19
2/ W Pań stwie – VI 508, owa najwyŜsza idea jest nazwana Dobrem, najwyŜszą
przyczyną, która jest źródłem bytu i poznawalności wszystkich rzeczy:
„Więc to, co nadaje prawdę przedmiotom poznania a poznającemu daje moc
poznawania nazywaj ideą Dobra i myśl sobie, Ŝe jest ona przyczyną wiedzy i prawdy,
gdy się staje przedmiotem poznania i chociaŜ to jedno i drugie jest piękne – i poznanie i
prawda – to jeśli Dobro będziesz uwaŜał za coś innego i jeszcze piękniejszego od nich,
będziesz uwaŜał słusznie” (Państwo 508e, tłum. W. Witwicki, Warszawa 1958, s. 351-
352).
3/ W Uczcie owa idea jest charakteryzowana jako najwyŜsza wartość, która zostaje
określona mianem idei Piękna ucieleśniającej w sobie wszystko, co wartościowe:
- Etapy odkrywania owej idei Pię kna:
I. Pię kno zmysłowe – estetyczne: wyraŜone jest ono w „pięknym ciele” (por, Uczta
210a-c). Na tym etapie człowiek jest zafascynowany konkretnym, indywidualnym
przejawem piękna, ale z czasem dostrzega jego niewystarczalność i ograniczoność - to
piękno tkwi takŜe w innych rzeczach pięknych. Człowiek zwraca się zatem ku temu, co
powszechne, co unifikuje wielość.
Etap II: piękno duchowe: Pięknem duchowym jest dobro w sensie moralnym.
Etap III: piękno praw i czynów: Piękno na tym poziomie jest odindywidualizowane.
Mówimy o prawach i czynach, Ŝe są piękne, kiedy są słuszne, sprawiedliwe.
Etap IV: pię kno nauk: Nauka jest wówczas piękna, kiedy odkrywa prawdę , a prawda
istnieje obiektywnie. Przejście tych 4 etapów kończy drogę miłości:
„Ten kto aŜ dotąd zaszedł w szkole Erosa, kolejne stopnie piękna prawdziwie
oglądając, ten juŜ do końca drogi miłości dobiega. I nagle mu się cud odsłania: piękno
samo w sobie, ono samo w swojej istocie. Otwiera się przed nim to, do czego szły
wszystkie jego trudy poprzednie; on ogląda piękno wieczne, które nie powstaje i nie ginie,
i nie rozwija się ani nie więdnie, ani nie jest z jednej strony piękne, a z drugiej szpetne, ani
raz tylko takie, a drugi raz odmienne, ani takie w porównaniu z czymkolwiek a z czym
innym – inne. I nie ukaŜe mu się to piękno niby twarz albo ręce jakieś lub jakaś cząstka
cielesna, ani jako słowo, ani wiedza ani cecha jakiegoś stworzenia, tylko piękno samo w
sobie niezmienne i wieczne, a wszystkie inne przedmioty piękne uczestniczą w nim jakoś
w ten sposób, Ŝe podczas gdy one powstają i giną, ono ani się pełniejszym nie staje, ani
uboŜszym, ani go w ogóle Ŝadna zmiana nie dotyka” (Uczta 210e-211b, tłum. W.
Witwicki, Warszawa 1989, s. 114-115).
20
- Pię kno samo w sobie jest wartością najwyŜszą, gdyŜ skupia w sobie wszystkie
pozostałe: piękno w sensie estetycznym, dobro, sprawiedliwość, prawdę oraz szereg
innych wartości. To piękno jest charakteryzowane negatywnie („nie powstaje, nie
więdnie”), nie ma ono postaci zmysłowej, jednostkowej, ale jest powszechne, nie jest
cechą, właściwością, lecz jest substancją.
5. RELACJA RZECZY DO IDEI:
- Relację rzeczy do idei Platon opisuje w za pomocą następujących terminów: a/ mimesis
– naśladownictwo; b/ methexis – partycypacja, uczestnictwo; c/ koinonia – wspólnota; d/
parousia – obecność;
- Rzeczy naśladują idee, pragną bowiem dorównać swemu inteligibilnemu modelowi.
To, co zmysłowe uczestniczy-partycypuje w tym, co inteligibilne, które jest prawdziwą
przyczyną bytu tego, co podpada pod zmysły i nadaje mu jedność. Rzecz ma styczność,
wspólnotę z tym, co inteligibilne, które jest ono przyczyną i fundamentem tego, co
zmysłowego. To, co inteligibilne jest obecne w rzeczy tak, jak przyczyna jest obecna w
skutku.
- Tę relację idei do rzeczy opisuje mit jaskini/ mit o kajdaniarzach z VII ks. Państwa:
„Zobacz! Oto ludzie są niby w podziemnym pomieszczeniu na kształt jaskini. Do
groty prowadzi od góry wejście zwrócone ku światłu, szerokie na całą szerokość jaskini.
W niej oni siedzą od dziecięcych lat w kajdanach; przykute mają nogi i szyje tak, Ŝe
trwają na miejscu i patrzą tylko przed siebie; okowy nie pozwalają im obracać głów. Z
góry i z daleka pada na nich światło ognia, który się pali za ich plecami, a pomiędzy
ogniem i ludźmi przykutymi biegnie górą ścieŜka, wzdłuŜ której widzisz murek
zbudowany równolegle do niej, podobnie jak u kuglarzy przed publicznością stoi
przepierzenie, nad którym oni pokazują swoje sztuczki.
- Widzę – powiada.
- Więc zobacz, jak wzdłuŜ tego murku ludzie noszą róŜnorodne wytwory, które sterczą
ponad murek; i posągi, i inne zwierzęta z kamienia i drzewa…jedni z tych, co je noszą
wydają głosy a drudzy milczą.
- Dziwny obraz opisujesz i kajdaniarzy osobliwych.
– Podobnych do nas - powiedziałem. - Bo przede wszystkim, czy myślisz, Ŝe tacy ludzie
mogliby z siebie samych i z siebie nawzajem widzieć cokolwiek innego oprócz cieni,
które ogień rzuca na przeciwległą ścianę jaskini?
21
- JakimŜe sposobem? – powiada - Gdyby całe Ŝycie nie mógł Ŝaden głową poruszyć”
(Państwo 514a-515b, tłum. W. Witwicki, Warszawa 1958, s. 358-360).
- Rzeczy podpadające pod zmysły tak się mają do idei, jak cienie na ścianie jaskini do
rzeczywistości na zewnątrz niej. Przebywając w świecie jesteśmy podobni kajdaniarzom
w jaskini: świat, który oglądamy jest światem kopii, odbitek a nie bytu prawdziwego, ale
nam się on wydaje jedyną prawdziwą rzeczywistością, gdyŜ nie pamiętamy innego świata.
Przyczyną powstawania owych „odbitek” jest idea Dobra, która jest racją bytu i
poznawalności wszystkich rzeczy.
„A rozpatrz sobie – dodałem - ich wyzwolenie z kajdan i uleczenie z nieświadomości.
Jak by to było, gdyby im naturalny bieg rzeczy coś takiego przyniósł; ile razy by ktoś
został wyzwolony i musiałby zaraz wstać i obrócić szyję, i iść i patrzeć w światło,
cierpiałby robiąc to wszystko, a tak by mu w oczach migotało, Ŝe nie mógłby patrzeć na te
rzeczy, których cienie poprzednio oglądał. Jak myślisz, co on by powiedział, gdyby mu
ktoś mówił, Ŝe przedtem oglądał ni to ni owo a teraz coś bliŜszego bytu, Ŝe zwrócił się do
czegoś, co bardziej istnieje niŜ tamto, więc teraz widzi słuszniej; i gdyby mu ktoś teraz
pokazywał kaŜdego z przechodzących i pytaniami go zmuszał, niech powie, co to jest.
Czy nie myślisz, Ŝe ten by moŜe był w kłopocie i myślałby, Ŝe to, co przedtem widział,
prawdziwsze jest od tego, co mu teraz pokazują?” (Państwo 515c-d, s. 360-361).
- Gdyby człowiek mógł zobaczyć świat idei, to oślepiłby go jego blask – w ten sposób
Platon mówi o epistemologicznej transcendencji idei, które przekracza nasz model
racjonalności.
6.TEORIA ZASAD:
- Idee pełniły w systemie Platona funkcję unifikującą: wielość rzeczy pięknych sprowadzała
się do jednej idei piękna, wielość ludzi – do idei człowieka. Mimo tego, Ŝe rozwiązuje to
problem tego, jak moŜe istnieć wielość rzeczy a jedna idea, to nie rozwiązuje to jednak
zagadnienia wielości samych idei. Platon uwaŜał, Ŝe istnieją idee zarówno bytów samoistnych
– substancji, jak i jakości oraz relacji. Dlatego, zdaniem zwolenników tzw. nowej
interpretacji, idee nie mogą stanowić zatem ostatecznego poziomu wyjaśniania, ale naleŜy
odwołać się do następnego poziomu uzasadnienia, tj. teorii pryncypiów – zasad.
- WIELOŚĆ Platon wyjaśnia poprzez odwołanie się do ostatecznego uzasadnienia, do
dwubiegunowej struktury pryncypiów: JEDNI –DIADY.
Dostları ilə paylaş: |