Władysław tatarkiewicz



Yüklə 3,93 Mb.
səhifə48/71
tarix06.05.2018
ölçüsü3,93 Mb.
#42853
1   ...   44   45   46   47   48   49   50   51   ...   71

mózg zależnie od myślenia; niepodobna go zrozumieć nie licząc się z funkcją myślenia; gdyby nie myślał,

nie miałby tych cech, które ma.

B) Związek zachodzi również między zjawiskami psychicznymi a ruchami jednostki. Związek ten jest

tak wyraźny, że nigdy nie mógł być kwestionowany, ale na ogół był wadliwie interpretowany: traktowano

zjawiska psychiczne i ruchy jako niezależne i zastanawiano się, jak tedy mogą się łączyć — a tymczasem

one z natury są zawsze połączone. Nie można trafnie opisać konkretnego zjawiska psychicznego, nie

uwzględniając działania, z jakim jest ono związane. W łączności ich nie ma nic tajemniczego: to tylko

paralelizm psychofizyczny położył na całej sprawie piętno tajemniczości. I tu także zależność jest

wzajemna: nie tylko psychika wpływa na działanie, ale także działanie wpływa na przebieg procesów

psychicznych i formowanie się cech psychicznych jednostki.

C) Po trzecie, zachodzi związek między zjawiskami psychicznymi jednostki a zjawiskami fizycznymi

dokonującymi się w jej otoczeniu. Bo właśnie cechą — i to najważniejszą cechą — zjawiska

psychicznego jest, iż odzwierciedla to, z czym się człowiek styka. Wielu psychologów Zachodu

twierdziło, że psychika jest niezapisaną kartą, którą zapisują tylko bodźce zewnętrzne — ale nie umieli

tego twierdzenia uzgodnić ze swą dualistyczną teorią. Inaczej Leninowska teoria odbicia. Zjawiska

psychiczne powstają pod działaniem poza-psychicznej rzeczywistości. I w treści swej są do niej podobne.

Potwierdza to praktyka:

bo działanie zgodne z treścią zjawisk psychicznych jest też skuteczne, prowadzi do oczekiwanych zmian w

świecie.


Należy tylko pamiętać o dwu rzeczach. Po pierwsze: zjawiska psychiczne są funkcją odzwierciedlania,

ale nie lustrem, to znaczy nie przedmiotem, który odzwierciedla. Wobec tego nie ma wcale problemu,

który wydawał się tak trudny: jak przedmiot niematerialny może wchodzić w kontakt z materialnym? Nie

ma tego problemu, bo kontakt, o który chodzi, jest kontaktem człowieka z otoczeniem, a człowiek jest też

przedmiotem materialnym; zjawiska psychiczne są tylko jedną z form tego kontaktu. Świat zewnętrzny

działa na psychikę nie ponad organizmem, lecz przez organizm.

Po wtóre: odzwierciedlanie rzeczywistości przez psychikę nie jest jednak czysto recep-tywne. Objawia

się w nim także natura i usposobienie jednostki, dane obiektywne ulegają subiektywnym przeróbkom. I na

tym tle pojawiają się niezgodności myśli z rzeczywistością, odchylenia subiektywne, błędy.

Powyższe trzy związki ze światem fizycznym stanowią obiektywne cechy zjawisk psychicznych; poza

tym zaś zjawiska te mają oczywiście cechy subiektywne, mianowicie swoiste jakości znane jedynie

przeżywającemu. Zjawiska psychiczne są subiektywne jeszcze i w tym znaczeniu, że są zawsze związane

z określonym organizmem i osobowością i przez to mają cechy osobiste i niepowtarzalne.

Zjawiska psychiczne są zespolone w całość osobową, a ponadto w inną jeszcze całość, mianowicie w

społeczną. Są także wytworem procesów społecznych. Świadomość jednostki odzwierciedla sama przez

się niewielki tylko odcinek rzeczywistości; rozszerza go wysiłek społeczny. I tu także działanie jest

wzajemne: środowisko formuje jednostkę, ale ona także formuje swe otoczenie, już przez to samo, że

takie a nie inne jej zachowanie się wywołuje taką a nie inną reakcję otoczenia.

308

4. METODA PSYCHOLOGII. Z tych podstawowych twierdzeń psychologii radzieckiej wypływały dalsze,



między innymi w zakresie metody psychologii. Najważniejsze jest to:

że introspekcja nie może być jej jedyną metodą, ujmuje bowiem tylko subiektywne cechy zjawisk

psychicznych, a nie ujmuje obiektywnych. Wątpliwa jest też owa „bezpośredniość" poznania

introspekcyjnego, w której teoretycy poznania dopatrywali się jej wyższości. Skoro bowiem zjawiska

psychiczne są odzwierciedleniem zewnętrznego świata. to znajomość ich zakłada znajomość świata, a

więc jest właściwie pośrednia. Przy tym wszelkie poznanie, a więc także psychologiczne, posługuje się

pojęciami ogólnymi, te zaś przekraczają dane introspekcji. Tak podstawowe dla psychologii różnice, jak

między spostrzeżeniem a wyobrażeniem, nie mają podstawy w introspekcji. Ale, z drugiej strony, nie mają

też racji behawioryści, chcący operować tylko samą metodą obiektywną. Opis zjawisk psychicznych w

terminach fizykochemicznych jest na pewno niewystarczający;

w ten sposób można ująć tylko jeden ich składnik, ale nie można ująć składnika subiektywnego,

przeżyciowego.

Liznąwszy obiektywne składniki zjawisk psychicznych psychologowie radzieccy mogli zerwać z

dwoma niepokojącymi twierdzeniami, które narzucały się w psychologii dualistycznej i miały w niej

licznych zwolenników. Po pierwsze, że cudza psychika jest niepoznawalna, a po drugie, że psychologia,

jako dotycząca zjawisk tylko subiektywnych, nie podlegających weryfikacji, nie może mieć charakteru

naukowego.

Psychologowie radzieccy dążyli do ujmowania zjawisk psychicznych w całej ich konkretności,

przekonani, że abstrakcje oderwane od zjawisk konkretnych fałszują rzeczywistość. Stali na stanowisku

jedności abstrakcji i konkretności. Traktowali psychologię życiowo, w związku z praktyką, stosowali

metody, które ją zbliżają do życia. Traktowali ją też indywidualnie, stawiając w centrum rozważań

osobowość ludzką i nie ufając konstrukcjom statystycznym, bo psychika statystyczna, przeciętna, jest

abstrakcją, a nie' psychiką rzeczywistą. Poddali też krytyce metody, jakie psychologia stosowała na

Zachodzie. Nie zaprzeczając potrzebie eksperymentów, ukazywali jednak ich sztuczność i abstrak-

cyjność: w warunkach laboratoryjnych zjawiska muszą przebiegać inaczej niż w naturalnych. I usiłowali

wprowadzać „eksperymenty naturalne", które wiążą poznanie rzeczywistości z oddziaływaniem na nią.

Ta psychologia na podłożu marksizmu, rozwinięta w Związku Radzieckim, przeciwstawiła się

świadomie całej psychologii, która panowała dotąd na Zachodzie.

ZAGADNIENIA FILOZOFICZNE W SOCJOLOGII

Socjologia została zapoczątkowana przez filozofa i początkowo była zależna od filozofii. W XIX w.

była jeszcze nauką mało wyrobioną, nie zdecydowaną, jaki ma przedmiot i metodę: określała je tak, jak to

odpowiadało panującym prądom filozofii. Natomiast w XX w. usamodzielniła się—i stosunki odwróciły

się: teraz ona zaczęła swój punkt widzenia narzucać filozofii. Jeśli pierwotnie mogła uchodzić za część

filozofii, to teraz znaleźli się uczeni, którzy chcieli traktować filozofię jako część socjologii. Przedtem

uprawiano socjologię filozoficzną, teraz zaczęto myśleć o filozofii socjologicznej.

309


MOTYWY FILOZOFICZNE W SOCJOLOGII. Socjologia, wybierając w swych

początkach pojęcia podstawowe, założenia, metody, angażowała się w takie lub inne

stanowisko filozoficzne. Nie mogli temu zapobiec nawet socjologowie chcący uczynić ją

niezależną nauką.

1. Jedni z socjologów przyjmowali, że społeczeństwo jest po prostu sumą jednostek

ludzkich; pojmowane zaś jako coś innego niż suma jednostek, jest fikcją. Inni natomiast

twierdzili, przeciwnie, że fikcją jest jednostka ludzka, a tylko społeczeństwo jest rzeczy-

wistością: jednostka bowiem zawsze żyje w społeczeństwie i jest taka, jaką ją społeczeństwo

uczyniło. W przeciwieństwie tych dwu stanowisk wyraził się filozoficzny antagonizm

indywidualizmu i uniwersalizmu.

2. Jedni z socjologów przyjmowali, że twory społeczne, jak prawo, moralność czy religia,

są samoistnymi bytami: zostały utworzone przez ludzi, ale odkąd zostały utworzone, istnieją od

nich niezależnie. Inni natomiast twierdzili, że byt samoistny w społeczeństwie mają tylko

ludzie, owe zaś twory społeczne są jedynie stosunkami, które ich łączą między sobą. To znów

był filozoficzny antagonizm substancjalizmu i relacjonizmu. Niektórzy sądzili nawet, że twory

społeczne istnieją jedynie w świadomości ludzi; ci przedstawiciele psychologizmu traktowali je

jako wyłącznie subiektywne. I w dyskusji z nimi przejawiał się filozoficzny antagonizm

obiektywizmu i subiektywizmu.

3. Jedni przyjmowali, że społeczeństwa podobne są do organizmów żywych i że należy je

na podobieństwo organizmów traktować. Inni natomiast byli zdania, że społeczeństwa — jak

wszystko, co istnieje — są rządzone prawami mechanicznymi i nauka powinna je traktować jak

mechanizmy. Był to filozoficzny antagonizm organistycznego i mechani-stycznego

pojmowania świata, biologicznej i fizykalnej metody.

4. Jedni, idąc za Marksem, przyjmowali, że zjawiska społeczne mają podłoże gospodarcze,

zależą przede wszystkim od warunków i środków produkcji. Inni natomiast twierdzili, że mają

podłoże psychologiczne, że u podstaw ich są duchowe potrzeby i skłonności ludzi, idee, ku

którym ludzie dążą. Był to antagonizm materializmu historycznego i idealizmu.

MOTYWY SOCJOLOGICZNE W FILOZOFII. Jeszcze w czasie gdy socjologia była

podporządkowana filozofii, pojawiła się też myśl odwrotna: że przy stawianiu i rozwiązywaniu

zagadnień filozoficznych należy uwzględniać socjologiczny punkt widzenia.

Myśl ta pojawiła się prawie jednocześnie w różnych krajach i prądach filozoficznych.

1. W Niemczech — nie wracając do jeszcze dawniejszych czasów i ważnych myśli, które

wówczas były wypowiedziane — pod koniec XIX w. nacisk na społeczne podłoże idei

filozoficznych kładł Diithey i jego uczniowie. Wyciągali oni konsekwencje relatywistyczne:

skoro filozofia jest zależna od warunków społecznych, to musi się zmieniać, ilekroć warunki te

ulegają zmianie. Relatywizm na tle socjologicznym głosił jednocześnie myśliciel innego

pokroju, Nietzsche. A także Simmel, który, łącząc relatywizm socjologiczny z biologicznym,

wypowiadał skrajną tezę, że każdy ustrój społeczny, tak samo jak każdy gatunek biologiczny,

ma swoją prawdę.

2. W Apglii i Ameryce socjologiczny punkt widzenia wprowadzili do filozofii, i zwłaszcza

do psychologii, ewolucjoniści ze Spencerem na czele. Wywodzili oni, że to, co się dzieje w

umyśle człowieka, jest zależne nie tylko od jego organizmu, ale także od oto-

310

czenia, i jeśli się chce zjawiska psychiczne tłumaczyć, to trzeba to robić nie tylko biologicznie,



ale także socjologicznie.

3. Najgłębiej zaś myśl o potrzebie wprowadzenia socjologii do filozofii zapuściła korzenie

we Francji, mianowicie w jej filozofii pozytywistycznej. Miała tam kilka motywów. Najpierw

ten: że wszelka wiedza istnieje po to, aby służyć społeczeństwu, i że tylko przy uwzględnieniu

tego jej celu mogą być zrozumiane jej własności. Była to podstawowa myśl Saint-Simona.

Comte'owi chodziło bardziej o coś innego: o to, że filozofia, mając stanowić jednolity

system, musi opierać się na jednej nauce; nauką taką może być tylko najbardziej złożona, inne

bowiem nie podołają temu zadaniu; najbardziej zaś złożona w przekonaniu Comte'a była

socjologia. Z oparcia się na niej wyciągał wniosek, że świat w całości należy pojmować na

wzór wielkiego ciała społecznego, nie zaś prostego, martwego mechanizmu.

Trzeci wreszcie motyw traktowania socjologicznego filozofii przez Francuzów polegał na

tym; że wyobrażenia, jakie człowiek ma o rzeczach, nie powstają w 'świadomości ludzi

żyjących w odosobnieniu, lecz współżyjących ze sobą, są dziełem zbiorowym, tworem

społeczeństwa. Ten motyw na przełomie XIX i XX w. podjął Durkheim.

I. SOCJOLOGI STYCZNA FILOZOFIA DURKHEIMA

DURKHEIM I JEGO SZKOŁA. Emil Durkheim (1858 -1917) był profesorem paryskiej

Sorbony. Wyszedł z pozytywizmu. Nawiązał w socjologii do Comte'a i Spencera, ale doszedł

do koncepcji samodzielnej. Wyraźny a oryginalny jego program naukowy pociągnął wielu, a

zdolność organizowania wspólnej pracy pozwoliła mu stworzyć szkołę pod względem

zwartości niewiele mającą równych nie tylko w socjologii, ale i w filozofii współczesnej.

Wydawana przezeń od 1896 do 1906 „Annee Sociologique" była organem tej szkoły. Sam

Durkheim rozwinął swą ogólną koncepcję socjologii w La dmsion du travail social, 1893, i w

Regles de la methode Sociologique, 1895; potem zajmował się zagadnieniami bardziej

specjalnymi, zwłaszcza socjologią religii (Les formes Clźmentaires de la vie religieuse, 1912).

Obok niego czołowym przedstawicielem szkoły był Lucien Levy-Bruhl (1857 -1939),

profesor filozofii w Sorbonie. Wprowadził on socjologiczny punkt widzenia do etyki (La

morale et la science des moeurs, 1904) i do teorii poznania (Les fonctions mentales des

societes primitiyes, 1910). W Polsce do szkoły Durkheima należał Stefan Czarnowski (1879-

1937), profesor religionistyki w Wolnej Wszechnicy Polskiej, a potem historii kultury i

socjologii na Uniwersytecie Warszawskim.

POGLĄDY, l. FAKTY SPOŁECZNE. Każda nauka, jeśli jest naprawdę odrębną nauką, ma za

przedmiot odrębne fakty. Tak też jest z socjologią i badanymi przez nią faktami

„społecznymi". Durkheim w oryginalny sposób ukazał ich odrębność.

Nie są to fakty fizyczne, bo nie można ich dokładnie umiejscowić, zobaczyć, dotknąć. Ale,

z drugiej strony, są czymś w stosunku do jednostki zewnętrznym: odczuwa ona ich nacisk. W

każdym społeczeństwie obowiązują pewne zarządzenia, przepisy i prawa, dotyczące np. ruchu

ulicznego, zawierania umów, prowadzenia przedsiębiorstw i tysiąca innych rzeczy, a tak samo

obowiązują pewne reguły moralne, obyczaje towarzyskie, wierzenia religijne: to są właśnie

fakty społeczne. Nie są niczym fizycznym^ ale mają „siłę

311


.zniewalającą" (ciclion coercitiYi'). stawiają jednostce wymagania, przymuszają ją, zniewalają.

zobowiązują. Konieczności nie ma, by jednostka się z nimi liczyła, ale jest przymus;

może się z nich wyłamać, ale poniesie tego konsekwencje. Może się nie stosować do przepisów ruchu

ulicznego, ale będzie za to ukarana: może się nie stosować do obowiązujących reguł moralnych, ale narazi

się, jeśli nie na represje, to przynajmniej na potępienie przez opinię. Nie może przepisów tych i reguł

bezkarnie ignorować: ignorując naraża się na kary, utrudnienie życia, potępienie przez ogół. Fakty

społeczne obowiązują, naciskają, przymuszają, nakazują.

Nasuwa się pytanie, skąd bierze się w nich ta siła przymuszająca jednostkę. Jeśli nie uciekać się do

mistycyzmu i kierować się tylko doświadczeniem, to trzeba przyjąć, iż jest 'o silą społeczna. To

społeczeństwo przymusza jednostki. Siła społeczna jest w stosunku ^)o indywidualnej silą wyższą,

nadrzędną i choć nie jest siłą fizyczną, jest jednak siłą, której Jednostka musi się poddawać, przed którą się

korzy.


2. OBIEKTYWNI-: ZADANIA SOCJOLOGU. Nauki o człowieku można traktować dwojako:

subiektywnie i obiektywnie. W pewnej fazie rozwoju powstaje skłonność do traktowania subiektywnego,

które wydaje się bardziej krytyczne i naukowe; uczeni sądzą wówczas, /e należy się w nauce zajmować

nie zewnętrznymi faktami, lecz naszymi o nich wyobrażeniami. bo tylko te znamy w niezawodny sposób.

Przez tę fazę subiektywną przeszły wszystkie nauki humanistyczne. Była to jednak. jak sądził

Durkheim, faza przejściowa, bo potem wróciły do obiektywnego ujmowania swego przedmiotu. Tak było

nawet z psychologią: w XVIII w., u Locke'a, CondiIIaca i ich następców, zajmowała postawę czysto

subiektywną, natomiast w XIX w. wróciła do eksperymentalnej, obiektywnej, l tak samo musi być z

socjologią, która w XIX w. miała tendencję do subiektywnego ujmowania zjawisk społecznych. Jeśli

psychologia wróciła do obiektywnego ujmowania, to tym bardziej musi wrócić ona.

Zwłaszcza że wcale nie jest prawdą, jakobyśmy bezpośrednio znali tylko nasze wyobrażenia. Właśnie

bezpośrednio znamy same fakty społeczne, ustroje i instytucje, stosunki gospodarcze, przepisy prawne,

reguły moralne, kulty religijne. A dopiero wtórnie uczony zastanawia się nad tym, jakie to wyobrażenia

ludzkie doprowadziły do tych faktów. Znamy samą rodzinę i państwo, karę i umowę, a nie tylko

wyobrażenie rodziny i państwa, kary i umowy. A inna rzecz, że wszystkie te fakty społeczne są dziełem

ludzkim, że nie powstałyby bez takich czy innych ludzkich wyobrażeń.

Durkheim miał obiektywną koncepcję socjologii i obiektywny jej program: badać prawo, a nie pojęcie

prawa, badać rodzinę, jaką ludzie w danym czasie i miejscu rzeczywiście tworzą, a nie same tylko

wyobrażenia, jakie o niej mają. Jednym słowem: badać ^ame fakty społeczne. Była to typowa dla

XX.wieku reakcja przeciw niedawnemu subiektywizmowi i psychologizmowi.

3. WYOBRAŻENIA ZBIOROWE. Fakty społeczne posiadają zatem w stosunku do jednostki ...siłę

zniewalającą".

Ale siła ta nie jest siłą fizyczną, leży w sferze wyobrażeń; a jakie wyobrażenia mogą mieć siłę nakazu

i przymusu? Odpowiedź polega na tym, że chodzi tu nie o wyobrażenia zwykłe, lecz o zbiorowe.

Durkheim zakładał mianowicie, że istnieją dwa rodzaje wyobrażeń: jedne są indywidualne, inne natomiast

zbiorowe. To znaczy, jedne są tworami umysłu jednostkowego, inne natomiast są zbiorowego

pochodzenia, świadomość jednostkowa nigdy by sama do nich nie doszła.

312


„Jest naturalne, że umysł zbiorowy wyobraża sobie rzeczywistość inaczej niż nasz umysł, ma bowiem

zupełnie odmienną naturę. Społeczeństwo posiada odrębny, właściwy sobie sposób istnienia i myślenia.

Ma swoje namiętności, swoje przyzwyczajenia, swoje potrzeby, które nie są namiętnościami,

przyzwyczajeniami, potrzebami jego poszczególnych jednostek. Nic więc dziwnego, że my, będąc

jednostkami, czujemy się obcy tym pojęciom, które nie są naszymi pojęciami. Stąd niepokojący,

tajemniczy charakter tych pojęć".

Bez „wyobrażeń zbiorowych", „świadomości zbiorowej" niepojęte byłyby fakty społeczne z ich siłą

zniewalającą. Nie byłoby bez nich socjologii, byłyby tylko fakty psychologiczne, a więc tylko

psychologia.

4. FILOZOFIA SOCJOLOGICZNA. Życie człowieka przebiega wśród faktów społecznych, wśród instytucji

społecznych, ustrojów prawnych i politycznych, obyczajów towarzyskich, opinii moralnych i

estetycznych, wierzeń religijnych, a to są wytwory świadomości zbiorowej. Dlatego też ludzkie życie,

ludzki świat można zrozumieć tylko z punktu widzenia świadomości zbiorowej, czyli ze stanowiska

socjologii.

Jest więc socjologia nauką ze wszystkich najbardziej centralną. Obejmuje zjawiska najbardziej

różnorodne: estetyczne obok religijnych, moralne obok poznawczych. Ujmuje to, co tym różnorodnym

zjawiskom jest wspólne: mianowicie ich zbiorowy, społeczny charakter. Ujmując zaś to, co wspólne,

umożliwia syntezę. A więc — filozofię. Dlatego przez socjologię prowadzi droga do filozofii: tylko

stosując socjologiczny punkt widzenia można spełnić to syntetyczne zadanie, jakie stawia sobie filozofia.

Socjologia tłumaczy najtrudniejsze zagadnienia filozoficzne. Czym są normy, moralne czy religijne?

Niczym innym, jak tylko wolą społeczeństwa, której jednostka podlega. Czym są prawdy aprioryczne?

Niczym innym, jak tylko przekonaniami, które jednostka zastaje w społeczeństwie. Czym jest byt

absolutny, o którym mówią filozofowie? Bytem wyobrażanym na podobieństwo faktów społecznych,

przerastających jednostkę i od niej niezależnych. Tak, wedle szkoły Durkheima, socjologia rozwiązuje

trudności i pozorne zagadki filozofii. A także tłumaczy wszystkie te szczególne zjawiska naszego życia,

które nie są ani faktami fizycznymi, ani indywidualnymi faktami psychologicznymi.

5. RELIGIA w UJĘCIU SOCJOLOGICZNYM. Religię uważał Durkheim za formę życia spo-Ytecznego -- w

przeciwieństwie do poglądu przeważającego, że jest ona sprawą w życiu 1'ydzkim najbardziej

indywidualną, osobistym stosunkiem człowieka do Boga. Wskazywał, że cechy faktu społecznego — jak

jego nadindywidualność, panowanie nad jednostką — właśnie nigdzie nie występują tak dobitnie, jak w

religii. Polega ona nie tylko na osobistych wierzeniach, lecz także i przede wszystkim na tym, że pewne

wierzenia, obrzędy i formy kultu w danej grupie społecznej obowiązują. Obowiązują jednostkę, domagają

się, aby się do nich stosowała — a to jest właśnie cechą faktów społecznych.

Religia jest nie tylko systemem wyobrażeń, ale realną siłą działającą na człowieka. Jest siłą, która go

przerasta, i przez to jest potęgą, która go podtrzymuje w życiu. Jest siłą, która powstaje w aktach

zbiorowych i zachowuje piętno swego zbiorowego pochodzenia : jednostki nie mogą jej tworzyć dowolnie,

ich przeżycia religijne są zależne od zbiorowej religii społeczeństwa. Powstaje ona w chwilach

niezwykłych, które wstrząsają całym społeczeństwem; wytwarza też wyobrażenia, które z punktu widzenia

zwykłych wyobrażeń są nienaturalne, niezrozumiałe. Na tym polega różnica między rzeczami świętymi a

świeckimi: „święte są tylko te, których wyobrażenia zostały wytworzone przez społeczeństwo, świeckie —

te, które każdy z nas tworzy sam".

313


Człowiek oczywiście może mieć także swą religię osobistą, ale ta formuje się na tle

społecznej, zapożyczając od niej moc obowiązującą. Gdyby nie religia społeczna, to nigdy by

nie przyszło człowiekowi do głowy swym osobistym wyobrażeniom przypisywać moc

nadludzką.

6. ETYKA w SOCJOLOGICZNYM UJĘCIU. Z moralnością jest podobnie jak z religią:

w każdym społeczeństwie obowiązuje pewna moralność; jest faktem, z którym jednostka musi

się liczyć. Wytworzyły ją siły od jednostki niezależne; jednostka nie może jej dowolnie

przekształcać. I moralność ta będzie obowiązywać, póki się siły społeczne nie zmienią i nie

stworzą w jej miejsce innej moralności. Było złudzeniem filozofów, gdy sądzili, że mogą jej

dawać taką postać, jaka im wypadnie z ich teoretycznych roztrząsali.

W świetle doktryny Durkheima, etyka była dotąd na błędnej drodze. Chciała kształtować

moralność ludzi, a to jest dla nauki zadaniem niemożliwym. Jedyną etyką mającą wartość

naukową jest historyczno-socjologiczna nauka o moralności. Wszelka inna jest tylko rzeczą

fantazji filozofów i ma tyle wartości naukowej, co poezja. Etyka naukowa wie, że nie może

reguł etycznych stwarzać, więc jedynie rejestruje te, które istnieją i w społeczeństwach

obowiązują, analizuje je, klasyfikuje, tłumaczy warunkami społecznymi:

to jest wszystko, co nauka zrobić może. O zalecaniu przez nią reguł moralnych nie może być

mowy; o tym wyrokują siły społeczne, a nie nauka. Uczony należąc do jakiegoś środowiska

podlega jego regułom moralnym, choćby w swych książkach dowodził ich względności i

zmienności. Jeżeli się udawało niekiedy uczonym przeprowadzić w regułach tych jakąś zmianę,

to dlatego, że zdołali — nie jako uczeni, lecz jako działacze — rozbudzić siły społeczne.

Socjologiczna filozofia Durkheima w zasadzie chciała tylko stwierdzać fakty: a więc

stwierdzać tylko, jakie reguły obowiązują w społeczeństwie. Jednakże ze stwierdzonych faktów


Yüklə 3,93 Mb.

Dostları ilə paylaş:
1   ...   44   45   46   47   48   49   50   51   ...   71




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə