Odkrywajacy radosc I pokoj prawdziwego Chrzescijanstwa Duncan Heaster



Yüklə 1,38 Mb.
səhifə13/25
tarix05.10.2017
ölçüsü1,38 Mb.
#3175
1   ...   9   10   11   12   13   14   15   16   ...   25

6.3 Demony

W poprzednich rozdziałach wyjaśnialiśmy dlaczego nie wierzymy, że diabeł i szatan są osobowymi istotami lub potworami. Jeżeli zaakceptujemy, że takich istot nie ma, wynika z tego z całą pewnością, że demony, które jak się uważa służą diabłu, również nie istnieją. Wielu ludzi uważa, że Bóg daje nam dobre rzeczy w życiu, a diabeł i jego demony dają to, co złe, zabierając dobro, które otrzymujemy od Boga.

Biblia uczy wyraźnie, że Bóg jest źródłem całej mocy (zob. Rozdział 6.1) i że jest On odpowiedzialny za zarówno to co dobre, jak i to co złe w naszym życiu:-

"Ja tworzę światło i stwarzam ciemności, sprawiam pomyślność i stwarzam niedolę. Ja, Jahwe czynię to wszystko" (Iz 45:7).

"Zstępuje nieszczęście od Jahwe do bramy Jeruzalem" (Mi 1:12);

"Czyż dmie się w trąbę w mieście, a lud się nie przelęknie? Czyż zdarza się w mieście nieszczęście, by Jahwe tego nie sprawił?" (Am 3:6).

Dlatego kiedy wystawiani jesteśmy na próby, musimy zaakceptować to, że pochodzą one od Boga, a nie winić za nie demonów czy diabłów. Job był człowiekiem, który stracił wiele z rzeczy, jakimi go Bóg pobłogosławił, ale nie powiedział: "demony zabrały mi wszystko co dał mi Bóg"; nie, on powiedział:-

"Dał Jahwe i zabrał Jahwe. Niech będzie imię Jahwe błogosławione" (Job 1:21).

"Dobro przyjeliśmy z ręki Boga. Czemu zła przyjąć nie możemy?" (Job 2:10).

Gdy już zrozumiemy, że wszystko pochodzi od Boga, nawet gdy mamy problemy w życiu, możemy modlić się do Boga, aby je usunął, a gdy tego nie zrobi, możemy być pewni, że dał nam je po to, abyśmy rozwinęli nasz charakter dla naszego dobra na przyszłość: - a zapomnieliście o upomnieniu, z jakim się zwraca do was, jako do synów:

"Synu mój, nie lekceważ karania Pana, nie upadaj na duchu, gdy On (nie demony) cię doświadcza. Bo kogo miłuje Pan, tego karze, chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje. Trwajcie w karności. Bóg obchodzi się z wami jak dziećmi. Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił? Jeśli jesteście bez karania, którego uczestnikami stali się wszyscy, nie jesteście synami, ale dziećmi nieprawymi" (Hbr 12:5-8).



Bóg: źródłem wszelkiej mocy

Bóg jest źródłem wszelkiej mocy:-

"Ja jestem Jahwe, i nie ma innego (hebrajskie słowo oznaczające "Boga" znaczy moc) poza Mną nie ma boga" (Iz 45:5).

"Czy jest jaki bóg oprócz Mnie? Albo jak skała? - Ja nie znam takiego" mówi Bóg (Iz 44:8).

"Widziałeś to wszystko, byś poznał, że Jahwe jest Bogiem, a poza nim nie ma Innego" (Pwt 4:35).

Często takie wersety pojawiają się w Biblii. Ponieważ Bóg jest źródłem mocy i jedynym Bogiem, jest On w związku z tym zazdrosnym Bogiem, o czym często nam przypomina (np. Wj 20:5; Pwt 4:24).

Bóg staje się zazdrosny, gdy Jego lud zaczyna wierzyć w innych bogów, gdy mówią do Niego: "Jesteś wielkim i potężnym Bogiem, ale ja wierzę, że istnieją inni bogowie oprócz ciebie, może nie są tak potężni jak Ty". Dlatego nie możemy wierzyć, że istnieją demony czy diabły oraz prawdziwy Bóg. Jest to błąd, który popełnił Izrael. Duża część Starego Testamentu mówi o tym jak Izrael wywołał gniew u Boga, wierząc w innych bogów oraz w Niego. Z Biblii możemy się dowiedzieć, że demony, w które ludzie wierzą dzisiaj, są po prostu tym, czym fałszywi bogowie, w których wierzył Izrael.

Demony - to bożki

W 1 Liście do Koryntian Paweł wyjaśnia, dlaczego chrześcijanie nie powinni czcić bożków czy w nie wierzyć. W czasach biblijnych ludzie wierzyli, że demony to małe bożki, które można było czcić, aby uniknąć problemów w życiu. Dlatego wykonywali posążki demonów, które były tym samym co bożki i czcili je. Wyjaśnia to przyczynę wymiennego użycia słów "demon" i "bożek" w jego liście:

"Ale właśnie to, co ofiarują poganie, demonom składają w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego z demonami… A gdyby ktoś powiedział: To było złożone na ofiarę - nie jedzcie przez wzgląd na tego, który was ostrzegł…" (1Kor 10:20,28). Więc bożki i demony oznaczają to samo. Zwróć uwagę, że Paweł mówi "Demonom składają w ofierze, a nie Bogu" - demony to nie Bóg. Ponieważ istnieje tylko jeden Bóg, wynika z tego, że demony nie mają rzeczywistej siły, nie są bogami. Wyjaśnia to 1List do Koryntian 8:4: -

"Wiemy dobrze, że nie ma na świecie ani żadnych bożków, ani żadnego Boga prócz Boga jedynego" (bożek jest odpowiednikiem demona). Bożek czy diabeł w ogóle nie istnieje. Jest tylko jeden prawdziwy Bóg, lub moc w świecie. Paweł kontynuuje (w 5,6):-

"A choćby byli na niebie i na ziemi tak zwani bogowie… (jest zresztą mnóstwo takich bogów i panów [tak jak dzisiaj ludzie wierzą w wiele rodzajów demonów - jeden demon powoduje, że tracimy pracę, inny przyczynia się do tego, że opuszcza nas żona itd.]) dla nas prawdziwie wierzących istnieje tylko jeden Bóg, Ojciec, od którego wszystko pochodzi (rzeczy dobre i złe, jak to wykazaliśmy wcześniej)".

Dalszym dowodem na to, że ludzie w czasach Nowego Testamentu wierzyli w to, że demony są bożkami czy "bogami", znajduje się w Dz 17:16-18; Jest tam opis Pawła nauczającego w Atenach, które było miastem "pełnym bożków", czczącym więc wielu bożków. Gdy ludzie usłyszeli Pawła, głoszącego dobrą nowinę, powiedzieli: "Zdaje się, że jest zwiastunem nowych bogów (demonów) - bo głosi Jezusa i zmartwychwstanie". Ludzie ci myśleli więc, że "Jezus" i "zmartwychwstanie" to nowe demony czy bożki, o których się im mówiło. Gdy przeczytamy pozostałą część rozdziału, zobaczymy, jak Paweł dalej głosi prawdę tym ludziom i w wersecie 22 mówi: "z każdej miary widzę was nader nabożnych" (oddanych czczeniu demonów) wyjaśnia, że Bóg nie jest obecny w ich demonach czy bożkach. Zwróćmy uwagę, że Bóg jest jedynym źródłem mocy. Jeżeli nie jest on w demonach, demony nie mają żadnej mocy, gdyż nie ma innego źródła mocy w tym wszechświecie tzn. nie istnieją.



"Demony" w Starym Testamencie były bożkami

Wracając do Starego Testamentu znajdujemy więcej dowodów na to, że demony są tym samym co bożki. W Ps 106:36-39 opisane są błędy Izraela i porównanie bożków Kanaan do demonów:-

"(Izrael) i służyli bałwanom ich, które im były sidłem. Albowiem dyjabłom ofiarowali synów swoich i córki swoje, i wylewali krew niewinną, krew synów swoich i córek swoich, których ofiarowali bałwanom rytym Chananejskim, tak że splugawiona była ziemia onem krwi rozlaniem. I zmazali się sprawami swemi, a cudzołożyli wynalazkami swemi".

Widać wyraźnie, że demony to inna nazwa bożków. Oddawanie czci bożkom określone jest przez Boga jako "zmazali się sprawami swemi, a cudzołożyli wynalazkami swemi", ponieważ ich wierzenie w demony było wynikiem ludzkiej wyobraźni; bożki, które stworzyli były ich "tworem", "sprawami swemi". Tak więc ci, którzy wierzą w demony dzisiaj, wierzą w to, co sobie wyobrazili, co wymyślił człowiek, a nie w to, czego uczył nas Bóg.

Księga Powtórzonego Prawa 32:15-24 opisuje gniew Boga skierowany na Jego lud, gdy wierzą w demony: "Izrael lekce poważył Boga, opokę zbawienia swego. Ku zapalczywości pobudzili go przez cudze bogi i przez obrzydliwości rozdrażnili go. Ofiarowali dyjabłom, nie Bogu, bogom, których nie znali, nowym, którzy z bliska przyszli, których się nie bali ojcowie wasi. I rzekł: (Bóg) skryję oblicze moje przed nimi… albowiem są narodem przewrotnym, synami, w których wiary nie masz. Oni mię wzruszyli ku zapalczywości przez to, co nie jest Bogiem; pobudzili mię próżnościami swemi. Ja też do zazdrości pobudzę je, przez te, którzy nie są ludem, przez naród głupi rozdrażnię je". Tak więc Bóg określa demony jako bożki, obrzydliwości i próżności. Próżnością jest wierzenie w rzeczy, które nie istnieją. Wierzenie w demony wykazuje brak wiary w Boga. Nie jest łatwo wierzyć, że Bóg jest sprawcą wszystkiego, tego co dobre i złe w życiu. Łatwiej wierzyć, że złe rzeczy pochodzą od kogoś innego, gdy bowiem powiemy, że pochodzą one od Boga wówczas musimy też uwierzyć, że Bóg zabierze je albo że w końcu okaże się, iż są one korzystne dla nas.

Demony w Starym Testamencie

Można powiedzieć "A co z wszystkimi fragmentami Starego Testamentu, w których wyraźnie mówi się o demonach?"

Należy wyjaśnić jedną rzecz: Biblia nie może przeczyć sama sobie, jest ona Słowem Wszechmogącego Boga. Jeżeli wyraźnie się mówi, że to od niego pochodzą nasze problemy osobiste i że On jest źródłem wszelkiej mocy, to Biblia nie może mówić, że demony - małe bożki przeciwne Bogu - są sprawcami tych rzeczy. Wydaje się, że znaczenie ma fakt, iż słowo demony pojawia się tylko cztery razy w Starym Testamencie i zawsze odnosi się do czczenia bożków. Pojawia się jednak wiele razy w zapisie Ewangelii. Uważamy, że tak jest, gdyż w czasach, gdy Ewangelia była spisywana, w codziennej mowie mówiło się, że jakakolwiek choroba, której nie można było zrozumieć, spowodowana była przez demony. Jeżeli demony naprawdę istnieją i są odpowiedzialne za nasze problemy i choroby wówczas na pewno więcej byśmy się dowiedzieli o nich ze Starego Testamentu, ale nie czytamy nic o demonach w tym właśnie kontekście w Sterym Testamencie.

Demony w Nowym Testamencie

Powiedzenie, że wypędzono demony z kogoś znaczyło, że został on wyleczony z choroby umysłowej lub choroby, której wówczas nie rozumiano. Ludzie, którzy żyli w pierwszym wieku, mieli tendencję, aby winić demony za wszystko, czego nie rozumieli. Choroby psychiczne były trudne do zrozumienia na ich poziomie medycyny, więc o tych którzy na nie cierpieli mówiono, że opanowały ich demony. W czasach Starego Testamentu zło czy nieczysty duch odnosił się do zaburzonego stanu psychicznego (Jud 9:23; 1Sm 16:14; 18:10). W Nowym Testamencie język dotyczący opanowania przez złe moce/demony odnosi się do chorób psychicznych. Powiązanie demonów z chorobami psychicznymi można znaleźć w: "Z nastaniem wieczora przyprowadzono Mu (Jezusowi) wielu opętanych. On słowem wypędzał złe duchy i wszystkich chorych uzdrowił. Tak oto spełniło się słowo proroka Izajasza: (w Starym Testamencie) On wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby" (Mt 8:16,17). Tak więc ludzkie słabości i choroby są tym samym co, opętany przez "demony" i "złe moce".

Ludzie sądzili, że Jezus jest szalony i ma demona w sobie: "On jest opętany przez złego ducha i odchodzi od zmysłów" (J 10:20; 7:19,20; 8:52). Wierzyli więc, że to demony powodowały odchodzenie od zmysłów.

Uzdrawianie chorych

Gdy człowiek, którego opanowały demony wyzdrowiał mówiono, że powrócił on do zdrowych zmysłów - Mk 5:15; Łk 8:35. Wynika z tego, że to iż było się pod wpływem demonów, było jednym ze sposobów na określenie, że ktoś był umysłowo chory.

Ci, którzy znajdowali się pod wpływem demonów byli uleczeni - Mt 4:24; 12:22;17:18 - co udowadnia, że opętanie przez demony jest jednym ze sposobów opisywania choroby.

W Łk 10:9 Jezus powiedział swoim 70 apostołom, aby szli i uzdrawiali chorych, co też uczynili. Wrócili mówiąc w wersecie 17: "Panie przez wzgląd na Twoje imię, nawet złe duchy się nam poddają" - demony i złe duchy są utożsamione. Czasami apostołowie leczyli w imieniu Jezusa, a przykład taki znajduje się powyżej (zobacz również Dz 3:6; 9:34).



Język dnia - język współczesny

Widzimy więc, że w Nowym Testamencie w języku, którego wówczas używano, opisywano kogoś jako opanowanego przez demony wówczas, gdy był on umysłowo chory albo zachorował na chorobę, której nie rozumiano. Biblia napisana jest językiem, który mogli zrozumieć ludzie. Ponieważ używany jest język tych czasów, nie oznacza to, że Jezus wierzył w demony. W ten sam sposób w języku angielskim używane jest słowo "Lunatic", które oznacza kogoś umysłowo chorego. Dosłownie oznacza kogoś kto jest "pod wpływem księżyca". Kiedyś wierzono, że jeśli człowiek spacerował w nocy podczas pełni księżyca, mógł znaleźć się pod jego wpływem i stać się chorym umysłowo. Obecnie słowo "Lunatic" używane jest, by określić kogoś, kto jest szalony, ale przecież nie wierzymy, że jego choroba spowodowana jest przez księżyc. Gdyby słowa te zostały napisane i ponownie przeczytane za 2000 lat - jeżeli Jezus nie powróci, ludzie mogliby pomyśleć, że my wierzyliśmy w powodowanie przez księżyc choroby umysłowej. Myliliby się jednak, gdyż jest to tylko język naszych czasów i stosujemy go tak, jak Jezus mówił swoim językiem 2000 lat temu. Podobnie opisujemy dziedziczną chorobę jako "taniec św Wita", a nie jest ona spowodowana ani przez św Wita ani też nie jest to taniec. Używając współczesnego nam języka nazywamy tę chorobę, chorobą "św Wita". Oczywiste jest, że Jezus nie urodził się 25 grudnia, a autor tej książki używa terminu dzień Bożego Narodzenia, mówiąc o tym dniu, chociaż wcale nie uważa, że powinniśmy święcić ten dzień jako dzień urodzin Chrystusa. Nazwy dni tygodnia ustalone zostały w oparciu o pogańskie imiona bożków np. nazwa Sunday (niedziela) to dzień poświęcony czczeniu boga słońca; Saturday (sobota) to dzień, kiedy należało czcić planetę Saturn. Monday (poniedziałek) poświęcony był księżycowi itd. Gdy używamy takich nazw, nie oznacza to, że są to nasze pogańskie wierzenia i dzielimy je z tymi, którzy uformowali nasz obecny język.

W czasach Ezechiela istniał mit, że ziemia Izraela była winna nieszczęściom tych, którzy się na niej znaleźli. Nie odpowiadało to prawdzie i Bóg starał się to wytłumaczyć Izraelowi, odwołując się do popularnych wówczas idei: "Tak mówi Jahwe Pan: Ponieważ powiedziano tobie: ty jesteś ludojadem i odbierasz potomstwo twemu ludowi, dlatego już więcej nie będziesz pożerać ludzi i odbierać potomstwa twemu ludowi - wyrocznia Jahwe Pana" (Ez 36:13,14). Istniało wówczas popularne pogańskie wierzenie, że morze to ogromny potwór, który chce pożreć ziemię. Jest to oczywiście nieprawdą. W Biblii często używana jest ta przenośnia, aby umożliwić początkującym czytelnikom zrozumienie myśli, która jest im przedstawiona; zobacz: Job 7:12; Am 9:3; Jr 5:22; Ps 89:9; Ha 3:10; Mt 14:24; Mk 4:30. W mitologii asyryjskiej ten potwór morski nazywany jest "Rahab" i takie samo imię nadano morskiemu potworowi w Egipcie w Iz 51:9. Ponieważ Biblia natchniona jest przez Boga, niemożliwe jest by tylko była odbiciem wpływów pogańskich, popularnych w czasie, gdy była spisywana. Wynika z tego, że to Bóg stale nawiązuje do powszechnych wierzeń, aby pokazać, że to On jest ostatecznym źródłem mocy. Tylko On kontroluje "potwora" morza tak, że posłuszny jest on Jego woli. Wobec tego Bóg wprowadził poprawkę do ich podstawowego wierzenia, którym było to, że działają siły w świecie, które nie podlegały Bogu i w związku z tym były złem. Jednakże w tym przykładzie Biblia nie wychodzi poza swoje ramy i nie głosi, że w morzu czyha potwór czy też nie mówi, że morze jest potworem.

Inny przykład znajduje się w opisie błyskawicy i chmur burzowych jako "węża skrętnego" (Job 26:13; Iz 17:1). Najwyraźniej nawiązywało to do pogańskiego wierzenia mówiącego, że błyskawica i chmury kształtujące się w przeraźliwy sposób były wizjami potężnego węża. Rozdziały tutaj nie ujawniają szaleństwa takiego spojrzenia ani też nie są próbą naukowego wyjaśnienia. Zamiast tego ukazane jest w nich, że to Bóg kontroluje wszystkie te rzeczy. Stosunek Chrystusa do dominującego poglądu dotyczącego demonów jest taki sam. Cuda przez niego dokonywane wyraźnie ukazywały, że moc Boga była absolutna i całkowita, nieograniczona przesądami ludzi, jeżeli chodzi o tak zwane "demony". Ci, którzy wierzą, że nowotestamentowe zapisy dotyczące "demonów" udowadniają, że istoty takie faktycznie istnieją, powinni również zaakceptować pogląd, że morze to potwór, a błyskawica to właściwie ogromny wąż. Jest to niewątpliwie silny punkt. Musimy uznać, że Biblia używa języka współczesnych jej ludzi, czasów, w których została ona spisana. Niekoniecznie wspiera ona wierzenia, które po prostu stanowią podstawę języka. Jak pokazaliśmy w podobny sposób i my używamy naszego języka. Biblia dokonuje tego, aby potwierdzić rodzaj podstawowych prawd, które rozważaliśmy w Rozdziale 6.1 i 6.2 - że Bóg jest wszechmocny, odpowiedzialny jest On za nasze próby, grzech pochodzi z nas i wszystko to ma sens, gdy docenimy wielkość mocy Boga, aby zbawiać. Tak zwane "wyższe krytyki" przez cały czas wydobywają na światło dzienne związek pomiędzy językiem Pisma, a wierzeniami i koncepcjami otaczających kultur, w których Biblia była natchniona i spisana. Staje się to zrozumiałe, gdy już pojmiemy, że Biblia używa języka, który może nawiązywać do miejscowych wierzeń, ale czyni to, aby zaznaczyć, że Jahweh, jedyny prawdziwy Bóg, jest o wiele większy niż wierzenia ludzi, które z pewnością znane były tym, którzy czytali po raz pierwszy natchnione słowa, prosto z ust proroka.

Pamiętając o tym, zaskakujące jest, jak wiele przykładów można znaleźć w Nowym Testamencie zastosowania języka ówczesnych czasów, którego użyto bez poprawienia tego języka. Oto kilka przykładów:

- Faryzeusze oskarżyli Jezusa o czynienie cudów za pomocą fałszywego boga, który nazywał się Belzebub. Jezus powiedział: "I jeśli ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy, to przez kogo je wyrzucają wasi synowie?" (Mt 12:27). W drugiej Księdze Królewskiej 1:2 wyraźnie dowiadujemy się, że Belzebub był fałszywym bogiem Filistynów. Jezus nie powiedział "Słuchajcie, 2Krl 1:2 podaje, że Belzebub był fałszywym bogiem, tak więc oskarżenie nie może być prawdziwe". Nie, on mówił tak jak gdyby Belzebub istniał dlatego, że interesowało go, aby jego przesłanie dotarło do ludzi, których nauczał. Tak też w ten sam sposób Jezus mówił o wyrzucaniu demonów - Nie powtarzał on "tak naprawdę to one nie istnieją". Po prostu głosił Ewangelię w ówcześnie panującym języku.

- Dz 16:16-18 są słowami Łukasza, pod natchnieniem: "Zabiegła nam drogę jakaś niewolnica, opętana przez ducha, który wróżył". Duch, który wróży był nazwą fałszywego boga, w którego wierzono podczas pierwszego wieku, prawdopodobnie ten sam co bóg Apollo. Tak więc duch, który wróży z pewnością nie istniał. Ale Łukasz nie mówi, że dziewczyna "opętana była przez ducha, który wróży, który tak właściwie to nie istnieje". W ten sam sposób Ewangelia nie mówi, że Jezus "wypędzał demony, które właściwie to nie istniały, a jedynie były określeniem stosowanym przez ówczesny język na określenie chorób".

- Żydzi z czasów Chrystusa uważali, że byli sprawiedliwi i potomkami Abrahama, wobec tego Jezus zwracał się do nich jako "sprawiedliwi" (Mt 9:12,13) i powiedział: "Wiem, że jesteście potomstwem Abrahama" (J 8:37). Ale nie wierzył, że byli oni sprawiedliwi, co często dawał do zrozumienia, a jasno pokazał swoim tokiem rozumowania w J 8:39-44, że nie byli oni potomstwem Abrahama. Tak więc Jezus przyjmował wierzenia ludzi bez natychmiastowego ich zaprzeczania, ale demonstrował zamiast tego prawdę. Jak pokazaliśmy, było to podejście Boga, gdy miał do czynienia z wierzeniami pogańskimi, które były bardzo popularne w czasach Starego Testamentu. Podejście Chrystusa do sprawy demonów było takie samo w czasach Nowego Testamentu. Cuda wspomagane przez Boga czyniły jasnym, że choroby były spowodowane przez Boga, a nie inną siłę, ponieważ Bóg miał wszelką moc, aby je uleczyć.

- Paweł cytował greckich poetów, sławnych z powodu ilości niebiblijnych nonsensów, które wytworzyli, aby pogmatwać tym, którzy wierzyli w to czego poeci nauczali (Tt 1:12; Dz17:28). To, co my sugerujemy, to streszczona odpowiedź Pawła na poszukiwanie ołtarza poświęconego, czci "nieznanego boga" to znaczy jakiekolwiek pogańskiego bóstwa, które być może istniało, ale którego ludzie Aten nie znali. Zamiast zganić ich za ich szalone wierzenia Paweł spowodował, że zrozumieli jedynego prawdziwego Boga, którego oni nie znali (Dz 17:22,23).

- W Liście do Efezjan 2:2 mówi się o "Władcy mocarstwa powietrza". Z pewnością nawiązuje to do mitologicznego konceptu Zoroastra - coś w co czytelnicy Pawła wierzyli. Paweł mówi, że kiedyś żyli według "Władcy mocarstwa powietrza". W tym samym wersecie Paweł określa to jako "ducha, który działa" w człowieku. Poprzednio wierzyli oni w pogańską koncepcję księcia o duchu niebieskim, teraz Paweł wyjaśnia, że moc której poprzednio byli poddani, pochodziła z ich złego umysłu. Tak więc mówi się tutaj o pogańskiej idei bez specjalnego jej potępienia, a poprzez ukazanie prawdy dotyczącej grzechu.

- W drugim Liście Piotra 2:4 mówi się o niegodziwych ludziach, którzy udają się do tartaru (tłumaczone jako piekło w wielu wersjach). Tartar to mityczne miejsce w podziemiu. Piotr jednak nie wprowadza tutaj żadnych poprawek, a używa tego jako symbolu całkowitego zniszczenia i kary za grzech. Podobnie używał Chrystus słowa Gehenna.

Czy demony naprawdę powodują choroby?

Każdy kto wierzy, że demony istnieją, musi zadać sobie pytanie: "Kiedy jestem chory, czy spowodowane to jest przez demony?" Jeżeli uważasz, że nawiązania nowotestamentowe do demonów mówią o małych bożkach, które poruszają się, czyniąc zło, wówczas musisz odpowiedzieć na powyższe pytanie "tak". W takim przypadku jak możesz wyjaśnić fakt, że wiele chorób, o które obwinia się demony, można obecnie wyleczyć lub kontrolować lekarstwami. Malaria jest tutaj klasycznym przykładem. Większość ludzi w Afryce wierzyła aż do niedawna, że malaria powodowana była demonami, ale my wiemy, że malarię można wyleczyć chininą lub innym lekarstwem. Czy wobec tego twierdzisz, że gdy demony widzą małe żółte tabletki, które połykasz, przerażają się i odlatują? Niektóre z chorób, które Jezus uleczył, opisane jako spowodowane przez demony, zidentyfikowano jako tężec lub epilepsję - obydwie można wyleczyć lekarstwami.

Jeden z moich przyjaciół z wioski niedaleko Kampalii w Ugandzie powiedział nam, że ludzie wierzyli, iż malarię powodowały demony, lecz gdy przekonali się, że lekarstwami można ją łatwo kontrolować, przestali oskarżać demony. Jednakże w przypadku, gdy ktoś miał malarię mózgową (powodującą silną chorobę umysłową) nadal oskarżali o nią demony. Jeden z lekarzy przyjechał z pobliskiego miasta i oferował im silne środki przeciwko malarii, odmówili gdyż jak twierdzili, potrzebowali coś co by odstraszyło demony, a nie malarię. Lekarz powiedział później, gdy wrócił, "mam środek, który wygoni każdego demona", chorzy chętnie brali lekarstwa i czuli się lepiej. Drugie tabletki podano tak jak pierwsze. Lekarz nie wierzył w demony, ale użył języka dnia, sposobu w jaki porozumiewali się mieszkańcy wsi. Zrobił to, aby dotrzeć do danej osoby - właśnie tak jak ten "Wielki Lekarz" Pan Jezus 2000 lat temu.


Dygresja 17: Znachorstwo



Dygresja ta została napisana głównie z myślą o czytelnikach z Afryki i innych części świata, gdzie znachorstwo jest cechą dnia codziennego. Wszyscy prawdziwi studenci Biblii przyznają że odwoływanie się do czarowników, afrykańskich doktorów i tym podobnych nie jest zgodne z uznawaniem prawdy. Jednakże przyznają, że znachorzy są tańsi i dostęp do nich jest łatwiejszy niż lekarze medyczni, co w połączeniu z ich pozornym sukcesem czyni ich atrakcyjnymi. Należy spojrzeć na ten problem w logiczny biblijny sposób. Jest to jedyna droga do odnalezienia w sobie siły, aby oprzeć się pokusom, by nie zwrócić się do tych ludzi.
Utrzymywanie, że jest się znachorem

Po pierwsze należy przeanalizować sukcesy jakie znachorzy utrzymują, że osiągnęli. Możemy być pewni, że jest wiele przesady w ich sukcesie. Uzdrawiania nigdy nie dokonują jawnie, tak by wszyscy mogli je zobaczyć. Gdyby faktycznie odnosili sukcesy, z pewnością pracowali by w szpitalach i obecni by byli na całym świecie. Nie znany jest również dokładny stan zdrowia tych, o których mówi się, że zostali uleczeni - nie wiadomo o ile nastąpiła poprawa. Ci z was, którzy są podatni na takie pokusy, muszą zapytać siebie czy mają definitywny dowód ich mocy - np. czy widzieliście (nie tylko słyszeliście) o człowieku, któremu piła obcięła rękę i który po udaniu się do znachora powraca z ręką, która jest sprawna bez jakiegokolwiek zarzutu?

Takiego rodzaju dowodów potrzebujemy zanim możemy dać im jakąkolwiek wiarygodność. W Księdze Powtórzonego Prawa 13:1-3 mówi się nawet silniej: Izrael dowiedział się, że jeżeli znachor dokona znaku lub dziwu, który wydawać się będzie cudem, nadal tej osobie mieli nie wierzyć aż nie głosili oni nauk prawdziwych, zgodnych ze słowem Boga. Jasne jest, że znachorzy nie wierzą prawdzie objawionej w Biblii - dlatego my nie powinniśmy być kuszeni, aby im ufać jako tym, którzy posiadają rzeczywistą moc, ponieważ cała moc jest od Boga (Rz 13:1; 1Kor 8:4-6).

Po drugie duże znaczenie ma rodzaj chorób, na które uskarżają się ich pacjenci. W tej chwili przyjmuje się, że robimy użytek z około jednego procenta naszej mocy, którą posiada mózg. Pozostała część pozostaje poza naszym zasięgiem (wątpliwe iż wykorzystamy to w Królestwie). Nieświadomie nasz umysł może mieć wpływ na nasze ciało fizyczne. Psychologowie (ci, którzy zajmują się naszym umysłem) wyleczyli ludzi z chorób krwi poprzez spowodowanie, aby pacjenci usilnie wyobrażali sobie, że ich krew ma prawidłowy skład a jej obieg jest normalny. Lekarze przyznają, że czasami takie uleczenia mają miejsca i są one niezależne od ortodoksyjnej medycyny. Podobnie znajdowanie się pod zbyt wielkim stresem może spowodować wrzód żołądka i bóle głowy. Relaksowanie się lub ćwiczenie umysłu w pewien sposób, może spowodować, że objawy te ustąpią. Ale jeżeli na przykład nasza ręka odcięta zostanie przez piłę, żaden wysiłek psychiczny nie spowoduje, by powróciła do stanu normalnego. Jedynie na dolegliwości, które mogą być kontrolowane przez nasz umysł, znachorzy jak się wydaje, mają wpływ. Ponieważ w pełni nie rozumiemy w jaki sposób działa nasz umysł, wydaje nam się, że dzieje się to w związku z mocą, którą ci znachorzy posiadają. Ale tak nie jest. Dzieje się to poprzez ich oddziaływanie na umysł człowieka i powoduje, że osiągają oni dany skutek.



Źródło mocy

Jednakże cała moc należy do Boga. Zarówno dobro jak i zło takie jak choroby, powodowane są przez Niego- nie znachorów. Jest to dość często spotykany temat w Piśmie: Iz 45:5-7; Mi 1:12; Am 3:6; Wj 4:11; Pwt 32:39; Job 5:18. Warto je przeczytać. Wynika, że to właśnie do Niego powinniśmy zwrócić się w naszych modlitwach, gdy jesteśmy chorzy oraz czyniąc to, co w ludzkiej mocy, stosując konwencjonalną medycynę, aby zaradzić problemowi. Gdy zwrócimy się do znachorów, zwrócimy się do ludzi, którzy utrzymują, że sprawują kontrolę nad "mocami ciemności" jakie pomagają przywrócić nas do zdrowia. Ale my przecież wiemy, że moce, w które oni wierzą nie istnieją. Bóg jest źródłem mocy. Zwrócenie się do znachorów równoznaczne jest z wiarą, że Bóg nie jest wszechmocny, że to nie Bóg sprowadził naszą chorobę lecz inne moce, na które jak znachorzy twierdzą, mają wpływ.

Bóg jest bardzo niezadowolony, gdy myślimy w ten sposób, gdyż on wie, że to On jest sprawcą choroby i że jest wszechmocny. Izrael wybrał wiarę w Boga lecz również wierzył, że są inne moce odziałujące na ich życie, z którymi radzili sobie, czcząc bożki zbudowane dla tych mocy. Rozgniewało to Boga tak bardzo, że odrzucił ich jako Swój naród (Pwt 32:16-24). Jeżeli nie pokładamy w Bogu całej naszej wiary Bóg uważa, że tak naprawdę w Niego nie wierzymy. Utrzymywanie, że wierzymy w prawdziwego Boga Izraela przy równoczesnym akceptowaniu istnienia innych mocy nie związanych z Bogiem i pozwolenie znachorowi, aby mógł mieć wpływ na te moce, by opuściły nas, jest równoznaczne z postępowaniem takim jak Izraela w przeszłości. Długa, smutna historia izraelskiego bałwochwalstwa spisana została "dla naszego pouczenia". Nie powinniśmy utrzymywać żadnej wspólnoty z tymi, którzy wierzą w te moce. "Cóż bowiem ma wspólnego światło z ciemnością? Albo jakaż jest wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewierzącym? Cóż wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami? Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego - według tego, co mówi Bóg… Przeto wyjdźcie z pośród nich i odłączcie się od nich, mówi Pan, i nie tykajcie się tego, co nieczyste, a ja was przyjmę i będę wam Ojcem, a wy będziecie moimi synami i córkami - mówi Pan Wszechmogący" (2Kor 6:14-17). Jeżeli faktycznie podejmiemy wysiłek i odejdziemy od tych rzeczy, mamy wówczas chwalebne zapewnienie, że naprawdę jesteśmy dziećmi Samego Boga. Rodzice instynktownie troszczą się o swoje dzieci, gdy są chore. Czy rzeczywiście tak trudno jest zaufać Bogu, pokładać w nim całą naszą wiarę i uwierzyć, że nasz Niebiański Ojciec uczyni dla nas nawet więcej?

Faktem jest, że znachorzy mają jedynie wpływ na tych, którzy w nich wierzą. W podobny sposób ktoś, kto stracił ukochaną osobę, może pójść do medium lub wróżbiarki i poprosić o znalezienie nieżywej osoby. Medium poprosi ich o zamknięcie oczu i wyobrażenie sobie twarzy zmarłej osoby. Klient może wpatrywać się w fotografię osoby, której twarz pamięta. Wówczas to medium czyta z twarzy klienta i z pewną przesadą mówi o osobie w terminach realności tak, że klientowi wydaje się, iż medium widziało umarłego żywym. Zwróćmy uwagę, że nigdy nie podają oni pewnego dowodu na to, że osoba ta żyje. Lecz gdy klient odmawia uwierzenia lub bycia posłusznym medium, wówczas nie osiąga się żadnego wyniku.

Wróżbici, którzy objaśniali sny Nabuchodonozorowi lub Faraonowi nie zajmowaliby swoich pozycji, gdyby nie odnosili sukcesów. Bardzo wątpliwe, że używali oni techniki czytania z psychiki. Jednakże gdy Bóg występował w życiu osoby, z którą mieli do czynienia, tak jak On interweniował w życiu Nabuchodonozora czy Faraona, wówczas tracili oni swoją moc. Podobnie Balak wierzył w moc Balaama przeklinania ludzi - obiecywał mu wielką finansową nagrodę za jego usługi, mówiąc że wie z doświadczenia że "kogo ty przeklniesz, ten będzie przeklęty" (Lb 22:6). Lecz Balaam, który w pewien sposób był odpowiednikiem znachora-wróżbiarza twierdził, że normalne właściwości opuściły go, gdy miał do czynienia z ludźmi Izraela. Ludzie tacy nie mają żadnej mocy, gdy mają do czynienia z ludźmi związanymi wiarą z prawdziwym Bogiem, nie ma wówczas znaczenia ich sława, którą zdobyli mając do czynienia z innymi ludźmi.

Znachorstwo w Biblii

Znaczenie praktyczne polega na tym, że jeśli chcemy iść do znachora, musimy mu całkowicie wierzyć. Inaczej pójście do znachora nie ma sensu. Oni z pewnością sami tak stwierdzają. Pokładanie całkowitej wiary w takich ludzi i w istnienie takich mocy, które oni jak twierdzą kontrolują, oznacza, że brak nam całkowitej wiary we wszechmogącego prawdziwego Boga. Jeżeli naprawdę wierzymy w zapisy dotyczące Faraona, Balaka i Nabuchodonozora, wówczas nie będziemy w stanie pójść do znachorów pełni wiary w to, że będą mieli wpływ na nas. Wyżej pokazane przykłady pokazują, że znachorzy nie mają wpływu na ludzi Boga, którymi jak wiemy jesteśmy, z powodu naszego powołania i chrztu.

Znachorstwo określone jest przez Pawła jako "uczynki rodzące się z ciała" tej samej kategorii co "herezja" (fałszywa doktryna), cudzołóstwo i pornografia (Ga 5:19-21). Mówi on: "Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem (była to bardzo podkreślona część nauk Pawła) ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą". Równowartością tego w ramach Prawa Mojżeszowego było rozkazanie, by wszyscy znachorzy, ci którzy robili użytek z wróżenia (i ci którzy przeprowadzali swoje dzieci przez ogień) zostali natychmiast zabici (Pwt 18:10,11; Wj 22:18). Ci, którzy przeprowadzali swoje dzieci przez ogień, faktycznie nie byli znachorami - znachorzy i wiodący czciciele bożków nauczali, aby tak robić, aby zapewnić sobie ochronę przed siłami zła, dzieci tych, którzy chcieli tej ochrony, musiały przejść przez ogień, tak więc widzimy, że zarówno czarownicy jak i ci, którzy zwracali się do nich, mieli zostać zabici, a w ramach nowego przymierza karą za takie właśnie rzeczy ma być niedostąpienie Królestwa Bożego.

Stosowanie znachorstwa w celu uzyskania poprawy jest czymś, czego Bóg nie chce byśmy czynili. W każdej podejmowanej przez nas decyzji w czasie naszego życia w Chrystusie, musimy poważnie zapytać się "Czy Bóg naprawdę chce, abym ja to czynił? Czy uczyniłbym to, gdyby Jezus stał obok mnie?" Mając na uwadze wyraźne potępienie przez Boga znachorstwa uważam, że odpowiedź powinna brzmieć - nie, Bóg nie chce, abyśmy tak czynili. Samuel określił znachorstwo jako pokrewne "zbuntowaniu" się przeciw Słowu Boga (Hebrajskie słowo to "prowokacja") (1Sm 15:23). Prowokować Wszechmogącego, tak jak to czynił Izrael poprzez swą wiarę w bożków i znachorów? (Pwt 32:16-19) jest rzeczą z pewnością nie do pomyślenia. Bóg mówi wyraźnie, że polecił Izraelitom przepędzenie Kanaanejczyków z powodu ich wierzeń w znachorstwo, które było Mu nienawistne; oni jednak zaczęli praktykować to sami (Pwt 18:9-14). Tak więc jako nowy Izrael, składający się z wiernych, którzy przyjęli chrzest, nie możemy czynić rzeczy otaczającego nas świata zła, gdyż nie będziemy mogli odziedziczyć naszej ziemi obiecanej Królestwa. Rozumowanie, że to jedynie znachor robi z tego użytek, a nie my, nie ma znaczenia. Jeżeli mamy nadzieję, że skutek odprawiania czarów będziemy odczuwać, wówczas i my z tego robimy użytek.

Niech Bóg nas wszystkich błogosławi, gdy idziemy przez te ostatnie dni ciemności pogańskiego świata w kierunku Jego Królestwa światła, prawdy i chwały.

"Działanie z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia. Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu, aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość. Lecz my zawsze winniśmy dziękować Bogu za was, bracia umiłowani przez Pana, że wybrał was Bóg do zbawienia jako pierwociny przez uświęcenie Ducha i wiarę w prawdę. Po to wezwał was przez nasze głoszenie Ewangelii, abyście dostąpili chwały Pana naszego Jezusa Chrystusa. Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego listu. Sam zaś Pan nasz Jezus Chrystus i Bóg, Ojciec nasz, który nas umiłował i przez łaskę udzielił nam niekończącego się pocieszenia i dobrej nadziei, niech pocieszy serca wasze i niech utwierdzi we wszelkim czynie i dobrej mowie" (2Tes 2:10-17).



Yüklə 1,38 Mb.

Dostları ilə paylaş:
1   ...   9   10   11   12   13   14   15   16   ...   25




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə