznawstwa jako stosowanej teologii odwiodło Arystotelesa od drogi, którą
poprzednio szli greccy badacze i na której osiągali cenne zdobycze. Porzucił pitagorejski system
astronomiczny, Demokrytejską naukę o jednolitej budowie świata. Spekulacje teologiczno-przyrodnicze
Arystotelesa pochodziły zapewne z wczesnych jego lat i były zależne od Platona; może zaniechał ich
później, oddawszy się specjalnym badaniom naukowym; niemniej w pismach jego pozostały i zostały
przezeń przekazane potomności. I wszystkie te teorie - przeciwstawienie niebiańskiego i ziemskiego
świata, teoria wpływu gwiazd wraz z nauką o centralnym położeniu Ziemi
i o istnieniu boskich istot
wprawiających w ruch sfery świata - przetrwały wieki pod gwarancją powagi naukowej Arystotelesa.
10.
DUSZA
(
PSYCHOLOGIA
).
W psychologii Arystoteles stosował ogólne zasady swej filozofii: użył
pojęcia formy i materii, by ująć stosunek duszy i ciała. Dzięki temu stworzył
trzecią wielką koncepcję, jaką grecka myśl wydała w tej kwestii. Wedle niej dusza nie jest substancją
oderwaną od ciała, jak chciał Platon, ale też nie jest ciałem, jak chciał Demokryt. Jest, wedle
Arystotelesa, formą, czyli energią ciała organicznego: to znaczy, że dusza i ciało organiczne stanowią
nierozłączną całość; dusza nie może istnieć bez ciała, a ciało nie może spełniać swych funkcji bez duszy,
która ożywia ciało.
Określenie, że dusza jest energią ciała organicznego, znaczyło, że jest ona przyczyną samorzutnych
czynności organicznej istoty. Było to dynamiczne pojęcie duszy, przygotowane już przez Platona. Było
pojęciem szerokim, nie specjalnie psychologicznym, lecz ogólnobiologicznym. Dusza, pojęta w ten