- 44 -
ciebie, a także zwrócić się do ministra z prośbą o miejsce w konsulacie,
którego by mi, jak zapewniasz, nie odmówiono. Tak i ja sam myślę. Minister
lubi mnie od dawna i sam nadmieniał, że powinienem wziąć się do jakiejś
roboty. Czasem marzę o tym przez godzinę, ale zaraz potem przychodzi mi
na myśl bajka o owym koniu, który znudzony swobodą, pozwolił się
przybrać w siodło i tręzlę, a potem zginął, na śmierć zajeżdżony przez ludzi.
Nie wiem, co począć, a przy tym nie jestem pewny, czy owo straszne uczucie
niepokoju, owa dążność do zmiany stanu w jakim się znajduję, nie będzie
mnie prześladować, cokolwiek bym uczynił?
Juliusz Słowacki „Kordian”
Akt I, scena I
(KORDIAN, młody 15–letni chłopiec, leży pod wielką lipą na wiejskim
dziedzińcu, GRZEGORZ, stary sługa, nieco opodal czyści broń myśliwską.
Z jednej strony widać dom wiejski, z drugiej ogród... za ogrodzeniem
dziedzińca staw, pola – i lasy sosnowe.)
KORDIAN
(zadumany)
(…)
Otom ja sam, jak drzewo zwarzone od kiści,
Sto we mnie żądz, sto uczuć, sto uwiędłych liści;
Ilekroć wiatr silniejszy wionie, zrywa tłumy.
Celem uczuć, zwiędnienie; głosem uczuć, szumy
Bez harmonii wyrazów... Niech grom we mnie wali!
Niech w tłumie myśli, jaką myśl wielką zapali...
Boże! zdejm z mego serca jaskółczy niepokój,
Daj życiu duszę i cel duszy wyprorokuj...
Jedną myśl wielką roznieć, niechaj pali żarem,
A stanę się tej myśli narzędziem, zegarem,
Na twarzy ją pokażę, popchnę serca biciem,
Rozdzwonię wyrazami, i dokończę życiem.
MODEL ODPOWIEDZI
Układ linearny
1.Rozpoznanie wstępne:
0-2
fragment I
a) umiejscowienie fragmentu ,
b) przedstawienie Wertera,
c) określenie formy wypowiedzi- list,
fragment II
a) umiejscowienie fragmentu ,
b) przedstawienie Kordiana,
c) określenie formy wypowiedzi- monolog.
- 45 -
2.Zapowiedź porządku interpretacyjnego:
0-1
a) podobieństwo bohaterów,
b) porządek linearny – analiza „ po kolei”.
3.Autoprezentacja Wertera na podstawie listu do Wilhelma:
0-7
a) sprzeczne uczucia, rozdarcie wewnętrzne,
b) apatia, znudzenie,
c) rozczarowanie światem,
d) rozczarowanie literaturą,
e) wyobcowanie,
f) poczucie niespełnienia, pustki,
g) pragnienie zmiany, marzenie o celu w życiu,
h) marzenie o nadziei,
i) chęć uproszczenia życia – „wyrobnik”,
j) niemożność uwolnienia się od marzeń,
k) świadomość niekończącego się niepokoju.
4.Analiza monologu Kordiana:
0-6
a) zmienność nastrojów,
b) świadomość sprzecznych uczuć,
c) pogarda wobec samego siebie,
d) ironia,
e) poczucie lęku, ( „jaskółczy niepokój”)
f) marzenie o idei,
g) chęć znalezienia sensu życia,
h) bezradność i słabość – prośba do Boga,
i) egzaltacja,
j) potrzeba poniesienia ofiary – własne życie.
5.Porównanie:
0-4
a) obaj młodzi,
b) wrażliwość,
c) rozchwiani emocjonalnie,
d) szukają sensu życia,
e) brak akceptacji siebie,
6.Odwołania:
0-2
a) do całości „Cierpień młodego Wertera”,
b) do całości „Kordiana”,
c) do kontekstu epoki.
7. Wnioski:
0-3
a) pełny – definicja romantycznej „choroby wieku” jako typowego dla epoki
zespołu cech i postaw wynikających z poczucia wyobcowania,
poszukiwania sensu życia; postawa ludzi młodych; postawa destrukcyjna,
b) niepełny – „choroba wieku” to zjawisko typowe dla
romantyzmu; postawa ludzi młodych, wrażliwych,
c) próba podsumowania – postawy obu bohaterów są podobne.
Na podst. Katarzyna Myrcik: Pisanie własnego tekstu na poziomie
podstawowym. „Filipinka” .Nowa matura pisemna i ustna. Język polski.
Wydanie specjalne . Warszawa, 2/2005, s. 16-20
- 46 -
Ćwiczenie 3.1
Praca w parach (30 min.)
Na podstawie obu fragmentów i powyższego modelu odpowiedzi
uzupełnijcie model odpowiedzi w ujęciu problemowym:
1.Rozpoznanie wstępne:
0-3
a) umiejscowienie fragmentów,
b) przedstawienie bohaterów,
c) zestawienie form wypowiedzi, list – monolog.
2.Zapowiedź porządku interpretacyjnego:
0-2
a) podobieństwo bohaterów na kilku płaszczyznach,
b) porządek problemowy – równoległy.
3.Podobieństwo emocjonalne:
0-6
a) młodzi,
b) …………………………………………………………………………….
c)……………………………………………………………………………..
d)……………………………………………………………………………..
e)……………………………………………………………………………..
f)………………………………………………………………………………
g)……………………………………………………………………………...
4.Podobieństwo w stosunku do samego siebie:
0-2
a) świadomość sprzecznych uczuć,
b)……………………………………………………………………………..
c)……………………………………………………………………………...
5.Podobieństwo w postrzeganiu świata:
0-3
a) rozczarowanie,
b)……………………………………………………………………………...
c)……………………………………………………………………………...
d)……………………………………………………………………………...
6.Podobieństwo marzeń:
0-2
a)……………………………………………………………………………
b)…………………………………………………………………………...
7.Odniesienia do całości utworów:
0-4
a) obaj nieszczęśliwie zakochani,
b)…………………………………………………………………………….
c)……………………………………………………………………………..
d)……………………………………………………………………………..
e)……………………………………………………………………………..
f)……………………………………………………………………………...
g)……………………………………………………………………………...
8. Wnioski:
0-3
a) pełny – definicja romantycznej „choroby wieku” jako typowego dla epoki
zespołu cech i postaw wynikających z poczucia wyobcowania,
poszukiwania sensu życia; postawa ludzi młodych; postawa destrukcyjna,
- 47 -
b) niepełny – „choroba wieku” to zjawisko typowe dla
romantyzmu; postawa ludzi młodych, wrażliwych,
c) próba podsumowania – postawy obu bohaterów są podobne.
Ćwiczenie 3.2
Praca indywidualna (90 min.)
Wybierz jeden z proponowanych sposobów tworzenia analizy porównawczej
i na osobnej kartce napisz własne wypracowanie. Pamiętaj o ilości słów
(minimum 250). Powodzenia!
Przykład 3.2
ARKUSZ EGZAMINACYJNY – POZIOM PODSTAWOWY
TEMAT: Dobre i złe oblicza Sarmaty na przykładzie duchowej przemiany
Jacka Soplicy i Andrzeja Kmicica. Odwołaj się do zacytowanych
fragmentów, pamiętając o całości „Pana Tadeusza” i „Potopu”.
Adam Mickiewicz Pan Tadeusz
Księga X
Uciekłem z kraju!
Gdziem nie był! com nie cierpiał!
* * *
Ale Bóg raczył lekarstwo jedyne objawić.
Poprawić się potrzeba było i naprawić
Ile możności to...
* * *
Córka Stolnika, ze swym mężem wojewodą
Gdzieś w Sybir wywieziona, tam umarła młodo;
Zostawiła tę w kraju córkę, małą Zosię,
Kazałem ją hodować.
* * *
Bardziej niźli z miłości, może z głupiej pychy
Zabiłem; więc pokora, wszedłem między mnichy,
Ja, niegdyś dumny z rodu, ja, com był junakiem,
Spuściłem głowę, kwestarz, zwałem się Robakiem,
Że jako robak w prochu...
Zły przykład dla Ojczyzny, zachętę do zdrady
Trzeba było okupić dobrymi przykłady,
Krwią, poświęceniem się...
Biłem się za kraj; gdzie? jak? zmilczę; nie dla chwały
Ziemskiej biegłem tylekroć na miecze, na strzały.
Milej sobie wspominam, nie dzieła waleczne
I głośne, ale czyny ciche, użyteczne,
I cierpienia, których nikt...
Udało mi się nieraz do kraju przedzierać,
Rozkazy wodzów nosić, wiadomości zbierać,
Układać zmowy - znają i Galicyjanie
- 48 -
Ten kaptur mnisi - znają i Wielkopolanie!
Pracowałem przy taczkach rok w pruskiej fortecy,
Trzy razy Moskwa kijmi zraniła me plecy,
Raz już wiedli na Sybir; potem Austryjacy
W Szpilbergu zakopali mnie w lochach do pracy,
W carcer durum - a Pan Bóg wybawił mię cudem
I pozwolił umierać między swoim ludem,
Z Sakramentami.
Może i teraz, kto wie? możem znowu zgrzeszył!
Możem nad rozkaz wodzów powstanie przyśpieszył!
Ta myśl, że dom Sopliców pierwszy się uzbroi,
Że pierwszą Pogoń w Litwie zatkną krewni moi!...
Ta myśl...zdaje się czysta...
Chciałeś zemsty? masz! boś ty był narzędziem kary
Bożej! twoim Bóg mieczem rozciął me zamiary.
Tyś wątek spisku, tyle lat snowany, splątał!
Cel wielki, który całe życie me zaprzątał,
Ostatnie moje ziemskie uczucie na świecie,
Którem tulił, hodował, jak najmilsze dziecię,
Tyś zabił w oczach ojca, a jam ci przebaczył!
Henryk Sienkiewicz Potop
Tom III, rozdz. XXVIII
Kmicic skończywszy czytać wypuścił list na ziemię i począł przeciągać
rękoma po zwilgotniałej twarzy, na koniec spojrzał błędnie na Wierszułła
i spytał cichym, zduszonym głosem:
– Dlaczegóż to pan Gosiewski ma na Żmudzi zostawać, a ja ruszać na
południe?
Wierszułł wzruszył ramionami.
– Spytaj się waszmość pana hetmana w Brześciu o racje! Jać nic nie powiem.
Nagle straszny gniew schwycił pana Andrzeja za gardło, oczy mu zabłysły,
twarz zsiniała i krzyknął przeraźliwym głosem:
– A ja stąd nie pójdę! Rozumiesz waść?!
– Tak? – odrzekł Wierszułł. – Moja rzecz była ordynans oddać, a reszta
waści sprawa! Czołem, czołem! Chciałem się na parę godzin do kompanii
zaprosić, ale po tym, com usłyszał, wolę poszukać innej.
To rzekłszy odwrócił konia i odjechał.
Pan Andrzej siadł znów pod figurą i począł bezmyślnie rozglądać się po
niebie, jakby pogodę chciał wymiarkować. Pacholik usunął się z końmi
opodal i cisza uczyniła się naokół. Ranek był pogodny, blady, pół jesienny
i pół już zimowy. Wiatr nie wiał, ale z brzóz rosnących pod męką Pańską
spływały bez szelestu resztki pożółkłych i skręconych od chłodu liści.
Nieprzeliczone stada wron i kawek leciały nad lasami, niektóre zapadały
z wielkim krakaniem tuż obok figury, na polu bowiem i na drodze leżało
- 49 -
jeszcze pełno niepogrzebionych trupów szwedzkich. Pan Andrzej patrzył na
owe czarne ptastwo, mrugając oczyma, rzekłbyś: chce je przeliczyć. Potem
przymknął powieki i długo siedział bez ruchu.
Na koniec wzdrygnął się, zmarszczył brwi, przytomność wróciła mu na twarz
i tak począł do się mówić:
– Nie może inaczej być! Pójdę za dwa tygodnie, ale nie teraz. Niech się
dzieje, co chce! Nie jam Rakoczego sprowadził. Nie mogę! Co nadto, to
nadto!... Małom to się natłukł, nakołatał, nocy bezsennych na kulbace
spędził, krwi swojej i cudzej narozlewał? Takaż za to nagroda?!... Żebym to
choć tamtego listu nie odebrał, poszedłbym; ale oba przyszły w jednej
godzinie, jakoby na większy ból, na większy żal dla mnie... Niechże świat się
zapada, nie pójdę! Nie zginie przez dwa tygodnie ojczyzna, a zresztą
widocznie gniew boży jest nad nią, i nie w mocy ludzkiej na to wskórać.
Boże, Boże! Hiperboreje, Szwedzi, Prusacy, Węgrzyni, Siedmiogrodzianie,
Wołosza, Kozacy, wszystko naraz! Kto się temu oprze? O Panie, co Ci
zawiniła ta nieszczęsna ojczyzna, ten król pobożny, żeś odwrócił od nich
oblicze i ni miłosierdzia, ni ratunku nie dajesz, i plagi coraz nowe zsyłasz?
Małoż jeszcze krwi? mało łez? Toż tu ludzie już się weselić zapomnieli, toć
tu wichry nie wieją, jeno jęczą...Toć tu dżdże nie padają, jeno płaczą, a ty
smagasz i smagasz! Miłosierdzia, Panie! ratunku, Ojcze!... Grzeszyliśmy, ale
przecie już przyszła poprawa!... Oto odstąpiliśmy naszych fortun, siedliśmy
na koń i bijem a bijem! Poniechaliśmy swawoli, zrzekliśmy się prywaty...
Więc czemu nie odpuścisz? Czemu nie pocieszysz? Tu nagle sumienie
porwało go za włosy i zatrzęsło nim, aż krzyknął, bo zarazem zdało
mu się, że słyszy jakiś głos nieznany, z całego sklepienia niebios płynący,
który mówi:
– Zaniechaliście prywat? A tyż, nieszczęśniku, co w tej chwili czynisz?
Zasługi swoje podnosisz, a gdy przyszła pierwsza chwila próby, jako
zhukany koń dęba stajesz i krzyczysz: “Nie pójdę!” Ginie matka, nowe
miecze pierś jej przeszywają, a ty się od niej odwracasz, nie chcesz jej
wesprzeć ramieniem, za własnym szczęściem gonisz i krzyczysz:
“Nie pójdę!” Ona ręce krwawe wyciąga, już, już pada, już mdleje, już kona
i ostatnim głosem woła: “Dzieci! ratujcie!” A ty jej odpowiadasz: “Nie
pójdę!” Biada wam! biada takiemu narodowi, biada tej Rzeczypospolitej!
Tu panu Kmicicowi strach podniósł włosy na głowie i całe jego ciało dygotać
poczęło, jakby je paroksyzm febry chwycił... I naraz rymnął twarzą do ziemi,
i nie wołać, ale krzyczeć jął w przerażeniu:
– Jezu, nie karz! Jezu, zmiłuj się! Bądź wola Twoja! Już pójdę, pójdę!
Potem czas jakiś leżał w milczeniu i szlochał, a gdy podniósł się wreszcie,
twarz miał rezygnacji pełną i spokojniejszą i tak dalej się modlił:
– Ty się, Panie, nie dziwuj, że mi żal, bom był w wilię szczęśliwości mojej.
Ale niech już tak będzie, jak Ty rozporządzisz! Teraz już rozumiem, żeś
mnie chciał doświadczyć, i dlategoś mnie jakoby na rozstajnych drogach
postawił. Bądź jeszcze raz wola Twoja. Ani się obejrzę za siebie! Tobie,
Panie, ofiaruję ten mój żal okrutny, te moje tęskności, to moje ciężkie
zmartwienie. Niechże mi wszystko będzie policzone za to, żem księcia
- 50 -
Bogusława oszczędził, nad czym płakała ojczyzna. Widzisz teraz, Panie, że
to była ostatnia moja prywata. Już więcej nie będę. Ojcze miłościwy! Ano
jeszcze tę ziemię kochaną ucałuję, ano jeszcze nóżki Twoje krwawe ścisnę...
i idę, Chryste! idę!... I poszedł.
A w rejestrze niebieskim, w którym zapisują złe i dobre uczynki ludzkie,
przemazano mu w tej chwili wszystkie winy, bo to był człowiek zupełnie
poprawiony.
Na podst.: Michał Mochocki: Arkusz egzaminacyjny. Pisanie własnego
tekstu na poziomie podstawowym. „Filipinka” Nowa matura pisemna i ustna.
Język polski. Wydanie specjalne . Warszawa, 2/2005, s. 30-31
MODEL ODPOWIEDZI W UKŁADZIE PROBLEMOWYM
1.Rozpoznanie wstępne:
0-2
a) umiejscowienie fragmentów – po metamorfozie, finał losów
b) przedstawienie bohaterów,
c) zestawienie gatunków, epopeja – trylogia.
2.Zasada zestawienia tekstów:
0-2
a) podobieństwo losów,
b) metamorfoza,
c) układ problemowy.
3. Wady szlacheckie Jacka Soplicy i Andrzeja Kmicica:
0-5
a) warcholstwo, awanturnictwo,
b) egoizm, prywata,
c) skłonność do przemocy, rozbój,
d) pycha,
e) podejrzenie o zdradę,
f) nieposłuszeństwo wobec prawa.
4.Przywołanie innych negatywnych postaw z „Pana Tadeusza” i „Potopu”,
np.:
0-3
a) major Płut,
b) Kuklinowski,
c) Radziwiłłowie.
5.Zalety szlacheckie Soplicy i Kmicica:
0-5
a) ofiarni obrońcy ojczyzny,
b) odrzucenie prywaty,
c) pobożność,
d) odwaga,
e) wierność zasadom, honor
f) posłuszeństwo wobec zwierzchników.
6.Przywołanie wzorców postaw z „Pana Tadeusza” i „Potopu”, np.:
0-3
a) stary Maciej Dobrzyński,
b) Skrzetuski,
c) Wołodyjowski.
- 51 -
7.Sens metamorfozy:
0-2
a) bohaterowie „nie do końca” źli,
b) możliwość zadośćuczynienia,
c) uzyskanie przebaczenia,
d) marny los tych, którzy się nie zmienili.
8.Wnioski:
0-3
a) pełny – podsumowanie postaw sarmackich w „Panu Tadeuszu”
i „Potopie”; realizacja idei „ku pokrzepieniu serc” i jej związek
z metamorfozą bohaterów,
b) częściowy - podsumowanie postaw sarmackich w „Panu Tadeuszu”
i „Potopie”;
c) próba podsumowania – podobieństwo postaw bohaterów.
Ćwiczenie 3.3
Praca w parach (40 min.)
Na osobnych kartkach stwórzcie model odpowiedzi w układzie linearnym,
korzystając z fragmentów i modelu w układzie problemowym. Posiłkujcie się
przykładem 3.1 oraz ćwiczeniami 3.1, 3.2.
Ćwiczenie 3.4
Praca indywidualna (90 min.)
Wybierz jeden z proponowanych sposobów tworzenia analizy porównawczej
i na osobnej kartce napisz własne wypracowanie. Pamiętaj o ilości słów
(minimum 250). Powodzenia!
Podsumowanie
Celem niniejszego skryptu było kompleksowe podejście do tematu
tworzenia wypracowania.
Rozdział pierwszy to wstęp stanowiący przybliżenie kryteriów oceniania
prac pisemnych i punktacji.
Omawiane w rozdziale drugim obszary wyznaczono na podstawie
powyższych kryteriów, stąd kilka rad na temat: kompozycji, stylu, składni, leksyki,
fleksji, frazeologii.
Rozdział trzeci to kilka praktycznych rad dotyczących analizy fragmentów
poezji, prozy, dramatu, a także analizy porównawczej. Dołączono również
przykłady arkuszy egzaminacyjnych, by zobrazować poruszane kwestie. Oczywiście
dobór tekstów do analizy pozostaje w gestii osoby prowadzącej zajęcia, tu pojawiły
się tylko propozycje.
- 52 -
Bibliografia
1. Biuletyn Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie. Kraków 2009
2. Dobrzyńska T.: Tekst. (w:) Współczesny język polski. Pod red. J. Bartmiński,
Lublin 2001
3. Dobrzyńska T.: Tekst. Próba syntezy. Warszawa 1993
4. Danuta Górniak: Pisanie własnego tekstu na poziomie podstawowym.
„Filipinka” . Nowa matura pisemna i ustna. Język polski. Wydanie specjalne .
Warszawa, 1/2005
5. Herman W.: Interpunkcja i składnia. Warszawa 2003
6. Jodłowski S.: Podstawy polskiej składni. Warszawa 1976
7. Kuziak M., Rzepczyński S., Kosterski R.: Jak pisać po polsku? Bielsko-Biała
2004
8. Nowa matura. Język polski. Pod red. J. Inglot. Warszawa 2005
9. Mayenowa A.: Jak Anglicy uczą czytania. „Polonistyka”. Warszawa, 10/2001
10. Mochocki M. : Pisanie własnego tekstu na poziomie podstawowym. Nowa
matura pisemna i ustna. Język polski. Wydanie specjalne. Warszawa, 1/2005,
2/2005
11. Katarzyna Myrcik: Pisanie własnego tekstu na poziomie podstawowym.
„Filipinka” .Nowa matura pisemna i ustna. Język polski. Wydanie specjalne .
Warszawa, 2/2005
12. Tomczak M.: Jak czytać wiersze? Bielsko – Biała 2007
Dostları ilə paylaş: |