84
Kosmogoniczno-teogoniczne
i misteryjne aspekty orfizmu
Eleusis sprowadza się zatem do zagadnienia sensowności ludzkiego życia
i śmierci. Śmierć i życie nie są już (jak w tekstach Homera) traktowane jako
przeciwieństwa. Co więcej, stanowią
de facto jedność cyklu, pozostają w niero-
zerwalnym związku, w którym sens jednego znajduje uzasadnienie w drugim,
i na odwrót. Śmierć nie jest wyłącznie kresem — jest zarazem początkiem nowej
drogi. Lecz ta nowa droga nie może być rozumiana w oderwaniu od drogi
pierwszej. Wprost przeciwnie: aby móc nią dojść do szczęścia, należy być wta-
jemniczonym. Jaka rola przypadała samemu Dionizosowi? Można mówić o roli
podwójnej.
Po pierwsze, Dionizos tożsamy z Hadesem jest jednym z Królów
Podziemia. Po drugie, na tekstach innych blaszek (między innymi z Turii) wid-
nieje imię boga Eubouleusa
50
. Wedle
Hymnów orfickich jest on tożsamy z Dio-
nizosem
51
. EÙbouleÚj jako epitet bywał także przypisywany Zeusowi („Zeus słu-
chający dobrych rad” — to epitet odnoszony wyłącznie do podziemnego Zeusa),
a także Plutonowi (jak już wiemy, tożsamemu z Dionizosem).
Jak stwierdza
Kerényi, „imię Buleus, bądź Eubuleus, odnosi się wyłącznie do
boule [¹ boul»
— między innymi »rada, zamiar, plan« — P.Ś.], skutkiem której Persefona jako
pierwsza poprowadzona została do świata podziemnego [...]. Ta
boule — plan
i decyzja — nie pochodziła od boga niebios, lecz od samego mrocznego boga,
który przez te zaślubiny nadał życiu na ziemi stały porządek”
52
.
Dionizos jako
Eubouleus przywodzi na myśl Fanesa-Metisa. Coż jednak symbolizować ma
Eubouleus, czego dotyczy jego „dobra rada”? Oddajmy głos Kerényiemu:
„[...] ofiary wotywne w formie subtelnych, klasycznych reliefów terakotowych,
znalezionych przy świątyni Persefony w [...] Lokroj Epizefiryjskich, przedsta-
wiają scenę, jakiej nie spotykamy w Eleusis [...]. Jest tam już brodaty bóg
podziemia, lecz Boską Dzieweczkę uprowadza dla niego ktoś inny, młodszy
bóg [...]. Niewątpliwie była to sekretna posługa Eubuleusa, posługa »dobrej
rady« gwoli udoskonalenia świata, wykonana po to,
by ludzie, przeżywszy lepiej
życie, mogli umierać z większą ufnością”
53
.
——————————
humanitatem et mitigati sumus, initiaque ut appellantur ita re vera principia vitae cognovimus,
neque solum cum laetitia vivendi rationem accepimus, sed etiam cum spe meliore moriendi”.
C y c e r o n:
O prawach, II, XIV, 36. Tłum. W. K o r n a t o w s k i. W: C y c e r o n:
Pisma
filozoficzne. T. 2:
O państwie, O prawach, O powinnościach, O cnotach. Tłum. W. K o r n a -
t o w s k i. Komentarz K. L e ś n i a k. Warszawa 1960, s. 261.
50
œrcomai ™k koqarîn, koqar¦ cqon…wn bas…leia,
EÙklÁj EÙbouleÚj te kaˆ ¢q£natoi qeoˆ ¥lloi:
Przychodzę z czystej, czysta, Podziemna Królowo,
Euklesie Eubouleusie i inni nieśmiertelni bogowie.
Orphicorum fragmenta..., fr. 32 c Lamella Thuriis.
51
Zob.
XXX Hymn orficki do Dionizosa,
DionÚsou, qum…ama stÚraka
, w którym w wersie VI
czytamy: EÙbouleà, polÚboule. Dodajmy, że w wersie II znajdujemy określenie prwtÒgonon, a w III
d…morfon
, które z kolei potwierdzają tożsamość Dionizosa z Fanesem.
52
K. K e r é n y i:
Eleusis..., s. 216.
53
Ibidem, s. 220.
Misteria orfickie
85
Nasuwa się teraz istotne pytanie: w czym tkwi istota ludzkiego działania
prowadzącego do uwolnienia Dionizosa z grobowca-więzienia Tytanów, które to
uwolnienie jest z kolei warunkiem szczęśliwości po śmierci?
Przywoływane wcześniej świadectwo Olympiodorosa, zawarte w
Komenta-
rzach do Platońskiego „Fedona”, wiąże królestwo Dionizosa (¹ toà DionÚsou
basile…a
) z aspektem etycznym. Klucz do zrozumienia
istoty orfizmu tkwi zatem
w uchwyceniu najważniejszych tez jego koncepcji etycznej. W tym celu ko-
niecznym jest prześledzenie ewolucji kultu dionizyjskiego, której zwieńczeniem
będzie właśnie orfizm. W aspekcie religijnym ewolucja ta przejawi się, charak-
terystycznym dla orfizmu, połączeniem kultu Dionizosa i Apollona.
Kult Dioni-
zosa wywodził się z Krety
54
. Samo imię boga wykazuje również związki z ob-
——————————
54
Interesujące sugestie dotyczące roli Krety w tworzeniu fundamentów europejskiej metafi-
zyki przedstawia Kerényi. Zwraca on między innymi uwagę na specyfikę przyrody kreteńskiej:
„Turnie i wierzchołki wysokich gór kreteńskich, przeglądające się w obu południowych morzach
— [Morzu — P.Ś.] Egejskim i [Morzu — P.Ś.] Libijskim, były jakby stworzone dla epifanii. To
świat światła i miejsce minojskiego kultu. Miejscem kultu był dla minojczyków również inny,
podziemny świat jaskiń; oba znaczyły dla nich bodaj więcej niż wielkie pałace. Te pod wieloma
względami zdają się prekursorami greckich świątyń, szczególnie tych, które przekroczyły skromne
rozmiary niewielkich sanktuariów. Dla stylu kultury minojskiej były
one tak samo charaktery-
styczne i — jako całość — prawdopodobnie święte, choć dla celów kultowych służyły niektóre
tylko ich pomieszczenia, zresztą nawet one nie zawsze wyróżniane centralnym usytuowaniem
bądź w jakiś inny sposób. Zawiła, wielopiętrowa konstrukcja pałaców (przynajmniej w Knossos)
naśladowała, jak się wydaje, raczej kreteński kosmos, właściwe miejsce kultu minojskiego”.
K. K e r é n y i:
Dionizos. Archetyp życia niezniszczalnego. Tłum. I. K a n i a. Kraków 1997,
s. 30—31. Znaczenie jaskiń również dla kultu
Dionizosa potwierdza Eurypides, pisząc w
Bachant-
kach:
Jaskinie Kuretów,
Święte kreteńskie groty,
Pieczary-kołyski Dzeusa,
Tam gdzie w jaskiniach
Korybanci w potrójnych hełmach
Wynaleźli dla nas
Bębenek z dźwięczącej skóry,
Do tego w bachicznym akordzie
Zmieszali słodki dźwięk
Frygijskich aulosów i złożyli tympanon w ręce
Matki Rei, odgłos śpiewu bachantek.
A szalejący satyrowie
Wzięli go od matki bogów
I połączyli z tańcami
Co trzy lata święconymi,
Którymi się cieszy Dionizos.
ð qal£meuma Kour»-
twn z£qeo… te Kr»taj
Diogenštorej œnauloi,
œnqa trikÒruqej ¥ntroij
bursÒtonon kÚklwma tÒde