Ogólnopolska interdyscyplinarna konferencja studencko-doktorancka „Zmysłowe – ponadzmysłowe. Sensualność w literaturze I kulturze od starożytności do współczesności”



Yüklə 267,85 Kb.
Pdf görüntüsü
səhifə11/12
tarix03.10.2017
ölçüsü267,85 Kb.
#3080
1   ...   4   5   6   7   8   9   10   11   12

szuka tych wartości w naturze. Przypisuje jej wszystkie wartości dodatnie, ponieważ to ona 

pozwala wędrować do Słońca; staje się nauczycielką życia. Echa epikureizmu i stoicyzmu są 

w  tej  koncepcji  dobrze  słyszalne,  jednak  przede  wszystkim  odnajdujemy  w  niej  inspiracje 

franciszkańskie.  W  utworach  autora  Wszystko  jest  poezja  przyroda  przemawia    do serca 

wędrowca poprzez swoje zmysłowo uchwytne piękno. Obłoki na niebie, strumienie i łąki to – 

jak  czytamy  w Fabula  rasa  –  „wielki  żywy  obraz”,  toteż  należy  „dać  się  objąć,  dać  się 

ogarnąć przez życiodajną atmosferę obserwacji”. Zmysł  wzroku otwiera  człowiekowi  drogę 

do prawdy i do wolności, czyni dobrym.  

Tym  przeświadczeniem  różni  się  Stachura  od  egzystencjalistów,  dla  których  obserwacja 

przyrody  łączyła  się  z bolesnym  uczuciem  wyalienowania.  Dla  Sartre’a  człowiek  jako  „byt 

dla siebie” jest nieuleczalnie obcy wobec przyrody stanowiącej  „byt   w sobie”,  co ilustruje 

scena obrzydzenia na widok drzew w parku, umieszczona w Mdłościach.  Camus  pokazywał 

Obcym, iż ogarnięcie spojrzeniem plaży i roziskrzonego morza rodzi rozpacz, gdyż obnaża 

przerażającą  rzeczywistość  egzystencji  zarażonej  poczuciem  absurdu.  Pejzaż  jest  bowiem 

nieludzki, piękno pozbawione sensu. Dla Stachury przeciwnie – pejzaże to uspokojenie, cuda 

tkliwości. Przyroda jest sacrum. Żyjący wśród fałszu, nieautentyczności  i upodlenia człowiek 

wyzwala  się  od  zła,  patrząc  na  las  lub  zanurzając  się  w  rzece,  a dzieje  się  tak,  ponieważ 

przyroda  zawsze  przywraca  moralne  racje  egzystencji.  Opozycję  natury    i cywilizacji 

Stachura  interpretuje  tak  jak  Rousseau,  powtarzając,  iż  przestrzenie  traw,  wiatru  i słońca 

to naturalny obszar egzystencji człowieka, obraz jego duszy. 

Zmysłowość  opisów  świata,  ciągła  ruchliwość  bohatera  prozy  Stachury,  praca  w  lesie 

opisywana  w  Siekierezadzie,  powrót  na  kolację  i  zaspokajanie  głodu,  zaciąganie  się 

papierosem, zbliżenia miłosne, radość śpiewania byłyby zaklinaniem śmierci, ucieczką przed 

nią? Jej nieuchronność uwypukla urodę życia, czyni wrażliwym na dźwięki, smaki i zapachy, 

rozszerza  skalę  doznań,  nawet  zmusza  do  penetrowania  zakamarków  samego  siebie. 

Sensualizm  Stachury  to pochwała  zmysłowego  doznawania  świata  wyśpiewana  w cieniu 

śmierci.  

 

15:00-16:45, sala 220 



mgr Tomasz Umerle, Wielozmysłowość literatury 

 

Abstrakt 




Teza:  Badanie  literatury  „nieoficjalnej”  (i  ponowna  eksploracja  pogranicza  literatury  i 

antropologii)  jest  kluczem  do  przemyślenia  współczesnej  „wielozmysłowości”  literatury.  A 

metodą, dzięki której o tej cesze literatury możemy dowiedzieć się dziś czegoś nowego, jest 

badanie  konkretnych  sytuacji,  wydarzeń  czy  praktyk  literackich,  szczególnie  za 

pośrednictwem badań jakościowych. 

Coraz częściej interesuje nas literatura, która przekracza granice tekstu i kultury druku. Dzieje 

się  to  nie  tylko  za  sprawą  rozwoju  nowomedialnych  form  literackich,  ale  i  za  sprawą 

zainteresowania  takimi  sposobami  istnienia  literatury,  jak  choćby  slam  poetycki  czy  poezja 



spoken  word  (zwróćmy  uwagę  także  na:  konkurs  recytatorski,  zjawisko  standupu,  spotkania 

literackich  kół  czy  klubów,  spontaniczne  przejawy  współpisania,  współczesną  powieść 

zeszytową). 

Jeśli  chcemy  badać  inne  formy  społecznego  istnienia  literatury  –  inne  od  tych 

rozpowszechnionych przez tekstocentryczną kulturę druku i nowoczesne literaturoznawstwo 

– musimy spróbować zrozumieć, na czym polega jej „wielozmysłowość” i jak ją badać. Staje, 

zatem,  przed  nami  ponownie  pytanie  o  to,  czym  może  i  powinno  się  zajmować 

literaturoznawstwo. Tym razem jednak pytanie to – inaczej niż podczas ostatniej odsłony tej 

dyskusji, która swe apogeum osiągnęła w połowie I dekady XXI wieku – również o to, jakie 

„literatury”, czy też jakie obiegi literackie, należy i warto badać. 

Zauważmy,  że  dyskusja  ta  miała  miejsce  w  polskim  literaturoznawstwie  również  w  latach 

siedemdziesiątych  – była ona o tyle  ciekawa, że brali w niej udział także badacze folkloru. 

Roch  Sulima,  w  pracy  Folklor  i  literatura  z  roku  1976,  zauważa,  iż  „już  nie  sam  folklor, 

wyraźnie reliktowy, ale sposoby myślenia o folklorze i kulturze ludowej nabierają znaczenia 

jako  zjawiska  współkonstytuujące  współczesną  kulturę  literacką”

12

.  Refleksje  Sulimy 



stanowią spojrzenie na dyskusję o przedmiocie literaturoznawstwa z perspektywy frapującej, 

gdyż  wyczulonej  na  pewien  rodzaj  literackich  praktyk,  „które  noszą  w  sobie  stary  i 

wielokrotnie  od  czasów  romantyzmu  przypisywany  folklorowi  pierwiastek  naturalności, 

spontaniczności,  autentyczności,  ale  również  nieoficjalności,  niesystemowości  i 

peryferyjności”. Sulima wskazuje, że zainteresowanie elementami folkloropodobnymi – choć 

często odwołuje się do przedstawień stereotypowych – może być wyrazem sprzeciwu wobec 

„sterowanych  centralnie  systemów  funkcjonowania  treści  kulturowych”.  Wśród  zjawisk 

fokloropodobnych  badacz  wymienia  choćby  „twórczość  amatorską,  poezję  samorodną, 

ludowe pamiętniki, kroniki wsi i zakładów pracy (…) przekazy funkcjonujące w subkulturach 

                                                           

12

 

R. Sulima, Folklor i literatura. Szkice o kulturze i literaturze współczesnej, Warszawa 1976, s. 24-25. 




Yüklə 267,85 Kb.

Dostları ilə paylaş:
1   ...   4   5   6   7   8   9   10   11   12




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə