Odkrywajacy radosc I pokoj prawdziwego Chrzescijanstwa Duncan Heaster



Yüklə 1,38 Mb.
səhifə16/25
tarix05.10.2017
ölçüsü1,38 Mb.
#3175
1   ...   12   13   14   15   16   17   18   19   ...   25

7.3 MIEJSCE CHRYSTUSA w Bożym planie

Bóg nie robi swoich planów pośpiesznie i nie dodaje do Swojego planu dodatkowych elementów w miarę rozwoju historii. Bóg miał Swój całkowicie utworzony plan od samego początku stworzenia (J 1:1). Tak więc Jego pragnienie, aby mieć Syna miało miejsce w Jego planie od samego początku. Cały Stary Testament ukazuje różne aspekty Bożego planu zbawienia w Chrystusie.

Często pokazywaliśmy, że poprzez obietnice proroctwa proroków i typy Prawa Mojżeszowego, Stary Testament stale objawia nam cel Boga w Chrystusie. Samo stworzenie świata miało miejsce w związku z tym, że Bóg wiedział, że będzie miał syna (Hbr 1:1.2). Historia ludzkości rozwijała się i Bóg na to pozwolił w związku z Chrystusem (Hbr 1:2). Bóg miał plan związany z Chrystusem. Wynika z tego, że objawienia Boga człowiekowi, które miały miejsca w ciągu lat, co odnotowane jest w Starym Testamencie, pełne są nawiązań do Chrystusa.

Nadrzędność Chrystusa i jego ogromne i fundamentalne znaczenie w oczach Boga, trudno jest nam zrozumieć. Prawdą wobec tego jest, gdy powiemy, że Chrystus istniał w zamiarze Boga i w Jego zamyśle od samego początku, mimo że fizycznie zaistniał poprzez narodziny z Marii. W Hbr 1:4-7,13,14 położono nacisk na to, że Chrystus nie był aniołem; podczas gdy w swym śmiertelnym życiu był mniej niż aniołowie (Hbr 2:7), wyniesiony został do o wiele większych honorów niż one, ponieważ był on "jednorodzonym" Synem Boga (J 3:16). Poprzednio już udowodniliśmy, że jedyną formą istnienia, o jakiej mówi Biblia, jest forma cielesna, dlatego też Chrystus nie istniał jako "Duch" przed swoimi narodzinami. 1P 1:20 podsumowuje to: Chrystus "był wprawdzie przewidziany przed stworzeniem świata, dopiero jednak w ostatnich czasach się objawił ze względu na was".

Jezus był osią centralną Ewangelii, którą Bóg "zapowiedział przez swoich proroków w Pismach świętych (Jest to Ewangelia) o Jego Synu - pochodzącym według ciała z rodu Dawida, a ustanowionym według Ducha Świętości przez powstanie z martwych pełnym mocy Synem Bożym - o Jezusie Chrystusie - Panu naszym" (Rz 1:1-4).

Podsumowuje to historię Jezusa: -

1. Obiecany w Starym Testamencie tj. w planie Bożym.

2. Stworzony jako osoba fizyczna poprzez dziewicze narodziny jako potomek Dawida.

3. Dzięki Jego doskonałemu charakterowi (duchowi świętości), który pokazał w czasie swojego życia

4. zmartwychwstał i był on publicznie ogłoszony Bożym Synem w naukach natchnionych duchem Apostołów.

Poprzednia wiedza Boga

Bardzo nam to pomoże, gdy zdamy sobie sprawę z tego jak duże miejsce Jezus zajmował w umyśle Boga na początku, gdy jeszcze nie istniał fizycznie, gdy pogodzimy się z faktem, że Bóg wie o wszystkim co się wydarzy w przyszłości. Ma on całkowitą "uprzednią wiedzę". Może on mówić i myśleć o rzeczach, które nie istnieją, tak jak gdyby istniały. Taka jest totalność Jego znajomości przyszłości. Bóg "to, co nie istnieje powołuje do istnienia" (Rz 4:17). Może On więc oświadczyć: "Obwieszczam od początku to, co ma przyjść i naprzód to, co się jeszcze nie stało. Mówię: mój zamiar się spełni i uczynię wszystko, co zechcę" (Iz 46:10).

Słowo Boże (zamiar) przepowiedziało Chrystusa na samym początku. Był on zawsze celem Bożym. Było więc pewne, że w pewnym czasie Chrystus narodzi się fizycznie. Bóg wypełni swój cel w Chrystusie. Pewność uprzedniej wiedzy Boga jest uwidoczniona w pewności Jego słowa. Biblijny język hebrajski ma "czas dokonany proroctwa", który używa czasu przeszłego, aby opisać czynności przyszłe, które obiecał Bóg. Podobnie Dawid powiedział: "Oto jest dom Boga Jahwe" (1 Krn 22:1), kiedy świątynia była jedynie obiecana przez Boga. Taka była wiara w słowo obietnicy, że Dawid używał czasu teraźniejszego, aby opisywać rzeczy w przyszłości. Pismo pełne jest przykładów mówiących o uprzedniej wiedzy Boga. Bóg był tak pewny, że spełni obietnicę daną Abrahamowi, że powiedział mu: "Potomstwu twemu daję ten kraj" (Rdz 15:18), w czasie, gdy Abraham nie miał jeszcze potomstwa. W tym samym czasie, zanim potomstwo (Izaak, Chrystus) narodziło się, Bóg również obiecał: uczynię ciebie ojcem mnóstwa narodów (Rdz 17:5). Naprawdę Bóg mówi tak o tym, czego jeszcze nie ma, jakby to już istniało.

W czasie jednej ze swoich posług Chrystus powiedział: "Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w Jego (Chrystusa) ręce" (J 3:35), mimo że teraz to nie ma miejsca. "Wszystko poddałeś pod nogi jego (Chrystusa) … . Teraz wszakże nie widzimy jeszcze, aby wszystko było Mu poddane" (Hbr 3:8).

Bóg mówił o swoim planie zbawienia przez Jezusa, "Jak zapowiedział to z dawien dawna przez usta swych świętych proroków" (Łk 1:70). Ponieważ byli oni tak bliscy planu Boga, mówi się o tych ludziach tak, jakby dosłownie istnieli od samego początku, mimo że przecież tak nie było. Możemy jednak powiedzieć, że prorocy zajmowali miejsce w planie Bożym od samego początku. Jeremiasz jest najlepszym przykładem. Bóg powiedział mu: "zanim ukształtowałem ciebie w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię" (Jr 1:5). Tak więc Bóg wiedział wszystko o Jeremiaszu nawet przed jego stworzeniem. W podobny sposób mógłby Bóg mówić o perskim królu Cyrusie przed jego narodzinami, używając języka, który by wskazywał na to, że on już istniał (Iz 45:1-5). Inny przykład znajduje się w Liście do Hebrajczyków 7:9,10, gdzie mówi się językiem istnienia o kimś, kto się jeszcze nie narodził.

W ten sam sposób mówi się o Jeremiaszu i innych prorokach jako istniejących przed ich stworzeniem, w związku z ich rolą w Bożym planie; także mówi się o prawdziwie wierzących jako o już istniejących. Widoczne jest, że nie istnieliśmy wówczas, istnieliśmy jedynie w planie Boga. Bóg "nas wybawił i wezwał świętym wezwaniem, nie na podstawie naszych czynów, lecz stosownie do własnego postanowienia i łaski, która nam dana została w Chrystusie, Jezusie przed wiecznymi czasami" (2Tm 1:9). Bóg "W Nim (Chrystusie) bowiem wybrał nas przed założeniem świata … przeznaczył nas … według postanowienia swej woli" (Ef 1:4,5). Cała myśl, że poszczególni ludzie przewidziani byli przez Boga od samego początku i zostali oni "oznaczeni" (przeznaczeni) do zbawienia, wskazuje na to, że istnieli oni już w umyśle Boga na samym początku (Rz 8:27;9:23).

W świetle powyższego nie dziwi nas, że o Chrystusie jako spełnieniu celu Boga, należy mówić tak jak o istniejącym od samego początku w umyśle Boga lub Jego planie; mimo że fizycznie nie istniał. Był on "od założenia świata … baranek (iem), który został zabity" (Ap 13:8). Wobec tego Jezus nie umarł dosłownie. Był on "Barankiem Bożym" poświęconym około 4000 lat później na krzyżu (J 1:29; 1 Kor 5:7). W taki sam sposób w jaki Jezus został wybrany na samym początku (1P 1:20) tak też byli i wierzący (Ef 1:4). To samo greckie słowo "wybrany" użyte jest w tych wersetach.


7.4 "Na początku było Słowo", J 1:1-3.



"Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. Wszystko przez Nie się stało" (J 1:1-3). Wersety te, gdy prawidłowo zrozumiane, potwierdzają i rozszerzają wnioski, do których doszliśmy w ostatnim rozdziale. Jednakże jest to jeden z najbardziej błędnie rozumianych fragmentów i głosi się je, że Jezus istniał w niebie przed swoimi narodzinami. Prawidłowe zrozumienie tych wersetów zależy od zrozumienia, co oznacza wyraz "słowo" w tym kontekście. Nie może ono odnosić się bezpośrednio do osoby, ponieważ osoba nie może być "u Boga" i w tym samym czasie być Bogiem. Greckie słowo "logos", które tłumaczone jest jako "słowo" tutaj samo nie znaczy "Jezus". Zwykle tłumaczy się je jako "słowo" ale również posiada następujące znaczenia: -

rachunek


powód

komunikacja

doktryna

zamiar


nauczanie

przyczyna

powiedzenie

nowina
"Na początku"

"Logos" może się bezpośrednio odnosić do wewnętrznej myśli, która wyrażona jest na zewnątrz słownie czy zakomunikowana w inny sposób. Na początku Bóg miał ten "logos". Cel skoncentrowany był wokół osoby Chrystusa. Pokazaliśmy w jaki sposób wewnętrzne myśli Boga realizowane były poprzez Jego Ducha, stąd spójność Jego Ducha i Jego słowa (zob. rozdział 2:2). Ponieważ Duch Boga wprowadzał w życie Jego plan dotyczący ludzi i natchnął Jego spisane słowo od samego początku, w związku z tym wprowadził On również myśl związaną z Chrystusem w czynie i słowie. Chrystus był tym "logos" Boga i dlatego Duch Boży ujawniał plan Boga związany z Chrystusem we wszystkich swoich działaniach . Wyjaśnia to, dlaczego tak wiele wydarzeń w Starym Testamencie nawiązuje do Chrystusa. Nie można jednak kłaść zbyt dużego nacisku na to, że Chrystus jako osoba był tym "słowem"; To właśnie plan Boga dotyczący zbawienia przez Chrystusa był "słowem". "Logos" ("Słowo") często używane jest, gdy Ewangelia mówi o Chrystusie np. "słowo Chrystusa" (Kol 3:16) por. Mt 13:19; J 5:24; Dz 19:10; 1 Tes 1:8 itd.). Zwróć uwagę, że "logos" jest o Chrystusie, a nie nim osobiście. Kiedy urodził się Chrystus "słowo" to stało się krwią i ciałem - "Słowo stało się ciałem" (J 1:14). Jezus był "słowem, które stało się ciałem", a nie "słowem"; poprzez swoje narodziny z Marii, bardziej niż kiedykolwiek stał się "słowem".

Plan lub przesłanie dotyczące Chrystusa było u Boga od samego początku. Zostało ono otwarcie objawione w osobie Chrystusa i głoszeniu Ewangelii o nim w pierwszym wieku. Bóg przekazał nam swoje słowo poprzez Chrystusa (Hbr 1:1,2). Co pewien czas podkreśla się, że Chrystus wypowiadał słowa Boże i czynił cuda słowem Bożym, aby objawić nam Boga (J 2:22; 3:34; 7:16; 10:32,38; 14:10,24).

Paweł posłuszny był Jezusowi i głosił Ewangelię o nim "wszystkim narodom": "zgodnie z Ewangelią i moim głoszeniem Jezusa Chrystusa, zgodnie z objawioną tajemnicą, dla dawnych wieków ukrytą, teraz jednak ujawnioną, … wszystkim narodom obwieszczoną" (Rz 16:25, 26 por 1Kor 2:7). Życie wieczne stało się możliwe dla człowieka jedynie poprzez czyny Chrystusa (J 3:16; 6:53); Bóg jednak miał ten plan na początku, aby ofiarować człowiekowi życie wieczne, wiedział o ofierze jaką poniesie Jezus. Pełne ujawnienie tej ofiary było po narodzinach i śmierci Jezusa: "w nadziei życia wiecznego, jak przyobiecał przed wiekami prawdomówny Bóg, a we właściwym czasie objawił swe słowo przez nauczanie powierzone mi z rozkazu Boga" (Tt 1:2,3). Widzieliśmy w jaki sposób mówi się o prorokach Boga, tak jakby zawsze istnieli (Łk 1:70) w sensie, że "słowo" które wypowiadali, zawsze istniało u Boga od samego początku.

Przypowieści Jezusa ukazują wiele z tych rzeczy; wypełnił on proroctwo mówiące o nim, "Otworzę usta w przypowieściach, wypowiem rzeczy ukryte od założenia świata". (Mt 13:35). W tym właśnie sensie "słowo było u Boga … na samym początku" i miało stać się "ciałem" w chwili narodzenia Chrystusa.



"Bogiem było Słowo"

Teraz musimy rozważyć w jakim sensie "Bogiem było Słowo". Nasze plany i myśli to właśnie my. "Jadę do Londynu" to "słowo" lub sposób komunikacji, który wyraża nasz cel, ponieważ jest to mój cel. Plan Boga dotyczący Chrystusa może być podobnie rozumiany. "Albowiem jak on waży ciebie w myśli swej, tak Ty waż pokarm jego" (Prz 23:7). Tak jak Bóg myśli, tym i On jest. Tak więc słowo lub myślenie Boga jest Bogiem: "Bogiem było Słowo". Z tego właśnie powodu istnieje ogromna zbieżność pomiędzy Bogiem, a Jego słowem. Częste są porównania jakie można znaleźć w Psalmie 29:8 "głos Jahwe wstrząsa pustynią, Jahwe wstrząsa pustynią". Zdania takie jak "Aleście mię nie usłuchali, mówi Pan" (Jr 25:7) można często spotkać u proroków. Właściwie to Bóg mówi "nie posłuchaliście Mojego słowa wypowiedzianego przez proroków". Dawid przyjął Słowo Boga za swoją lampę i światło (Ps 119:105) i mówi: "Bo Ty o Jahwe jesteś moim światłem, Jahwe rozjaśnia moje ciemności" (2Sm 22:29); ukazuje to porównanie pomiędzy Bogiem, a jego słowem. Zrozumiałe jest, że Słowo Boga uosobione jest jako On Sam; tzn. mówi się o nim tak, jakby było osobą, mimo że nie jest (zob. Dygresja 5 Zasady personifikacji).

Bóg jest samą prawdą (J 3:33; 8:26; 1J 5:10) i dlatego też prawdą jest Słowo Boga (J 17:17). W podobny sposób Jezus utożsamia się ze swoimi słowami tak bardzo, że uosabia te słowa: "Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów Moich, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym" (J 12:48). Jezus mówi o swoim słowie tak, jakby to była osoba tzn. on sam. Jego słowa zostały uosobione, ponieważ były tak blisko związane z Jezusem. Słowo Boga jest również uosobione jako osoba tzn. Bóg sam, w 1:1-3. Mówi się tam o słowie "Wszystko przez nie się stało" (J 1:3). Jednakże to "Bóg stworzył" wszystko Swoim Słowem rozkazu (Rdz 1:1). Z tego powodu mówi się o Słowie Boga tak jakby to był Sam Bóg. Nabożną sprawą było by tutaj zauważenie, że poprzez Słowo Boga, które jest w naszych sercach, Bóg może się do nas zbliżyć.

Jasno wynika z Księgi Rodzaju 1, że Bóg był Stwórcą, stworzył poprzez Swoje słowo, a nie Chrystus. Właśnie słowo opisano jako to co stwarza wszystkie rzeczy, a nie Chrystus osobiście (J 1:1-3). "Przez słowo Jahwe powstały niebiosa i wszystkie ich zastępy (tzn. gwiazdy) przez tchnienie jego ust … Bo sam przemówił, a wszystko powstało" (Ps 33:6,9). Nawet teraz to właśnie dzięki Jego słowu, utrzymuje się całe stworzenie: "na ziemię zsyła swoje orędzie, mknie chyżo Jego słowo. On daje śnieg niby wełnę … Posyła słowo swoje … a spływają wody" (Ps 147:15-18).

Słowo Boga jest jego twórczą mocą, użył Go do poczęcia Jezusa w łonie Marii. Słowo, plan Boga wprawiony w działanie za pomocą Ducha Świętego (Łk 1:35) spowodował poczęcie Chrystusa. Maria przyznała to w swojej odpowiedzi na wiadomość o jej przyszłym poczęciu Chrystusa: "niech mi się stanie według twojego słowa" (Łk 1:38).

Jak widzieliśmy Słowo Boga/Duch odzwierciedla Jego cel, który został określony w Starym Testamencie. Stopień, któremu odpowiada to prawdzie, pokazany zostaje w Dz 13:27, gdzie mówi się o Jezusie utożsamionym ze słowem Starego Testamentu: bo mieszkańcy Jerozolimy i ich zwierzchnicy nie uznali Go, i potępiając Go wypełnili głosy Proroków". Kiedy urodził się Chrystus, całe Słowo Boga/Duch wyrażone było w osobie Jezusa Chrystusa, pod natchnieniem, Apostoł Jan wychwalał, iż plan Boży życia wiecznego został wyrażony w Chrystusie, którego apostołowie dosłownie widzieli i z którym przebywali. Teraz zrozumiał, że przebywali i widzieli Słowo Boga, Jego cały plan zbawienia w Chrystusie (1J 1:1-3). My nie możemy fizycznie ujrzeć Chrystusa, ale możemy przyjąć z radością, że poprzez prawdziwe zrozumienie go możemy dobrze poznać cel Boga, dotyczący nas i być w związku z tym pewni życia wiecznego (1P 1:8,9). Musimy zadać sobie pytanie: "czy na prawdę znam Chrystusa?" Przyjęcie do wiadomości, że istniał kiedyś dobry człowiek, który nazywał się Jezus, nie wystarcza. Poprzez stałe, nabożne studiowanie Biblii, możliwe jest szybkie zrozumienie go jako naszego osobistego Zbawiciela i połączenie się z nim poprzez chrzest.


Dygresja 22: Historyczny Jezus

Jeżeli tak jak niektórzy twierdzą, nie ma dowodu na to, że Jezus z Nazaretu kiedykolwiek istniał, wówczas trudno jest wyjaśnić samo istnienie chrześcijaństwa. Trzeba by spytać wielu ludzi, aby spotkać takiego człowieka, który powie, że miliony ludzi w ciągu ostatnich 2000 lat przyjęło za podstawę swojej wiary człowieka, który nigdy nie istniał i że wierząc w tego nieistniejącego człowieka, rozprzestrzeniali się oni po całym świecie, nie zważając na prześladowania i śmierć. Chrześcijanie i Żydzi ogólnie mówiąc nie mają zbyt dużych trudności z zaakceptowaniem, że kiedyś żył Mahomet, podczas gdy odrzucają jego roszczenia i naukę. Rzeczywiście akceptujemy, że sławne historycznie osoby żyły i nie domagamy się krytycznego przebadania dowodów. Często dokonywano analiz szeroko akceptowanych wydarzeń historycznych np. bitwa pod Hastings w 1066 i stwierdzono, że z dowodami, które znaleziono, trudno się pogodzić.

Fakt, że niektórzy tak bardzo zaprzeczają istnieniu Jezusa z Nazaretu, jest z pewnością wskaźnikiem zbyt wielkiej reakcji, pragnieniem znalezienia odpowiedniego wytłumaczenia po to, aby nie stawać twarzą w twarz wobec konieczności zaakceptowania jego mesjanizmu. Jest to zwłaszcza wtedy zgodne z prawdą, gdy doceni się fakt, że wcześni Żydzi zaakceptowali to, że osoba, która nazywała się Jezus, istniała w pierwszym wieku. Następujący historyczny dowód istnienia Jezusa z Nazaretu wykazuje, że w żaden sposób nie można Go uznać za teologiczny wymysł ludzi. Wiele pomocnych informacji z tego rozdziału zostało zebranych z "Ancient Evidence For The Live Of Jesus" - Gary Habermas.



1) Tacyt był rzymskim historykiem, którego dwie główne książki o pierwszym wieku ("Roczniki" i "Dzieje") wspominają o Jezusie i chrześcijaństwie. Napisał on w "Rocznikach" (około 115 n.e.): "klasa znienawidzona przez ludność za swoją obrzydliwość, nazywała się chrześcijanami. Chrystus, od którego imienia pochodziła ich nazwa, cierpiał straszną karę podczas rządów Tyberiusza z ręki jednego z prokuratorów Pontiusza Piłata".

Imperator Tyberiusz panował w latach 14-37 n.e. , w tym okresie Chrystus został zabity zgodnie z tym zapisem. Tacyt również opisuje w jaki sposób wierzenia tej grupy "rozpowszechniły się nie tylko w Judei, pierwsze źródło (tych idei), ale również w Rzymie", dalej opisuje w jaki sposób chrześcijanie byli znienawidzeni, a wielu skazanych na śmierć w Rzymie. Wszystko to zgadza się z zapisami w Nowym Testamencie dotyczącymi Jezusa, uczniów i apostołów, którzy najpierw głosili naukę w Judei, a następnie w rzymskim świecie, w tym Rzymie, gdzie spotykali się z wielkimi represjami.



2) Swetoniusz, inny rzymski historyk poczynił uwagi dotyczące rządów Klaudiusza (41-54 n.e.). Ponieważ Żydzi w Rzymie cały czas powodowali zakłócenia pod namową Chrestusa, on (Klaudiusz) wyrzucił ich z miasta. "Chrestus" to inna pisownia słowa "Chrystus". W Dziejach 18:2 opisana jest żydowska para Akwila i Pryscylla, która miała opuścić Rzym z powodu prześladowań Żydów, które tam miały miejsce.

Swetoniusz komentuje póżniej prześladowania chrześcijan w czasie Nerona: "Po wielkim pożarze Rzymu … Ukarano również chrześcijan, sektę, która głosiła nowe i zwodnicze wierzenie religijne". Nawiązanie do grupy zwanej "chrześcijanami" w pierwszym wieku sugeruje, że osoba, która się nazywała Chrystus istniała wcześniej w tym wieku.



3) F. F. Bruce ("Christian Origins" str. 29, 30) zwraca uwagę na fakt, że istnieją nawiązania do historii Wschodniego Morza Śródziemnego spisanej przez historyka Thallusa około 52 n.e.. Bruce mówi w innym miejscu ("The New Testament Documents" str. 113), że uczony o nazwisku Julius Africanus cytował z Thallusa, wyśmiewając opis ciemności w czasie ukrzyżowania Jezusa jako związanego z zaćmieniem słońca. Sugeruje to, że Thallus napisał sprawozdanie z ukrzyżowania Jezusa, które pojawiło się kilka lat wcześniej, zanim napisał on swoją historię w 52 n. e. .

4) Pliniusz, rzymski zarządca wspomina o istnieniu bardzo aktywnej grupy ludzi, którzy nazywali się chrześcijanami w późnych latach pierwszego wieku. Tak opisuje on ich obchodzenie służby pamiątkowej:

"mieli zwyczaj spotykać się w pewne ustalone dni przed świtem, kiedy to śpiewali wierszami hymn do Chrystusa" ("Letters of Pliny" przetłumaczone przez W. Melmoth, Vol. 2:96). Rzymscy imperatorzy Trajan i Hadrian obydwaj wspominają o problemach z chrześcijanami. (Zob. "Letters of Pliny", Vol. 2,X:97, i Eusebius Ecclesiastical History, IV: IX). Istnienie tych grup od pierwszego wieku i ich nieustępliwość podczas prześladowań sugeruje, że byli oni następcami prawdziwych historycznych ludzi, którzy żyli w pierwszym wieku.



5) Talmund, żydowska święta księga, w Sanhedrynie 43a nawiązuje do śmierci Jezusa. Udowodnione jest, że ta część Talmudu pochodzi z wczesnego wieku kompilacji tej księgi (tj. 70-200 n. e.):

"w wieczór Paschy Yeshu (Jezus) został powieszony. Na czterdzieści dni przed egzekucją herald szedł i krzyczał "będzie ukamienowany ponieważ praktykował czary i skusił Izraela do odstępstwa od wiary. Ktokolwiek kto może powiedzieć cokolwiek na jego obronę, niech przyjdzie świadczyć" ale ponieważ nic nie zostało powiedziane na jego obronę, został powieszony w wieczór Paschy".

"powieszony" może być zwrotem określającym ukrzyżowanie - użyte jest w Nowym Testamencie (Ga 3:13; Łk 23:39). Opisano tam, że Żydzi chcieli, aby został ukamienowany (zgodnie z Prawem Mojżesza?), ale mowa jest, że został on powieszony. Wyjaśniono to w Nowym Testamencie opisując, że Żydzi musieli użyć rzymskiego prawa, aby wykonać wyrok na Jezusie - co polegało na powieszeniu go.

W Sanhedrynie 43a opisano również w jaki sposób pięciu uczniów Jezusa zostało skazanych na śmierć, co ukazuje, że Żydzi tradycyjnie wierzyli w istnienie historycznego Jezusa. Sanhedryn 106b mówi nawet, że Jezus miał 33 lata gdy umarł, dokładnie tyle o ilu mówi Nowy Testament. Maier (First Easter str. 117, 118) cytuje z żydowskiego dokumentu pochodzącego z pierwszego wieku "Toledoth Jesu", gdzie twierdzi się, że uczniowie próbowali ukraść ciało Jezusa po jego śmierci, lecz ogrodnik o imieniu Juda dowiedział się o ich planach i przeniósł ciało Chrystusa w inne miejsce, przekazując je póżniej Żydom. Justin Martyr, który pisał około 150 n. e. odnotował, że Żydzi wysłali specjalnych wysłanników, którzy twierdzili, że ciało Jezusa zostało ukradzione ("Dialogue with Trypho" 108), a Tertulian ("On Spectacles", 30) przedstawia podobny zapis, który pisał w 200 n. e. .

Splot dowodów wykazuje, że Żydzi wczesnych wieków n. e. wierzyli w istnienie i gwałtowną śmierć historycznego Jezusa.

6) Grecki dramatopisarz Lucian, piszący w drugim wieku, kpił sobie z chrześcijan, którzy "czczą człowieka po dziś dzień (który) został ukrzyżowany" (Lucian "The Death of Peregrine", 11-13 w "The Works of Lucian" vol. 4, przetłumaczone przez Fowler and Fowler).

7) Józef jest najbardziej znanym historykiem pierwszego wieku. W jego "Antiquitis" napisanym w 90-95 roku n. e. wspomina on Jakuba "brata Jezusa, który nazywał się Chrystus". W innym rozdziale tej samej książki w sposób, który potwierdza nowotestamentowy obraz Jezusa: "W tym czasie był Jezus, mądry człowiek … był on człowiekiem, który czynił zaskakujące rzeczy … On był Chrystusem … pojawił im się żywy w trzecim dniu, tak jak boscy prorocy przepowiedzieli i dziesięć tysięcy innych rzeczy, które go dotyczyły".

Urywek ten jest tak dokładnym opisem, że niektórzy twierdzą, iż jest to interpolacja. Następujące rozważania udowadniają, że istniał powód, aby zastosować ten fragment do poparcia tego argumentu: że był człowiek, który nazywał się Jezus z Nazaretu, żył w I wieku naszej ery. Mówią o tym następujące dane: -

- Euzebiusz (Ecclesiastical History, 1:XI) cytuje ten rozdział z Józefa:

- Szanowani uczeni potwierdzają, iż jest to oryginał i wykazują, że ta część napisana jest w tym samym stylu co reszta dzieła Józefa (Zob. Daniel Robs "The Silence of Jesus Contemporaries" str. 21, J.N.D Anderson, "Christianity: The Witness of History" str. 20; F. F. Bruce "The New Testament Documents" str. 108,109).

- Nie ma dowodu tekstowego na to, że jest to interpolacja.

- Profesor Schlomo Pines twierdzi, że arabskie wydanie dzieł Józefa, które odkryto, jest z pewnością oryginałem. Fragment cytowany powyżej pojawia się tam, lecz bez oczywistych doktrynalnych twierdzeń dotyczących zmartwychwstania i mesjanizmu Jezusa, których dokonano w podanym wyżej wyjątku. Wydaje się, że jest to zrozumiałe, gdyż Józef był Żydem. Pines opublikował swoje odkrycie w artykule w "The New York Times", luty 12. 1972, gdzie cytuje fragment Józefa mówiący o Jezusie z arabskiej wersji: "W tym czasie był tam mądry człowiek, który nazywał się Jezus. Jego prowadzenie się było bez zarzutów i był on cnotliwy. Wielu ludzi spośród Żydów i innych narodów stało się Jego uczniami. Piłat skazał go na ukrzyżowanie i śmierć. Ci, którzy stali się jego uczniami nie opuścili nauczania. Twierdzili, że ukazał im się trzy dni po ukrzyżowaniu i że był on żywy: zgodnie z tym co podają był on prawdopodobnie Mesjaszem, o którym prorocy głosili cuda.

Wszystko to odpowiada temu co głosił Nowy Testament.


Yüklə 1,38 Mb.

Dostları ilə paylaş:
1   ...   12   13   14   15   16   17   18   19   ...   25




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə