Władysław Tatarkiewicz Historia filozofii



Yüklə 1,57 Mb.
səhifə28/42
tarix23.11.2017
ölçüsü1,57 Mb.
#11942
1   ...   24   25   26   27   28   29   30   31   ...   42

II. ZACHÓD. 1. Z końcem IV w. (395) dokonany został podział państwa rzymskiego na wschodnie i zachodnie, i odtąd losy Wschodu i Zachodu rozeszły się jeszcze dalej. Koniec patrystyki miał też na Zachodzie inny zupełnie charakter niż na Wschodzie.

Był zależny przede wszystkim od Augustyna. Historyczny punkt widzenia tego Ojca Kościoła uczynił, że uczeni jego następcy - jak Tino Prosper, a później Kasjodor, Izydor, Będą - byli w większości nie systematykami, lecz historykami. Drugą właści-wością Zachodu było, że główne zainteresowania były tu nie teoretyczne, jak na Wscho-dzie, lecz praktyczne, moralne. Jeszcze przed Augustynem Ambroży formułował zasady moralności chrześcijańskiej posiłkując się pojęciami stoickimi. Fundamenty etyki kładł też Grzegorz Wielki, jedyny, który mógł pod względem wpływu mierzyć się z Au-gustynem.

2. Wszakże wkrótce po Augustynie nastąpił upadek kultury umysłowej na Zachodzie, nieporównanie gwałtowniejszy niż na Wschodzie. Rzym jeszcze w IV w. przestał być ośrodkiem umysłowym imperium; w V w. dwukrotnie był zdobywany przez najeźdźców i niszczony przez Wandalów. Wiek V był już panowaniem barbarzyńców na Zachodzie. W tych warunkach nie można było myśleć o rozwijaniu, lecz co najwyżej o podtrzymy-waniu życia umysłowego. Potrzebne były najprostsze książki szkolne, a nie subtelne traktaty filozoficzne. Zadanie, jakie stawiali sobie ówcześni uczeni, polegało na tym, by z pism wielkiego Augustyna wykroić katechizm lub przystępną encyklopedię. W po-czątku V wieku Marcjan Capella ułożył szkolny podręcznik nauk wyzwolonych;

Kasjodor, senator rzymski (477-562), skompilował encyklopedię rzeczy boskich i ludzkich (Institutiones divinarum ac saecularium lectionum), a po nim analogiczne zbiory informacji i ekscerptów zestawił Izydor, arcybiskup Sewilli, w VII i Anglosas Będą w VIII wieku. Dzięki tym ich zbiorom pewne reszty umiejętności będące dorobkiem starożytnych zostały przechowane przez najgorsze stulecia upadku aż do chwili, kiedy w średniowieczu zaczęło na nowo budzić się życie umysłowe.

3. Jednakże i Zachód wydał w tych złych stuleciach jednego niepospolitego myśli-ciela, wykształconego i subtelnego: Boecjusza (480-525). Więcej niż samodzielnymi pomysłami, które były zbyt trudne dla jego epoki, oddziałał przekładami i komentarzami. Nosił się z wielkim zamiarem przełożenia na łacinę wszystkich pism Platona, Arystotelesa i neoplatończyków; z programu tego wykonał jedynie część, przetłumaczywszy niektóre pisma Arystotelesa i neoplatończyka Porfiriusza. Ale i to było doniosłe: jego przekłady stały się na długie wieki jedynym źródłem znajomości filozofii Arystotelesowskiej. Komen-tarzami, w jakie zaopatrzył swe przekłady, i traktatami teologicznymi (traktaty te rozstrzy-gają dawniejszy spór o to, czy Boecjusz był chrześcijaninem) dał wzór pracy scholastycznej. Pismem zaś De consolatione philosophiae (pisał je jako więzień Teodoryka, który pierwotnie obdarzał Boecjusza dostojeństwami, potem zaś kazał stracić powziąwszy podejrzenie o wrogą polityczną działalność) uczył filozoficznej postawy wobec życia, wytwarzającej hart i spokój ducha i dającej pociechę w nieszczęściu. Była to puścizna starożytności, którą Boecjusz przekazał średniowieczu.
ZESTAWIENIA

ZAGADNIENIA FILOZOFII WIEKÓW I-V


W filozofii tego okresu spotkały się różne tradycje i kultury, Wschód i Zachód, pogań-stwo i chrześcijaństwo. Niemniej zagadnienia filozoficzne były wszędzie w ogólnym za-rysie te same, bo były wyznaczone przez wspólną umysłom postawę religijną. Jaki jest stosunek Boga do człowieka i człowieka do Boga, jak świat powstał z Boga i jak może doń powrócić? - aby te zagadnienia sformułować i rozwiązać, połączyły się tradycje grecka i wschodnia. A obok ich rozwiązania gradualistycznego i emanacyjnego chrześci-jaństwo wytworzyło własne, którego podstawą były: dualizm na miejsce gradacji i stwo-rzenie na miejsce emanacji. Bóg i człowiek: to były dwa główne przedmioty ówczesnej filozofii.

I. ZAGADNIENIA DOTYCZĄCE BOGA. 1. ISTOTA BOGA. Wszyscy myśliciele ówcześni skłaniali się do twierdzenia, że Bóg naturalnym sposobem nie jest poznawalny. W systemach hellenistycznych wypowiadane było przekonanie o nadrozumności, a przeto niepoznawalności Boga; wśród chrześcijan zaś ustaliło się przekonanie, że Bóg daje się poznać, ale tylko na drodze objawienia. - Powszechne było przekonanie o transcendencji Boga nie tylko epistemologicznej, ale i kosmicznej: jest nie tylko pozarozumowy, ale i pozaświatowy. Przez hellenistycznych filozofów był pojęty jako byt absolutny; u chrześci-jan zaś z pojmowaniem Boga jako bytu łączyło się pojmowanie Go jako sędziego.

2. STOSUNEK BOGA DO ŚWIATA. Wśród Greków zmagało się dualistyczne i monistyczne pojmowanie; monistyczna emanacja była ostateczną koncepcją hellenizmu, w chrześci-jaństwie zaś zapanowała dualistyczna koncepcja stworzenia. Grecy skłaniali się do prze-konania, że świat jest ukształtowany z materii odwiecznej: Ojcowie zaś Kościoła doszli do twierdzenia, że stworzony był z niczego, że ma początek i będzie mieć koniec.

3. OGNIWA POŚREDNIE MIĘDZY BOGIEM A ŚWIATEM. Uznawano je powszechnie; ale dla Greków były to abstrakcyjne hipostazy, dla chrześcijan zaś ogniwem był Chrystus-Logos, Bóg-człowiek; dla tamtych ogniwem był byt przyrodzony, dla tych - nadprzyrodzona istota boska; dla tamtych była to sprawa dedukcji, dla tych - rzecz objawienia.

4. POCHODZENIE ZŁA. W tych doktrynach, wywodzących wszystko z Boga, wytłuma-czenie zła było zadaniem szczególnie doniosłym i trudnym. Filozofowie hellenistyczni wywodzili je na ogół z materii, chrześcijańscy - przeważnie z wolności. Chrześcijanie bronili doskonałości świata, wskazując na negatywność zła, na jego celowość jako środka oczyszczającego i na znaczenie moralne okupionej przezeń wolności człowieka.

II. ZAGADNIENIA DOTYCZĄCE CZŁOWIEKA. 1. NATURA CZŁOWIEKA. Ogólne pojęcie człowieka było wspólne całej epoce: istotą jego jest dusza, losem - upadek, ce-lem - połączenie z bóstwem. W szczegółach natomiast panowała rozbieżność poglądów, nie tylko między Grekami a chrześcijanami, lecz też wśród samych Greków i samych chrześcijan. Wśród chrześcijan było sporne nawet to: które z własności człowieka należą do jego natury, a które są darem łaski.

2. SKŁADNIKI CZŁOWIEKA. Zagadnienie to było dyskutowane we wszystkich obozach. Zmagała się koncepcja dychotomiczna z trychotomiczną, twierdzącą, że poza ciałem i duszą człowiek posiada jeszcze składnik najwyższy: pneumę. Sporna była rola ciała: wśród Greków przeważała doktryna, że nie ma naturalnego związku duszy z ciałem, że ciało jest więzieniem duszy; i wśród chrześcijan utrzymywała się długo, ale ostatecznie została odrzucona.

3. NATURA DUSZY. Że dusza jest niematerialna i nieśmiertelna, to było przekonanie bez mała powszechne; doktryny materialistyczne pojawiały się nawet wśród chrześcijan, ale nigdzie nie przyjęły się. Ale czy dusza nieśmiertelna jest też odwieczna - ta kwestia dzieliła filozofów; Grecy stali na stanowisku preegzystencji, za nimi pogląd ten wyznawał Orygenes i wielu teologów chrześcijańskich IV i V w.; ale w 553 r. został on ostatecznie potępiony przez Kościół. Następnie: greckie systemy emanacyjne skłaniały się ku uznaniu boskości duszy, chrześcijański zaś pogląd głosił, że dusza jest obrazem Boga, ale jest zasadniczo innej natury niż On.

4. POWRÓT DUSZY DO BOGA. Był to dla wszystkich myślicieli tej epoki właściwy cel czynności ludzkich, poznania, działania, twórczości. Było to naturalne zamknięcie teocentrycznych systemów: wedle nich wszystko poczęło się z Boga i wszystko musi do Boga powrócić.

Takie podłoże metafizyczne dawało sposobność do szczegółowych rozważań filozo-ficznych, epistemologicznych, psychologicznych, etycznych. Analiza stanów mistycznych odkryła nowe zagadnienia psychologii; uznanie objawienia, oświecenia boskiego, wiary jako warunków poznania stworzyło nowe zagadnienia epistemologiczne; życie "oddane Bogu i oczekiwanie łaski - nowe zagadnienia etyczne; dopatrywanie się w zdarzeniach dziejowych zmagania się sił Bożych z ziemskimi skierowało umysły ku rozważaniom nad filozofią historii.

POJĘCIA I TERMINY

W epoce, która za przedmiot dociekań filozoficznych miała niepoznawalny i niewypowiedzialny absolut, terminologia filozoficzna musiała mieć charakter szczególny: wy-silała się, by wypowiedzieć to, co niewypowiedzialne. Czyniła to głównie przez terminy negatywne (do nich należy m. in. termin "absolut") i superlatywne. W epoce tej wymy-ślone zostały wszelkie sposoby wyrażania transcendencji, wszelkie odmiany i odcienie po-jęć oznaczających nadbytowość i nadrozumność; była ona dla epok następnych skarb-nicą nazw oznaczających byt nadziemski i poznanie naprzyrodzone.

Terminy filozoficzne, jakimi posługiwali się chrześcijanie, niewiele różniły się od in-nych; miały jednak w treści prawie zawsze pewien odcień szczególny. Najtypowszy przy-kład: Logos.

CHRONOLOGIA

Filozofowie najróżniejszych kierunków, greccy, wschodni, chrześcijańscy, spotykali się na terenie Imperium Rzymskiego. W pierwszej połowie I wieku n.e. głosili jednocześnie swe teorie stoicy, m. in. Seneka, neopitagorejczycy, jak Apoloniusz z Tiany, sceptycy, a ponadto jeszcze myśliciele grecko-ży-dowscy, jak Filon. W II w. ilość obozów filozoficznych zwiększyła się jeszcze: koło połowy stulecia współ-cześnie ze stoikiem Markiem Aureliuszem i Numeniosem, neopitagorejczykiem, występowali głównie gnostycy, Bazylides i Walentyn, zbliżony do nich Marcjon, a ponadto już i wcześni apologeci chrześcijańscy z Justynem na czele. W końcu stulecia działali późniejsi gnostycy (Bardezanes) i bardzo już liczni apologeci Wschodu, Ireneusz, Atenagoras, Teofil, Tacjan; w Aleksandrii przygotowywały się naówczas wielkie systemy, zarówno greckie jak chrześcijańskie: uczył tam bowiem Klemens Aleksandryjski, a jednocześnie z nim Amoniusz Sakkas.

Z żywego ruchu filozoficznego II stulecia wiek III od razu w pierwszej połowie zebrał dojrzałe owoce. Wtedy to z pierwszym systemem chrześcijańskim wystąpił Orygenes, z wielkim zaś systemem neoplatońskim - Plotyn. Wówczas już i Zachód chrześcijański znalazł swoisty wyraz w doktrynie Tertuliana. A i stare szkoły greckie miały jeszcze swych przedstawicieli (m. in. żył naówczas Sekstus Empiryk), i myśl wschodnia miała rzeczników (jak Persa Manesa, twórcę manicheizmu).

W dalszym swym przebiegu III wiek rozwijał już tylko myśli wypowiedziane w swym początku. Wśród Greków odtąd neoplatonizm nadawał ton filozofii. W IV w. doszło do rozprawy między dwiema potęgami filozoficznymi epoki: filozofią neoplatońską i chrześcijańską. Wobec nich wszystkie inne straciły swe zna-czenie. Neoplatonizm rozwijał się teraz zwłaszcza w szkole syryjskiej, założonej przez Jamblicha. Chrześci-jaństwo zaś weszło w tym wieku w nową fazę: od edyktu mediolańskiego w 313 r. przestało być prześladowa-ne, a od 380 r. zostało uznane za religię państwową. Od soboru nicejskiego skonsolidowało swą naukę i wydało w tym stuleciu swych wielkich myślicieli: na Wschodzie Ojców kapadockich z Grzegorzem Nysseńskim na czele, a na Zachodzie Ambrożego i pod koniec wieku - Augustyna.

Dotąd terenem filozofii było kwitnące Imperium Rzymskie. Ale już za życia Augustyna stosunki zmieniły się radykalnie. W V w. Rzym stał się pastwą Wandalów. W 476 r. Cesarstwo Zachodnie upadło. Podczas gdy na Zachodzie narody barbarzyńskie objęły władzę, Wschód pozostał jeszcze ośrodkiem kultury; w V w. wydał Proklosa i ateńską szkołę neoplatonizmu, mistyka Pseudo-Dionizego i obóz odnowicieli arystotelizmu.

Ale w VI w. już i na Wschodzie opadł poziom kultury. W 529 r. Justynian zamknął po 9 wiekach jej istnienia Akademię ateńską. W tym czasie na Zachodzie działał Boecjusz i Kasjodor, typowy dla zachodnich stosunków encyklopedysta-kompilator; nieco później na Wschodzie - mistyk Maksym Wyznawca. A po-tem przyszła zupełna stagnacja na Wschodzie i Zachodzie.

WYDARZENIA WSPÓŁCZESNE

Przemiana, jaka w tym okresie dokonała się w filozofii, była w znacznej mierze konsekwencją olbrzymich przemian natury etnicznej, politycznej i religijnej. Przyszły nowe ludy, które pokonały Imperium Rzymskie i zniweczyły cywilizację starożytną. W szczególności dwa fakty miały nieobliczalne skutki dla dziejów

Europy: w r. 375 nastąpi] początek wędrówek narodów, a w 395 podział państwa rzymskiego na zachodnie i wschodnie.

Cała kultura tego okresu szła dwoma torami, z których jeden już kończył się, a drugi dopiero zaczynał. Dokładniej mówiąc, dokonywały się w nim trzy procesy: 1. Wewnętrzny proces kończenia się, dekadencji starożytnej cywilizacji. 2. Napływanie nowych ludów, zwyciężanie przez nie Rzymu i niszczenie jego cywili-zacji. 3. Rozwój chrześcijaństwa, które na miejsce tamtej zniszczonej cywilizacji stworzyło nową.

Przez czas jakiś twory cywilizacji starożytnej j chrześcijańskiej pozostawały obok siebie. W I w. pisma filozoficzne Seneki i romans Petroniusza powstały w tym samym czasie, co listy św. Pawła (około 60 r.); w II w. satyry Lukiana - w tym samym czasie, co pisma apologetów chrześcijańskich i gnostyków (ok. 170). W III w. w aleksandryjskiej Szkole Katechetów, za Klemensa i Orygenesa, dokonała się pełna recepcja przez chrześcijan starożytnej kultury umysłowej. Pierwszy wzmiankowany kościół chrześcijański (w Edessie, z 201 r.) wzniesiony był w tym samym pokoleniu, co Termy Karakalli (215).

Do III w. cywilizacja starożytna grecko-rzymska miała wciąż jeszcze lata wspaniałości i przewagi. Wiek I wydał tę kulturę materialną, którą znamy z Pompei i Herkulanum (zasypane w 79 r.), a w dziedzinie kultury umysłowej: Kwintyliana dzieło o wymowie (ok. 75r.), Historię naturalną Pliniusza, poezje Martialisa.

II wiek - dzieła historyczne Tacyta (ok. 98 - 118) i Plutarcha (ok. 100), satyry Lukiana i Juwenala (ok. 105 r.), geograficzne i astronomiczne dzieła Ptolemeusza (ok. 160), Institutiones iuris Gaiusa (ok. 160).

III wiek wydał jeszcze wielkich prawników rzymskich, Papiniana i Ulpiana. Przez te trzy wieki korzystając z tej cywilizacji wielkie rzesze żyły spokojne, zasobne, zadowolone.

I oto cała ta cywilizacja materialna i duchowa została zagrożona, a potem zniszczona przez najazd barbarzyńców. W 268 r. nastąpiło złupienie Aten, Sparty i Koryntu przez Gotów, w 410 złupienie Rzymu przez Wizygotów, w 455 r. przez Wandalów. Parę wieków trwające walki Rzymu z napływającymi nowymi ludami zakończyły się ich zwycięstwem, a upadkiem Rzymu i całej cywilizacji starożytnej. Już w V wieku jest państwo Ostrogotów we Włoszech, Wizygotów we Francji południowej i Hiszpanii, Wandalów w Afryce północnej, w VI wieku państwo Longobardów we Włoszech. Symptomatyczna data: ostatnie Igrzyska Olim-pijskie odbyły się w 395 roku. Ze starożytnej kultury zostało tyle, ile w Kościele i w Bizancjum.

Tymczasem religia chrześcijańska szerzyła się w całej Europie. Od 260 roku zaczęła się przyjmować w krajach alpejskich i naddunajskich, po r. 300 nastąpiła szybka chrystianizacja Brytanii, w 380 uznanie chrześcijaństwa za religię państwową Rzymu, w 496 chrzest Franków, w 589 chrzest Wizygotów i Longo-bardów. Chrześcijaństwo nie tylko szerzyło się, ale jednocześnie rozwijało się wewnętrznie, formowało nowy pogląd na świat. I gdy w początku okresu przedstawicielami najwyższej kultury umysłowej byli Plutarch czy Pliniusz, to w końcu już Ambroży czy Augustyn. Zamknięcie Akademii Platońskiej nastąpiło w tym samym roku 529, co założenie poświęconego pracy umysłowej zakonu benedyktyńskiego.
CZĘŚĆ DRUGA

FILOZOFIA ŚREDNIOWIECZNA


Po upadku kultury starożytnej upłynęło parę stuleci niepokoju politycznego i ciem-ności umysłowej, zanim około IX w. w nowym środowisku, na północnym zachodzie Europy zaczęła budzić się znów myśl filozoficzna.

Ta nowa filozofia chrześcijańska miała podłoże tak samo religijne jak filozofia po-przedniego okresu, ale charakter odmienny. W przeciwieństwie do patrystyki bywa nazy-wana scholastyką. Gdy tamta przypada jeszcze na dobę starożytną, ta stanowi chrześci-jańską filozofię średniowiecza. Początki jej przypadają na IX w., a rozwój trwa do XIV w.

1. Miała charakter na wskroś religijny. Podstawowym przekonaniem jej było, że świat nie ma samoistnego znaczenia wobec Boga ani życie doczesne wobec wiecznego. Panował w niej ten sam duch, co na schyłku starożytności. Ale patrystyka ustalała dogmaty, scholastyka zaś zastała je już gotowe. Religia była teraz nie tylko potrzebą dusz, ale stała się też podstawą organizacji państwowej, i nawet ten, kto by chciał, nie mógłby się z niej wyłamać.

Filozofia religijnej epoki nie była jednak wyłącznie teologiczna. Właśnie dlatego, że uczucia religijne były tak rozwinięte, objawiały się nie tylko w teologii, nie tylko w do-ciekaniach nad Bogiem, ale i nad dziełem Bożym, nad światem przyrodzonym. Nie zawsze w wiekach średnich filozofia była "służebnicą teologii"; taka jej koncepcja, jak zauważył wybitny historyk (Gilson), odpowiadała programowi papieży, ale nie wielkich scholastyków. Nauka była krępowana tam tylko, gdzie stykała się z wiarą; ale znaczne jej działy, obejmujące duży zakres zagadnień logicznych, epistemologicznych, kosmologicznych, nie były wyznaczone przez dogmaty i na ogół były autonomiczne.

2. Laicy używają pojęcia scholastyki w sensie formalistycznych a pedantycznych do-ciekań ; to znaczy, rozciągają na cały okres to, co było właściwością jego epigonów. Istotę średniowiecznej filozofii, nazywanej "scholastyką", stanowi co innego: jest to filozofia opracowująca dogmaty wiary. Wielu prawd naczelnych nie dochodzi, lecz zakłada je jako zapewnione przez objawienie - jest więc w założeniach heteronomiczna. Natomiast prawdy te usiłuje wyjaśnić, wytłumaczyć, usystematyzować - jest więc w swych inten-cjach racjonalna. Heteronomiczność wraz z racjonalnością stanowią jej cechy podstawowe.

Tak pojęta scholastyka nie była wyłączną własnością średniowiecza; analogiczne po-czynania występowały już przedtem w starożytności i potem w czasach nowych, wśród erudytów bizantyńskich i wśród teologów protestanckich. Natomiast nigdy typ ten nie osiągnął takiego rozpowszechnienia i nie stał się tak reprezentatywny, jak w wiekach średnich.

Jednakże nie był wówczas typem jedynym filozofii. Istniały w średniowieczu prądy nieprawowierne, które dochodziły prawd teologicznych niezależnie od objawienia. A i wśród prawowiernych prądów nie wszystkie były scholastycznego typu: nie byli scholastykami ani mistycy w rodzaju św. Bernarda lub Eckharta, ani humaniści i filozofowie przyrody, jakich w XII w. zgromadziła szkoła w Chartres.

3. Wyrazy "scholastyka", "scholastyczny", a także "średniowiecze", "średniowieczny" bywają często, zwłaszcza wśród laików, używane w pejoratywnym znaczeniu. Ocenę taką nadał im wiek XVIII, którego filozofowie wyznawali skrajnie odmienny pogląd na świat. Podobnie oceniono wówczas i inne działy kultury średniowiecznej; analogiczny odcień miała np. nazwa średniowiecznej sztuki - "gotyk"; i ona posiadała ujemne znaczenie i obraźliwą intencję w swym brzmieniu. Ale "gotyk" znaczenie to już stracił, a stopniowo traci je też "scholastyka".

Że kultura średniowieczna miała swe słabe strony i słabe działy, to nie ulega wątpli-wości. Nauki szczegółowe były wówczas długo w upadku. Dla ich zagadnień brakło zainteresowania i nie wyrobiła się naukowa metoda; wieki średnie nie nauczyły się eksperymentacji ani prawidłowej indukcji, mało dokonały w zakresie podstaw nauki, a jeszcze mniej w zakresie jej praktycznych zastosowań. Ale inaczej było w filozofii. Autonomiczną nauką w całości istotnie nie była. Ale niezwyczajne przejęcie się jej zagadnieniami i nie-zwykła subtelność, z jaką były rozwiązywane, nie pozwala mówić o "upadku" filozofii w średniowieczu. Nigdy filozofia, rozwijając się długo i konsekwentnie w jed-nym kierunku, nie doszła do tak zwartego i wykończonego systemu pojęć. Wbrew po-tocznemu mniemaniu praca pozateologiczna scholastyków nie ograniczała się do subtel-ności logicznych, obejmowała zagadnienia nie tylko formalne, ale i rzeczowe. Słynny spór średniowieczny o pojęcia ogólne (uniwersalia) dotyczył faktycznie nie samych pojęć, lecz ich przedmiotów, jądro jego było natury metafizycznej.

4. Podobnie do sztuki średniowiecznej, mającej charakter cechowy, filozofia średnio-wieczna była tradycyjna i bezosobista. Doktryny jej były przekazywane z pokolenia w pokolenie i trudno nieraz odnaleźć pierwotnego ich twórcę.

Choć dzieliła się na walczące ze sobą obozy i szkoły, ale w zasadniczych punktach miała postawę stałą i niezłomną. Nie znajdowały do niej dostępu doktryny relaty-wistyczne (bo istnieje Bóg, który jest bytem absolutnym), ani materialistyczne (bo Bóg nie jest materialny), ani monistyczne (bo Bóg jest bytem innego rodzaju niż stworzenie), ani mechanistyczne (bo Bóg jest wolny i dusza jest wolna), ani sensualistyczne (bo Boga i duszy zmysłami poznać niepodobna). Bóg, prawdy wieczne, dusze rozumne są bytami innego porządku niż rzeczy przyrodzone, więc też świat przyrodzony nie mógł być w oczach średniowiecznych filozofów bytem jedynym, a dla niektórych nie był w ogóle bytem praw-dziwym, lecz co najwyżej jego obrazem lub symbolem.

Ojcowie Kościoła nie od razu znaleźli, jakie prawdy są zgodne z Ewangelią, i ich próby utworzenia chrześcijańskiej filozofii szły w rozbieżnych kierunkach. Z czasem wszakże odrzucili panteizm na rzecz dualizmu, emanatyzm na rzecz kreacjonizmu, ma-terializm na rzecz spirytualizmu - i już tych poglądów nie było w średniowieczu. Ale szereg kwestii pozostał nie zdecydowany i w wiekach średnich toczył się spór idealizmu z realizmem, fideizmu z racjonalizmem, aprioryzmu z empiryzmem, dialektyki z mistyką, intelektualizmu z woluntaryzmem.

5. Wielowiekowe dzieje średniowiecznej filozofii rozpadają się na trzy okresy: 1) Okres rozwijania się i kształtowania tej filozofii, trwający do XII w. włącznie. 2) Okres peł-nych systemów średniowiecznych, klasyczny okres scholastyki, w XIII wieku. 3) Okres krytyki średniowiecznej, od XIV wieku.

Podobnie jak filozofia starożytna, tak też i średniowieczna skończyła się rozbiciem na szkoły, ale w przeciwieństwie do starożytnej jej okres szkolny nie wzbogacił filozofii nowymi myślami.


PIERWSZY OKRES FILOZOFII ŚREDNIOWIECZNEJ

(WCZESNE ŚREDNIOWIECZE, DO XII W.)


1. ŹRÓDŁA i POWAGI STAROŻYTNE. Wieki średnie swej kultury filozoficznej i naukowej nie budowały od początku, jak to czyniła Grecja, ale też nie przejęły jej w całości od po-przedzającej epoki: rozpoczęły od fragmentów filozofii i nauki starożytnej, przypadkowo ocalonych po upadku starożytnej kultury, po wiekach wrzenia i wędrówek narodów. I dopiero w XII i w XIII w. scholastycy odzyskali najważniejsze pisma starożytnych filozofów.

Kult filozofii starożytnej, cechujący średniowiecze, szedł tedy w parze ze znikomą jej znajomością. Tekstów greckich znano bardzo mało; zresztą pomogłyby niewiele, gdyż znajomość języka greckiego była rzadkością; ogół średniowiecznych uczonych mógł posługiwać się tylko łacińskimi przekładami. Oto co ze starożytnej filozofii znano i co jedynie mogło znaleźć się w najzasobniejszej nawet bibliotece średniowiecznej:

Z Arystotelesa, który niezupełnie słusznie uchodzi za ojca duchowego scholastyki, przed XFI wiekiem znano jedynie pisma logiczne, a i z tych jedynie najmniej ważne: De interpretatione (Hermeneutyka) i (od X w.) Kategorie, przechowane w przekładach Boecjusza. Znajomość logiki Arystotelesa w pierwszych stuleciach średniowiecza była uzupeł-niona tylko przez Isagogę Porfiriusza, przez Boecjusza komentarze do Arystotelesa i Por-firiusza oraz przez własne traktaty logiczne Boecjusza; ponadto posiadano wykład logiki w De dialectica Augustyna i w podręcznikach Marcjana Capelli i Kasjodora. Pozostałe części Organonu, przede wszystkim Analityki, zawierające teorię wnioskowania i dowodze-nia, poznano dopiero w XII w. w przekładzie dokonanym przez Jakuba z Wenecji w r. 1128. Dwa wcześniej znane traktaty odróżniano potem jako Logica vetus od pozosta-łych, które zwano Logica nova. Arystoteles był we wczesnym średniowieczu autorytetem je-dynie w rzeczach logiki. Jego prace przyrodnicze, metafizyczne i inne zaczęto poznawać dopiero w XII w., a przed XIII znajomość ich nie rozeszła się w Europie łacińskiej.

W innych działach filozofii, zwłaszcza w teologii i kosmologii, autorytetem był Platon. Wszelako bezpośrednia znajomość jego poglądów była niesłychanie uboga. Z pism jego znano długo tylko fragment Timaiosa, w przekładzie Cycerona i Chalcidiusa, chrześci-jańskiego pisarza z IV w. Więcej wiedziano o Platonie z pism Augustyna; ale to nie była czysta nauka Platona. Dopiero w XII w. pojawiły się przekłady Fedona i Menona.


Yüklə 1,57 Mb.

Dostları ilə paylaş:
1   ...   24   25   26   27   28   29   30   31   ...   42




Verilənlər bazası müəlliflik hüququ ilə müdafiə olunur ©genderi.org 2024
rəhbərliyinə müraciət

    Ana səhifə